Skocz do zawartości

Junak Huntera


HunterM
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

18 godzin temu, Staszek_s napisał:

ku*wa, w końcu jakiś normalny temat na forum. Witam po przerwie tym niezbyt eleganckim "ku*wa" , no ale takie mamy czasy na forum, że nic innego z powodu lekkiego zniechęcenia obecnym poziomem wpisów nie chce mi spod klawiatury wyjść.

 

 

Oooooo jaaaaa, Staszek, wylazłeś z ukrycia, czyli się stęskniłeś. Wiedziałem, że będzie ci w końcu brakować nocnych rozkminek na temat paradoksu 😄 Choć to już czerstwe jak wylizane walonki.

 

W dniu 1.02.2020 o 12:22, HunterM napisał:

Grizzly, chcemy więcej. Zdecydowanie.

Na ożywienie wspomnień:

https://youtu.be/WtGy7ZiB-b4

 

W sumie już ostrzyłem pióro, żeby opisać swój pierwszy trzytygodniowy wyjazd motorowerem marki Komar pod namioty, który w wakacje, jak miałem kilkanaście lat, zorganizowała nam szkoła w ramach Kółka Motorowerowego, ale jeszcze muszę przemyśleć, bo i tak skończy się, znając życie, na obślinianiu wentyli i uwagach, że tak daleko to bez tempomatu i abs-ów to nie da rady, bo dzisiaj byłoby to zbyt niebezpieczne.

Tak, drogie dzieci, były kiedyś czasy bez smartfonów i z kondycją finansową techników przyzakładowych, które pozwalały na dobrą naukę zawodu popartą praktyką oraz tego typu kosztowne, bądz co bądz, zabawy w wakacje. Choć brzmi to niewiarygodnie. Czasy te pozwalały wykształcić kadrę techniczną na bardzo przyzwoitym poziomie, a młodym zapaleńcom zapewniały swoistą ewolucję w swojej pasji. Tym bardziej, że w wyżej wymienionym tworze zwanym dalej kółkiem nie spędzało się  czasu tylko na jezdzie pierdopędem, ale również na rozbieraniu silników, poznawania ich zasady działania oraz tuningu (tak, ku*wa, dobrze przeczytaliście, tuningu) Wtedy mieliśmy już kontakt z pierwszymi, dorosłymi motocyklami, bo starsi koledzy przyjeżdżali już nimi na zajęcia, a remontowane emki i inne iże lądowały na sekcyjnym stole kółka zainteresowań.

3 godziny temu, Tommo napisał:

Największą tragedią tego kraju był katastrofalny ustrój w jakim tkwił z konsekwencjami na dziesiątki lat do przodu. Niestety. 

Tak  że ten tego, no...

Były i dobre strony tego ustroju. Wtedy, jak technik czy inżynier wziął do ręki suwak logarytmiczny, to wiedział, do czego to służy, a nie zadawał kretyńskie pytanie:"co to jest? packa na muchy z podziałką?"

Nie mówię, że dzisiaj taki przysłowiowy suwak jest potrzebny i ma rację bytu, ale chociażby ćwiczył umysł. A dzisiaj jedyne, co można dobrze wyćwiczyć, to paluchy na klawiaturze komputera. ( odgłos spazmatycznego szlochu)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, Staszek_s napisał:

 

A ojciec za młodu w klubie jeździł jakimś Junakiem crossowym (tego egzemplarza nie pamiętam, bo musiałem w tym czasie być mały albo jeszcze mnie nie było 🙂 ), pokazywał mi miejsca w oruńskim parku gdzie czasami trenował, naprawdę strome podjazdy, które udało mi się pokonać dopiero na typowej crossowej cezetce.  Przerobione na crossy wueski 125, nawet z ogromną zębatką nie dawały tam rady.

 

Ja w latach 80-tych w parku oruńskim poganiałem moją WSK , brat Jawkę  . Wieczorami po szkole , czas mierzony był na elektronicznym Casio !!!! wow.

Jazda była ostra, w jeansach ( czasami w dresach ), sweterku ,bez kasku i z dużym polotem - efekt , złamany obojczyk, boli do dziś - bo się krzywo zrósł , ale to były czasy....

pozdro

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzeba chyba te wypowiedzi wydzielić do innego wątku bo nam główny bohater, czyli janek Huntera zginie w tłumie.

Grizzli, pewnie że tęsknię!

Dachu, a z jakiej części Oruni jesteś? Park parkiem, ale podjazd pod kulochwyt na poligonie przy Madalińskiego, a zwłaszcza przejazd w poprzek rowu przeciwczołgowego to już był sprawdzian umiejętności i odwagi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Staszek_s napisał:

 

Dachu, a z jakiej części Oruni jesteś? Park parkiem, ale podjazd pod kulochwyt na poligonie przy Madalińskiego, a zwłaszcza przejazd w poprzek rowu przeciwczołgowego to już był sprawdzian umiejętności i odwagi.

Z Oruni Dolnej , tej jedynej, klimatycznej , z ludźmi na których do tej pory można liczyć , o ile nie siedzą ....

Po Chełmie też się latało sprzętem , na Biskupią i pod sam Pruszcz - standardem były pola żuławskie, potem zabudowali osiedlami , ludziska dzwonili i ganiali nas , 

ale w poprzek wąwozów - na to nie wpadliśmy.... chylę czoła. Ja zawsze po obojczyku to raczej po równym latam, bracki do tej pory lata po błocie ...

a że stary się zrobił to przesiadł się na 4x4 , 

pozdro 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, Staszek_s napisał:

Ja Raduńska, więc trochę wyżej. Umówmy się, Orunia Górna to nie Orunia, to pomyłka nazwać te współczesne blokowiska Orunią.

O! Ja Sandomierska, nie teraz bo wyemigrowałem, ale na stare śmieci często wracam i gęsto bywam, a po Raduńskiej i Nowinami omijam korki, 

ba,  z dzieciakami na placu zabaw przy przedszkolu często bywam latem.....

pozdro

Edytowane przez dachu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sandomierska to mój plac zabaw z dziecinnych lat czyli Przedsiębiorstwo Hydrologiczne (za papownią, w stronę Olszynki), gdzie ojciec pracował jako kierowca. Ale kończymy wspominki w tym wątku, Hunter, wielkie sorki za zaśmiecanie - ale sam rozumiesz, nieczęsto spotyka się na forum ziomala z dzielni 🙂

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, grizzli napisał:

Choć brzmi to niewiarygodnie. Czasy te pozwalały wykształcić kadrę techniczną na bardzo przyzwoitym poziomie, a młodym zapaleńcom zapewniały swoistą ewolucję w swojej pasji. 

Niestety potencjał ten często był marnowany już na poziomie przemysłu przez fatalne zarządzanie i dramatycznie niską efektywność. System promował nieróbstwo i przyzwolenie na przywłaszczanie/niszczenie "niczyjego" mienia. 

Audi Sport

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdyby nie ten system, połowa userów nie miałaby co wspominać, bo gdzie naprawialiby swoje wueski, jakby nie mieli "zaprzyjaźnionego" spawacza w stoczni czy tokarza na kolei. Nie ma co dramatyzować, czasy były jakie były, teraz niby jest wszystko i niby wszystko lepsze, tylko że jakoś te niezawodne motocykle współczesne stały się takie bezpłciowe, ot użyć, przerzuć i wyrzucić. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Staszek_s napisał:

Gdyby nie ten system, połowa userów nie miałaby co wspominać, bo gdzie naprawialiby swoje wueski, jakby nie mieli "zaprzyjaźnionego" spawacza w stoczni czy tokarza na kolei. Nie ma co dramatyzować, czasy były jakie były, teraz niby jest wszystko i niby wszystko lepsze, tylko że jakoś te niezawodne motocykle współczesne stały się takie bezpłciowe, ot użyć, przerzuć i wyrzucić. 

Z tą różnicą, że teraz masz wybór. Wtedy nie miałeś. 

Audi Sport

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

35 minutes ago, Staszek_s said:

Gdyby nie ten system, połowa userów nie miałaby co wspominać, bo gdzie naprawialiby swoje wueski, jakby nie mieli "zaprzyjaźnionego" spawacza w stoczni czy tokarza na kolei. Nie ma co dramatyzować, czasy były jakie były, teraz niby jest wszystko i niby wszystko lepsze, tylko że jakoś te niezawodne motocykle współczesne stały się takie bezpłciowe, ot użyć, przerzuć i wyrzucić. 

To sprzedaj bmw czy co tam teraz masz i przesiądź się na junaka, nie widzę problemu.

Why... So... Serious

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...