Skocz do zawartości

polak potrafi...(polaczkizm... leżąc gryźć i kopać)


awful
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

otóż jadę sobie dziś skądstam dokądstam- mało istotne, a tu na srodku skrzyzowania(słowackiego z grunwaldzką w gdańsku) widze wysypany fortepian(valkyrie). mimo,ze jechałem w przeciwną stronę zawróciłem i pytam jak pomóc...

 

podnieśliśmy go z ziemi, nikomu na szczęscie nic powaznego nie było(puszka najechała na tył). solidna sakwa i błotnik + tłumikiem przyjęły uderzenie,co najprawdopodobniej uratowało nogę pasazerki(samochód nieżle trafiony- widać,ze siła niemała).

 

i teraz jaja, sprawca- kierowca puszki, błaga własciciela valki zeby ten nie wzywał policji... dlaczego dowiedziałem się jak zdjąłem kask i poczułem zapach... chciał się ugadywać itp lecz kierowca,z resztą słusznie, nie chciał przepuścić prowadzącemu po spożyciu i dyskretnie wezwał policję.postanowiłem,ze zostanę, na wypadek gdyby sprawca chciał sie awanturować czy coś, do przyjazdu policji.

 

typ w tym czasie przyniósł papiery- tj dowód rej i ubezpieczenie...swoich dokumentów nie miał żadnych... a samochód kogoś innego. mówił ze ciotki. zadzwonił po kogos,zeby mu dowiózł dokumenty...w między czasie ulotniły się 3bodajze ostro zawiane pasazerki...

dokumenty przywiozło 2 gosci(jak później powiedział jeden z policjantów: radców prawnych) i 'ciotka'.

 

 

długo zastanawiałem się czy to pisać,zeby ktoś czasem tego nie wykożystał nieetycznie,ale napisze ku przestrodze...

 

radcy poprosili na bok sprawcę w chwili gdy podjezdzała policja(inna sprawa,ze czekalismy na nią ponad pół godziny)... i to był ostatni moment w którym widzielismy sprawcę. ciotka zeznała,ze nie wie kto prowadził, mimo,ze chwilkę wczesniej chciała się ugadywać ... ciotka rzuciła w wolnej chwili jeszcze- że "teraz to G*** dostaniecie do końca procesu"...

 

heh co zabawne- sprawca przedstawił się nam swoim imieniem i nazwiskiem(pewnie prawdziwym,bo wierzył,ze się dogadają i mówił,zeby 'milion razy go pytali i tak sie będzie zgadzać'...tylko nikt nie wpadł na to,zeby zapamiętac...ustalilismy mniej więcej nazwisko.

 

od smerfa dowiedzielismy się ponadto,ze 'radcy ustawili juz włascicielkę jak trzeba i oni nie mogą nic zrobić' tu rozłożył bezradnie ręce...

 

czy poznamy sprawcę? nie wiem - ogoli się, ostrzyze... nikt mu się nie przyjrzał jak trzeba bo nikt się nie spodziewał takiego obrotu sprawy... nawet jesli się gosciu znajdzie to za ucieczke z miejsca wypadku chyba grozi mniej niz za jazdę pod wypływem... ciekawe czy jak coś to da się udowodnić ciotce i radcom utrudnianie śledztwa...

 

heh gdyby się dogadali, o OC pokryłoby im wszystko od razu, ale puściliby fana jazdy na gazie... a teraz - szkody niemałe- masa uszkodzonych chromów, wydech,błotnik i kto wie czy nie ruszona geometria... a kasy nie zobaczą do końca procesu...plus czas nerwy itp...

 

heh mogłem dyskretnie strzelić mu fotkę telefonem...ale kto by przypuszczał...

Edytowane przez awful
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

stary,czytam i nie wierze w waszą ,sorry, bezradność......... :D

macie nazwisko sprawcy,macie świadka,jesli gościu zagrał tak podle zgłaszajcie do prokuratury razem z notatką policji w której powinno byc wyraznie napisane co zeznaliscie na miejscu zdarzenia,a co zeznała ciocia.

Jednoczesnie trzeba było poprosić na bok ciotuchnę i radców i powiadomić o grożących konsekwencjach karnych,z składanie fałszywych zeznań.

 

 

Ponadto(ale to trzeba było zgłościć wczesniej ,gdy sprawa zaczeła się gmatwać)można było zgłośić,że prowadzący motocykl doznał obrażeń i wezać karetkę.Sprawa nabiera innego biegu,tzn nie moze byc załatwiona na miejscu ukaraniem mandatem,tylko idzie do rozpoznania.Jesli pobyt w szpitalu (choćby na obserwacji -co jest do załatwienia) trwa dłużej lub równo 7 dni sprawa jest kierowana do prokuratury w trybie karnym przeciwko sprawcy.

 

na to niestey już za późno,więc proponuję adwokata i macie wygrane,nie pękajcie,przegrany pokrywa koszty,!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mi się wydaje że poszkodowany poinien iść do Gwarantowanego Funduszu Ubezpieczeniowego czy jakoś tak nazywa się ta instytucja i tam zgłosic właściciela pojazdu sprawcy itd.- w końcu była Policja i jakaś notatka istnieje

UFG likwiduje szkode z własnej kasy i wtedy się "bierze" za ciotunię - ściąga sobie z jej OC regresem kwote wypłaconą poszkodowanemu.

Ciocia ze swoimi radcami się sądzi z GFU a człowiek jeżdzi dalej na moto.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chce mi się wierzyć!!! To jakaś paranoja. A policja przebadała alkomatem gościa?

"Łudududududududududuuuu... Łudududududududduddddd" - Theodor (Zegrze 2010)

"Hondy mają taki dziwny dźwięk..." - Autor nieznany (Udrzyn 2010)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

UFG głównie zwraca koszty jesli 'szkoda' jest na osobie czyli jesli sam byłeś poszkodowany albo ktoś kto w ciebie wjechał i nie ma OC, odzyskanie kasy za sam sprzęt nie jest juz takie łatwe i proste.

 

ale cała sprawa to jeszcze jeden dowód na skorumpowanny świat prawniczy i nasz chory system. Przecież ci 'radcy prawni' sa do indentyfiakcji bo rozmawiali z poszkodowanym. W normalnym swiecie gdyby taka sprawa wyszła na jaw to faceci byli by 'spaleni' na rynku ale unas to jeszcze bedą się chwalić jak 'sprytnie' załatwili sprawę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale jaja. Niestety, nauczka na przyszlosc. Wg mnie takiego goscia w razie potrzeby mozna nawet zatrzymac sila poprzez ujecie obywatelskie:

 

Par. 1. Każdy ma prawo ująć osobę na gorącym uczynku przestępstwa lub w pościgu podjętym bezpośrednio po popełnieniu przestępstwa, jeżeli zachodzi obawa ukrycia się tej osoby lub nie można ustalić jej tożsamości.

 

Par. 2. Osobę ujętą należy niezwłocznie oddać w ręce Policji

 

Spowodowanie kolizji na gazie to o ile sie nie myle przestepstwo i zachodzi obawa ukrycia - w celu unikniecia odpowiedzialnosci.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie moge... a ja myslalem, ze najwiekszy przekret jaki w zyciu widzialem to byla naprawa mojej CBRki w Honda Budzynski, ale to jest po stukroc mocniejsze!

awful jestes swiadkiem przestepstwa, mozeszzeznawac w sadzie, mam nadzieje, ze nie odpuscisz takiemu skur*** i niebedziesz zalowal czasu na rozprawy.

 

Pozdrawiam

Internetowy sklep komputerowy http://mirwit.com.pl

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moi drodzy, nie wiem na co czekacie. Dlaczego nie jest powiadomiona jeszcze prokuratura.

Sprawca był na bani, to już jest przestępstwo kryminalne ścigane z urzędu. Jak zadziałała Policja.

Powinni niezwłocznie podjąć czynności wyjaśniające pozwalające zebrać materiał dowodowy odnośnie stanu nietrzeżwości i ustalenia sprawcy. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mi się wydaje że poszkodowany poinien iść do Gwarantowanego Funduszu Ubezpieczeniowego czy jakoś tak nazywa się ta instytucja i tam zgłosic właściciela pojazdu sprawcy itd.- w końcu była Policja i jakaś notatka istnieje

UFG likwiduje szkode z własnej kasy i wtedy się "bierze" za ciotunię - ściąga sobie z jej OC regresem kwote wypłaconą poszkodowanemu.

UFG głównie zwraca koszty jesli 'szkoda' jest na osobie czyli jesli sam byłeś poszkodowany albo ktoś kto w ciebie wjechał i nie ma OC, odzyskanie kasy za sam sprzęt nie jest juz takie łatwe i proste.

Hehe, nie ma to jak wypowiedzi "fachofcufff"... :D

 

Awful, będzie rozprawa, będziecie świadkami, sądzę że jedynie od was będzie zależało czy rozpoznacie sprawcę, wówczas jego skazanie bedzie raczej formalnością.

Szkodę można zgłosić od razu nie czekając na wyrok, odpowiedzialność zakładu ubezpieczeń zachodzi niezależnie od tego kto kierował pojazdem, nawet wówczas jeżeli nie ustalono tożsamości lecz zidentyfikowano pojazd.

SPOKOJNIE, POZWÓLMY DZIAŁAĆ NATURZE...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ciotka zeznała,ze nie wie kto prowadził, mimo,ze chwilkę wczesniej chciała się ugadywać ... ciotka rzuciła w wolnej chwili jeszcze- że "teraz to G*** dostaniecie do końca procesu"...

Tę "ciotkę" to ja bym ścignął...

Metodami bardziej lub mniej oficjalnymi. A jak się sukę przyciśnie do muru, na pewno wsypie sprawcę.

Romet Pony > Romet Ogar 205 > MZ ETZ 251 > Suzuki GSF 600 S Bandit i Peugeot SV 50 > Yamaha YP 250 R X-Max > Merida Freeway 9300

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chce mi się wierzyć!!! To jakaś paranoja. A policja przebadała alkomatem gościa?

 

jak policja podjeżdzała to się gosciu własnie oddalał(o czym nie wiedzielismy, bo 2 kumpli poprosiło go na chwile na stronę- za nieprzezroczysty płot.

 

wiecie akcja miała miejsce wczoraj ok 22 ,wiec nie wiem co zrobi wlasciciel valki, ale to kumaty koles,więc myslę,ze tak tego nie zostawi... ja jakoś nie wpadłem ,zeby wziaść od niego numer tel, ale jak coś to mój ma policja.

 

 

mnie tez się wydaje,ze jak coś to mamy wspólnie zeznania ciotki, która zmieniła je przed policją, do nazwiska dojdziemy, moze koles okaze się frajerem i nie zmieni image... kto wie...mam nadzieję ze i ciotuchna i radcy odpowiedzą za utrudnianie śledztwa i namawianie do przestępstwa.

 

a sprawca był ok40tki...

 

 

 

a tak z innej beczki : pasazerka to siostra włąsciciela valki- bardzo długo namawiał ją na tę przejażdzkę. jechali sobie powoli... a teraz panna więcej na moto nie wsiądzie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...