Skocz do zawartości

Junak Huntera


HunterM
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Taaa a WSK bez względu na stan była warta flaszkę . No chyba że była super to dwie 😀

fajne to były czasy

15 godzin temu, Tommo napisał:

Ale króluje Royal Enfield 

W Polsce w latach 70 i 80 królował maluch . Czy to znaczy że był super samochodem ??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie sadze, Royal to byl zawsze motocykl dla zamoznych Hindusow, na dordze rzadzily male 2 suwy dostepne dla kazdego.

Wracajac do Junaka to w jakis sposob wszyscy macie racje, bylo cudem rozpoczecie jego produkcji i utrzymywanie jej do chyba 64r w warunkach  i przy mozliwosciach PRL .

Z drugiej strony przez dlugi czas widzialem Junaka jak Tommo, zrobionego z kiepskich materialow, w kiepskiej technologii i ciagle sie psujacego. Wlasciwie dopiero po wyjezdzie z Polski "doszlo do mnie", ze produkcja Junaka w Polsce - kraju bez zadnych prawie tradycji technicznych, zniszczonym kompletnie przez wojne i dopiero w poczatkowym stadium odbudowy to byl calkowity fenomen.

Warto sobie uswiadomic ze z Wwy resztki zburzonych domow zniknely chyba dopiero pod koniec lat 70 tych, brakowalo praktycznie wszystkiego a tutaj grupa zapalencow postanowila produkowac dosc skomplikowany polski motocykl. Nie dziwota ze nie byla to droga uslana rozami, a wrecz odwrotnie. W dodatku musiala to byc oczywiscie kooperacja z zakladem robiacym silniki w sytuacji gdy nic sie nie kupowalo a wszystko "zalatwialo".

Sam projekt byl dosc rewolucyjny i charakteryzowal sie zawieszeniem teleskopowym przodu i tylu oraz zblokowana konstrukcja silnika i skrzyni w 51r gdy produkowany od 49r Triumph Thunderbird mial sztywny tyl i rozdzielna skrzynie z silnikiem. Do tego kasetowa konstrukcja skrzyni biegow ( jak w Sokole 600 ) wlasny gaznik na poziomie Amala czy Bing i niezalezny zaplon iskrownikowy w okresie gdy uklad ladowania bazowany na pradnicach 6V byl zawsze powodem problemow.

Do tego silnik "kwadratowy," pradnica bedaca kopia swietnego Bosha, o ambitny zamysl konstruktorow by wszystkie zewnetrzne elementy silnika zmiescic pod elegancko wygladajacymi pokrywami. Na papierze wszystko wygladalo wspaniale i jedynym problemem bylo zrobienie tego w kraju gdzie zrobienie rury bez szwa bylo duzym problemem.

Dlaczego wiec odbior tego motocykla taki jak u mnie i Tommo, jak to sie moglo stac?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Adam M. napisał:

Z drugiej strony przez dlugi czas widzialem Junaka jak Tommo, zrobionego z kiepskich materialow, w kiepskiej technologii i ciagle sie psujacego.

Mówisz że Tommo jest zrobiony z kiepskich materiałów i często się psuje ?? 🤣

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niezupelnie chodzi o Tommo.

Okazalo sie po prostu ze cos co mozna zaprojektowac i nawet zbudowac, to zupelnie co innego niz uruchomienie produkcji i utrzymanie jej. Przez caly okres produkcji fabryka borykala sie z kiepska jakoscia podzespolow i ich nieterminowymi dostawami, stalym brakiem czesci zamiennych ( liczyl sie plan i ilosc wyprodukowanych motocykli ) jak rowniez z mala iloscia punktow serwisowych. Brak dobrego serwisu rozlozy kazdy produkt.

Poza tym sam projekt mial kilka baboli ( dlatego wycofal sie z niego inz Jankowski, tworca RAKa ). Umieszczenie grzejacej sie pradnicy w zamknietym przedziale goracego silnika, iskrownika na wylocie blotnika przedniego kola, kotwice tarcz hamulcowych jako polokregi obejmujace rury przsedniego i tylnego zawieszenia nie sprawdzily sie i zawsze dostarczaly klopotow przyszlym wlascicielom. Do tego doszla kiepska jakosc odlewow ( sprobujcie znalezc 2 glowice o jednakowych kanalach ssacych i wydechowych ), lozysko walu korbowego bez koszyka ( nie bylo zakladu potrafiacego go wykonac ), brak porzadnych materialow uszczelniajacych i instalacja elektryczna na marnym poziomie i juz widac ze skala problemow przed ktora stawal przyszly wlasciciel byla potezna.

Do tego dochodzi poziom kultury technicznej owczesnego spoleczenstwa, ktore jakos dawalo sobie rade z WFMeka ( wyjawszy sprawy elektryczne ), ale ktora daleko odstawala od tego co trzeba bylo wiedziec i umiec uzytkujac i obslugujac Junaka. Oleje byly na tragicznym pozomie i w silniku pozbawionym filtorw oleju z prawdziwego zdazenia trzeba je bylo czesto wymieniac, ale kto to robil, gdy samo kupno oleju nie bylo prosta sprawa?

Niezbedna byla czesta wymiana szybko zuzywajacych sie czesci, ktorych na rynku nie bylo i wowczas w sukurs przychodzilo rzemioslo z czesciami o wiele gorszej jakosci oraz jak ja to nazywam "krolicze patenty" uzywane by motocykl dalej jezdzil co prowadzilo do jego szybkiej degradacji.

Poza tym Junak rozwojowo stal w miejscu, oprocz kosmetycznej zmiany modelu M07 na M10 zaden z prototypow nowych silnikow, a pozniej calych motocykli nie wszedl do produkcji, a to co bylo awangardowe w 51r zaczelo byc przestarzale w poczatku lat 60 tych.

To wszystko spowodowalo powolny spadek sprzedazy a pozniej decyzje o zaprzestaniu produkcji. Cena Junaka byla wysoka jak na owczesne czasy, ale mam wrazenioe ze fabryka miala strate na kazdym motocyklu, czego naprawde nie mozna bylo sprawdzic z powodu braku prawdziwych pieniedzy i arbitralnej wycenie materialow i robocizny w owczesnych zlotych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, HunterM said:

Odpierdolisz się ode mnie sam, czy Ci pomóc? 

Pomóc to mogę Ci ja, wystarczy że zgłosisz się na moda, ja poprę Twoją kandydaturę i będziesz mógł robić co chcesz 😄

A tak w ogóle to sam pisałeś że do junaka trzeba mieć charakter, ale do dwóch to chyba potrzeba coś ekstra.

Why... So... Serious

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem shl 175, jeszcze po Ojcu, który kupił ją jako nówkę sztukę nie śmiganą gdzieś pewnie z geesu. Na Junaka wtedy mu nie starczyło, bo był chyba, z tego, co wspominał, dwa razy droższy. ku*wa, jak ja się na Junaka śliniłem. A z jednym kolesiem, który go miał, razem jeżdziliśmy. Ci na czeskiej i niemieckiej myśli technicznej darli łacha ze mnie, a z niego nie, bo Junak to było coś. Podobnie jak Pannonia. Nawet terenowe wueski wzbudzały wtedy większy szacun na parafii. Pamiętam, jak mój kuzyn-posiadacz simsona , śmiał się i chciał się ze mną rąbać, i jaką miałem satysfakcję, jak mu ten uśmiech tą shl-ką zgasiłem.  Dzisiaj śmiech, że to komunistyczne barachło było, ale zawsze do domu z tarczą, a nie na tarczy wracałem. Jeżdzić się chciało bez względu na pogodę, gazety pod kurtałę i rzemieślniczy kask cobra. A i kaemów trochę człowiek kręcił, bo sezon jakiś dłuższy ze względu na zapał i zdrowie był, nie to, co dzisiaj, mimo, że klimat cieplejszy i zim nie ma 🙂  Fajne czasy, wróciłbym do tego "barachła" chętnie, bo może i moneta by się znalazła, ale czasu mało i żona bręczeć będzie, że dwa bandziory w garażu, a ja trzeci kupuję i to do rzezby, a półki w pokoju i wymalować nie ma komu. Żałuję, że shl pogoniłem, bo zawadzała, a mnie się ku*wa emzetek i twinsportów zachciało, szlag by Czechów z tym wynalazkiem trafił. Nie dość, że się dziwka zatarła chwilę po zakupie, to ciągle łapy w smarze miałem. Jak kumplowi pokazałem to cudo, to powiedział "o ku*wa". Czego wydziwia, myślę. Potem już wiedziałem, czego. Może na emeryturze, jak będą, kupię coś i będę się bawił, bo na razie, to się nie zanosi 😄

A najciekawsze, że za gówniarza moja obecna żona ze mną jeżdziła, choć łacha darli, a dzisiaj słyszeć nie chce, choć moto nowocześniejsze i już się nie śmieją. Kto zrozumie kobietę...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...