WSR Opublikowano 26 Kwietnia 2005 Udostępnij Opublikowano 26 Kwietnia 2005 wsk 125 pęknięty dół cylindra (niekompletny), wał co dało się ręką rozłożyć :lol: i zatarty tłok z przytartymi pierścieniami w rowkach, działała, nawet równo trzymała wolne obroty suzuki 80 bez kołków ustalających na pierścieniach też dobrze jeździło a moim komarem wracałem znad jeziora z trawą zamiast dętki, bo nie było, gdzie nadymać, całkiem nieźle się sprawdza :D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pipcyk Opublikowano 26 Kwietnia 2005 Udostępnij Opublikowano 26 Kwietnia 2005 Macie racje, po cholerę te wszystkie serwisy , specjalistyczne narzędzia.Wnoszę propozycje żebyście od dnia dzisiejszego Wy udzielali rad i wskazówek jak naprawić silnik.Np pod panewki folie z czekolady, tłoka przeciecz można wystrugać z drewna dębowego.A do silnika nalać kujawskiego z pierwszego tłoczenia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MłodyVFR Opublikowano 26 Kwietnia 2005 Autor Udostępnij Opublikowano 26 Kwietnia 2005 tłoka przeciecz można wystrugać z drewna dębowegoprzypomnialo mi sie :mrgreen: qmpel mechanik opowiadal, ze rozbieral sprzeta i koles mial plytki zaworowe z drewna debowego wlasnie :mrgreen: podobno byl stolarzem i wymyslil, ze teraz nic nie bedzie stukac juz :mrgreen: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kiki Opublikowano 26 Kwietnia 2005 Udostępnij Opublikowano 26 Kwietnia 2005 Np pod panewki folie z czekolady w STARACH (kiedyś) podkładali papier pergaminowy :D i podobno zdrowo chodziły :D Cytuj http://bikepics.com/members/kiki21/ Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Wicher Opublikowano 27 Kwietnia 2005 Udostępnij Opublikowano 27 Kwietnia 2005 Np pod panewki folie z czekolady w STARACH (kiedyś) podkładali papier pergaminowy :D i podobno zdrowo chodziły :D A w dużych fiatach plaster słoniny i tez śmigały :P Ciekawe tylko jak długo?? ;) Cytuj Najlepszym dowodem na istnienie obcej inteligencji w kosmosie jest to, że nas nie odwiedzają... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Harry Opublikowano 27 Kwietnia 2005 Udostępnij Opublikowano 27 Kwietnia 2005 Mój kumpel ma virażke 535 i miał jakieś stuki na sprzęgle, zdjął dekiel i chciał odkręcić kosz sprzęgła, nakrętkę chciał odkręcić w prawą stronę bo "mechanik" powiedział mu że tam jest lewy gwint. Nie mogąc odkręcić włożył z boku kosza śrubokręt i odkręcał na chama w prawą. No i pech chciał że srubokręt złamał tulejkę w koszu, na której chodzą sprężyny. Okazało się że gwint jest prawy. A mówiłem mu żeby sie sam za to nie brał jak nawet nie ma odpowiednich kluchy (oprócz tanich zestawów z marketu). I jakież było jego wkur...nie :D Kumpel nie chcąc wydawać 1000zł na nowy kosz lub 450 na używkę przykleił tą tulejkę do kosza na poxilinę :lol: To było w tą zimę, jeździ co dzień i narazie jeszcze jeździ 8O Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Piotr Dudek Opublikowano 27 Kwietnia 2005 Udostępnij Opublikowano 27 Kwietnia 2005 Młody VFR ma dużo racji z poycji użytkownika motocykla ale nie może mieć pretensji do mechaników bo jak sam zauważył są to tylko rady i ostrzeżenia a nie polecenia lub nakazy.Ja myślę , że to tak jak z małym dzieckiem mówisz mu nie dotykaj pieca bo gorący a on leci z łapą do pieca i chwilę później cała chałupa pełna wrzasku. Cytuj Człowiek mądrzeje z wiekiem i zwykle jest to wieko od trumny Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pompka Opublikowano 27 Kwietnia 2005 Udostępnij Opublikowano 27 Kwietnia 2005 Młody Ty tu niepodpuszczaj ludzi :D Sam sobie niezmieniaj oleju w VFRce :lol: . Fakt, że można takie serwisowanie praktykować ale najlepiej w motocyklu którym nie mamy zamiaru długo (i daleko od domu) jeździć. Z takich ciekawych historyjek" opowiadał mi koleś pracujący w serwisie samochodowym jak pryzjechał na serwis gościu jakimś dostawczym Renault. Mechanik odkręcił śrubę spustową oleju a tu nic nie leci a bagnet czarny 8O . Odkręcają miskę olejową a tam galareta. Z oleju zrobił się smar :lol: Podobno włascicel tylko dolewał oleju a niebawił się w wymiany. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
IG?A Opublikowano 27 Kwietnia 2005 Udostępnij Opublikowano 27 Kwietnia 2005 Kiedyś z kumplami latalismy takim gokartem z silnikiem od motopompy i jak skończył sie zupa to koles przyniósł Diesla tak chyba z 3 litry dolalismy do zbiornika i co ciekawe puki silnik był goracy to chodziło ale ja probowalismy odjarac zimnego na dieslu nastepnego dnia to już nie bardzo chciał.. :D wymiana pierscieni i nowe paliwo pomogło.. A co do samozapłonu to kumpel miał to w MZ 251 nic nie pomagało..dopiero gdy zakrecił kranik to wyjarała całe paiwo.. (zacieła sie manetka) ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MłodyVFR Opublikowano 27 Kwietnia 2005 Autor Udostępnij Opublikowano 27 Kwietnia 2005 alez drodzy koledzy! zarowno mechanicy jak i uzytkownicy! ten temat jest po to, aby pokazac z jaka glupota mozna sie spotkac, ale z niewytlumaczalnym dla nas cudem... to dziala :mrgreen: nie chodzi mi, zeby ktos to mial praktykowac, a jedynie chce poznac granice glupoty wlascicieli, no i co najwazniejsze: granice wytrzymalosci motocykli Mechanik odkręcił śrubę spustową oleju a tu nic nie leci a bagnet czarny . Odkręcają miskę olejową a tam galareta. Z oleju zrobił się smar Podobno włascicel tylko dolewał oleju a niebawił się w wymianyto co ja opisywalem w tym aucie z przebiegiem 114tys na 1 oleju, to mechanik miske skrobal szpachelka :mrgreen: a ile przy tym klal, to lepiej nie pytac :buttrock: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pietrek Opublikowano 5 Maja 2005 Udostępnij Opublikowano 5 Maja 2005 ja słyszałem o sprzecie, w którym zamiast tarcz hamulcowych były pokrywki od słoików.Ale ja sie nie znam- więc to może bujda Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kiler Opublikowano 18 Maja 2005 Udostępnij Opublikowano 18 Maja 2005 Sto lat temu (a dokładnie to 14 ) kupiłem nówke simsona ale po jakimś czasie wpadłem na genialny pomysł :Co by sie stalo gdyby odpalić go do tyłu ?? ciekawe ?? no to po kumpla i na pych go do tyłu oczywiscie odpalił 8O nie miał takiej "mocy :P " na wolnych obrotach nie chciał chodzić ale dawało się jezdzić na "wstecznym" ;) Nic sie nie rozkręciło (a powinno :oops: ) a takimi drobiazgami jak stare swiece czy zła ciepłota nikt sie nie przejmowal najważniejsze zeby swieca była :o z tego co pamiętam do baku lalo sie praktycznie wszystko nitro rope spirytus troche rozmieszane z benzyną (ojciec kumpla miał w garażu skażony za pół darmo ) te silniki chodziły aż miło .Nie znam chyba nikogo kto w tamtym czasie wymieniał olej w skrzyni biegów a poziom sprawdzało sie raz na rok (chyba z nudów bo i tak było grubo poniżej ale nikt sie tym nie przejmował ) a jak padł silnik to rano robiło sie "remont kapitalny " żeby po południu z kumplami jeździća jak teraz cytam nie lać mixolu do paliwa (2t)bo sie zatrze to nie wiem dlaczego nam nic sie nie zacieralo (może dlatego ze mixol to był "luxus " a najczęsciej używaliśmy to co było pod reką : LUX DW hipol itp ) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.