Dlo kogo 4t a dla kogo 2t?

[Benek14]

Jestem ciekawy co sądzicie o wadach i zaletach 2t i 4t. Dla kogo jaki motocykl jest lepszy i w jakim terenie?

Każdemu może się podobać co innego.

Ja widziałem w akcji yamahe wr 450f (4t) i ktm exc 300 (2t) i wydaje mi się, że ktm był lepszy na torze i na drogach lesnych gdzie w miarę można było odkręcić, a wr na bardzo krętch ścieżkach i w cięzkim terenie :icon_exclaim:

[aLLy]

no i wlasnie odpowiedziales sobie sam na pytanie :biggrin: . 4t jest dobry na kretych trasach bo ciagnie od dolu , w miare rownomiernie oddaje moc . W 2 t jest inaczej , od pewnego momentu dosatjesz kopa w du*sko i moto chce odleciec :icon_exclaim: . Wiaze sie to z czestszymi zmianami biegu , a to = strata czasu . Obydwa moto sa spoko , zalerzy co kto lubi , nie mozna powiedziec ktory lepszy , wszystko zalerzy od upodoban i terenu . Ja bym jednak sklanial sie ku 4 t, nie trzeba tak krecic no i dzwiek ... chociarz dzwiek w 2t tez jest fajny , "charakterystyczne bzykanie " ;P

[Gawron]

Ja osobiscie jestem za 2T :biggrin: Mam jeszcze sporo siły wiec moge sie jeszcze troche z motorem poszarpac a na 4T to przynajmniej ja sie przesiąde najwczesniej po 35 roku życia :icon_exclaim: puki co charakterystyka i hamowanie (a własciwie jego brak) w silniku 2T bardzo mi pasuje. Generalnie ten wybór w tej chwili zalezy od widzimisie kazdego z nas ;-)

Edytowane 7 Maja 2006 przez Gawron

[NEKAONE]

to Ja moze powiem tak - wybralem dwu suwa dla samego dzwieku :biggrin:

 

(mam setke a ja trzeba krecic :cool: )

 

pzdr. :icon_exclaim:

[slo_mo]

Ja przed kupnem przejechałem się 2T i 4T i świadomie wybrałem....2T - po prostu jakoś tak lepiejmi leżał (no i więcej jest z nim zabawy :icon_exclaim: ).

Pozatym tak jak napisali koledzy wcześniej, wybór zależy od indywidualnego upodobania.

[kristi_rx125]

Od kilku miesięcy jestem posiadaczem 4T, wcześniej miałem same dwutakty. Mówiąc szczerze, jeśli tylko gotówka pozwoli, nie zamienię juz motocykla na 2T. Czteropakiem jeździ mi się o niebo lepiej, nie trzeba go kręcić, ciągnie od dołu i nawet jak nie zdąrzę zredukować to sobie poradzi :icon_exclaim: Poza tym bardzo mi się spodobało hamowanie silnikiem no i ten piękny, basowy dźwięk :biggrin:

[sidik]

ja nigdy nie przesiade sie na 2T bo sa zbyt narwane dla mnie :icon_exclaim: - moje zdanie

niegdy nie bede na 4T jejzdzil bo za spokojnie oddaja moc - zdanie kolegi.

wszystko zalezy od tego kto na czym sie uczyl i co mu sie spodobalo :biggrin:

[okser.pl]

Ja bardzo dużo latałem 2T, a od 5 lat tylko 4T...

 

Jest to zupełnie inna jazda...

Pamiętam szok jaki przeżyłem w zw z mocą od samego dołu...

 

Z prozaicznych różnić, to najbardzij zauważalne po przejściu na 4T:

-nie gaśnie na wolnych obrotach

-odjazd od pierwszego pu..pu..pu

-odpalenia się trzeba nauczyć... i nie można sobie pozwolić na zagaszenie go...bo wtedy zapomnij o dobrym miejscu

-trwałość silnika... w 2T szybko silnik się kończy... a 4T się kula i kula...

 

 

Tylko 4T! (prostszy w użyciu :icon_exclaim: )

[enduromaster]

chciałem przed kupnem exc jakiegoś 4T ale w grę wchodziły tylko drzetka i xr, inne odpadały ze względy ciągłej regulacji zaworów, a co 3-4 tygodnie by mi się nie chciało tego robić.

w sumie to nie żałuję bo mój ciągnie od najniższych obrotów, na totalnie zimnym świeżo odpalonym silniku można zacząć jechać oraz nie czuć bardzo momentu otwarcia zaworu, ale jak złapie przyczepność na wykręconym to ręce chce pourywać

Edytowane 8 Maja 2006 przez enduromaster

[Pacian]

2 suwy powoli stają się historią niedługo będe same 4T ze względu na normy spalin a ja osobiście wolę jazde na 4T.

Edytowane 8 Maja 2006 przez Pacian

[kwas]

Jazda na 4T łatwiejsza, ciągnie od samego dołu, mniejsza awaryjność, mniejsze spalanie, ogólnie 4T ma same zalety, ale prawda jest taka ze zaden czteropak nie zapewni takich wrażeń jak moment odkręcenia manetki do końca w ćwiartce 2T :icon_exclaim: za to kocham 2t, a ich awaryjność to pewnego rodzaju urok, 2t trzeba poswiecac wiecej uwagi, ale one odwdzięczają się nam tą dziką mocą :biggrin:

[Myszon]

2 suwy powoli stają się historią niedługo będe same 4T ze względu na normy spalin a ja osobiście wolę jazde na 4T.

 

2T wcale nie stają się przeszłością , wręcz przeciwnie większość producentów właśnie wystaiło na 2006 rok nowe modele 2T - ja bym powiedział że "Return Of The King" :icon_exclaim: . Osobiste zdanie: Nigdy nie jeździłem na 4T ale widziałem w akcji i słyszałem. Dzwiek 2T jest dla mnie przepiękny szczególnie 125cc i choć 4T ma całkiem inny dzwięk to od pewnego czasu zaczoł mi się również podobać. Po ostatnich zawodach w Rabce - czyli podjazd pod stok narciarski stwierdzić można że 4T miał lepiej. Ja osobiście mam 2T i chwalę sobie 2T za wrażenia zjazdy i nie okiełznaną moc na wysokościach (rpm) :biggrin:. Można by powiedzić że 4T jest łatwiejszy w jeździe a mimo to np. Ricky Carmichael mistrz AMA 250cc od wielu lat nadal jeżdzi swoją suzi 2T. Wybór należy do ciebie! Nie sugeruj się chybioną wypowiedzią że 2T idzie w odstawke. A co do normy spalin to wyczynów to przecież nie dotyczy.

Edytowane 8 Maja 2006 przez Myszon

[adam87]

. A co do normy spalin to wyczynów to przecież nie dotyczy.

Dotyczy i to jeszcze bardziej bo np. enduro jeździ w lesie i ważne są nawet opony na jakich się porusza, żeby za bardzo nie niszczyć ściółki leśnej. A co do czystości spalin to niedługo pewnie i w sporcie wprowadzą takie ograniczenia że tylko 4t na wtrysku będa mogły jeździć.

[SEBOOL]

Ja wybrałem 2T dlatego że nie mam zamiaru sie tłuc na mułowatej DR'ce lub Hyosungu moim ;] (bez obrazy) tylko poszalec a jak zdam na A i bede miał sianko na jakąś 250 lub 450 4T no napewno ją kupie. Obydwa typy silników maja swoje + i - i to jest w tym najlepsze!

[Enduras]

że nie mam zamiaru sie tłuc na mułowatej DR'ce lub Hyosungu moim ;]

Z całym szacunkiem , ale na mojej"mułowatej DR'ce" twoją Husqe bym porobił jak bym chciał:wink: .A co do tematu to ja powiem ze 2T pasuje do motocrossu natomiast 4T do enduro i tyle:)