Skocz do zawartości

shimmy zbiera żniwo... wypadek


 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

I oczywiscie dlatego "polski styl" jezdzenia jest lepszy ?

A ilosc wypadkow drogowych ( w stosunku do posiadanych przez ludzi pojazdow ) podpiera to stwierdzenie ;)

Chyba tutaj warto by zmienic system.

 

Adam M.

Adam poraz n-ty w ogóle i po raz drugi odpowiadam Tobie, nie ten "styl" nie jest lepszy. Uważam że idealny kompromis udało się stworzyć Niemcom gdzie kierowcy respektują wszelkie ograniczenia, a z drugiej strony mają profesjonalnie przygotowane autostrady na których nie mają jakichkolwiek ograniczeń. Nie wspominając o kilku profesjonalnych torach wyścigowych gdyby komuś to nie wystarczyło. Osobiście również staram się respektować ograniczenia prędkości, nie będę hipokrytą i nie powiem że w mieście jeżdżę 50 km/h a na trasie na każdym ograniczeniu do 70 właśnie tylę jadę, jednak zawsze zdejmuję nogę/zakręcam roll gaz i dodatkowo wzmagam czujność. Jednak jak słyszę uogulniające teksty że 160km/h na polskich drogach to szczyt głupoty to coraz częściej odbieram to jako prowokację. Edytowane przez Sligier
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Większość z Was usprawiedliwia, że można sobie pocisnąć i prędkość 160 km/h jest oki. Wszystko fajnie tylko, że tyle nas ginie i zostaje kalekami właśnie przez nadmierną prędkość i to są fakty. Drogi wiadomo jakie są i trzeba do nich dostosować prędkość a jak jest prosty kawałek to gdzie jest napisane, że można jechać 160km/h. Ludzie nie jesteście sami na drogach i nie są to wasze prywatne drogi. Przy takich prędkościach nie ma czasu na reakcje nic nie jesteście zrobić przy takiej prędkości nawet jak się Wam wydaje, że jesteści super kierowcami.

Sam miałem wypadek ale tylko dzięki temu, że nie dawałem w rure i miałem małą prędkość jeszcze żyje i mogę tutaj pisać na forum.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja nadal uważam, iż 160 km/h to prędkość , która daje w określonych sytuacjach wystarczający czas na reakcję, a także, że są sytuacje, gdzie nawet 50 km/h tego czasu nie daje.

Więc, nie ma uniwersalnych sytuacji, prędkości itp

Uniwersalne jest tylko stwierdzenie, iż trzeba zachować rozsądek, zasadę ograniczonego zaufania wobec innych użytkowników i nie przeceniać swoich umiejetności...

Pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jeżdżę dość ostrożnie, lecz czasami jadę 160 km/h leśną drogą. Uważam, że to bardzo duże ryzyko i wiem, że jeśli się rozbiję to będzie tylko moja wina. Czasu na reakcję nie ma prawie żadnego przy tak dużej prędkości na wąskiej drodze. Przypuśćmy, że wybiegnie stado saren, czy uda się wtedy wyhamować bądź sprawnie je ominąć? Wątpię. Następna sytuacja, dojeżdżasz do wzniesienia na liczniku 160 km/h i nagle widzisz, że z przeciwka gość na ciebie katamaranem leci, bo właśnie mu się ubzdurało by wyprzedzić inny pojazd. Nie ma szans na ucieczkę czy hamowanie, jedyne, co można zrobić to zjechać z drogi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przypuśćmy, że wybiegnie stado saren

Wcale to nie muszą być sarny czy podobnej wielkości zwierzęta (np. dziki). Ostatnio próbował przebiec mi przez drogę lis. Miałem tylko 110 km/h ale ciepło mi się zrobiło że heej. Na szczęście w połowie pasa zawrócił.

W Niemcowni (tej 'Zachodniej') dość często takie drogi (przez las) są ogrodzone siatką. U nas niestety mogę tylko przypuszczać że owa siatka zniknęłaby w ciągu dwóch dni :icon_twisted:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

rozważań nad tym co kiedy i dlaczego tak a nie inaczej ...bedzie tyle ilu jest ludzi na forum...jednemu wystarczy jazda zabytkowym motopedem który rozwinie zawrotną predkość 70 km/h i dla niego juz niewyobrazalne są predkosci rzędu 130 km/h.... a taki co dosiadał sprzętu który może lecieć 260km/h...to wcale te 160 nie jest jakąś prędkością...a powiedzmy szczerze ..każdy kto jeżdził takowymi plastikami wie że czasem można poprostu zapomniec zerknąć na licznik...szczególnie przy wyprzedzaniu kiedy to chcesz poprostu jak najszybciej katamarana wyprzedzic i zostawić go w tyle..

 

 

jak to ktoś wcześniej ktoś napisał.....

motocyklami nie jeżdzą normalni ludzie ... :icon_twisted: pozatym każdy wie co robi i wie że ryzyko jest wszędzie...szczególnie dlatego ze inni użytkownicy naszych dróg...niezbyt zwracają uwagę na nas.. a czasem sie zdarza że poprostu też chcą cie zepchnąć żeby sie pośmiać jak to oni są the best że dali popalić takiemu jednemu...masakra.... brać pały i lać...

 

 

miałem ostatnio takie zdarzenie że pewien dres chcąc sie pochwalić swoim koleżką poprostu w mieście zjechał na mój pas na czołówkę...wielka odwaga...debile poprostu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Staszku, a czy uwazasz ze jesli bedziemy pisali ze ja uwazam tak, a ja odwrotnie to pchnie to dyskusje na nowe tory ???

Gdybym inaczej sformuowal swoje stwierdzenie, tzn ze utrzymywanie mniejszej szybkosci pozwoli dac wiecej czasu na reakcje kierowcy moto, ktory jest mniej manualnie sprawny, mniej doswiadczony, ma dluzszy czas reakcji niz srednia krajowa ?

I temu drugiemu, siedzacemu w samochodzie, ktory potem tlumaczy sie ze wyjechal, bo nie widzial ?

Tu chyba mozna sie zgodzic, ze mniejsza szybkosc moze byc tym czynnikiem decydujaca o zaistnieniu kolizji, albo jej uniknieciu.

Niestety wiekszosc mlodych ludzi uwaza sie za mistrzow kierownicy po spedzeniu 3 mcy na motocyklu ( "po pierwszym sezonie zaczelo mi brakowac szybkosci " ) co jest bardzo grubym bledem.

 

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jaki temat rzeka wogole...

 

po pierwsze wspolczucia dla Czarka - zdrowiej szybko chlopaku

 

po drugie zamawiam amor .... w czerwcu musze go zalozyc i basta

 

po trzecie to ze jak jezdzisz wolniej masz wieksze szanse ma sie tak samo jak jezdzisz samochodem masz wieksze szanse... to jest poprostu oczywiste. Tylko czy po to ktos kupuje sobie plastika zaby pomykac 90km/h? normalne ze jak masz kawalek prostej bez skrzyzowania i otwarte pole ze widzisz ze na 99% nic ci nie wyskoczy to sobie odkrecisz na chwile zeby poczuc to cos, kurde w R6 na 3 odkrecisz to po doslownie kilku sek masz te 160km/h. jak bym chcal poprostu 2 kola to bym sobie skutera sprawil. Kupujac szybkie moto bierzesz pod uwage ryzyko ze cie poniesie nie wtedy kiedy trzeba, zreszta nawet na odblokowanej 50tce mozesz wejsc za szybko w zakret i sie zabic. Cale zycie to jedno wielkie ryzyko.... zreszta - ja uwazam ze tam w niebie juz dawno jest wszystko zapisane i wezma nas wtedy kiedy bedzie taka potrzeba.

 

pozdro i oby nas tam szybko nie potrzebowali

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To się zgadza, że jak ktoś kupuje plastika to po to by poczuć to coś i świadomie lub nie, odrazu wybiera związaną z tym drogę, że nie będzie jeździł raczej wg. przepisów, bezpiecznie z jakimś zapasem bezpieczeństwa tylko na krawędzi. To coś jest silniejsze i ryzyko jakie się z tym wiąże ma mniejsze znaczenie. Każdy z nas sam ocenia gdzie jest ta granica między czerpaniem przyjemności z jazdy jednośladem a ryzykiem, że zginiemy, zostaniemy kalekami lub komuś niewinnemu to zafundujemy.

Zawsze jak wsiadam na motor w myślach sobie powtarzam: możesz zginąć, okaleczyć się lub kogoś.

No i co robię? Moto jest silniejsze i proszę Boga o opieke na drodze i potrzebne umiejętności.

Raz już mnie uratował.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

tak Adamie, na pewno im wolniej się jedzie tym więcej czasu na reakcję...

I na pewno każdy ma swój własny "próg bezpieczeństwa", na który składają się: własne umiejętności, dobra ocena aktualnej sytuacji na drodze, prawidłowa ocena możliwości własnego sprzętu i jego stanu technicznego itp.

Ważne, aby nie przekraczać tego progu.

Wówczas pozostają czynniki losowe, na które nie mamy wpływu i prawidłowości statystyczne, z których na pewno wynika, iż ryzyko wypadku rośnie wraz ze wzrostem prędkości. Własnej lub innego użytkownika drogi. Ale takie hobby... ryzyko ma wkalkulowane, a znowu każdy ma własne dopuszczalne proporcje pomiędzy ryzykiem a minimalnym oczekiwanym poziomem adrenaliny.

Więc chyba jedyny wniosek to taki, iż starajmy się jeździć chociaż we własnym mniemaniu bezpiecznie, szanując innych użytkowników drogi.

P.S. A na shimmy - amorek!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

super napisane :) :) o to mi wlasnie chodzilo

 

a jak myslicie ze moto to niebezpieczne hoby to co powiecie o hodowli golebi... w tym roku to chyba bylo najniebezpieczniejsze hobby, tragedia straszna.... na wyadki losowe po prostu nie mamy wplywu zebys jezdzil 10km/h to i tak mozesz sie lub kogos zabic

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co tam z Czarkiem wraca juz do zdrowia ????????????? Mysli juz o jezdzie :icon_rolleyes: ???

Czarek jest juz po 3 operacjach..troszke blaszek mu dodali i wkrętów..ale z dnia na dzien wygląda lepiej ..najwazniejsze że humor mu dopisuje ...liczy tylko na dobre ubezpieczenie co by nowe coś sobie sprawić ..bo z jego fzr raczej nic nie bedzie..jedynie na części...jutro d niego ide wiec powiem co i jak

Edytowane przez pit_1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...