Skocz do zawartości

Jak prawidłowo rozgrzewać silnik?


redline
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Mozesz mi napisac gdzie w tej procedurze widzisz zbrodnie?? Bo ja sie pogubilem...

W XJcie przy maksymalnym ssaniu tuż po odpaleniu było ledwo pod 2000. Po chwili jednak obroty skakały ostro do góry. Zbrodnią było to, że facet pozwalał silnikowi cały czas rozgrzewać się na pełnym ssaniu. 3 sekundy po odpaleniu silnik miał 5000 rpm. To jest fajne Waszym zdaniem? :evil: Rozumiem jednak nieporozumienie, bo XJtę odpalałem faktycznie na pełnym. Zdejmowałem sporo gdy silnik chwilkę już popracował. Źle to ująłem.

W moim obecnym motocyklu przy ssaniu na MAX obroty skaczą na około 4000-5000 z miejsca. Nie odpala się na pełnym, tylko otwartym w połowie. Nie wiem, czy to kwestia stanu silnika, czy czegoś innnego, ale pełne ssanie powoduje za mocne walnięcie na sam początek. Ssanie mam w połowie i wtedy odpala normalnie. Na upartego odpala także bez ssania, także pełne ssanie zostawiam na bardzo zimne dni. To mniej więcej tyle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

małe przygazówki coby nie zgasł (jesli nie odpali tak to wlaczam ssanie

 

Ciekawy sposób, po mojemu to najgorsze co może być dla silnika. Chyba że wykażesz jakieś plusy tego sposobu.

 

PS Na maksymalnym ssaniu mam ok. 2500

SPOKOJNIE, POZWÓLMY DZIAŁAĆ NATURZE...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

małe przygazówki coby nie zgasł (jesli nie odpali tak to wlaczam ssanie

 

Ciekawy sposób, po mojemu to najgorsze co może być dla silnika.

 

On ma Honde NSR 125. 2T maja to do siebie ze na zimnym silniku czesto gasna. Stad te przegazowki o ktorych pisal Kil|vov.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W XJcie przy maksymalnym ssaniu tuż po odpaleniu było ledwo pod 2000. Po chwili jednak obroty skakały ostro do góry. Zbrodnią było to, że facet pozwalał silnikowi cały czas rozgrzewać się na pełnym ssaniu. 3 sekundy po odpaleniu silnik miał 5000 rpm. To jest fajne Waszym zdaniem?  :P Rozumiem jednak nieporozumienie, bo XJtę odpalałem faktycznie na pełnym. Zdejmowałem sporo gdy silnik chwilkę już popracował. Źle to ująłem.

W moim obecnym motocyklu przy ssaniu na MAX obroty skaczą na około 4000-5000 z miejsca. Nie odpala się na pełnym, tylko otwartym w połowie. Nie wiem, czy to kwestia stanu silnika, czy czegoś innnego, ale pełne ssanie powoduje za mocne walnięcie na sam początek. Ssanie mam w połowie i wtedy odpala normalnie. Na upartego odpala także bez ssania, także pełne ssanie zostawiam na bardzo zimne dni. To mniej więcej tyle.

No to teraz juz wiem o co Tobie chodzilo :D U mnie w instrukcji napisali ze nalezy odpalac z w pelni otwartym ssaniem i w miare rozgrzewania silnika tak zmniejszac ssanie aby silnik pracowal na 3000-3500 rpm. Swoja droga to u mnie musialby chyba ze 2 minuty na w pelni otwartm ssaniu chodzic by osiagnac te obroty :P Wiem ze kumpla Kawa GT tez tak ma ze zaraz po odpaleniu osiaga okolo 5 tys rpm-co na pewno zdrowe nie jest, i trzeba w chwile po odpaleniu zmniejszac mocno ssanie. Takze widze ze sie zrozumielismy :evil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On ma Honde NSR 125. 2T maja to do siebie ze na zimnym silniku czesto gasna

 

Wiem co ma bo przeczytałem. Ale jeśli dobrze zrozumiałem to stosuje przegazówki ZAMIAST normalnego grzania na ssaniu. I tego nie kumam po kiego ch...a

SPOKOJNIE, POZWÓLMY DZIAŁAĆ NATURZE...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiem co ma bo przeczytałem. Ale jeśli dobrze zrozumiałem to stosuje przegazówki ZAMIAST normalnego grzania na ssaniu. I tego nie kumam po kiego ch...a

 

Są motocykle w których ssanie dozuje się bardzo cięzko. Czyli albo silnik pracuje na np. 4000 obr albo gaśnie i naprawdę nic z tym zrobić nie da rady. Wtedy lepiej wyłączyć ssanie i delikatnie operując gazem utrzymywać np 1500-2000 obr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mozesz mi napisac gdzie w tej procedurze widzisz zbrodnie?? Bo ja sie pogubilem...

 

Przy uruchamianiu zimnego silnika, na maksymalnie włączonym ssaniu część paliwa nie zostaje spalona i osiadając na sciankach cylindra zmywa olej. To tyle z teorii silników spalinowych

 

I jeszcze bogata mieszanka sprawia, że łatwo można zalać świece.

 

I dlatego ssanie należy zaciągać jak najmniej i wyłączać jak najszybciej jak tylko silnik będzie pracował w miare równo i nie zgaśnie.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mozesz mi napisac gdzie w tej procedurze widzisz zbrodnie?? Bo ja sie pogubilem...

 

Przy uruchamianiu zimnego silnika, na maksymalnie włączonym ssaniu część paliwa nie zostaje spalona i osiadając na sciankach cylindra zmywa olej. To tyle z teorii silników spalinowych

 

I jeszcze bogata mieszanka sprawia, że łatwo można zalać świece.

 

I dlatego ssanie należy zaciągać jak najmniej i wyłączać jak najszybciej jak tylko silnik będzie pracował w miare równo i nie zgaśnie.

 

Pozdrawiam

A przeczytales mojego nastepnego posta? Ze w instrukcji uzytkowania motocykla pisza,iz motocykl nalezy uruchamiac ze ssaniem( w normalnych i niskich temperaturach) w pelni wlaczonym, a dopiero w miare rozgrzewania(zwiekszania obrotow) zmniejszajac. No chyba ze producent sie pomylil :evil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po to ktos wymyslił ssanie zeby z niego kozystac. Nie rozumiem metody "odpalic na ssaniu i od razu wyłączyc na zimnym silniku". Czyli mam z tego rozumiec ze dławienie zimnego silnika na obrotach rzędu 300-400rpm jest zdrowsze niz wzbogacona mieszanka?? Nie wydaje mi sie. Kiedy miałem SF starałem sie po odpaleniu trzymac 2000rpm schodzac stopniowo - po chwili - do 1500 i konczyc na 1100 i nie schodzic ponizej tych obrotów. silnik nie wył, nie muliło go i pracował równo.

No i co do przegazówek zamias ssania to dodawanie gazu to nie to samo co ssanie. to ze obroty wyzsze w obydwu przypadkach to nie znaczy ze działa na tej samej zasadzie.

MOTOPROJEKT - Warsztat motocyklowy

 

serwis, naprawa, diagnostyka komputerowa, materiały eksploatacyjne

 

Sławek - 604 635 069 Bart - 695 880 500

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

chociażby ze względu że przy niskich obrotach ciśnienie podawania oleju jest bardzo małe

Co nie zawsze sprawdza się w dwusuwach... ;)

 

Wracając do NSRki to nie widzę żadnych minusów normalnego stosowania ssania, chyba że silnik faktycznie rozkręca się do 4000 rpm. Nie następuje rozcieńczanie oleju więc odpał na ssaniu max, , zejście do jakiś 2000 rpm i po lekkim rozgrzaniu zamknięcie ssania.

SPOKOJNIE, POZWÓLMY DZIAŁAĆ NATURZE...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie rozumiem niektórych dywagacji. Przecież w instrukcji każdego motocykla jest napisane jak należy go uruchamiać. Instrukcja zwykle klaruje też co robić, jeśli np. motocykl gaśnie na ssaniu i takie tam.

W Suzi DRZ było napisane tak prosto jak się da:

1. Ssanie na max

2. Rozruch bez gazu

3. Po 5 sekundach ssanie na 1/2

4. Rozpocząć jazdę na niskich obrotach, po 30-40 sekundach ssanie wyłączyć.

 

W Transalpie podobnie, tyle że tu jest już obrotomierz, więc można się posiłkować wskazówką 'zmniejszać ssanie tak, aby utrzymać 1500-2000 obr/min'. I nigdzie nikt nie napisał, że ssanie należy wyłączyć natychmiast, bo cośtam złego się będzie działo z silnikiem. Mało tego, gdy w DRZ lub wcześniej w KDX125 wyłączałem ssanie za wcześnie, to niedługo potem silnik tracił moc, zalewał się i gasł (szczególnie KDX, bo DRZetka tylko traciła moc i szarpała). Osobiście wolę stosować się do zaleceń producenta...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...