Skocz do zawartości

Opisz swoj najwiekszy speed....


Black Jack
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

A ja w niedzielę - 250 licznikowe na zygzaku (poprawiam się!), ale miałem jeszcze zapas... tylko że prostej był kilometr a potem musiałem zwolnić do 180 na zakręcie :cry: Teoretycznie zygzak wyciąga 235 ale... może militec mu pomógł :) ?

Mózg elektroniczny będzie za nas tak myślał, jak krzesło elektryczne za nas umiera... (S.J. Lec)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hehe to chyba nie jest post dla mnie ale sie wpisze :P

No więc jechałem swoją jawką licznikowe 60 km/h :!: :!: :!: :!:

A tak na marginesie to jako pasażer Yamahą YZF Thundercat 600 licznikowe 140km/h no może troszeczke więcej, ale jak zsiadłem to mi sie nogi trzęsły :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

BEDZIECIE MIELEI RADOCHE PRZEZEMNIE ALBO DZIEKI MNIE

JA LECIALEM 65KM/H I JESZCZE WSKAZUWKA SIE KIWALA W STRONE 70 ALE DROGI MI ZABRAKLO 8O

 

A Z GORKI (niezaduzej) 75 moze troszke mniej zalozmy 70 8)

 

ale jestem demonem predkoci :twisted: :lol: :lol: :lol: :lol:

ale ja wole jezdzic powolnie i majestatycznie tak aby kazdy mogl sie na mnie napatrzec :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hehe to chyba nie jest post dla mnie ale sie wpisze  :P  

No więc jechałem swoją jawką licznikowe 60 km/h  :!:  :!:  :!:  :!:  

A tak na marginesie to jako pasażer Yamahą YZF Thundercat 600 licznikowe 140km/h no może troszeczke więcej, ale jak zsiadłem to mi sie nogi trzęsły  :P

 

Jak 1 raz 140 jechałem to dla mnie był szok 8O ale jak z redwatere do 180 dobilismy to całkiem przyzwoita prdkość, ale strach był nieziemski, a ostanio z kumplem na VFR 750 ponad 210 to był szok kolejny, ale teraz wydaje sie optymalna.

Z tym, że prędkości ponad 200, nie rajcują mnie zbytnio.

 

 

z pozdrowieniami BORSUKLES

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
  • Administrator
Mnie jazda po prostych z max prędkościami w ogóle nie rajcuje. Usiąść na moto i odkęcić ponad 200 km/h to potrafi każdy. Ale już pojechać ok 100 km/h po leśnych i zapiaszczonych dróżkach do tego potrzeba trochę umiejetności i zapewniam' date=' że daje dużo więcej adrenaliny. Dominik wie coś o tym..[/quote']

 

Oj wiem, wiem i zgadzam sie z Tobą w pełni Michał.

Jazda na wprost autostradą płaską jak stół z prędkością do i powyżej 280 złotych to jak zrobienie smacznych jajek na bekonie przez kumpla po piątkowej imprezie.

Ale jazda w pełnym uślizgu tylnego koła, na stojąco, z balansem motocykla za pomocą nacisku stopami na podnóżki, w piaszczystym i do dodatek obsypanym mokrymi liściami zakręcie (ahhh, rozmarzyłem się), to jak przygotowywanie przez szefa kuchi hotelu Sheraton naprawdę wypasionego obiadu...

Zresztą tak samo, jak składanie się na szosie przy prędkościach powyżej 150 km/h (jak dla mnie na razie kosmicznych). Na razie opanowałem schodzenie na ucho przy jakiś 120 km/h na normalnych drogach-ulicach (nie na torze), na znanych mi zakrętach i to w dodatku bez pełnego schodzenia na kolano, bo nie mam ślizgów, a poza tym nie pozwala mi na to ta pieprzona centralna podstawka, która trze o asfalt.

W każdym razie nie ma to jak prędkość w terenie. Nigdy nie wiesz, kiedy trafisz na jakiś kamień, rów lub inną niespodziankę, kiedy nie zdążysz odpowiednio odkręcić, aby podnieść przednie koło i przeskoczyć przez przeszkodę, no i kiedy dane ci będzie wykonać przepiękną figurę polegającą na przefrunięciu przez kierownicę. :twisted:

Mówiłem już, że kocham enduro?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedys jak bylem w internacie , wyczailismy zkumplem w piwnicy z 20 ruskich rowerow Ukraina w foliach-do poskladania. Zrobilismy wszystkie, ale 2 sztuki na tip-top . Pojechalismy je przetestowac na swiezo wybudowanej , lecz nieuzytkowanej drode do Mrągowskiej mleczarni.Nie wiem jak szybko jechalem zgorki , ale na samym dole , na kratce odplywowej przednie kolo mi lekko poszlo do gory i pojechalo sobie wlasnym szlakiem - akurat byl to zakret i na szczescie wyladowalem w kopnym piachu ale rower poszedl 20-30 metrow w pole. Ja sie tylko lekko potluklem, rowerkowi nic sie nie stalo, a kumpel mial ucieche widzac nad glowa przelatujacy rower ,bez kierowcy. Pozdrawiam.Janek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Witam serdecznie wszystkich jako nowy osobnik na tym forum.

Jako że niestety swego czasu - 7 lat temu usiadłem się od razu na spory sprzęcik to

prędkości pójdą chronologicznie :

 

Honda CB 900 F - 180 km/h (po dwóch miesiącach jazdy) - wiek podówczas 22 l. :wink:

Cagiva Elefant 900 - 160 km/h (pożyczony i nie bardzo umiem na takich jeździć :)

Kawa 1000 RX - 210 km/h - było naprawdę nieźle...

Niedawno pozyczoną Kawą ZZR 1100 - 250 km/h na długiej prostej w drodze do Gdańska - oj było emocjonująco...

No i moim aktualnym sprzętem - Yama XJ 900 F - 220 km/h - dalej nie bardzo się dało bo mialem straszne drgania przedniego koła... a testowane na gierkówce

 

Oczywiście prędkości licznikowe,

Pozdrawiam serdecznie.

 

 

 

download.png

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

A moja predkosc max( licznikowe) to 102 km/h kurcze prosta taka fajna a ja tylko tyle wyciagnalem ale i tak maly stresik mialem.Przy tej predkosci jakos tak wiatr nieprzyjemnie huczy :? na moim gn-nie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...