Skocz do zawartości

Hyosung V-rod :)


jasiuniemowa
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

W sumie w tym pseudo V- Rodzie najbardziej irytuje mnie to że pod tymi wszystkimi ozdóbkami chromikami i bajerami ginie gdzieś silnik.

Cały sprzęt sprawia wrażenie masywnego i szerokiego a silnik jest co tu dużo gadać mały i wygląda niepozornie.

Tylna opona też nie wygląda zbyt mięsiście.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja też go widziałem

jednym słowem KOSZMAR ;)

Widziałeś i co dalej?..... pewnie nie wiele :P . Może trzeba było spróbować. Jeżeli chodzi o plastik:

- jest tani

- jest lekki

- łatwy w produkcji

Nie oczekujcie wodotrysków za ca 30 tys. Zresztą nawet VTX 1300 jest napakowana plastikiem. Jasne, że to wszystko można zrobić z blachy, tylko co z masą? Aluminium, carbon? - a cena?

A jak zwieszenie i silnik? Tutaj, gdyby ktokolwiek wysilił się na próbę, przeżyłby miłe rozczarowanie. Silnik jest mocny, ciągnie z samego dołu bez protestu, a maszyna rwie do przodu aż miło (mnie wyrzucało z siodła - ale nie było czasu na przesunięcie podnóżków). Zawieszenie? radzi sobie doskonale z mocą silnika - nie ma nawet efektu walenia się w zakrętach, a to już sztuka nie łatwa do osiągnięcia. Szlifowanie podnóżków? Proszę bardzo! Żaden problem krzesać iskry - nie ma bujania czy uślizgów, jest za to wyczuwalny zapas stabilności. Pozycja za kierownicą? Nieźle, jest (jak już wspomniałem) możliwość przesunięcia podnóżków, siodło nie męczy, a kierownica pasuje jak ulał. Lusterka też pokazują to co trzeba. To wszystko za niecałe 30 tys. Stylistyka to rzecz gustu - mnie się nie podoba, widziałem ładniejsze maszyny. Plastik rzeczywiście nie cieszy oczu, ale o tym pisałem na wstępie. Ogólnie rzecz biorąc uważam, że ten motocykl ma więcej zalet niż wad i gdybym miał do wydania 30 tys. na nówkę cruisera, to wydałbym je na Hyosunga. Moje obserwacje poczyniłem na podstawie jazdy na tym motocyklu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Kurcze byłem bardzo sceptyczny.

A teraz? Po przeczytaniu tekstu Pawła... Sprzęt mnie zaciekawił i to dość mocno.

Pomijam wygląd, w którym bym pozmieniał trochę detali, to reszta wygląda dość ciekawie.

Nie będę ukrywał, że czytając opisy tego typu motocykli automatycznie porównuję je do swojej Kawy.

Osiągi wydają mi się bardzo zbliżone co mnie od razu ucieszyło - Pawle jakie to ma przyśpieszenie? Około 4s?

 

Trochę mnie ostudziły słowa, że motocyklem tym nie da się normalnie jechać na ostatnim biegu w granicach 80km/h. Akurat moja ulubiona prędkość na naszych drogach to właśnie 80 – 100km/h. Deklarowane w tekście najprzyjemniejsze 120 można wykorzystać na niewielu drogach.

W swoim motocyklu mogę bez przeszkód jechać 80 na 6 biegu i po dodaniu gazu wyprzedzać spokojnie bez redukowania :/

Pewnie można się do tego jakoś przyzwyczaić.

Szkoda, że jest to nowy motocykl i akurat takiej firmy. Raczej długo będzie trzeba czekać np. na zestawy kół pasowych i innej długości pasów do skrócenia przełożenia końcowego.

No i sam koszt pasa - 3tyś - cholernie droga sprawa :/ choć przebieg 40 tyś km to jak dla mnie około 3-4 sezonów jazdy. W życiu jednak tak bywa, że wypadki się zdarzają i nich coś się przypadkiem stanie z takim pasem po skończeniu gwarancji?

I cyk 3 tyś poszło w piz....

 

Kurcze cholernie intrygujący sprzęt :D

Zaraz pewnie wstawię go w Corela i zacznę patrzeć ja by go można przerobić i kto wie może kiedyś...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak widzicie' date=' mi motocykl się podobał, tak samo jak Vlaadowi.

 

Pozdro, Paweł[/quote']

To prawda, chociaż maszyna jest kontrowersyjna - głównie w kwestii wyglądu i ergonomii (czytelność wyświetlacza). Jeżeli chodzi o silnik i zawieszenie nie ma zastrzeżeń. Wykończenie jest staranne, nic nie brzęczy, nie odkręca się, a wszystko działa precyzyjnie. Jeżeli chodzi o wygląd, to wiele rzeczy można zmienić - od czego jest inwencja twórcza :D ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W swoim motocyklu mogę bez przeszkód jechać 80 na 6 biegu

 

Tu proponuję 3 bieg :-). Ewentualnie 4. Przełożenia są długie, ale doceniłem to. W mieście nie musiałem wachlować biegami, praktycznie używałem pierwszych trzech. Za to przy wspomnianych 120 można jechać na 5 biegu do końca, na ile kierowca jest wytrzymały. Czasami się zagalopowałem na Katowickiej wracając z Borek i licznik przez dłuższe odcinki wskazywał ponad 150 km/h. Tylko co pewien czas musiałem odpocząć i nabrać powietrza "pełną piersią".

 

Pawel

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłem dzisiaj w Tesco (Fuj!). Półki zawalone kiczowatymi i chłamowatymi zabawkami. Ten motocykl właśnie z czymś takim mi się kojarzy, z imitacją plastikową chromu na tandetnych zabawkach.

 

Kpiną w żywe oczy, i zwykłą bezczelnością jest cena tego motocykla. 30 tys złotych? poj**ało?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak rozumiem kwestie układu jezdnego i silnika nie budzą większych kontrowersji. Czy to się komuś podoba czy nie jest jak zwykle kwestią gustu i też nie ma co dyskutować.

 

Pozostaje kwestia pewnej filozofii uprawianej przez chinioli i koreańców przy projektowaniu pojazdów i zresztą całej masy innyc przedmiotów też.

 

Po pierwsze usiłowanie skopiowania stylistyki i efektownych detali z renomowanych marek i dzikim łączeniu ich w istne potworki stylistyczne. Przy czym każdy element musi być bardziej oczojebny niż w oryginale.

 

Po drugie wszechobecne cięcie kosztów przy próbach zachowania efektownego wyglądu. Po ch..j komuś wielgachny plastykowy chromowany błotnik skoro można by zrobić mniejszy za to normalnie lakierowany i za to metalowy? Stąd ta masa plastyków i błędne przeświadczenie, iż przeciętny europejczyk jak dostanie blaskiem chromu po oczach to zaraz poleci kupić. Gó...o prawda. Nie poleci.

 

Po trzecie kwestia jakości zastosowanych materiałów. Można poprawić jakość wykonania i montażu gdyż sprowadza się to głównie do zaangażowania siły roboczej. Tyle że z czasem wyjdą oszczędności na zastosowanych materiałach i może sę okazać iż za pięć lat Hujosunga już nie będzie bo zacznie się sypać na potęgę. Mam takie doświadczenia z koreańskimi samochodami i nie wiem czemu w przypadku motocykli miałoby być naczej.

 

Uff ale sie rozpisałem...

SPOKOJNIE, POZWÓLMY DZIAŁAĆ NATURZE...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czolem!

 

Ja bylem generalnie bardzo sceptyczny do samej marki Hyosung (nawet nie wiem, czy dobrze to napisalem :D).

Ale po przeczytaniu informacji w ktorejs gazecie (chyba MOTOCYKL), ze Hyosungi Comety w sporcie okazaly sie maszynami trwalymi, bezawaryjnymi i generalnie dawaly rade - to juz do mnie przemawia.

Takze juz nie postrzegam Hyosunga jako badziewia, na ktore nie warto zwracac uwagi. Marka zaczyna robic sie interesujaca...

Tak w sumie OT, bo bylo o Aguili... Sorx :D.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie, Nie kupiłbym .... bo osobiście nie gustuje w chopperach, chyba wszyscy już o tym wiedzą :-). Ale naprawdę bym się zastanawiał nad GT650R, na którym mi się jeździło naprawdę przyjemnie i wspominam go z jak najlepszej strony.

 

Nie mam uprzedzeń do rzeczy z Korei - mam koreański samochód (Daewoo Espero), który ni ch** nie chce się psuć, a mam go od nowości, juz 7 lat. Pierwszym motocyklem był koreański Daelim, którego też wspominam od jak najlepszej strony.

 

W większości przypadków krytyka pochodzi od osób, skreślających te samochody czy motocykle z założenia.

 

Pawel

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W większości przypadków krytyka pochodzi od osób' date=' skreślających te samochody czy motocykle z założenia. [/quote']

Powiem więcej, od tych, którzy nawet nie pokusili się o to żeby wybróbować krytykowany sprzęt. Krytują "BO TAK". Potem czytamy choćby takie komentarze:

Kpiną w żywe oczy, i zwykłą bezczelnością jest cena tego motocykla. 30 tys złotych? po**bało?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Możliwe że rzeczywiście za parę lat okaże się, iż owe koreańskie maszyny nie są wcale takie złe. Jak na razie ja nie jestem do nich przekonany choć przyznam rację przedmówcom, że na owych nie jeździłem - ot przekonanie że coś jest nie tak.

Muszę też przyznać rację w kwestii koreańskich katamaranów. Otóż będąc w technikum jakiś czas temu, pamiętam jak na rynku pojawiły się pierwsze Hyundaie Ponny - ile to było gadania co to za badziew, a dziś Hyundai, Kia to jedne z największych koncernów na świecie, a i ich ceny też już zrównały się z tymi markowymi. Miałem tez Nexię i dziś mam Matiza i jak na razie nie mam powodów do narzekań.

Możliwe zatem że za parę lat rynek zdominują koreańce i będą również chwalone jak motocykle rodem z kraju kwitnącej wiśni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W większości przypadków krytyka pochodzi od osób' date=' skreślających te samochody czy motocykle z założenia[/quote']

 

Powiem więcej' date=' od tych, którzy nawet nie pokusili się o to żeby wybróbować krytykowany sprzęt.[/quote']

 

Jak można się było doczytać moja krytyka (nie wymagająca zresztą jazd próbnych ;) ) oprócz koszmarnej stylistyki dotyczy głównie trwałości pojazdu i jakości materiału.

Mam w tej materii jak najgorsze przeczucia biorące się z dotychczasowych doświadczeń a nie z uprzedzeń.

 

Czy się myliłem czas pokaże.

SPOKOJNIE, POZWÓLMY DZIAŁAĆ NATURZE...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...