Pawel Opublikowano 25 Maja 2005 Udostępnij Opublikowano 25 Maja 2005 Na szczęście zakończyło się na bólu głowy i zgiętej kierownicy. Ale po koleju. Wybrałem się do Tomka Kulika, z nudów tak pogadać, akurat byłem w okolicy. No i skusiło mnie enduro i taka śmieszna górka-skocznia. Trzeba by spróbować, nigdy sie nie bawiłem w takie coś. Pikuś, co ja nie dam rady??? Dałem - podobno w kategorii wysokości wynik niezły (półtora metra podobno), tylko nie opanowałem lotu i lądowania. Wyrżnąłem bokiem a następnie głową w piach ... Wnioski - myślenie jak widać jest wskazane wszędzie, barwura nie popłaca, tak samo jak precenianie swoich umiejętności, a kask jak najbardziej chroni. No i jest pierwsza gleba :-), nie ma się niby co cieszyć, ale nie wisi nade mną już etykieta kierowcy idealnego. "Zaliczone, Dziekujemy za uwagę" Pozdro, Pawel PS. Tomek, kierownicę Ci naprostuję, mogę śię stawić z narzędziami :-)) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zbyhu Opublikowano 25 Maja 2005 Udostępnij Opublikowano 25 Maja 2005 Czolem! No to gitara ze jestes caly i ze ta gleba skonczyla sie tak malymi stratami w moto :banghead:.Czlowiek zawsze nabiera respektu do moto, nie tracac przy okazji na zdrowiu... Uwazajcie na siebie! A jesli juz macie sie wyglebiac na moto - zycze Wam, aby skutki tych gleb byly takie jak u Pawla, albo i mniejsze! Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Martius Opublikowano 25 Maja 2005 Udostępnij Opublikowano 25 Maja 2005 Pawel - gleba na enduro sie nie liczy :banghead:Ale niezle musiales skoczyc jak po upadku kierownice skrzywiles :lol: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pawel Opublikowano 25 Maja 2005 Autor Udostępnij Opublikowano 25 Maja 2005 Pawel - gleba na enduro sie nie liczy :banghead: Kontakt z ziemią był konkretny (z powietrza) , tego do parkingówek nie zaliczy. "Sztuka" była i o to chodzi, mam to za sobą :-). Zresztą mam świadków :( . Pamiętajcie - gaz w locie, nie tylko na najeździe. Pozdro, Pawel Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Martius Opublikowano 25 Maja 2005 Udostępnij Opublikowano 25 Maja 2005 Pawel - gleba na enduro sie nie liczy :banghead: Kontakt z ziemią był konkretny (z powietrza) ' date=' tego do parkingówek nie zaliczy. "Sztuka" była i o to chodzi, mam to za sobą :-). Zresztą mam świadków :D . Pozdro, Pawel[/quote'] Pisze ze sie nie liczy bo na enduro nie sposob nie zaliczyc gleby :( To jest specyficzna zabawa i gleby sa tam zaliczone do porzadku dziennego czy to u mistrza swiata czy u amatora :DPiach uczy szacunku do motocykla. U Tomka widzialem juz kilka osob z nogami w gorze i z glowa w piachu :lol: Rece dochodza juz mi do siebie wiec zapewne niedlugo tez sie wybiore do niego troche poryc w piachu 8) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomek Kulik Opublikowano 25 Maja 2005 Udostępnij Opublikowano 25 Maja 2005 Konkretnie to było tak :D :- zawodnik dosiadł szkółkowego XTeka i na drugim biegu potoczył się w stronę górki :( - dupsko do góry :banghead: , sylwetka wyprostowana dla lepszego wyjścia z progu :D - najazd z jednostajną prędkością 8) nieco za dużą jak na warunki debiutu w enduro 8O - maszyna rozpędzona do około 30 km/h atakuje stok 8O - przednie koło wychodzi z progu w stylu nart Adama Małysza :D- energiczne wyjście całej maszyny w niebo powoduje że nogi zawodnika uginają się w kolanach a kanapa doświadcza nagłego spotkania z czterema literami zawodnika (i nie była to dłoń...) :mrgreen: - zestaw w postaci Pawła Boruty + XT225 osiągną pułap 1,5 metra ponad poziomem poligonu :D - jednak trajektoria lotu motocykla nie jest spójna z wyobrażeniami Pawła i naszymi 8O - Sir Newton ma rację - wszystko co pofrunęło musi kiedyś spaść :rolleyes2: - przednie koło wie o tym najlepiej, tylne udaje że nie pamięta :roll: - tuż przed przyziemieniam następuje przesunięcie wypadkowej lotu maszyny i zawodnika :? - technika zapożyczona od Spidermena nie daje rezultatów - szeroko rozstawione nogi nie pomogły...- przednie koło osiąga grunt- bark i łokieć Pawła osiąga grunt- głowa Pawła osiąga grunt- kierownica motocykla osiąga grunt i zmienia geometrię amortyzując strefą kontrolowanego zginania się- reszta Pawła osiąga grunt- reszta motocykla osiąga grunt- Halo? NASA? Mamy problem... Cytuj kulikowisko.pl www.facebook.com/KULIKOWISKOUwaga!!! Nowa lokalizacja kursów prawa jazdy: teoria: Mokotów-Służewpraktyka: Ursus Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pawel Opublikowano 25 Maja 2005 Autor Udostępnij Opublikowano 25 Maja 2005 Tomek, jak Ci naprostuję moto, to zjawiam się na lekcje doszkalające w obsłudze enduraka, co by lądować na tylne koło, a nie na głowie :-). Trza twardym być ... Pozdro, Pawel Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Administrator Dominik Szymański Opublikowano 25 Maja 2005 Administrator Udostępnij Opublikowano 25 Maja 2005 Ekhmmm... że tak powiem... 1,5 metra w górę na pierwszą jazdę w terenie? :banghead: Na pierwszą hopkę w życiu? :( Są kawały już o nowej jednostce czasu 1 Gołota = 58 sekund, nie twórzmy kolejnego o nowej jednostce 1 metra = 1 Pawel :lol: :lol: :lol: Se żartuję, ale muszę to zobaczyć osobiście (ma doświadczenie a więc miarkę w oku :lol: :lol: ).pzdr Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kornol Opublikowano 26 Maja 2005 Udostępnij Opublikowano 26 Maja 2005 Hehe, eno fajnie, jak nic ci nie jest to ok.1.5 metra, eh.. niezly wynik ;) ;) .No , ja jeszcze nie zaliczylem powaznej gleby, czekam, ale nie chce sie doczekac.Mam takie miejsce gdzie skacze, nigdy tam sie nie wywróciłem ale mój ojciec chcial zakozaczyc i ladowal na przednie kolo , a nastepnie wypadl przez kierownice, złamał sie wtedy błotnik, ale ojcu nic nie jest :o , hehe. Hehe, teraz ma pokore do Czesi :P :) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maryś Opublikowano 26 Maja 2005 Udostępnij Opublikowano 26 Maja 2005 Ho ho! Lot na 1.5 metra to już coś, szczególnie jak na pionierski skok w terenie.Dobrze, że jesteś cały (szczęście że gleby w terenie są miękkie ;) ) a i motocykl da się wyleczyć.Mi się raz udało wyskoczyć na XT-ku, ale z pewnością nie było to więcej niż 0.5m (choć trudno ocenić z góry), więc i tak nie mogę się równać. Powodzenia w kolejnych próbach. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pasza Opublikowano 26 Maja 2005 Udostępnij Opublikowano 26 Maja 2005 Hehe - zaliczyłem na tym samym motocyklu i w tym samym miejscu bardzo podobną glebę. Nie mogłem zmusić się do wyskoczenia, bo przy najeździe na górkę odruchowo zamykałem gaz i po prostu przejeżdżałem. Postanowiłem więc zamknąć sobie drogę ucieczki i rozpędziłem się, drugi bieg i tak wjechałem na górkę. Wszystko byłoby ok, gdyby nie to, że przed lądowaniem skręciłem kierownicę. Też mocno bokiem wyrąbałem ;). Aha - to było gdzieś za oponami i Tomek nie zauważył :). Możliwie szybko podniosłem motocykl i jak gdyby nigdy nic oddaliłem się od miejsca zdarzenia :roll:. ps. Paweł: gleba na enduro naprawdę się nie liczy ;), na asfalcie duuużo trudniej zrobić taki spektakularny freestyle :P. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kris02 Opublikowano 26 Maja 2005 Udostępnij Opublikowano 26 Maja 2005 HAHAHA. Ale w sumie nie ma co się śmiać. Szkoda że nikt tego nie nagrał, byłoby na co popatrzeć. Dobrze że tobie sie nic nie stało spadając z takiej wysokości na glebe. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jannikiel Opublikowano 26 Maja 2005 Udostępnij Opublikowano 26 Maja 2005 Dobrze ze Ci nic sie nie stalo- a XT sie nie polamal?? Mnie wczoraj o godzinie 22-giej u Rycha spod sufitu spadla rama+ wahacz VF1100 C na leb- zaslonilem sie reka - i nic sie nie stalo oprocz podrapan- ale moja wina byla bo wyciagajac motocykl zaczepilem o cos(co bylo rama) i potem duzy huk byl- ale rama sie nie pogiela:-))). Moj pierwszy skok endurakiem wygladal mniej wiecej podobnie - z tym ze szybkosc mialem wieksza i skok ciut wyzej- trzymalem sie tylko kierownicy i przod pierwszy walnal o glebe- utrzymalem sie cudem- ale teraz wiecie czemu mam tyle siwizny na lbie:-)))). Janek. A gleb w terenowej woltyzerce nie zlicze Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ukasz Opublikowano 26 Maja 2005 Udostępnij Opublikowano 26 Maja 2005 Tomek - opis rewelacyjny :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: Enduro to musi być fajna zabawa, sam nigdy nie próbowałem, pewnie wyglądałoby to podobnie ;) pozdro! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Anonymous Opublikowano 26 Maja 2005 Udostępnij Opublikowano 26 Maja 2005 Nawet największe autorytety świata motocyklowego mają swoje "przygody" ;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.