cabaniero Opublikowano 10 Lutego 2005 Udostępnij Opublikowano 10 Lutego 2005 Jest taka sprawa... akumulator w Trapie wyzionął ducha... (zamówiłem nowy i już ponad miesiąc czekam i nic) a chciałbym odpalić motorek i dysponuję tylko samochodowym akumulatorem... ale podobno odpalanie przy pomocy takiego akumulatora nie jest zalecane...chociaż Zygzaka odpalałem kiedyś właśnie samochodowym i nic się nie stało...moduł, alternator nie ucierpiały.. w sumie napięcie jet takie samo... inna jest tylko pojemność... Może wiecie jakie mogą być ewentualne skutki odpalania sprzęta akumulatorem o wiekszej pojemności...??? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
aker Opublikowano 10 Lutego 2005 Udostępnij Opublikowano 10 Lutego 2005 Spokojnie możesz odpalać, ale staraj się podłączyć ten akumulator do kabli podłączania właściwego akumulatora. Po prostu niektórzy podłączają masę w dowolnym miejscu ramy i przy niesprzyjających okolicznościach można coś uszkodzić. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Piotr Dudek Opublikowano 10 Lutego 2005 Udostępnij Opublikowano 10 Lutego 2005 Chcesz rady to masz -Ręka Boska Cię broni przed taką partyzantką.Zmień sobie dostawcę akumulatora.Napisz na forum która firma leci z Tobą w kule i w ten sposób dasz wyraźne ostrzeżenie innym motocyklistom.No chyba , że masz za dużo kasy i nie wiesz co z nią zrobić.Pozdrowienia Cytuj Człowiek mądrzeje z wiekiem i zwykle jest to wieko od trumny Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Piotr Dudek Opublikowano 10 Lutego 2005 Udostępnij Opublikowano 10 Lutego 2005 Jak zwykle, ale muszę Ci powiedzieć że kilka lat temu musiałem koledze odkupić moduł zapłonu (CDI) ponieważ awaryjnie odpalałem mu motocykl.Teraz wolę dmuchać na zimne.A propos sam sobie w ten sposób podkopuję dołki bo w szufladach warsztatowych czeka na nieostrożnych ok 50ciu różnistych CDI nie mówiąc już o regulatorach.W związku z inną częścią mojej wypowiedzi czyżbyś nie popierał publikowania nazw niesolidnych firm. To się w pale nie mieści aby czekać na baterię ponad miesiąc.Pytam jeszcze raz kto leci w kule ? Cytuj Człowiek mądrzeje z wiekiem i zwykle jest to wieko od trumny Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
maniek_7 Opublikowano 10 Lutego 2005 Udostępnij Opublikowano 10 Lutego 2005 A ja jestem ciekaw, dlaczego inny akumulator może zabić moduły w moto? Napięcie jest takie samo, wię? Natężenie i tak jest pobierane przez rozrusznik moto, a nie narzucane przez akumulator. Czy nie? Pytam, bo od listopada maleństwo stoi na wsi w zimnym garażu, i jak akumulator padł, to planuję pomóc sobi właśnie "siłą z autka"... Cytuj Mózg elektroniczny będzie za nas tak myślał, jak krzesło elektryczne za nas umiera... (S.J. Lec) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Piotr Dudek Opublikowano 10 Lutego 2005 Udostępnij Opublikowano 10 Lutego 2005 dlaczego inny akumulator Inny i kilkakrotnie większy.A słyszałeś może coś o przepięciach, napięciu indukowanym i prądach błądzących ?Ja jestem tylko mechanikiem i naprawiam rzeczy które widzę, za prądy biorę się niechętnie bo ich nie widzę.W dawnych czasach bawiłem się WSK 175 i przy pracującym silniku dotknąłem palcem przerywacza zapłonu, mocno mnie wtedy pierd****o cuś niewidocznego i od tamtego czasu czuje respekt. Cytuj Człowiek mądrzeje z wiekiem i zwykle jest to wieko od trumny Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
piotr123 Opublikowano 10 Lutego 2005 Udostępnij Opublikowano 10 Lutego 2005 To czy mozna odpalać sprzeta pomagajac sobie prostownikiem?Prostownik podpiety pod ako w czasie krecenia rozrusznikiem?Zaraz zostane z...y :lol: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Piotr Dudek Opublikowano 10 Lutego 2005 Udostępnij Opublikowano 10 Lutego 2005 Raczej nie chociaż to zależy od typu prostownika ( na diodach ale nie impulsowy ), aku działa wtedy jako stabilizator.Raczej nie powinno dojść do awarii. Cytuj Człowiek mądrzeje z wiekiem i zwykle jest to wieko od trumny Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Opu Opublikowano 10 Lutego 2005 Udostępnij Opublikowano 10 Lutego 2005 akumlator samochodowy moze i ma takie same napiecie ale czy przy rozruchu płynie ta sama wartosc prądu chyba raczej samochodowy akumlator bedzie dawal nam wysza wartos pradu co moze spowodowac do uszkodzenia rozrusznika ,modułu czy czego kolwiek co jest podlonczone do akumlatora . zalezy tez jaki prad i napiecie maxymalne (znamionowe) wytrzyma rozrusznik lub dane uzadzenie. Trudno mi powiedziec bo nie mam jak poruwnac tych dwóch akumlatorow poprostu przy rozruchu moze popłynac wiekrzy prad mozna to jednak obejsc odpalajac motor rozładowanym akumlatorem ;) lub włanczajac swiatła i dopiero odpalac moto oczywiscie nie jestem tego pewien na 100% zebym puzniej nie zostal obrzuconym błotem niech ktos przyzna mi racje. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pawel Opublikowano 10 Lutego 2005 Udostępnij Opublikowano 10 Lutego 2005 Piotrze a prostownik z funkcją rozrychową ??? Powiem szczerze, że sie musiałem wspomóc tym ostatnio przy odpaleniu swojego moto i jakoś wszystko działa. Dodam, ze eksperymentuuję na swoim moto, a prostownik ma on bezpiecznik wyłaczający go , jak tylko się zrobi przeciązenie (wywala bezpiecznik w prostowniku). Ocywiście stosuję go na bardzo krótko, przktycznie ma moment kręcenia rozrusznikiem. Dodam, ze tez jestem mechanikiem, ale nie elektrykiem, jak mam powazny problem z pradem, to wzywam kumpla elektryka, nawet do naprawianych motocykli :-). Pozdro, Pawel Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
piotr123 Opublikowano 10 Lutego 2005 Udostępnij Opublikowano 10 Lutego 2005 Nie pozostaje nic innego jak SZUKAĆ DOBREGO ELEKTRYKA!!!!!!!!!!!!!Tym gdybaniem nic sobie w tej dziedzinie nie wyjaśnimy.Możemy tylko uczyć sie na błędach i spalonych regulatorach i innych ustrojstwach... ;) Ostatnio kręciłem moje moto przy podłączonym prostowniku i nic mi się nie spaliło.Inny doda że poszła mu z dymem cała instalacja i że takie manewry to zabójstwo sprzęta....Ale dlaczego i co?Tego nie wie na 100%nikt.Poprostu metoda prób i błędów za które trzeba nieraz płacić.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Anonymous Opublikowano 10 Lutego 2005 Udostępnij Opublikowano 10 Lutego 2005 Ja tez zawsze uzywam prostownika, po dziadku-przerobionego z 6 V na 12 V, wszystko dziala ,a nieraz odpalalem moto uzywajac tego prostownika.Ma on natezenie chyba 1,5 A i nic jeszcze(odpukac) nie spalilem . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
_siwy_ Opublikowano 11 Lutego 2005 Udostępnij Opublikowano 11 Lutego 2005 Panowie ...Pewnie, że można warunek to dobrze połączyć bieguny i niech to będzie pewne połączenie. Dwa pojemność akumulatora nie gra roli...decyduje tylko o możliwościach prądowych aku. Z akumulatora popłynie tuylkoa taki prąd jaki dany odbiornik pobierze. nie mniej nie więcej. Wrzućcie te wszystkie mity do szuflady i zapomnijcie o nich. Co do modułó CDI to uszkodzenia raczej są powodowane prze byle jakie podpięcie zasilania itp. Prosty przykład jak jeszcze kogoś nie przekonałem: Skoro jest tak jak m ówicie ( za duże prądy itp) to podłączając żarówkę ( przednia ) 55W czyli jej pobór prądu to ok. 4,5 A, a prąd jaki może dać takie aku to 40A i wiecej. Zakładając, że macie rację żarówka powinna sie stopić, a szkło popękać (eksplodować) w ciagu pierwszej sekundy świecenia, a tak nie jest. Główna zasada jeśli coś podłączasz to zwróć uwagę na bieguny, a (pamietając o dopasowaniu napięć źródeł) podłączenia niech będą pewne i konkretne a nie na "słowo honoru" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
koniaczek Opublikowano 11 Lutego 2005 Udostępnij Opublikowano 11 Lutego 2005 Tez uwazam ze absolutnie nie ma mozliwosci spalenia czegokolwiek w instalacji elektrycznej motocykla po podlaczeniu aku o wiekszej pojemnosci, pod warunkiem ze takie polaczenie wykona sie starannie . Generalnie to trzeba: porzadnie zamocowac przewody do elektrod aku by nie byly luznie, co moze spowodowac istrzenie, czego konsekwencja sa serie stanow nieustalonych w obwodzie w czasie ktorych prad przejsciowy w nim plynacy moze byc nieporownywalnie wiekszy niz oczekiwany przez nas, a ze taki samochodowy aku podola wiekszemu pradowi to usterka gotowa. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
_siwy_ Opublikowano 11 Lutego 2005 Udostępnij Opublikowano 11 Lutego 2005 Kwesię wywodów teoretycznych celowo pominąłem, ale kolega Koniaczek perfekcyjnie sobie z tym poradził... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.