sql Opublikowano 28 Stycznia 2006 Udostępnij Opublikowano 28 Stycznia 2006 Wrzuć luz, jaka zawiść. Sam mam wysoki model WP i się zastanawiam, czym on się niby różni w użytkowaniu od no-name'a za 250 zł. Tylko tyle, a nie jakieś socjologiczne pierdoły.to akurat nie było do ciebie :), jak masz wysoki model WP, to chyba czujesz różnicę :P,a z podejściem ludzi do litrowych sportów się zgadzasz, y? :)przynajmniej na necie taka jest prawidłowośc. Poza tym skąd masz pewność, że amor za 250 zł z Larssona będzie akurat nietrwały? Bo kosztuje 250 zł?no cóż...jakoś dotychczas wszystko tanie okazywało się potem dupne i trzeba było kupic lepsze - czyli jak się kupiło dupne, to płaciło się podwójnie.pomijając już fakt, że nawet w larssonie za 250pln nie kupisz amora z mocowaniem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jarcio Opublikowano 28 Stycznia 2006 Udostępnij Opublikowano 28 Stycznia 2006 z amorem skrętu to jest tak:da radę bez niego życ, ale jak się go ma, to człowiek jest spokojniejszy.mnie na przykład denerwowało zjawisko przy mocnym odkręcaniu gazu - gdy odciążone przednie koło zaczynało byc niespokojne.z amorem czegoś takiego nie ma. a to, że przeszkadza w mieście to bzdury - po miesiącu człowiek się przyzwyczaja i jest OK - nigdy nie miałem przez to parkingowych gleb.nie jest to żadne pozerstwo, tak samo jak nie jest pozerstwem AC, alarm, czy ABS. Hmmm, a czy ktoś mógłby rozszeżyć ten wątek? Dlaczego amortyzator skrętu miałby być przyczyną gleby? I na czym (właściwie) w normalnej jeździe miejskiej polega różnica w prowadzeniu moto wyposarzonego w to ustrojstwo od jego pozbawionego? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sql Opublikowano 28 Stycznia 2006 Udostępnij Opublikowano 28 Stycznia 2006 Hmmm, a czy ktoś mógłby rozszeżyć ten wątek? Dlaczego amortyzator skrętu miałby być przyczyną gleby? I na czym (właściwie) w normalnej jeździe miejskiej polega różnica w prowadzeniu moto wyposarzonego w to ustrojstwo od jego pozbawionego?ano, już tłumaczę:niektórzy za wadę amora uznają, że całkowicie nie nadaje się do jazdy po mieście - gdyż dośc mocno skręcony - nie pozwala na szybkie ruchy kierownicą.jak manewrujesz między samochodami, czy po chodniku. nie wiem. wg. mnie nie przeszkadza nic a nic. ale jak już mówiłem - niektórym przeszkadza. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jarcio Opublikowano 28 Stycznia 2006 Udostępnij Opublikowano 28 Stycznia 2006 Dzięki sql :) - uff, długa droga przede mną jak chodzi o teorię, o praktyce nie wspominając.................. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mikitl Opublikowano 29 Stycznia 2006 Udostępnij Opublikowano 29 Stycznia 2006 czy jazda na dobrych, nowych oponach to też pozerstwo? Nie - to bezpieczenstwo ZX-10R nówkę z salonu, ale nie wypisuje bzdur, że to lans, czy pozerstwo Sprzet to sprzet a nie dodatkowe wyposazenie ktore robi sie w okreslonym celu a nie zeby ladnie wygladalo ludzie! co za bzdurna zawiśc. Zle mnie zrozumiales kolego - mialem na mysli dokladnie to co Dominik, tylko ujalem to inaczej. Czy uwazasz ze Ohlins na ulicy dziala skuteczniej niz LSL?? (Cena - zgadza sie - od 700zł a nie 700 kazdy model) czy ten z Larssona?? No chyba ze potrafisz go wykorzystac i LSL Ci nie wystarczy. W takim razie musisz niezle dawac , czego Ci szczerze gratuluje. - niektórym przeszkadza. Mój kolega kiedys skrecil sobie Ohlinsa na 17 i sie w brame 3metrowa szerokosci nie zmiescil :) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sql Opublikowano 29 Stycznia 2006 Udostępnij Opublikowano 29 Stycznia 2006 Sprzet to sprzet a nie dodatkowe wyposazenie ktore robi sie w okreslonym celu a nie zeby ladnie wygladaloa czy przy okazji nie można zadbac o to, żeby ładnie wyglądało? wtedy już się robi lans? no proszę... Zle mnie zrozumiales kolego - mialem na mysli dokladnie to co Dominik, tylko ujalem to inaczej. Czy uwazasz ze Ohlins na ulicy dziala skuteczniej niz LSL?? (Cena - zgadza sie - od 700zł a nie 700 kazdy model) czy ten z Larssona?? No chyba ze potrafisz go wykorzystac i LSL Ci nie wystarczy. W takim razie musisz niezle dawac , czego Ci szczerze gratuluje.LSLa z larssonie nie wziąłem, bo musiałbym wiercic dziurę w ramie i wspawywac gwint. jak dla mnie, to wystarczający powód, żeby wydac patyka więcej. Mój kolega kiedys skrecil sobie Ohlinsa na 17 i sie w brame 3metrowa szerokosci nie zmiescil :)o - właśnie o to pytał się "jarcio" przed chwilką.ja jeżdżę na 2-3 kliku od najtwardszego i jest super. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
vx800 Opublikowano 29 Stycznia 2006 Udostępnij Opublikowano 29 Stycznia 2006 Prawda jest pewnie taka, że póki nie masz amora, spokojowo sobie bez niego radzisz, ale jak już zamontujesz amor, to po zdjęciu będzie go brakowało. Tak jak z telefonem komórkowym, samochodem służbowym itd. Można bez tego żyć, ale jak się przyzwyczaisz, ciężko się odzwyczaić. PZDRJ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sql Opublikowano 29 Stycznia 2006 Udostępnij Opublikowano 29 Stycznia 2006 Prawda jest pewnie taka' date=' że póki nie masz amora, spokojowo sobie bez niego radzisz, ale jak już zamontujesz amor, to po zdjęciu będzie go brakowało. Tak jak z telefonem komórkowym, samochodem służbowym itd. Można bez tego żyć, ale jak się przyzwyczaisz, ciężko się odzwyczaić.[/quote']święte słowa! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
LAMASSU Opublikowano 29 Stycznia 2006 Udostępnij Opublikowano 29 Stycznia 2006 Prawda jest pewnie taka' date=' że póki nie masz amora, spokojowo sobie bez niego radzisz, ale jak już zamontujesz amor, to po zdjęciu będzie go brakowało. Tak jak z telefonem komórkowym, samochodem służbowym itd. Można bez tego żyć, ale jak się przyzwyczaisz, ciężko się odzwyczaić. święte słowa![/quote'] najswietsze :) jak wyluzuje amor ponizej 5 to nie umie jezdzic i czuje sie jakos nie pewnie :? o jezdzie na kole nie wspomne bo dokrecony sam czyma kierownice prostą w powietrzu i tak tez opada na kolo. :P [ Dopisane: 29-01-2006, 13:51 ]ssam czyma :) trzyma :P jeszcze sie chyba nie obudzilem. :P Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
01kriters Opublikowano 29 Stycznia 2006 Udostępnij Opublikowano 29 Stycznia 2006 Prawda jest pewnie taka' date=' że póki nie masz amora, spokojowo sobie bez niego radzisz, ale jak już zamontujesz amor, to po zdjęciu będzie go brakowało. Tak jak z telefonem komórkowym, samochodem służbowym itd.[b'] Można bez tego żyć, ale jak się przyzwyczaisz, ciężko się odzwyczaić. PZDR J No nie zawsze można bez tego żyć, ja niestety złapałem shimmy i się wyglebiłem... "stan techniczny motocykla był bez zastrzeżeń" więc niekiedy zakup amora staje się koniecznością. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
piotrass Opublikowano 30 Stycznia 2006 Udostępnij Opublikowano 30 Stycznia 2006 każdy kupuje co chce i na ile go stać. miałem amorek bitubo za 1500 zł i podróbe za 300 zł. oprócz ceny róziła je zasadniczo jakość wykonania, estetyka kształtu i zakres regulacji. O dziwo bitubo po 20 tkm nie wytrzymał i sie zlał ( przy zakupie moto z takim przebiegiem okazało się że stawiał bardzo słaby opór i syczał przy użytkowaniu - po rozkręceniu BYŁ PRAWIE PUSTY, zalałem castrola, ( ten do zawiechy), wymieniłem simery i chodził jak nowy. ten za 300 zł kupiłem nowy na łodzi i po 10 tkm chodził w miarę dobrze, tzn. po zdjęciu były wyczuwalne małe szarpnięcia ale po założeniu na moto już nie było to do wychwycenia. myślę że jego nowy właściciel - moto i amorka - zrobi jeszcze na nim wiele km, jeżeli będzie miał w dupie jak wygląda ( trochę oblazł od słońca, wody itp, i tak był mocowany pod dolną półką ). nie uznaję też skrajności, tzn. że do moto za 5000 zyla nie warto kupowac amorka za 1600 zł a do moto za 30000 amorka za 200 zł ( bo tańszych nie widziałem, chyba że używka) Teraz czaję się na to cudo: http://www.hardracing.com/Shocks%20&%20Ste...Damp/Scotts.htm Podsumuję temat w ten sposób: Zawsze jeżdziłem z amorkiem skrętu i nigdy mi się nie przydał. FUCK :lol: Pzdr Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Administrator Dominik Szymański Opublikowano 30 Stycznia 2006 Administrator Udostępnij Opublikowano 30 Stycznia 2006 Teraz czaję się na to cudo: http://www.hardracing.com/Shocks%20&%20Ste...Damp/Scotts.htm Ano niezły jest, cena też do przyjęcia. I widzę że do Monstera też zestawik jest.Ciekawa opcja, możesz wyjaśnić te zakresy regulacji? Na "wolno" i na "szybko" czy coś tam jeszcze więcej się kryje?pzdr Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
figer Opublikowano 31 Stycznia 2006 Udostępnij Opublikowano 31 Stycznia 2006 Larsson wycofal sie z amortyzatorow skretu - Pan stwierdzil ze byla slaba sprzedaz i juz nie prowadza :D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gothcrust Opublikowano 1 Lutego 2006 Udostępnij Opublikowano 1 Lutego 2006 A ja słyszałem, że można zamontowa np taki amortyzatorek z klapy tylnej Poloneza. :D .Prawda li to? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dyfuzor Opublikowano 1 Lutego 2006 Udostępnij Opublikowano 1 Lutego 2006 Moze mi ktos powiedziec do czego sluzy ten amor skretu ? :? :? :? :? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.