Engels Opublikowano 28 Marca 2006 Udostępnij Opublikowano 28 Marca 2006 W sobotę pośmigałem sobie kilkadziesiąt kilometrów... Stwierdziłęm że to jak z jazdą na rowerze... Tego się nie zapomina :notworthy: Troszkę gorsze wyczucie gabrytów moto przy przeciskaniu się pomiędzy puszkami ale zaraz to wróciło... Pamiętam że w poprzednim sezonie było gorzej i trwało to parę wyjazdów żeby się przyzwyczaić ale w tym ogólnie nie miałem problemów z wyczuciem maszyny :D Wiadomo że nie mam takiej wprawy jak na koniec sezonu ale uważam że jest dobrze... :wink: Ta zima się strasznie dłużyła ale paradoksolnie przez to że z takim utęsknieniem czekałem na wiosnę to... Czułem się tak jakby sezon skończył sie niedawno, i bym nie jeździł tylko jakiś tydzień... :) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
.:SoBoL:. Opublikowano 28 Marca 2006 Udostępnij Opublikowano 28 Marca 2006 U mnie nie jest zle z jazda, gorzej z manewrami parkingowymi... ale mam nadzieje, ze szybko sobie przypomne co trzeba :) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Fat Opublikowano 29 Marca 2006 Udostępnij Opublikowano 29 Marca 2006 Ja zawsze na początku sezonu lub po dłuższej przerwie jeżdzę zupełnie inaczej. Ciało jakieś takie sztywne, nie rozruszane i nie przywyknięte jeszcze do jazdy, boję się mocniej pochylić motocykl, motocyklowe odruchy jeszcze uśpione - miało to swój skutek, bo podczas pierwszej jazdy sezonu, zaraz na pierwszej krzyżówce zaliczeyłem drobną parkingówke :) Wystarczy jednak kilkadziesiąt kilometrów do wjeżdzenia się i już jest prawie po staremu. Na razie idzie coraz lepiej, jeszcze ze dwa dni i tył pozamykam ;-) Cytuj https://www.instagram.com/fat_fabio/ Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Przemoo Opublikowano 29 Marca 2006 Udostępnij Opublikowano 29 Marca 2006 Ja znowu ucze się jeździć bo zmieniłem motorek!! :( Siadłem wyjechałem 2 palce jeszcze na klamce sprzęgła trzymałem i dodałem lekko gazu jak mnie nie wyrwało z fotela t sobie palca klamką przyciołem!!Ale było super a to dopiero 5tyś było co będzie przy 8tysiakach chardkorrr :icon_mrgreen: :) :bigrazz: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lukasz-aprilia Opublikowano 29 Marca 2006 Udostępnij Opublikowano 29 Marca 2006 Ja zawsze na początku sezonu lub po dłuższej przerwie jeżdzę zupełnie inaczej. Ciało jakieś takie sztywne, nie rozruszane i nie przywyknięte jeszcze do jazdy, boję się mocniej pochylić motocykl... U mnie dokladnie to samo. A ze asfalt w wielu miejscach wciaz mokry to dodatkowo "usztywnia" mnie przed zakretami. Niezle jaja mialem dzis rano. Mgla taka, ze za cholere nic nie widac - a ja krotka trase sluzbowo z roboty musialem wykonac. Nie dalo sie jechac z zamknieta szybka w kasku, bo tak wilogoc osiadala, ze zupelnie tracilem orientacje. Na prostej raczej troszke odkrecalem co powodowalo, ze nie bylo widac w pore zakretow - i z koniecznosci musialem sobie przypomniec jak sie dobrze skladac w winklach :) . Cytuj Potrzebujesz bezpłatnej pomocy prawnej? - Forum Prawnicze zaprasza - ]http://forumprawnicze.info/wykroczenia-i-prawo-drogowe-f10/] Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sławoj Opublikowano 29 Marca 2006 Udostępnij Opublikowano 29 Marca 2006 na początku sezonu zawsze mam respekt do maszyny, prędkości, wciskania się miedzy auta :) ale na szczęście to szybko mija :bigrazz: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bronio Opublikowano 29 Marca 2006 Udostępnij Opublikowano 29 Marca 2006 (edytowane) U mnie pierwsze kilometry to był ogólnie szok :) - jak dużo potrafi ta maszyna:) W miare pokonywania koejnych zakrętów wracała jednak pewność i spokój, co więcej przez zime jakoś dojrzałem do tego motocykla i wszelkie manewry przychodzą mi łatwiej... Generalnie obecnie martwie się jedynie o to aby za bardzo nie uwierzyć w swoje umiejętności i opanować szaleńczy głód jazdy;), bo to sie może źle skończyć. Edytowane 29 Marca 2006 przez Bronio Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Januszm Opublikowano 1 Kwietnia 2006 Udostępnij Opublikowano 1 Kwietnia 2006 Ja po zimie miałem dwa problemy. Jeden to zastane kości, drugi to motocykl o zupełnie innej charakterystyce silnika. Poprzednio gdy miałem Kz 1100 to silnik ten miał wystarczającą moc do sprawnego poruszania się przy niższych obrotach niż obecnie posiadany sprzęt, który poniżej 2 500 obr nie jedzie w ogóle, a chętnie pracował by od 5 000 obr wzwyż. Jak dla mnie prędkości przy takich obrotach podczas jazdy po mieście są ciut przyduże. Jednak idzie mi coraz lepiej już się prawie przyzwyczaiłem się do tego silnika i nawet dziś pobiłem swój rekord dojazdu do pracy. Trasę z Centrum na Mokotów pokonałem w niecałe 10 min. podczas umiarkowanego ruchu, przy okazji łamiąc wszystkie przepisy. Cytuj https://www.facebook.com/profile.php?id=100003272715647 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bartic Opublikowano 1 Kwietnia 2006 Udostępnij Opublikowano 1 Kwietnia 2006 a ja dostałem dzisiaj lekcję pokory :)pierwszy zakręt i gleba.... no i do garażu wróć i ćwicz :smile: 8 opanowana, jazda na stojąco i nogi w górze. niestey uślizgi mi się zdarzyły i nie umiem tego opanowaćwarto poćwiczyć podstawy swoim motocyklem. zawsze pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
osito Opublikowano 1 Kwietnia 2006 Udostępnij Opublikowano 1 Kwietnia 2006 Wszystko prawda co piszecie.I dlatego cały sezon trzeba jeździć :smile: Moja najdłuższa przerwa tej zimy trwała 3 tygodnie, więc cały czas jestem in the groove :D ... znaczy, tak naprawdę, ciągle się uczę :) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dgree Opublikowano 1 Kwietnia 2006 Udostępnij Opublikowano 1 Kwietnia 2006 i ja dzis po 6 miesiacach odpalilem moja bestje....na pierwszych metrach jechalem jak lajza:P , po winklach ganialem z predkoscia aut polskiego pochodzenia.... :evil: :flesje: :evil: , ale skoczylem na torunska 200 bylo :) :smile: :D :P czad! trzeba eszcze gazniory ustawic i bedzi czad pozdr Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KLAUDIUSZ Opublikowano 1 Kwietnia 2006 Udostępnij Opublikowano 1 Kwietnia 2006 Moja najdłuższa przerwa tej zimy trwała 3 tygodnie, więc cały czas jestem in the groove :smile: ... znaczy, tak naprawdę, ciągle się uczę :)Niektórzy to w czepku urodzeni :D Cytuj MOTOLOOK-WYPRZEDAŻ Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Januszm Opublikowano 1 Kwietnia 2006 Udostępnij Opublikowano 1 Kwietnia 2006 Apropo uślizgu to również miałem już w tym roku na jeban... pasach gdy dość szybko skręcałem w prawo w czasie złożenia dodałem gazu a że po deszczu i na pasach to tył trochę bokiem poszedł. Nie pierwszy i nie ostatni uślizg lecz jeden kiedyś zakończył się spektakularną glebą na Wisłostradzie. Była niesamowita burza w Warszawie, po ulicy normalnie rzeka płynęła, jechałem z 40 km/h, nagle z podporządkowanej karetka na sygnale wypada więc katamarany po hamplach a ja za nimi przedni i tylni prawie do oporu, tył zblokowało nie zdążyłem odpuścić i motor bocznym ślizgiem na glebę poleciał a ja razem z nim. Podejrzewam, że olej tam był czy cuś bo tak szybko przy zblokowanym tyle to nie możliwe bym się normalnie wyrąbał. Skończyło się na urwanej klamce od hamulca, przetartym kufrze bocznym, otartym tłumiku i o dziwo na oberwanej szczotce od rozrusznika. Cytuj https://www.facebook.com/profile.php?id=100003272715647 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bartic Opublikowano 3 Kwietnia 2006 Udostępnij Opublikowano 3 Kwietnia 2006 dzisiaj też miałem uslizg tylnego, gdy skręcałem w lewo przy tesco, jest rozsypany trochę piasek, a skręcałem prze zewnętrznej, bo przy mnie skręcał też samochód. nie wiem jak postawiłem do pionu, ale chyba dodałem gazu, trochę mną zarzuciło, kiera polatała, ale nic się nie stało. uślizgów boję się najbardziej :smile: pozdro Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Olsen Opublikowano 16 Marca 2007 Autor Udostępnij Opublikowano 16 Marca 2007 Dziś wieczorem w drodze powrotnej ze znanych stołecznym motocyklistom "Dwóch Kół" tradycyjnie już podjechałem na plac manewrowy znajdujący się na Stegnach, żeby poćwiczyć "ósemki" i inne wygibasy. Tym razem co prawda nie skusiłem za pierwszym razem i zmieściłem się (na styk) w egzaminacyjnej "ósemce", ale szło mi znacznie ciężej niż przed zimą. Cóż, trzeba będzie poćwiczyć. Wszak ćwiczenie czyni mistrza!Wam też radzę potrenować wolne (i nie tylko) manewry. ;) Cytuj Romet Pony > Romet Ogar 205 > MZ ETZ 251 > Suzuki GSF 600 S Bandit i Peugeot SV 50 > Yamaha YP 250 R X-Max > Merida Freeway 9300 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.