Skocz do zawartości

Co macie na sumieniu...


Rekomendowane odpowiedzi

Mieli prawo zdemolować samochód??? Coś nietak......

 

Ej to jest impuls! Koleś w ciebie wjechał, mógł cię zabić i jeszcze uciekł. Trochę pewnie inaczej się człowiek czuję jak to czyta lub słucha, a inaczej jak to przeżyje. Mówię, że nie wiem jak było, ale jak to była wina kierowcy to napewno nie poklepał bym go po ramieniu i powiedzial, że nic się nie stało.

Edytowane przez Benek14
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No jesli chodzi omnie to tez rozne rajdy po polach itp sa mi nieobce ale przed wczoraj mialem przypal......bo ja mam taki patent mam strasznie tlumik zabity sitami i mi strasznie cicho chodzi (tzn.pierdzi)a ja tak nielubie wole slyszec ten ryk zpod baku wtedy czuje ze jade...no ale wracajac do sprawy.....zrobilem sobie (ehehe wyklepalem z blachy) pustą koncowke od tlumika...noi i przedwczoraj pedzimy z kumplem(juz wracalismy pod wieczur) i mielismy taki dojazd do lasu kawaleczek przez wioske uliczkami..jade sobie spokojnie nagle za bramki wybiega mi babcia z paliczką i cos tam domnie wyklina ja sie uklonilem powiedzialem dzien dobry i pojechalem dalej jak zawsze..eheheh ale kumpla juz nieprzepuscila i go zgarnela...dostal opieprz i pojechalismy dalej ale co najlepsze to tak wyszlo jakby zucila na niego klatwe bo wtym lasku zaliczyl takiego dacha ze szok myslalem ze sie polamie(a kulki go do dzisiaj bolą)eheh ale jak sie podniusl to pol godzinki razem pialismy.........ale teraz juz tak niebedzie wrucilem do starego stylu i zalozylem ten orginalny tlumik bo czesto jezdze tamtendy na treningi do szkoly wiec trzeba sie ubezpieczyc.....o kurde jutro tez jade.......i to by bylo na tyle..ale mialem jeszcze inne historyjki ale to innym razem....... :icon_twisted: :icon_mrgreen: :icon_mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja tam duzo na sumieniu nie mam :icon_mrgreen: staram sie jak moge nie szkodzic innym,bo nie lubie jak jade i ktos probuje mi szkodzic :icon_twisted: jak jeszcze dt mialem to bogu ducha winnego kota rozjechalem :icon_mrgreen: po prostu sie przeliczyl w obliczeniach,ze zdazy przebiec i go lekko splaszczylo ale o dziwo przezyl :icon_mrgreen:

poza tym czasem sie zdarzy lekko pole przeorac ale staram sie zawsze tylko bokiem i to w ostatecznosci,tlumika glosnego nie mam aktualnie ,a sasiedzi raczej z zaciekawieniem podchodza do tego jak przejezdzam w okolicy :icon_mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja również preferuje spokojną jazdę...bez żadnych zwad i niepotrzebnych przypałów.Ale starych babek, dziadków i wiejskich bojcor to nie da sie zrozumieć .. :icon_mrgreen: Mój moto jestteraz taki zdławiony, że szok...ledwo słychać, że jade (dodam że w zabudowanym nie przekraczam 5,5-6,0 tyc obr/min)...ale zmierzam odblokować przelot i cały układ także podobno się będzie nieźle darła :icon_twisted: ...ale mimo to że cichutko mykam jak kiwam głową czy to jade na moto czy na rowerze czy na innym środku lokomocji to nawet "dzień dobry nie wyszeptają" :icon_mrgreen: ..marszczą czoło i stroją focha :/

Qmpel ostatnio się wpiepszył RMX 50 w fose bo chcial kota ominąć podobno :/ i sobie szprychy pourywal także koło scentrowane.A ludzie zaczęli napiepszać że go na przyczepce odwozili bo taki rozwalony :icon_mrgreen:

 

PoZdRaWiAm

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

popieram! jeżeli ktoś robi takie numery jak oranie pól uprawnych czy zapiedalanie po osiedlu itp to znaczy ze jest kretynem i nie dorósł do enduro i nie mozna nazwać go motocyklistą, bo nie o to w tym chodzi!

Po pierwsze nie obrazaj innych jak cie inni nie obrazaja po drugie młodosc ma swoje prawa i trzeba sie wyszlec ale z głowa ktos sie wyszaleje i potem przestaje i tak trzeba ale myslec trzeba gorsi sa tacy co nigdy sie nie wyszleli

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie do enduro do zycia

ale wiesz człowiek po to ma mózg żeby cały czas nie szalał i myślał czy cos mozna w danej chwili zrobic czy nie mozna, czy coś jest dobre czy zle i jakie beda tego konsekwencje, to odróżnia człowieka od np. zwierzaka... :bigrazz: pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Dominick

Mam od niedawna moto, badałem tereny w mojej okolicy, przejezdzajac przez przez las po uprzednim przebiciu sie przez nieznana mi gestwine ujrzalem katem oka samochod, w myslach mowie hmmm pewnie na dymanko sie zebrało, gosc zajebiscie starannie wybral to odludne miejsce, podjade blizej, przeciez z golymi jajami nawet z samochodu nie wyjdzie a nawet jesli to co. Generalnie stwierdzilem ze niezle zdziwienie zalicza. Podjezdzam a tu nic, objechalem dwa razy samochod, zobaczylem na tylnim zderzaku krew. O ku... pomyslalem, nikogo nie ma, krew, pusty samochod, troche zlapalem pietra, podejrzana sprawa i w zasadzie to nie bardzo wiem gdzie jestem, stoje w miejcu i mysle, ja pier.... a na forum pisali zeby samemu nigdzie nie jezdzic jak zdechne to mnie przez lata na tym zadupiu nie znajda ( wszystko przez te filmy) Widze dwoch gosci, wychodza z jakichs chaszczy z gnatem jak na slonie, ku... spierd... stad , manetka w dol, stress jak cholera, rzucilem glowa w tyl widze ze cos do mnie machaja ale jakos nie bardzo mnie to zachecilo do rozmowy Przejechalem w sumie to nie wiem ile, jakies 500m, bul bul bul zgasl. No to dupa, szybko awaryjna dawka wachy do baku, odkrecam korek, NIe wiem skad pojawia sie jakis typ, podchodzi, w sumie moje subiektywne spojrzenie na sytuacje spowodowalo ze jawil mi sie raczej jako cos bardzo niemilego co mi sie przytrafi. Tako do mnie rzecze- Ehm Ehm nie widzial pan tu w okolicy kogos, komorka mi sie rozladowala a z kumplami na polowanie sie wybralem a nie znam terenu i nie moge do samochodu trafic( czy jakos tak) Odetchnalem z ulga, mysliwi na polowaniu no chyba ze klusownicy ale kamien spadl mi z serca. Nie jestem specjalnie strachliwy ale pietra mialem. Sceneria zrobila swoje i wyobraznia tez.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja miałem wczoraj małą glebe. Cisnę sobie przez las moim enduro po deszczu. Droga nie była zła na środku lekko wystawał bruk a pobocze z błota. No i z 2km jechałem brukiem, ale na ostaniim zakręcie pod górkę zjechałem na prawe pobocze i ogień na trójce przez zakręt iii sru na bok i wleciałem w krzakach na drzewo po lewej stronie. Ogólnie nic się nie stało tylko moja bluza Alpniestars sie pobrudziła :bigrazz::D.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam od niedawna moto, badałem tereny w mojej okolicy, przejezdzajac przez przez las po uprzednim przebiciu sie przez nieznana mi gestwine ujrzalem katem oka samochod, w myslach mowie hmmm pewnie na dymanko sie zebrało, gosc zajebiscie starannie wybral to odludne miejsce, podjade blizej, przeciez z golymi jajami nawet z samochodu nie wyjdzie a nawet jesli to co. Generalnie stwierdzilem ze niezle zdziwienie zalicza. Podjezdzam a tu nic, objechalem dwa razy samochod, zobaczylem na tylnim zderzaku krew. O ku... pomyslalem, nikogo nie ma, krew, pusty samochod, troche zlapalem pietra, podejrzana sprawa i w zasadzie to nie bardzo wiem gdzie jestem, stoje w miejcu i mysle, ja pier.... a na forum pisali zeby samemu nigdzie nie jezdzic jak zdechne to mnie przez lata na tym zadupiu nie znajda ( wszystko przez te filmy) Widze dwoch gosci, wychodza z jakichs chaszczy z gnatem jak na slonie, ku... spierd... stad , manetka w dol, stress jak cholera, rzucilem glowa w tyl widze ze cos do mnie machaja ale jakos nie bardzo mnie to zachecilo do rozmowy Przejechalem w sumie to nie wiem ile, jakies 500m, bul bul bul zgasl. No to dupa, szybko awaryjna dawka wachy do baku, odkrecam korek, NIe wiem skad pojawia sie jakis typ, podchodzi, w sumie moje subiektywne spojrzenie na sytuacje spowodowalo ze jawil mi sie raczej jako cos bardzo niemilego co mi sie przytrafi. Tako do mnie rzecze- Ehm Ehm nie widzial pan tu w okolicy kogos, komorka mi sie rozladowala a z kumplami na polowanie sie wybralem a nie znam terenu i nie moge do samochodu trafic( czy jakos tak) Odetchnalem z ulga, mysliwi na polowaniu no chyba ze klusownicy ale kamien spadl mi z serca. Nie jestem specjalnie strachliwy ale pietra mialem. Sceneria zrobila swoje i wyobraznia tez.

O kurde na prawde niezła jazda :icon_twisted: Jak z filmu hehe

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...