Światła mijania cały rok ?

[Browarny]

Każdy z nas może podać jakiś przykład gdy zauważył jadący pojazd dlatego że tamten miał światłą. Ale to jeszcze nie jest argument.

 

W pierwszych dniach marca robiłem zawrotkę na dwupasmówce przez przewiązkę. Wraz ze mną kilka innych samochodów ustawiło się na pasie czekając aż przejadą auta z naprzeciwka.

 

I nagle crash. Dlaczego? Bo na kilka jadących na światłach pojazdów pojawił się jeden BEZ i NIE ZOSTAŁ ZAUWAŻONY w ogóle. Jestem przekonany że gdyby nikt nie jechał na światłach nic by się nie stało.

[Maciej]

Poszukaj liczb w necie.

Ja znalazłem, że w skandynawii liczba wypadków spadła o 15%.

[jurjuszi]

Wiesz, w necie znajdziesz, że w Polsce wprowadzenie obowiązku jazdy na światłach cały rok spowoduje spadek ilości wypadków o 20%. Tylko to są wypowiedzi jakichś dziennikarzy, posłów itp. Szukałem sporo i powiem Ci, że nie znalazłem żadnych wyników badań, a o to mi chodzi.

Nie zrozum mnie źle. Sam zapalam światła szczególnie poza terenem zabudowanym, gdzie większość ma zapalone aby nie "zniknąć" wśród nich. Nie jestm jakimś wojującym wrogiem świateł, opon zimowych, ABSów i tego typu rzeczy. Interesuje mnie to ze statystycznego punktu widzenia. Interesuje mnie też czysto psychologiczny aspekt zapalania świateł: "Mam zapalone --> czuję się bezpieczniejszy --> jestem spokojniejszy na drodze" Nie zmienia to jednak faktu, że tego akurat nie da się zmierzyć :icon_razz:

W Polsce, o ile mi wiadomo, nie istnieją badania mówiące o relacji liczby wypadków sprzed i po wprowadzeniu obowiązku jazdy na światłach w sezonie zimowym (chyba, że o czymś nie wiem), a skoro takich badań nie ma, nie ma na czym opierać sądów o zasadności wprowadzenia takiego obowiązku.

 

pozdrawiam

[Maciej]

Ale reakcje kolejnych krajów (ostatnio austria), które wprowadzają taki obowiązek nie biorą się z niczego.

[jurjuszi]

A u nas wzięło się z niczego? Może tam też... Tak w Austrii, jak i w Polsce i w innych krajach decydują posłowie, którzy kierują się różnymi pobudkami. Może obietnice wprowadzenia takiego obowiązku dały kilka mandatów więcej jakiejś frakcji? To, że PiS (a wcześniej SLD) wprowadza jakieś przepisy nie wynika z tego, że są ku temu uzasadnione merytorycznie przesłanki.

Przecież już były głosy o wprowadzeniu obowiązku jazdy zimą na oponach zimowych, to piękne zagranie pod publiczkę - "Ooo!!! Wreszcie ktoś myśli o bezpieczeństwie". A tak naprawdę większe zagrożenie sprawia pojazd latem na starych, spurchlałych :icon_razz: , łysych letnich niż na nowych letnich zimą.

 

pozdr

[Maciej]

Ale skandynawowie od lat znani są z tego że dbają o bezpieczeństwo i wiele nowinek technicznych jak i nowych przepisów wprowadzają jako jedni z pierwszych.

[jurjuszi]

Macieju, mimo wszystko to mnie nie przekonuje. Abstrahując od nieco bardziej "zimowej" strefy klimatycznej niż nasza, która byc może uzasadnia świecenie przez cały rok (czeste mgły); choćby po to, by nikt nie zapomniał włączyć świateł, w Szwecji chyba od zawsze jeździło się na światłech, tzn od lat 70-tych, gdyż wcześniej cała skandynawia to był syf malaria i korniki i skandynawie mieli tyle pojęcia o motoryzacji, co mieszkańcy Bangladeszu obecnie. Mieli fatalne drogi, ruch prawostronny itp. rzeczy, które się całkiem niedawno diametralnie zmieniły.

Szwedzi zatem też nie będą wiedzieć, czy mniej wypadków mieli bez obowiązku świecenia, czy z.

 

pozdr

[Maciej]

Dyskusja z Tobą na ten temat muszę przyznać jest bardzo ciekawa ale nie prowadzi niestety w żadną stronę. Nie potrafię podać na tyle wiarygodnych danych aby przekonać Cię do zasadności jazdy na światłach (choć sam przyznałeś że na nich jeździsz).

Myślę że obu nam chodzi o to by na naszych drogach czuć się bezpiecznie obojętnie czy ze światłami czy też bez.

Pozdrawiam i do zobaczenia na trasie.

[Browarny]

Może czas popatrzeć nie na te NIELICZNE państwa które wprowadziły obowiązek świateł, a na tą większość któe tego obowiązku NIE wprowadziły.

 

Jeszcze parę argumentów:

 

Przęciętny przebieg pojazdu w Polsce zakładamy 20 tyś / 100 = 200 x 0,2 litra dodatkowo

czyli spalamy dodatkowo 40 litrów rocznie

W Polsce zarejestrowanych jest ok. 18 mln pojazdów, spalających DODATKOWO 40 litrów

czyli w skali kraju palimy więcej o 720 mln litrów !

 

Z czego akcyza wynosi ok. 1,50 zł na litrze

 

A więc wprowadzenie obowiązku jazdy na światłach cały rok to wpływy do budżetu z WYDRENOWANYCH

kieszeni kierowców w kwocie 1080 MLN złotych ROCZNIE!

 

Jeżeli ktoś myśli że obowiązek jazdy na światłach wynika ze specjalnej troski sejmu o bezpieczeństwo to znaczy że jest conajmniej naiwny HEHE - myślcie ludzie to nie boli.

 

Jeszcze jedna uwaga: jak myślicie na ile poprawiłoby się bezpieczeństwo gdyby owe 1080 mln przeznaczyć

na remonty dróg lub chociażby na zainstalowanie sugnalizacji świetlnej na większej ilości sprzyżowań?

 

Po raz kolejny dodam iż przy obowiązku całorocznych świateł dla wszystkich pojazdó POZIOM BEZPIECZEŃSTWA MOTOCYKLI SPADNIE DRASTYCZNIE

Edytowane 26 Maja 2006 przez Browarny

[jurjuszi]

Dyskusja z Tobą na ten temat muszę przyznać jest bardzo ciekawa ale nie prowadzi niestety w żadną stronę. Nie potrafię podać na tyle wiarygodnych danych aby przekonać Cię do zasadności jazdy na światłach (choć sam przyznałeś że na nich jeździsz).

Myślę że obu nam chodzi o to by na naszych drogach czuć się bezpiecznie obojętnie czy ze światłami czy też bez.

Pozdrawiam i do zobaczenia na trasie.

Dokładnie tak jest :icon_razz: Prawda zapewne leży gdzieś po środku i prawdopodobnie nigdy nie uda się ze 100% pewnością powiedzieć światłom NIE lub TAK.

Od tego jest dyskusja. Abstrahując od jej merytorycznej treści, poruszanie tematów bezpieczeństwa na drodze samo w sobie jest pożyteczne. Widać ile osób się wypowiedziało i zastanawało się nad zjawiskiem. To dobry znak.

 

pozdro

[Maciej]

Abstrahując od jej merytorycznej treści, poruszanie tematów bezpieczeństwa na drodze samo w sobie jest pożyteczne. Widać ile osób się wypowiedziało i zastanawało się nad zjawiskiem. To dobry znak.

 

W tej kwestii pełna zgoda.

[Januszm]

Ja napisałem, że nie zauważyłem samochodu, ponieważ jechał bez świateł i zlał się z otoczeniem.

[Groszek]

STAN BEZPIECZEŃSTWA W RUCHU DROGOWYM W OKRESIE STYCZEŃ – SIERPIEŃ 2007 R.

 

W okresie od stycznia do sierpnia 2007 roku zanotowano:

 

* 31 746 wypadków drogowych (więcej o 2 887, niż w analogicznym okresie 2006r.), w których

* 41 001 osób odniosło obrażenia ciała (więcej o 3 811)

* 3 452 osoby zginęły (więcej o 440)

 

źródło: http://www.policja.pl/portal.php?serwis=po...97&search=58466

No i gdzie ten obiecywany spadek liczby wypadków???!!! ;) :P

Edytowane 5 Października 2007 przez Groszek

[jeszua]

(...)

No i gdzie ten obiecywany spadek liczby wypadków???!!!

 

no, od początku twierdziłem, że to pic na wodę ;)

natomiast suche dane które podałeś, są tyle samo warte co rządowe obietnice poprawy bezpieczeństwa. bez odniesienia np. do natężenia ruchu, czyli chociażby liczby pojazdów na drogach, są to puste cyferki

jsz

[tadeo]

Szkoda tylko, że nikt nie policzył, ile w tym samym okresie czasu przybyło aut na naszych drogach.