Skocz do zawartości

Ludzie, koszmar! Sarny na drodze!


Adam Paweł
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Ale miałeś szczęście ze nic ci sie nie stało! Cięzka sprawa ze zwierzakami.Zawsze jak jadę przez las to sie rozglądam ale to i tak nic nie da bo one często wyskakują przed sam motockl i wtedy to juz nic nie mozna zrobić. A da się utrzymać kierowniće jak uderzy w koło? czy to już gwarantowana wywrotka? I jak jest z wielkścią zwierząt? np 5-7 kg(jakiś mały pies) jak w niego uderze przy prędkości ok 80km/h to wywrotka na bank?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kurde, fuks! dobrze ze tak to sie skonczylo. ja rowniez mam doswiadczenia z zwierzetami (niestety). nie tak duzymi jak sarna - zabilem kota i uszkodzilem psa (pudla). i rowniez nie bylo szans zeby efektywnie zareagowac. kot wybiegl z laki a pies byl niby-na smyczy swojego pana. ciekawe jest to, ze oba zwierzeta dostaly dokladnie tak samo - prawym podnozkiem. szczescie ze nie dostaly sie pod kola bo mozliwe ze moglo by sie to skonczyc szlifem. tak czy siak zawsze to strach i glupie uczucie...

pamietam dyskusje na 4um o gwizdkach, ktorych dzwiek slysza tylko zwierzeta. ostatecznie doszlismy chyba do wniosku ze to sciema :icon_twisted:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pamiętajcie, że sarny i inne dziki często biegają stadami :icon_twisted:

 

Miałem taki przepadek.

noc.

las.

Wyszedłem sobie spokojnie z zakrętu i widze jedną sarenke już na lawym pasie, wcisnąłem hamulec i odrazu odpuściłem bo zauważyłem drugą juz pod kołem. Na szczęście tylko po niej przejechałem. Rano nie mogłem domyć silnika z krwi i sierści.

 

A rok wcześniej miałem sarne na samochodzie 100m od w/w miejsca...

 

I znak "Uwaga zwierzęta dzikie" (A-18b) też tam był od zawsze :rolleyes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli tylko musnąłeś jej nogi to miałeś tak duuuużo szczęścia :rolleyes:

pytanie jest co robić?

Jeśli wyskakuje ci w ostatniej chwili pod koło to raczej marne szanse na zrobienie czegokolwiek. Starcza tylko czasu na zamknięcie oczu, no ale to odruch.

Ja swoją sarenkę zaliczyłem przy 80km/h. I nic nie pomogło że była młoda (niewielka) - szlif jak się patrzy a sarenka chyba jakaś wrażliwa była bo z wrażenia rozpękła się i zanieczyściła okolicę tym co miała w środku :icon_twisted:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak sobie tak przy piwko z kolesiami gadaliśmy o stopkach tej sarenki :icon_twisted: , to wpadłem na pomysł, gdy już nie ma szansy nic zrobić i dzwon jest pewny, to tra się po prostu przesiąść na zwierzaka :rolleyes:

 

a tak poważnie to chyba nie darady nic zrobić, a oczy trza mieć otwarte , coby zwierzakowi popatrzeć w oczy :)

 

pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...

to jest jak jedziesz za wolno...

http://www.tooshocking.com/index.php?ns=view_vid&id=1268

 

A to jest metoda żeby wyjść cało ze spotkania (nie dla sarenki)

Dezinformacja i fake newsy opierają się na tendencyjności w naszym myśleniu. Nie lubimy otrzymywać informacji, które są sprzeczne z tym, jak postrzegamy świat. Wolimy wiadomości, które potwierdzają nasze przekonania. Problem w tym, że wobec takich przekazów jesteśmy mniej krytyczni, więc jeśli dezinformacja będzie zgodna z tym, w co i tak już wierzymy, łatwiej będzie się nam na nią nabrać. Pamiętajmy, dezinformacja ma na celu radykalizację naszego światopoglądu, a nie jego zmianę.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ten pierwszys filmik troche działa na wyobraźnie...

 

poza tym sarenki nie są domeną lasów i pól, ja na szczęście jadąc autem prawie przywaliłem w sarnę na al. włókniarzy która jest główną trasą przelotową z północy na południe w moim mieście.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie to moje zdarzenie z sarnami utkwiło na dobre w głowie... Zawsze jadąc przez las spodziewam się nagłego ataku zza krzaka :wink: A z wodokiem sarenek jestem oswojony - podchodzą pod mój dom prawie codziennie, czasem na 50 m :bigrazz: A mieszkam na "Czarnym Śląsku", nie w dorzeczu Amazonki :clap:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj wieczorem okolo godziny 20:00 bedac u znajomych, przewiozlem swojego kolege ktory w kwietniu tego roku odpalil swojego forda transita i pojechal ze mna do Jeleniej Gory odebrac moto z serwisu i przywiozl mi pod domek... obiecalem mu wtedy ze kiedys go przewioze.

Wczoraj byla taka okazja i wlasnie gdy sie sciemnialo pojechalismy na mala rundke po okolicznych wioskach. Na pewnym odcinku jadac asfaltowa droga z predkoscia okolo 140 km\h miedzy polami i dojezdzajac do wioski zauwazylem wynurzajace sie z rowu sarny przebiegajace na druga strone drogi, byly w odleglosci okolo 60 m przede mna... a wiec zdecydowanie wcisnelem dwa hamulce czulem jak tyl podskakiwal i latal na boki... przede mna kolejna sarna przeskakiwala przez droge... niestety kolejna nie zdazyla... i przy predkosci 30 km\h dostala lagiem w tylna noge... odbila sie i pobiegla dalej... ufff... na dodatek droga w miejscu skad wybiegaly sarny pokryta byla ziemia ktora pozostawiona byla przez ciagnik wyjezdzajacy z pola... wiec podczas hamowania znalazlem sie miedzy dwoma pasami tej ziemi (na szczescie) bo inaczej pewnie juz bysmy lezeli. Zatrzymalem sie i zeszlismy z moto... popatrzylem tylko na pola ale saren juz nie zobaczylem. Ogledziny na przednie zawieszenie... wszystko ok i powrot do domu.

 

Mnie ta sytuacja czegos nauczyla i nie pozostaje mi nic innego jak powiedziec... uwazajcie na siebie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jesli moge spytac to czego Cie nauczyla? :wink:

Tak na moje oko jedyny wniosek wynikajacy to wolniej jezdzic, zauwazylbys sarny duzo wczesniej i mialbys wiecej czasu na reakcje.

 

dokladnie tego o czym napisales.

 

dorzucam filmik z gorszym skutkiem (znaleziony w necie)

 

http://www.linienmc.dk/video/crashmc/2004-..._Deer_Wreck.wmv

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

problem zwierąt na drode powraca co roku.Nieważne czy to rower, moto czy auto. Dobrze jak taka stłuka skończy sie na malych otarciach itd ( czego ja doświadczylem kilka dni temu). W polsce rzadkością są ploty odgradzajac lasy od jezdni ( w kilku miejscach są ale to odsetek procenta).

A wiec pozostaje tylko wyostrzyć uwage na maksa i modlić sie przed każdym lasem :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...