Skocz do zawartości

Wredne Baby i Dziadki za kierownica samochodu


pit
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

dzis malo nie zaliczylem dzwona przez takiego dziadka i nie wiem czy by cos ze mnei zostało, wyjezdzale z bocznej uliczki, na ulice glowna, zaraz przed wyjazdem tej uliczki na ulicy glownej jet gorka, tak ze ja nie widze co jest za gorka tylko dopiero jak cos na nia wyjedzie, czyli poprostu wyjezdzam na ryzyko, wyjechal moj kuzyn i pojechal, ja sie porozglandalem i wyjechalem, patrze w lusterko a ty skoda w lusterku, usłyszalem tylko pisk jej hamulcow i koles przejechał kolomnie jakies 10 cm z boku na hammulcach, dobrze ze podczas hamowania sluscil z hamulca bo gdyby nie spuscil to nei dal by rady odbic w bok, jemu nie duzo braklo zeby wpasc do rowu po drugiej stornei ulicy, a ja mialem tentno jak w radzieckim kompresorze, kole smi jeszcze zajechal droge i wysiada i mi mowi co ja robie beszczelnie, a do hu...a przed gorka jest znak 40 km/h, koles przecinal chyba ze 100 i ma pretensje, to mu pojasnilem zeby spier.... i pojechalem w swoja strone rezterepany jak galareta :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

chcecie rozwinać temat?? prosze bradzo:

moje przpadki z 3 ostatnich dni.

pierwszy

podobny jak przedmowcy

jade samochodem akurat i wszystko pieknie az nagle przy predkosci prawie 100 z bocznej drogi samochodzi.... ja po hamulcach oczywiscie dym i niecaly metr od fiesty czerwonej wychamowalem... oczywiscie klakson i drogowe... patrze ktos jeszcze z pretensjami wymachuje w seodku lapami, za moment wyprzedzam fieste patrze stary dziadek.... odechcialo mi sie nawet pokazywac co robi itp.

drugi

jade z kolega z nowego targu z zawodow zakopianka (ja na KTMie kolega na skuterze) ale te 90-100 na lajcie caly czas, ktos sie przed nami wlecze to kolega kierunkowskaz i gaz do dechy, oczywiscie w tym momencie puszka po gazie i sie sciaga z skuterkiem.... wiadomo ze nie ma kolega przyspieszenia wiec zaraz sie zrownuja i fart ze jadacy z naprzeciwka samochod zjechal na bok i kolega na 3 sie zmiescil, bo inaczej...... zgroza.

oczywiscie zaraz po fakcie ja redukcje i odpowiednio zrownalem sie z gosciem i troche pokrzyczalem i pogestykulowalem, ale tez odpuscilem bo to jakis dziadek ktory nawet chyba niezrozumial o co chodzi :/

ja jestem za tym zeby w wieku np 65 jeszcze raz prawko przechodzic:/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przypadek z wczoraj:

jade sobie ulica okolo 60km/h, na skrzyzowaniu zielone, dobre 100 metrow za mna jedzie puszka, na jakies 30 m przed skrzyzowaniem zapala sie zolte no to ja po heblach, normalne hamowanie bez pisku i stoje spkojnie przed swiatlami bo to ruchliwe skrzyzowanie i z naprzeciwka szybko sie zielone zapala. dokezdza czerwona corrolka w niej na oko 80 latni dziadek bez pasow zapietych pczywiscie, zawieszony na kierownicy itp. otwiera szybe i zaczyna drzec morde ze swoja jazda stwarzam zagrozenie, ze po co stawalem to i on by przejechal, ze zaraz na MILICJE :flesje: zadzwoni itp. ze wzglwdu ze nie mam sily sie z takimi klocic na poczatku grzecznie zapytalem w czym problem a potem w gescie pokoju wystawielem srodkowy palec i odjechalem.

 

najgorsze jest to ze tacy ludzie czesto juz nie maja nawet swiadomosci ze wlasnie siedza w samochodzie.

mysla tylko zeby do kosciola dojechac bo ich 10 latnia puszka (polonez :D ) pokonala przez ten czas 500km. do kosciola i z powrotem

pie*doleni niedzielni kierowcy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój przykład. Właśnie taki Dziadzio wymusił na mnie pierwszeństwo wyjeżdżając "na chama" z podporządkowanej. Na 100% mnie widział. Już zastanawiałem się czy w mojej Feli mam wystarczająco skorodowany błotnik żeby lekko zawadzić nowiutkiego Civica i naprawić sobie samochód na koszt tego gościa.

Dałem sobie spokój, ale pewnie niejeden by skorzystał :D

Najgorsze jest to że patrzył na mnie jak by to była moja wina, a ja zrobiłem mu osobistą krzywdę. Zresztą przez to niewiele brakło skasowałby gościa, któy przed nim hamował :flesje:

Wygląda to tak jakby Ci ludzie planowali sposób jazdy na następne kilkaset metrów i jakiekolwiek odstępstwa oraz niespodzianki są niedopuszczalne.

Pozdro Wszystkim

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przypadek ze środy... zjechałem z Trasy AK do Broniewskiego... przed skrzyżowaniem kilka samochodów, miedzy nimi duża przestrzeń więc spokojnie przejechałem aż pod światła gdzie na środkowym pasie stała babcia w nissanie maximie... ustawiłem się przed nią tak na długość motocykla bo jeszcze tyle miejsca było do białej linii aż tu nagle słyszę za sobą ryk silnika.. babcia maximą podjechała z hukiem ze cztery metry wjeżdżając przednimi kołami na przejscie dal pieszych i z dzikim wzrokiem walącym w moją stronę błyskawice :D)

za chwilę zapaliło się zielone więc spokojnie ruszyłem wyprzedzając ją oczywiście zanim jeszcze zdążyła się zorientować że już zielone... usłyszałem za sobą jeszcze trąbienie..

i niech mi ktoś wyjaśni o co babie chodziło?????.... jakieś kompleksy z PRL???... że wpycham się przed nią do kolejki po mięso czy co???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

i niech mi ktoś wyjaśni o co babie chodziło?????.... jakieś kompleksy z PRL???... że wpycham się przed nią do kolejki po mięso czy co???

 

Niewykluczone, ze autentycznie masz racje, za duzo stala w kolejkach :D

Przeciez nie trzeba od razu powolowyac sie na "kierowcow", wystarczy zobaczyc, jak sie stare ropy zachowuja w autobusach, to sie normalnie krew czlowiekowi gotuje. Jeszcze 5 km przed cholernym przystankiem _MUSZA_ byc pierwsze przy drzwiach... przepychanie, odpychanie, atak torebka to norma, byle tylko stanac przy drzwiach. Nic to, ze autobus rzuca na zakretach, na wybojach, nieeee, one musza byc przy tych drzwiach jak najszybciej. Zamiast spokojnie poczekac, az sie autobus zatrzyma i kulturalnie sobie wysiasc.

Latwo sobie wyobrazic co sie dzieje, jak taki egzemplarz siada za kierownice...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość centymetr_sześcienny

Ja byłem potencjalną ofiarą dość... osobliwego ataku.

Zatrzymuję się spokojnie przed pasami. Bez rzadnych pisków, śladów na asfalcie i innych efektów. Nagle jakiś człowiek o zaawansowanym wieku, i najwyraźniej demencji przechodząc przez przejście zaczyna wymachiwać laską w moim kierunku. Z tego co pamiętam zaczął coś krzyczeć o mordercach. trochę się wystraszyłem, bo myślałem, że mnie zdzieli tą laską.

Ciekaw jestem, czemu on żywił w moim kierunku taką niepochamowaną złość.

No cóż, chrześcijanie zawsze się kochali...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj ostatnio miałem wiele takich przypadków. Jadę sobie spokojnie po mieście droga na dwa pasy ale akurat był remont nawierzchni i nie było ani pasów ani nic. Wiec jadę jakby lewym pasem bo na prawym co kawałek jakiś sprzęt walce itd., Na liczniku 60km/h myślę że jak na takie miejsce wystarczy. Nagle słyszę za sobą klakson i patrzę w lusterko citroen C5 siedzi mi na ogonie trąbi i daje długimi . Myślę a jedz Pan zjechałem on wyprzedził a ja pożegnałem go środkowym palcem. Potem dojeżdżam do skrzyżowania patrzę stoi ten citroen wiec przeciskam się miedzy autami aby wytłumaczyć temu oto kierowcy co myślę o jego zachowaniu. Patrzę atu stary dziadek i babcia z tylu chyba wnuczki.. Jaki on przykład daje dzieciom Odpuściłem i pojechałem w swoja stronę.

Następna sytuacja może już nie dziadek ale też debil. Jadę za jakimś starym mitsubiszi ( sorry ale nie wiem jak powinno się pisać poprawnie ta nazwę ) Droga była kręta wiec jadę ciągle za gościem spokojnie facet ciągle 40km/h .. Chwila prostej wiec ja dwa biegi w dół i biorę się za wyprzedzanie a patrzę koleś katuje to małe gówno do końca i nie daje się wyprzedzić . Musiałem odpuścić bo zaraz był zakręt za którym nie widziałem co było. Potem już się nie brałem za wyprzedzanie tego matoła bo po co?

Kolejna sytuacja jadę wczoraj ok. godziny 21 taka taska 100km .. Jadę więc przez las droga po jednym pasie w każdą stronę widzę auto z przeciwka i nagle wyskakuje jakiś palant za tego auta do wyprzedzania . JA maxymalnie po hamplach i na pobocze jeszcze zdążyłem mu walnąć z dwa razy długimi. Nie wiem co za matoł jechałem sam za mną nie było żadnych aut wystarczyło przeczekać i spokojnie by sobie wyprzedził. Ciemno było nie wiem czy to dziadek czy nieJ Ale takie sytuacje to norma .

Teraz jadąc czy to w mieście czy w trasie na każde auto patrzę z podejrzeniem że zaraz wykona jakiś niebezpiecznych ruch czyli zajechanie mi drogi itd. W trasie jak widzę kolumnę aut naprzeciwko mnie odrazy automatycznie przygotowuje się do hamowania i ucieczki na pobocze. Niema wyboru trzeba patrzeć na każde auto jako na potencjalnego zabójcę . W trasie nie da rady się odprężyć i czerpać przyjemność z jazdy tylko trzeba walczyć żeby w najlepszym przypadku nie wyładować w rowie potłuczonym. . Dlatego wole wiejskie drogi na których ruch jest mały i mogę czerpać przyjemność z jazdy :buttrock:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie by taki jeden dziadzia rozjechał jak byłem na piechote, w sierpniu pojechałem w góry, wysiadam w jakiejś wsi z PKS, autobus zatrzymywał się poprostu na drodze, nie było zjazdu na przystanek, ograniczenie do 40, ide od lewej strony po plecak z bagażnika, czekam aż kierowca otworzy mi ten mechanizm, a tu taki dziadzia jedzie z przecikwa ze sporą prędkością (tak na oko to z 80/90km/h) niby mnie z daleka widzi ale wcale nie zwalnia, nie zjeżdża w bok, w ostatniej chwili załączył klakson, ja się na płasko przykleiłem do busa, a on minął mnie na centymetry, w ogóle nie zwolnił ani nie zmienił toru jazdy, byłem w niezłym szoku...

Edytowane przez micza 125
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja byłem potencjalną ofiarą dość... osobliwego ataku.

Zatrzymuję się spokojnie przed pasami. Bez rzadnych pisków, śladów na asfalcie i innych efektów. Nagle jakiś człowiek o zaawansowanym wieku, i najwyraźniej demencji przechodząc przez przejście zaczyna wymachiwać laską w moim kierunku. Z tego co pamiętam zaczął coś krzyczeć o mordercach. trochę się wystraszyłem, bo myślałem, że mnie zdzieli tą laską.

Ciekaw jestem, czemu on żywił w moim kierunku taką niepochamowaną złość.

Bo był niedopchnięty?

 

wystarczy zobaczyc, jak sie stare ropy zachowuja w autobusach, to sie normalnie krew czlowiekowi gotuje. Jeszcze 5 km przed cholernym przystankiem _MUSZA_ byc pierwsze przy drzwiach... przepychanie, odpychanie, atak torebka to norma, byle tylko stanac przy drzwiach. Nic to, ze autobus rzuca na zakretach, na wybojach, nieeee, one musza byc przy tych drzwiach jak najszybciej. Zamiast spokojnie poczekac, az sie autobus zatrzyma i kulturalnie sobie wysiasc.

Dlatego należy jeździć metrem - procent starszych, zgryźliwych ludzi jest znikomy, gdyż schody (także ruchome) są dla nich zbyt męczące, a windy się boją. :buttrock:

 

No cóż, chrześcijanie zawsze się kochali...

Nie ma to jak miłość bliźniego. :flesje:

Romet Pony > Romet Ogar 205 > MZ ETZ 251 > Suzuki GSF 600 S Bandit i Peugeot SV 50 > Yamaha YP 250 R X-Max > Merida Freeway 9300

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poprostu! czy wy tez zauwazyliscie za Wredne Baby i Dziadki za kierownica samochodu maja klapki na oczach i niewyparzone mordy OOOOOOOOOOOOO ZGROZO jak mi ktos zajezdza droge to albo baba albo dziadek i jeszcze pyskuja

 

Mi dzisiaj na Grocie zajechał drogę frajer w polonezie. Polonez to trupiszcze a on miał jakieś 30 lat. Trąbiłem a on odkręcił szybę i jeszcze coś psioczył. Dostał fucka i tyle było.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość centymetr_sześcienny

Tak z zupełnie innej beczki.

W swoim krótkim drogowym doświadczeniu zdąrzyłem zauważyć, że im słabszym/bardziej zdezelowanym sprzętem jedzie kierowca (mowa oczywiście o samochodach), to chęc do wyprzedzania i niebezpiecznych manewrów rośnie w postępie prostej nieskończonej.

Dziwne też jest to, że ANI RAZU nie widziałem kierowcy samochodu marki daewoo matiz, który jechałby normalnie. Zwłaszcza jak za kółkiem siedzi kobieta. Szczerze mówiąc, myślałem, że takie własciwości ma najwyżej subaru impreza.

Jak to zwykle bywa myliłem się.

 

PS. Przepraszam za orty w poprzednim poście.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...