Skocz do zawartości

BURAK


Rekomendowane odpowiedzi

Pierwszy raz od dwóch lat użyłem tylu przekleństw jednocześnie. Dlaczego?

Wczoraj jechałem sobie na trasie Bielsko- Tychy, na wysokości skrzyżowania w Czechowicach- Dziedzicach, burak w srebrnym mercedesie z włączonym techno( czy innym g....) wyprzedził mnie używając pasa wewnętrznego do skręcania w lewo, minął mnie w odległości 30- 45 cm i pojechał dalej. Zacząłem na tego gnoja trąbić i wyprzedziłem go i pojechałem do przodku, aby nie widzieć jego samochodziku oraz jego łysej gęby.

Pierwszy raz miałem taką przygodę z katamaranem. I aż się zagotowałem w środku- jak taki człowiek może jeżdzić po polskich drogach? Najgorsze, że tego rodzaju zachowania na polskich drogach są bezkarne i byle złamas może sobie traktować jednoślad jak tyczkę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwszy raz od dwóch lat użyłem tylu przekleństw jednocześnie. Dlaczego?

Wczoraj jechałem sobie na trasie Bielsko- Tychy, na wysokości skrzyżowania w Czechowicach- Dziedzicach, burak w srebrnym mercedesie z włączonym techno( czy innym g....) wyprzedził mnie używając pasa wewnętrznego do skręcania w lewo, minął mnie w odległości 30- 45 cm i pojechał dalej. Zacząłem na tego gnoja trąbić i wyprzedziłem go i pojechałem do przodku, aby nie widzieć jego samochodziku oraz jego łysej gęby.

Pierwszy raz miałem taką przygodę z katamaranem. I aż się zagotowałem w środku- jak taki człowiek może jeżdzić po polskich drogach? Najgorsze, że tego rodzaju zachowania na polskich drogach są bezkarne i byle złamas może sobie traktować jednoślad jak tyczkę.

 

 

Tacy idioci to niestety plaga, kiedyś jechałem na stopa z Poznania nad morze i miałem "przyjemność" jechać z taki burakiem w mercedesie okularniku, no wiec to co ten idiota wyprawiał mając do dyspozycji dużą moc i tylko 2 pedały (automat, pewnie dlatego, że przerasta go manualna skrzynia) nie da się opisać....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziwne,ze sie urazacie. Przeciez takie manewry sa normalka dla motocyklistow. Moze to motocyklista byl ?:( Zreszta, jakbys szybciej jechal-to by Cie "burak" nie wyprzedzil :D

 

Czyli w skrócie dres w merolu - spoko ziomek, a to kolega "XJ 600 n" jest burakiem? :D;):)

 

Żartuje oczywiście, ale faktycznie - coś w tym jest że nie wolno zostawiać katamaranom miejsc do takich manerwów niebezpiecznych :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli w skrócie dres w merolu - spoko ziomek, a to kolega "XJ 600 n" jest burakiem? :D;):)

 

Żartuje oczywiście, ale faktycznie - coś w tym jest że nie wolno zostawiać katamaranom miejsc do takich manerwów niebezpiecznych :D

Nie chodzi mi o to, nie chce ferowac wyroku. Ale to wlasnie motocyklisci sa miszczami w wyprzedzaniu w kazdym miejscu, stad moje zdziwienie faktem, ze samochod zrobil to samo :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie zostawiał miejsca... nie da się jechać 2 pasami, w tym jednym do skrętu, żeby uniemożliwić "takie manewry" :/

 

współczuję, gratuluję opanowania i umiejętności, które pozwoliły uniknąć szlifa

jsz

 

ps. i to jest chyba jeden z powodów, dla których rozważam motocykl turystyczny z owiewką, stroboskopem, pomalowany na biało i kamizelkę do swojego stroju :D

„Warunkiem istnienia dyktatury jest ciemnota tłumu, dlatego dyktatorzy bardzo o nią dbają, zawsze ją kultywują.”
[R. Kapuściński]
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zgadzam się z zajcem. ja w walce ulicznej nawet nie włączam kierunków, gdy manewr wykonuję w sekundę. zanim bym je włączył, to już dawno bym zakończył... oczywiście nie wiem jak wyglądała sytuacja tematodawcy, może była groźna. to obtrąbić.

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mhmm mnie tez się zdażyło parę razy tak wyprzedzić kogoś kto się wlókł niemiłosiernie... raz nawet samochodem... ale to durny pomysł- a nuz przypomni sie mu ze musi skręcic w lewo...

 

ostatnio napadła mnie refleksja- ze jak łamać przepisy to tylko upewniwszy się ,ze jestem jedynym wariatem w okolicy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zgadzam się z zajcem. ja w walce ulicznej nawet nie włączam kierunków, gdy manewr wykonuję w sekundę. zanim bym je włączył, to już dawno bym zakończył... oczywiście nie wiem jak wyglądała sytuacja tematodawcy, może była groźna. to obtrąbić.

 

pozdrawiam

Jesli manewr wyprzedzania planujesz tak szybko ze nie nadazasz wlaczyc kierunku to robisz to zle. Obys sie kiedys nie nacial.

 

 

Zgadzam sie z zajcem. Taki manewry bardziej nas wkurzaja bo nie jestesmy kryci puszka ale wymijanie puszki w malej odleglosci zdarza sie a i samochodem nieraz trzeba bylo sie wciskac ale to juz z powodu zlej oceny sytuacji. Wyprzedzanie w bliskiej odleglosci lub wciskanie sie w kolumne samochodow bo akurat lykalismy kilka mysle ze kazdemu sie zdarzylo. Dal nas to jazda bez stresu al kierowcy samochodow na pewno sie wkurzaja kiedy ktos blisko nich przejedzie wiec mi przewaznie cisnienie za baradzo nie skacze w rakich sytuacjach.

 

Plecam jazde srodkiem swojego pasa tak ze nie bylo miejsca na wyprzedzanie na pasie po ktorym jedziemy.

Edytowane przez bekriss
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem na ile niebezpieczna była opisana sytuacja, ale wyprzedzanie wszelkimi możliwymi sposobami (czyli tam gdzie wystarczy miejsca i mocy) stojących lub wolno jadących pojazdów zdarza mi się nagminnie, niezależnie czy jadę samochodem czy na moto.

Nic mnie tak nie wkurza jak dziadki w puszkach którzy jeżdżą jak cioty i tylko blokują ruch na pasach, takiego wolę wyprzedzić jak szybko się da.

SPOKOJNIE, POZWÓLMY DZIAŁAĆ NATURZE...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja miałem przygode, dwa tyg temu.. kolumna pojazdów: Tir, trabant i dwa na końcu jakies... Droga prosta, poza miastem, swierzy asfalt... Dojechałem do kolumny, troszke zwolniłem, kierunek w lewo, redukcja i mijam... Nagle koleszka trabantem jakby w ogóle mnie nie zauwazył lewy, i prubuje wyprzedzać tira (torszke bez sensu bo tyle mocy chyba nie miał bod machą). Mam głośny wydech więc powinien usłyszeć, mrygnąłem mu jeszcze swiatłami, a ten nic... udało mi sie jakoś bezpiecznie zwolnić, a koleszka sobie mija w najleprze :D ... Trzeba myslec nie tylko za siebie, ale i za innych... Pozdro!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziwne,ze sie urazacie. Przeciez takie manewry sa normalka dla motocyklistow. Moze to motocyklista byl ?:D Zreszta, jakbys szybciej jechal-to by Cie "burak" nie wyprzedzil :D

 

Nie widze powodu dla ktorego oburzacie sie gdy jakis samochodziaż też łamie przepisy. Czyżby motocykliści mieli jakiechś specjalne zapisy w ruchu drogowym i tylko oni mogą przekraczać prędkość, wyprzedzać na trzeciego, wyprzedzać pojazdy slalomem po wszystkich mozliwych pasach. Przeca kierowcy samochodow wiekszosci przypadkow to normalni ludzie. A na motocyklach tez zdazają sie buraki.

 

Skączcie wiec plakac ze puszki to, puszki tamto. W wiekszosci przypadkow to nadmierna predkosc jest przyczyną wszystkich tych zdazen (np: "nie zauważył") o których czytam na forum.

 

Moja rada: niech kazdy martwi sie za siebie, a nie liczy na rozsądek innych uczestników ruchu. Dodam tylko ze pojawiają sie tez ciekawe wypowiedzi na takie tematy, np. zmniejszyć predkosc, zachować szczegulną ostrożność. Pod którymi podpisuje sie obiema rencami i nogami, a poza tym za nie dziekuje bo moge sie od was czegoś nauczyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wyprzedził mnie używając pasa wewnętrznego do skręcania w lewo, minął mnie w odległości 30- 45 cm i pojechał dalej. Zacząłem na tego gnoja trąbić i wyprzedziłem go i pojechałem do przodku

No i po co? Żeby co mu pokazać? Nie dawjcie się każdemu wyprowadzać z równowagi.

 

pozdr

"Łudududududududududuuuu... Łudududududududduddddd" - Theodor (Zegrze 2010)

"Hondy mają taki dziwny dźwięk..." - Autor nieznany (Udrzyn 2010)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie widze powodu dla ktorego oburzacie sie gdy jakis samochodziaż też łamie przepisy. Czyżby motocykliści mieli jakiechś specjalne zapisy w ruchu drogowym i tylko oni mogą przekraczać prędkość, wyprzedzać na trzeciego, wyprzedzać pojazdy slalomem po wszystkich mozliwych pasach. Przeca kierowcy samochodow wiekszosci przypadkow to normalni ludzie. A na motocyklach tez zdazają sie buraki.

 

Skączcie wiec plakac ze puszki to, puszki tamto. W wiekszosci przypadkow to nadmierna predkosc jest przyczyną wszystkich tych zdazen (np: "nie zauważył") o których czytam na forum.

 

Więszość życia z prawem jazdy pokonałem różnymi puszkami, a dopiero ostatnich parę lat jednośladem. Więc w swojej wypowiedzi powinienem raczej trzymać stronę katamaraniarzy. No, ale tak nie jest.

Owszem, czasem poślę w myślach jakiemuś wojownikowi na 2 kólkach parę długich (długich jak włócznia).

Ale porównaj sobie możliwości wyrządzenia komuś!!! - nie sobie- krzywdy. Nie dziwne przecież jest, że:

a) w starciu moto - puszka ucierpi z reguły ten pierwszy

b) mając kolizję katamaran bardzo często "zaprasza do tańca" innych uczestników ruchu - a skutki są zwykle opłakane

c) spłycasz temat przyczyn zdarzeń pisząc: "to nadmierna prędkość...". Owszem, gdyby jechał wolniej mógłby zahamować, przepuścić, ominąć. Ale to (w krajach bardziej zmotoryzowanych np. Anglia) nie prędkość jest główną przyczyną wypadków, a bandytyzm drogowy (wyprzedzanie na trzeciego, nieustępowanie pierwszeństwa), zły stan dróg!!! (w Anglii), wiek kierowców (podeszły), Powiesz, że pośrednią przyczyną jest prędkość - jasne. Bo w Polsce mówienie- to nadmierna prędkość jest...- jest lekiem na całe zło. Każdy odpowiedzialny za coś, a związany z komunikacją po każdym wypadku, stara się za tym sloganem ukryć.

Nie myśl, że jestem apologetą przekraczania prędkości, bo tak nie jest.

Nie sama prędkość jednak zabija, tylko splot różnych zdarzeń. Nad niektórymi nie jesteśmy w stanie zapanować, ale w znakomitej części to błąd zaniechania odpowiedzialnych służb (stan nawierzchni, smerfy stojące tylko z suszarą, zamiast łapać drogowych bandytów),to własnie ci bandyci są powodem większości nieszczęść. Bo jak wytłumaczysz to, że jadąc swoim pasem nagle jesteś zaskoczony pojawieniem się na nim jakiegoś kretyna, który na trzeciego szarżuje. Jeśli ustąpisz -żyjesz, a jeśli ten manewr zaskoczył Cię, to co?

To nie prędkość tego kretyna była powodem (choć na pewno jechał szybciej niż inni uczestnicy na jego pasie)wypadku, ale BANDYTYZM.

A kończąc to szum medialny promuje motocyklistę jako potencjalne zagrożenie dla całego bezpieczeństwa ruchu drogowego. Następny slogan z typu - jestem lekiem na całe zło.

 

Pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...