rybson13 Opublikowano 10 Lipca 2007 Udostępnij Opublikowano 10 Lipca 2007 Witam po długiej przerwie. Dziś dostałem telefon z Policji w Wołominie, że odnalazło się moje moto. Osoba ,która nim jechała miała wypadek, szczegółów dokładnie nie znam. Kierowca zwiał ale pasażer został ranny. Mam nadzieję ,że ustalą kto to był. Miał przekręcone blachy. W piątek mam jechać odebrać go z parkingu policyjnego.Ciągle trwa postępowanie o odszkodowanie jakie wniosłem przeciwko parkingowi. Zastanawiam się teraz jak to najrozsądniej rozegrać. Zakładając, że moto nie będzie nadawało się do naprawy i będą mieli kłopoty z ustaleniem sprawcy wypadku czy powinienem odpuszczać właścicielowi parkingu ? Od nich wszystko się zaczęło i jeżeli Sąd uzna moje roszczenia za zasadne to co wtedy ? Ktoś już miał taki przypadek i może mi doradzić? Napewno bym nie odpuscil wlascicielowi parkingu, za ktory place, a w zamian mam otrzymac gwarancje bezpieczenstwa mojego pojazdu, po 2 co Ci z motocykla ktorego nie miales pol roku, w tym czasie pewnie spalil niejednego laczka i zaliczyl kilka parkingowek, a na sam koniec jeszcze sie wylozyl. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Remo Opublikowano 10 Lipca 2007 Udostępnij Opublikowano 10 Lipca 2007 Walcz z nimi do końca. To skandal żebu zginął pojazd z parkingu "strzeżonego" a jego właściciel nie poniósł żadnych konsekwencji. :biggrin: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sitars Opublikowano 10 Lipca 2007 Udostępnij Opublikowano 10 Lipca 2007 Przynajmniej parking za free do końca Twoich dni -ale pojechałem nie.Tylko czy jeszcze tam coś postawisz.Pozdrawiam Cytuj SQ7NSQ Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
barthezzz1 Opublikowano 10 Lipca 2007 Udostępnij Opublikowano 10 Lipca 2007 witam,przykra sprawa... a co z motocyklem mocny był ten wypadek?? Pozdrawiam i życzę pozytywnego zakończenia sprawy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
olorol Opublikowano 10 Lipca 2007 Udostępnij Opublikowano 10 Lipca 2007 (edytowane) Witam po długiej przerwie. Dziś dostałem telefon z Policji w Wołominie, że odnalazło się moje moto. Osoba ,która nim jechała miała wypadek, szczegółów dokładnie nie znam. Kierowca zwiał ale pasażer został ranny. Mam nadzieję ,że ustalą kto to był. Miał przekręcone blachy. W piątek mam jechać odebrać go z parkingu policyjnego.Ciągle trwa postępowanie o odszkodowanie jakie wniosłem przeciwko parkingowi. Zastanawiam się teraz jak to najrozsądniej rozegrać. Zakładając, że moto nie będzie nadawało się do naprawy i będą mieli kłopoty z ustaleniem sprawcy wypadku czy powinienem odpuszczać właścicielowi parkingu ? Od nich wszystko się zaczęło i jeżeli Sąd uzna moje roszczenia za zasadne to co wtedy ? Ktoś już miał taki przypadek i może mi doradzić?Absolutnie nie odpuszczaj ! Płacisz ?! Jest to PARKING STRZEŻONY !!! Jeżeli odpuścisz to nic z tym nie zrobią i będą dalej robili tak jak robią. Gdy poniosą konsekwencje, wyciągną z tego wnioski, będą sie starali lepiej pilnować. Edytowane 10 Lipca 2007 przez olorol Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Artek_wawa Opublikowano 14 Lipca 2007 Autor Udostępnij Opublikowano 14 Lipca 2007 Witam,moto już w domu ,zostało przemalowane, generalnie wyglada strasznie ,zresztą sami zobaczcie, link tutaj wypadek miał ponoć miejsce w maju, do teraz prowadzono postępowanie w tej sprawie ale je umorzono bo jedyny poszkodowany jaki był na miejscu zeznał, że jako pasażer nie wie z kim jechał :cool: , śladów odcisków ponoć nie dało się zebrać bo motocykl był cały w oleju, ehhh szkoda pisać, takie historie to tylko w Polsce są możliwe Uhma Bike w Piasecznie ma mi na poniedziałek zrobić wstępny kosztorys, wydaje mi się, że przekroczy on realną wartość motoru, ciekawy jestem... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jeszua Opublikowano 14 Lipca 2007 Udostępnij Opublikowano 14 Lipca 2007 nie wiem, na jakim jesteś etapie, ale generalnie parking oznaczony jako "strzeżony" może w warunkach mieć zapisane, że jest tylko dozorowany i nie odpowiada za kradzież lub uszkodzenia. to jak bilet za 1zeta w liniach lotniczych: dopiero po przeczytaniu _całej_ umowy wiesz, co w niej jest. to akurat nauczka na przyszłość, albo dla innych osób: zawsze czytajcie umowy, warunki, zanim podejmiecie z kimś współpracę/ zostawicie motocykl na tkaim parkingujeśli nie było wywieszonych w widocznym miejscu warunków, a ty nie potwierdziłeś podpisem, że się z takowymi zapoznałeś, po ustaleniu kosztorysu możesz np przesłać go do właściciela parkingu (jego dane adresowe nie są chronione ustawą o danych osobowych, ponieważ jest przedsiębiorcą) wraz z wezwaniem do zapłaty w terminie 7 dni pod rygorem skierowania sprawy na drogę sądową. i jeśli nie zareaguje, to pozostanie tylko proces cywilny. jeśli nie osiągasz dochodów możesz wystąpić do sądu o zwolnienie z kosztów procesu, warto również poszukać wśród znajomych prawnika, który może pomócco do pasażera, który rzekomo nie wie, z kim jechał: doniesienie do prokuratury, o składanie fałszywych zeznań. jest szansa, że przy zagrożeniu karą bodajże do 3 lat, wpisaniu do rejestru osób karanych, itp zmięknie mu kita szkoda motocykla, bo jest w stanie naprawdę agonalnym - nie można w takiej sytuacji odpuścić nikomu, kto maczał w tym paluchy. w szczególności właścicielowi parkingu, ewentualnie pracownikom którzy wtedy mieli dyżur, no i zdecydowanie trzeba wziąć za dupsko tego pasażera, który osłania złodziejajsz Cytuj „Warunkiem istnienia dyktatury jest ciemnota tłumu, dlatego dyktatorzy bardzo o nią dbają, zawsze ją kultywują.” [R. Kapuściński] Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rybson13 Opublikowano 14 Lipca 2007 Udostępnij Opublikowano 14 Lipca 2007 piszac moj wczesniejszy post nie zdawalem sobie sprawy,ze motocykl bedzie w tak tragicznym stanie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Artek_wawa Opublikowano 16 Lipca 2007 Autor Udostępnij Opublikowano 16 Lipca 2007 nie wiem, na jakim jesteś etapie, ale generalnie parking oznaczony jako "strzeżony" może w warunkach mieć zapisane, że jest tylko dozorowany i nie odpowiada za kradzież lub uszkodzenia. to jak bilet za 1zeta w liniach lotniczych: dopiero po przeczytaniu _całej_ umowy wiesz, co w niej jest. to akurat nauczka na przyszłość, albo dla innych osób: zawsze czytajcie umowy, warunki, zanim podejmiecie z kimś współpracę/ zostawicie motocykl na tkaim parkingujeśli nie było wywieszonych w widocznym miejscu warunków, a ty nie potwierdziłeś podpisem, że się z takowymi zapoznałeś, po ustaleniu kosztorysu możesz np przesłać go do właściciela parkingu (jego dane adresowe nie są chronione ustawą o danych osobowych, ponieważ jest przedsiębiorcą) wraz z wezwaniem do zapłaty w terminie 7 dni pod rygorem skierowania sprawy na drogę sądową. i jeśli nie zareaguje, to pozostanie tylko proces cywilny. jeśli nie osiągasz dochodów możesz wystąpić do sądu o zwolnienie z kosztów procesu, warto również poszukać wśród znajomych prawnika, który może pomócco do pasażera, który rzekomo nie wie, z kim jechał: doniesienie do prokuratury, o składanie fałszywych zeznań. jest szansa, że przy zagrożeniu karą bodajże do 3 lat, wpisaniu do rejestru osób karanych, itp zmięknie mu kita we wrześniu będzie kolejna rozprawa z właścicielem parkingu, mam nadzieję że ostatnia !parking nie był oznaczony jako strzeżony natomiast tak się reklamował (witryny internetowe), tak mówili pracownicy tam dozorujący no i co najważniejsze wydawał comiesięczne kwity z adnotacją "Parking strzeżony", to moja podstawa do roszczeńregulaminu nigdy nie widziałem ,na prośbę o jego udostępnienie właściciel pokrętnie się tłumaczył że jest akurat u prawnika itp.muszę się poradzić jak to teraz ma wyglądać, z jednej strony trwa postępowanie o zapłatę odszkodowania skradzionego motocykla , który od kilku dni jest znowu moją własnością, z tym że teraz to nie jest motocykl a jego wrak, nie wiem czy muszę zawiadomić Sąd o tych okolicznościach czy też poruszyć tą kwestię dopiero na wrześniowej rozprawie, dla mnie osobiście sprawa dodatkowo się skomplikowała... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ekimm Opublikowano 17 Lipca 2007 Udostępnij Opublikowano 17 Lipca 2007 zwykle parkingi niby strzezone nie biora odpowiedzialności za pojazdy pozaostawione na nim - wiem głupie ale tak jest Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
WLD_Wlodi Opublikowano 17 Lipca 2007 Udostępnij Opublikowano 17 Lipca 2007 To poco taki parking?? Nie lepiej postawić samochód/motocykl gdzieś na ulicy?? I tu ukradną i tu, a za (nie)strzeżony musisz dodatkowo płacić... Cytuj www.odszkodowania-wlodarczyk.pl Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wr0na Opublikowano 17 Lipca 2007 Udostępnij Opublikowano 17 Lipca 2007 To poco taki parking?? Nie lepiej postawić samochód/motocykl gdzieś na ulicy?? I tu ukradną i tu, a za (nie)strzeżony musisz dodatkowo płacić...parking strzeżony jest jak pies.nie daje gwarancji że nic się z samochodem/motocyklem nie stanie. jednak życie pokazuje że złodziej mając dwa motocykle, jeden na ulicy, drugi na oświetlonym placu z psem... wybierze ten pierwszy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krycek Opublikowano 17 Lipca 2007 Udostępnij Opublikowano 17 Lipca 2007 parking strzeżony jest jak pies.nie daje gwarancji że nic się z samochodem/motocyklem nie stanie. jednak życie pokazuje że złodziej mając dwa motocykle, jeden na ulicy, drugi na oświetlonym placu z psem... wybierze ten pierwszy. Polecam artykuł: http://www.bankier.pl/wiadomosci/article.h...icle_id=1267653 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wr0na Opublikowano 17 Lipca 2007 Udostępnij Opublikowano 17 Lipca 2007 dzięki! :) faktycznie bardzo ciekawy artykuł który skłonił mnie do zmiany poglądów :D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ducati996 Opublikowano 17 Lipca 2007 Udostępnij Opublikowano 17 Lipca 2007 (edytowane) we wrześniu będzie kolejna rozprawa z właścicielem parkingu, mam nadzieję że ostatnia !parking nie był oznaczony jako strzeżony natomiast tak się reklamował (witryny internetowe), tak mówili pracownicy tam dozorujący no i co najważniejsze wydawał comiesięczne kwity z adnotacją "Parking strzeżony", to moja podstawa do roszczeńregulaminu nigdy nie widziałem ,na prośbę o jego udostępnienie właściciel pokrętnie się tłumaczył że jest akurat u prawnika itp.muszę się poradzić jak to teraz ma wyglądać, z jednej strony trwa postępowanie o zapłatę odszkodowania skradzionego motocykla , który od kilku dni jest znowu moją własnością, z tym że teraz to nie jest motocykl a jego wrak, nie wiem czy muszę zawiadomić Sąd o tych okolicznościach czy też poruszyć tą kwestię dopiero na wrześniowej rozprawie, dla mnie osobiście sprawa dodatkowo się skomplikowała...K***a jego mać jak bym miał pasażera co fruwał na moim sprzęcie to po moim przesłuchaniu z pomocą motonitów z NSC by wyśpiewał nawet jaką grupę krwi miała pierwsza dziewczyna ciotecznego brata kierowcy...miałem podobny przypadek-może nie aż tak drastyczny żeby mi moto wessało ale po złożeniu sprawy na policji policjant bez ogródek spytał"pan sie bierze za sprawę czy my sie mamy tym zająć" i nie mówił tego dla jaj tylko brzmiało poważnie.więc nie ma co policji zawracać d*** bo ta żałosna banda potrafi wystawiać mandaty za złe parkowanie ewentualnie czaić sie z suszarką za winklem a jak przyjdzie do konkretnej roboty to przyjmą zgłoszenie pózniej do archiwum a za 2 tygodnie do umorzenia z powodu nie znaleziemia sprawcy.A tak na marginesie to pasażer na motorze to skąd sie znalazł ze nie znał kierowcy? Bo czarno widzę zeby ktokolwiek na moto brał kogoś na stopa-no chyba ze kupił bilet on-line w tanich liniach ;-))). Najskuteczniejszym i najtańszym sosobem przesłuchań jest miska z wodą,w niej delkiwent(pasażer naszego moto-niepotrzebne skreślić) zanurzony stopami siedzący na stołku a obok niej właściciel moto z odizolowanymi kablami w garści jedną stroną wpiętymi do gniazdka na ścianie ,uśmiechający sie i przekonywującym głosem mówiący ze tylko będzie łaskotało... jak byś chciał jakieś porady odnośnie konwersacji kulturalnych napisz,coś wymyślę :notworthy:)) a właścicielowi parkingu zrób tak darmową reklamę zeby na tym parkingu nikt nie postawił nawet furmanki z gnojem.Powodzenia! Edytowane 17 Lipca 2007 przez ducati996 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.