Skocz do zawartości

RANKING NARZĘDZI


Vlaad
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Mam podobny zestaw w pracy - nie jest to żaden szał, ale pomimo dość intensywnej eksploatacji (przez ostatnie trzy lata) nie ucierpiał za bardzo. Wszystkie uszkodzenia wynikały raczej z głupoty i braku odpowiedzialności użytkowników niż złej jakości kluczy.

Prywatnie jednak nie kupił bym tego zestawu. Moim zdaniem za te pieniądze lepiej kupić coś takiego:

http://allegro.pl/item974583452_honiton_94...orginal_fv.html

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

topex przez ostatnie 2lata całkiem się poprawił

 

Połowa rękojeści mi odpadła, narzędzia ogólnie na prawdę ok, ale mocowanie uchwytów :lapad:

 

Stanley, krzyczeli, krzyczeli, że ścierwo, mam, sporo już nagrzebane, sprawdzone i na prawdę jestem bardzo zadowolony. Następne też kupię Stanley'a.

 

Draper, mam dynamometryk, bardzo dobry. Ostatnio kupiłem zestaw gwintowników Drapera i też są za*ebiste oprócz uchwytów z zestawu bo te są co najwyżej bardzo średnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No bo Stanley jest kupa, tyle ze jak klucz w łapie się trzyma raz miesiącu to co o nim może się powiedzieć;| Chyba to ze fajnie wygląda. Spróbuj grzechotką Stanleya np. dokręcić koło czy założyć 1,5 metrowa rurę i odkręcać śrubę piasty koła w ciągniku. Bo ja tak właśnie traktowałem swój zestaw Yato. Jedyny minus tego zestawu to słabe bity 1/4 co się jednak łamie wymieniam na king tony gdzie naprawdę małe bity są bardzo dobre.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No bo Stanley jest kupa, tyle ze jak klucz w łapie się trzyma raz miesiącu to co o nim może się powiedzieć;| Chyba to ze fajnie wygląda. Spróbuj grzechotką Stanleya np. dokręcić koło czy założyć 1,5 metrowa rurę i odkręcać śrubę piasty koła w ciągniku.

Jak się Stanleya nigdy na wyposażeniu nie miało to się tak gada.

Ja spróbowałem i jest dobrze.

Tak na marginesie, do takich rzeczy nie służy grzechotka lecz pokrętło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pracowałem kiedyś w takim miejscu że tylko błoto, woda i kurz.

I tak grzechotka Honiton nie do zajechania (powtarzam błoto i kurz). Jak zaczęła ciężko chodzić to do oleju i dalej jazda.

Były tam używane nasadki 8 i 10, oraz torx 20,25,27,30.

Honiton (nasadki i torxy) wytrzymywał dłużej od stanleya. Stanley nieco więcej niż yato.

Ale w sumie i tak zeszło na yato. Bo lepiej opłacało się kupić więcej nasadek yato niż stanleya.

Wszystko to było dosłownie katowane. Bez zmiłuj się.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spróbuj grzechotką Stanleya np. dokręcić koło czy założyć 1,5 metrowa rurę i odkręcać śrubę piasty koła w ciągniku. Bo ja tak właśnie traktowałem swój zestaw Yato.

 

 

Między innymi to miałem na myśli mówiąc o bezmyślności i braku poszanowania.

Nie chcę bronić marki Stanley, bo nie należy ona do moich faworytów. Chodzi mi o to, że jeżeli używacie narzędzi w pracach do jakich nie zostały one stworzone i dziwicie się, że nie dają rady, to "sorry" .....

To mniej/więcej tak, jak bym próbował "kombinerkami" wbijać gwoździe - "kombinerki firmy X są do dupy, bo wbicie nimi jednego gwoździa zajmuje dwa razy więcej czasu niż wbicie tego samego gwoździa kombinerkami firmy Y ".

Edytowane przez stasiu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Staszku dobra grzechotka te 250- 300 Nm powinna znieść(koło w samochodzie dobijasz momentem około 110 jeśli mnie pamięć nie myli). A to jak się posługuje narzędziem no cóż sprawa jest prosta ma na siebie zarobić i nie będę się z nim cackał;]

 

 

 

Bym zapomniał, pokrętła rzadko używam współczesne grzechotki są naprawdę wytrzymałe. Stanleya miałem i nie powiem żebym był jakoś zachwycony, tak samo jak płasko-oczkowe klucze king tony kupiłem i jakoś nie porażają. Kupiłem sobie 1 szczypce Gedore przeżyły naprawdę intensywne użytkowanie i jedyne co im się stało to zabrudzenie.

 

Yato to dobra alternatywa dla kogoś kto chce mieć wyższa jakość narzędzia za przystępną cenę, poza tym te zestawy są nawet nieźle poukładane ten 106 elementów jest niezły.

 

Do domowego użytku spokojnie starczają nawet dużo tańsze narzędzia, ważne żeby trzymały wymiar. Ergonomia, wytrzymałość na zarysowania układ i pochylenie narzędzia wtedy ma małe znaczenie.

Edytowane przez wueska
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dawno temu na targu kupiłem od Ruskich komplet kluczy nasadowych, w ohydnym plastikowym pudełku, są nie do zajechania. Przykręciłem nimi z miliard śrubek i dalej żyją. Ja używam narzędzi Proline, Yato, NEO, Koval, jak na razie spisują się dobrze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...