Skocz do zawartości

Po długim weekendzie - Wasze wypady


gwath
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

ja weekendu prawie nie miałem ;) i nie mogę podzielić się wrażeniami z dlaszej podróży (spacerkiem do Modlina i po okolicach, to wszystko, co mi się udało), ale Wy pewnie mieliście więcej szczęscia...więc jak w temacie - ciekawe trasy, warte zobaczenia miejsca...

Podzielcie się, z chęcią się kiedyś wybiorę

pozdroovki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale Wy pewnie mieliście więcej szczęscia...

 

:twisted: taaaa. Wycieczka do 2oo w sobotę i to wszystko. Ale na chińsczyznę, którą chwilowo dosiadam, to i tak długa trasa (pełna wrażeń, znowu się oderwał kufer :-) :-)). Ale i tak był fajnie przewietrzyć kości.

 

pozdro, Pawel

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mianowicie:

 

od czwartku grasowaliśmy w towarzystwie beemkowo(ale nie wyłacznie)-poznańskim (ale nie wyłacznie) po Mazurach. Pełna gama charakterów, doświadczeń, poglądów i grup wiekowych przy zadziwiającej jednomyślności co do życia jako przygody nie do przespania.

 

Wieczorna impreza integracyjna w myśl wiecznie aktualnej myśli: "nie po to ludzie w pocie czoła destylowali..." poskutkowała na dzień następny przymusową eskapadą na jeziora za pomocą łodzi motorowej dla części grupy. Tym mnie. Na łodzi nie było cienia, a w słońcu około 90 stopni celcjusza. Po raz pierwszy w życiu spaliłem sobie brzuch. Zawsze paliłem plecy. Czyżby Znak Czasu?

 

Po powrocie do portu podstawowa kalkularcja strat i wobec jej pozytywnego wyniku - szybki przemarsz (już dwukólnie) do Giżycka Zajęło 45 min. Jachtem - dzień żeglowania. Triumfalny wjazd do portu i obowiązkowa kawka. Przy muzie z R 1150 RT. Niektóre motocykle jednak mają radio.

 

cdn...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...no ja tez mazurki... a jechalo mi sie (w obie strony) tak fajnie ze po przejechaniu 250 km zalowalem ze juz dojechalem...

 

...jednyne minusy to gigantyczne hordy jakis robali w puszczy piskiej, dzieki ktorym mialem przymusowy postoj w piszu na czyszczenie kompletnie zaklejonej szyby w kasku (50 km wczesniej wyczyszczonej na blysk)

...no i drugi to mandat za dwie stowki i 5 pkt. a rozmowa zaczela sie od 400 plnow i 8 pkt.

 

ps. RafGS -> chyba widzielismy sie w realu w barze w porcie w gizycku. ja odjechalem na swojej virowce, chwile po tym ja zajechaly trzy beemki na poznanskich blachach -> no i w jednej rzeczywiscie gralo radio :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skromnie ale zawsze: Poznań-wiejskie drogi pachnące zborzem, lasy a później Skoki-> Wągrowiec -> Bydgoszcz i powrót. Razem ok. 400km.

Nie za dużo ale w tym czasie mam mało czasu ;)

 

W sobotę 4. 06 się żenię więc jest sporo do załatwienia...

Garnitur np. też wiozłem moto ;)

 

Pozdrwiam

Wyatt

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyjechałem w środe koło 16:30 z Łodzi w strone Tomaszowa Mazowieckiego a dokładniej Anielin,Fryszerka.Straszny ruch w miescie nie było jak przejechać miedzy samochodami.Trasa bardzo przyjemna żadnych gliniarzy.Honda bardzo ładnie sie prowadziła przy predkosciach 100-120 km/h (wiecej nie jechalem bo jeszcze za krotka ja mam).Zobaczyłem "symboliczny" grób mjr.Henryka Dobrzańskiego (Hubala),pobyczyłem się nad rzeką.Byłem zaskoczony ze Honda w 2 osoby na pokładzie ładnie prowadziła sie po piaskowych leśnych drogach z predkosciami około 30km/h.Polatałem troche po trasach miedzy lasami.Gadałem z paroma osobami ze zlotu ze Spały.Wszyscy po drodze odmachiwali ,ale jedynie dwuch kolesi na ruskach nie odmachało jak ich pozdrowiłem.Wruciłem w niedziele i z przebiegiem wiekszym o jakies 300 km.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja wyleniuchowałem się za wsze czasy w Piaskach k. Rucianego-Nidy. Przesadziłem "trochę" z opalaniem się w kajaku na środku jeziora i teraz opalenizna tu i ówdzie boli niemiłosiernie. ;)

Romet Pony > Romet Ogar 205 > MZ ETZ 251 > Suzuki GSF 600 S Bandit i Peugeot SV 50 > Yamaha YP 250 R X-Max > Merida Freeway 9300

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Male dokonczenie historii... Wczoraj wieczorem moj pecet doszedl do wniosku, ze juz wszystko napisane i z wlasnej inicjatywy wyslal niedokonczonego posta, po czym wlaczyl kaspersky'ego, zajal sie soba i przestal ze mna gadac. Serio, serio...

 

Faktycznie widzielismy sie z kol. wojtasikiem na XV535 w porcie w Gizycku w piatek, szkoda ze nie zgadlismy sie. Bylismy tam rowniez wieksza horda w sobote wzbudzjac niemale zaiteresowanie :)

 

Tego samego dnia wpadlismy jeszcze na piknik lotniczy w Ketrzynie, ale nie udalo sie zobaczyc obiecanych pokazow akrobacji synchronicznej, gdyz przmowieniom oficjeli nie bylo konca, a nas ciagnelo z powrotemna drogi.

 

Pozniej byla okazja zwiedzic okolice Goldapi i Suwalszczyzne, m.in. kaplice grobowa rodziny Fahrenheitow w Ropie w formie piramidy, oraz najwyzsze w Polsce (przeszlo 40m) mosty kolejowe w Stanczykach z okresu pierwszej wojny.

 

Generalnie: swietne towarzystwo, piekne krajobrazy i fenomenalna pogoda :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja pojechałem w piątek na zlot do Drawska Pomorskiego organizowany przez klub V2 - chłopaki jak zawsze zrobili kawał dobrej roboty i impreza była super. W sobotę pojechaliśmy w kolumnie do Drawska gdzie odbywały się tradycyjne motocyklowe konkursy a my z kumplem pojechaliśmy do Kołobrzegu na rybkę ;) no i przywitać się z morzem. Po objadku i zwiedzeniu latarni morskiej wróciliśmy na zlot aby bawić się do późnych godzin nocnych :banghead: :split: . W niedziele wracając do Poznania zachaczyliśmy o przepiękną miejscowość w Puszczy Noteckiej- Wołowe Lasy, gdzie mamy znajomych prowadzących gospodarstwo agruturystyczne. W sumie zrobiliśmy przeszło 600 kilometrów. generalnie super !!!!!!!!!!!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja pojechałem w piątek na zlot do Drawska Pomorskiego organizowany przez klub V2 - chłopaki jak zawsze zrobili kawał dobrej roboty i impreza była super. W sobotę pojechaliśmy w kolumnie do Drawska gdzie odbywały się tradycyjne motocyklowe konkursy a my z kumplem pojechaliśmy do Kołobrzegu na rybkę ;) no i przywitać się z morzem. Po objadku i zwiedzeniu latarni morskiej wróciliśmy na zlot aby bawić się do późnych godzin nocnych :banghead: :split: . W niedziele wracając do Poznania zachaczyliśmy o przepiękną miejscowość w Puszczy Noteckiej- Wołowe Lasy, gdzie mamy znajomych prowadzących gospodarstwo agroturystyczne. W sumie zrobiliśmy przeszło 600 kilometrów. generalnie super !!!!!!!!!!!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja z żonką wyjechalismy na weekend do Gdańska. Po 620 km mysleliśmy że odpoczną nam tyłki, ale szwagier zaproponował rowerek w piątek by poznać urokliwe miejsca w trójmieście i poza nim. Przejechaliśmy 53km dupy nie wypoczęły ale miło sie piło browarki nad morzem. Powrót w sobotę. Razem 1250 km moja dupa zrobiła na DragStarku 650 plus 53 km na rowerku. Niedziela to relaks przy piwku :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...