K.rwy i złodzieje - czyli przeglądy w być może niedalekiej przyszłości

[jeszua]

52 minutes ago, ks-rider said:

Gdyby w Polsce nie bylo tylu kombinatorow, ktorzy jezdza bez waznego przegladu czy oplaconego ubezpieczeniato moze by bylo inaczej a na razie jest jak jest !

no i tu się zgodzę (po części) z kilerem, mając kilku znajomych pracujących obecnie lub w przeszłości w administracji państwowej - mentalność tej grupy społecznej jest ciągle na poziomie "homo sovieticus". dla nich osoba przychodząca do urzędu to jest ciągle "petent". dla administracji rządowej, która tworzy te wszystkie przepisy, posiadanie pojazdu to ciągle "luksus", od którego im więcej obywatel zapłaci, tym lepiej dla budżetu. nie będzie więc żadnych sensowniejszych przepisów, póki to się nie zmieni - od góry

jsz

ps. obaj panowie są proszeni o przeniesienie obelg gdzieś poza publiczną część fm

[kiler]

38 minut temu, ks-rider napisał:

1. W przypadku nowo podpsanej umowy te wygasa automatycznie, jezeli pierwsza rata nie zostanie wplacona w terminie. 

2. Tyle, ze te rowniez wygasa gdy pewien okres minie.

Nie wiem jak to wygląda to w DE

Natomiast w naszym pięknym kraju umowa jest zawierana na rok . Nie może być zawarta na krócej ani dłużej (nie liczę komisowych na miesiąc bo temat dotyczy "przeciętnego zjadacza" ) co prawda są sposoby na zawarcie tego na krócej ale nie każdy to wie więc nie mówimy o tym

Są firmy (np Link4 ) które mają całą obsługę przez telefon . Dzwonisz , zamawiasz ubezpieczenie i robią ci ubezpieczenie od dnia tego czy innego . masz termin na wpłatę powiedzmy tydzień . Ale ubezpieczenie jest zawarte na rok i żadna siła tego (z ich strony) nie cofnie

Nie ma znaczenia czy wpłaciłeś chociażby pierwszą ratę . Ubezpieczenie jest ważne rok i tyle

Jeśli nie wpłacasz to problem ma ubezpieczycie 🙂 no i po jakimś czasie ty (komornik itp) ale ubezpieczenie jest ważne rok i koniec kropka

Fakt - nie przedłuży się samo ale jeśli będziesz pamiętał i za rok pójdziesz do innej firmy to dla UFG nie ma przerwy w OC . A dla ew poszkodowanych w wypadku i tak nie ma znaczenia czy opłaciłeś składkę

3 minuty temu, jeszua napisał:

posiadanie pojazdu to ciągle "luksus", od którego im więcej obywatel zapłaci, tym lepiej dla budżetu.

Dokładnie - jeśli masz samochód (obojętnie czy 20 letni czy nowy ) to znaczy że nie jesteś całkiem "goły" i da się ciebie wycyckać

A jednocześnie rząd wie że gdyby dowalił nazwijmy to "podatek od kół w samochodzie" na poziomie 2000 byłby bunt zdecydowanie większy niż teraz strajk kobiet . Dlatego co jakiś czas dorzuca niewielką kwotę która pomożona przez ilość samochodów daje pokaźny wpływ do budżetu

 

Edytowane 11 Listopada 2020 przez kiler

[Tommo]

14 minut temu, kiler napisał:

Nie wiem jak to wygląda to w DE

Natomiast w naszym pięknym kraju umowa jest zawierana na rok . Nie może być zawarta na krócej ani dłużej (nie liczę komisowych na miesiąc bo temat dotyczy "przeciętnego zjadacza" ) co prawda są sposoby na zawarcie tego na krócej ale nie każdy to wie więc nie mówimy o tym

Są firmy (np Link4 ) które mają całą obsługę przez telefon . Dzwonisz , zamawiasz ubezpieczenie i robią ci ubezpieczenie od dnia tego czy innego . masz termin na wpłatę powiedzmy tydzień . Ale ubezpieczenie jest zawarte na rok i żadna siła tego (z ich strony) nie cofnie

Nie ma znaczenia czy wpłaciłeś chociażby pierwszą ratę . Ubezpieczenie jest ważne rok i tyle

Jeśli nie wpłacasz to problem ma ubezpieczycie 🙂 no i po jakimś czasie ty (komornik itp) ale ubezpieczenie jest ważne rok i koniec kropka

 

Proponuję się pod edukować zanim napiszesz coś kategorycznie, bo możesz kogoś w błąd wprowadzić. 

[konrad1f]

9 godzin temu, michoa napisał:

mnie agent ubezpieczeniowy tłumaczył że oc na przyczepę jest np na wypadek kiedy przyczepa stoi odpięta pod blokiem , nagle zaczyna się staczać i uderza w samochód -to jest naprawdę dziwny kraj 😄

w zasadzie nie neguję logiki płacenia OC na przyczepę. dla mnie dziwne jest, że jeśli np. zahaczę o coś przyczepą i ona ma swoje OC to dlaczego wypłaca się odszkodowanie z OC holownika

2 godziny temu, Tommo napisał:

Groszku... nie uważałeś na lekcji. Żadnego prezentu ekstra nie dostanę. Mało tego będę musiał je wysyłać państwu, mając dodatkową z tym robotę. 

A po drugie, myślę że demonizujesz problem. Stać cię na kilka motocykli, w tym torowych a 120 zł na rok jest problemem. Nie bądź śmieszny. 

Dbać może jak najbardziej ale skąd ma wiedzieć że np. prawy tylny hamulec już słabiej działa albo amortyzatory tracą skuteczność ? I od tego ja jestem, żeby mu w tym pomóc. 

od końca -Ty nie jesteś od pomocy tylko od krojenia obywatela na spółę z państwem

gdybyś był od pomocy to zrobiłbyś przegląd nie w cenie regulowanej tylko w cenie rynkowej i opłata należałaby Ci się po wykonaniu usługi bądź w terminie wynikającym  z umowy pomiędzy usługodawcą i usługobiorcą

 

nie jest problemem to czy kogoś stać tylko kolejny podatek nakładany niesłusznie. podatek, który de facto jest karą w ramach odpowiedzialności zbiorowej

[cezsek]

16 minut temu, Tommo napisał:

Proponuję się pod edukować zanim napiszesz coś kategorycznie, bo możesz kogoś w błąd wprowadzić. 

Też proponuję się "podedukować". Ale lepiej: douczyć lub poduczyć.

[konrad1f]

1 godzinę temu, ks-rider napisał:

Ale powiedz mi w jakim celu generowac koszty ? Scanerow za darmo nie rozdaja ! Narod zdyscyplinowany, ludzie robia przeglady, gdy te sie koncza. Ustawodawca daje ustawowa mozliwosc przeciagniecia.

 

to nie jest generowanie kosztów - to są namacalne oszczędności. nie marnujesz czasu na kontrolę z czapy - zatrzymujesz do kontroli tylko podejrzanych skuteczność jest duuużo większa.

koszt elektroniki w takim przypadku nie przekracza miesięcznej pensji psa (jednego) a już na pewno takiego w DE.

prawdę mówiąc to się cieszę, że na górze jest mało ogarniętych "organizatorów" pracy milicji

[Groszek]

20 godzin temu, Tommo napisał:

 

We franczyzie dzielisz się dochodem z franczyzodawcą, w SKP nie, to główna różnica.

hmmm...później piszesz

2 godziny temu, Tommo napisał:

Groszku... nie uważałeś na lekcji. Żadnego prezentu ekstra nie dostanę. Mało tego będę musiał je wysyłać państwu, mając dodatkową z tym robotę.

Hm...staram się uważnie czytać, ale jak dajesz rozbieżne informacje to ciężko się połapać. Nieładnie się zachowałeś oceniając mnie i mówiąc mi na co mnie stać, a na co mnie nie stać. Nie stać mnie na to, a jeszcze bardziej nie mam ochoty dawać diagnoście, ani tym bardziej państwu w prezencie 120zł za to, że w poprzedząjacym roku nie jeździłem - jako przykład dwoma motocyklami. Nie mówmy o moim - bo się napaliłeś, że do jazdy na torze, ale niech mowa będzie o jakimś MZ, WSK, czy innym, który ktoś może sobie mieć i mu stoi w kolekcji.

A stan techniczny pojazdu badam, jak trzeba to też jeżdżąc do diagnosty i między przeglądami, jeżeli coś zaczyna mi pukać czy stukać w zawieszeniu, i żadne pieczątki nie są mi do tego potrzebne...jak obserwuję po rodzinie i znajomych, to każdy robi podobnie. Więc jak wiem, że z autem jest wszystko ok, a coraz częściej normą w PL jest że w rodzinie jest kilka pojazdów, to ciężko pamiętać o dacie przeglądu każdego.

[ks-rider]

1 minutę temu, konrad1f napisał:

to nie jest generowanie kosztów - to są namacalne oszczędności. nie marnujesz czasu na kontrolę z czapy - zatrzymujesz do kontroli tylko podejrzanych skuteczność jest duuużo większa.

koszt elektroniki w takim przypadku nie przekracza miesięcznej pensji psa (jednego) a już na pewno takiego w DE.

prawdę mówiąc to się cieszę, że na górze jest mało ogarniętych "organizatorów" pracy milicji

Jak widac sa to koszty, niepotrzebne, bo w dalszym ciagu tego niema. Odsetek jest za maly aby to wprowadzac.

W Niemczech policja zadko kiedy kogokolwiek kontroluje.

 

.

[Tommo]

9 minut temu, konrad1f napisał:

 

gdybyś był od pomocy to zrobiłbyś przegląd nie w cenie regulowanej tylko w cenie rynkowej i opłata należałaby Ci się po wykonaniu usługi bądź w terminie wynikającym  z umowy pomiędzy usługodawcą i usługobiorcą

 

Problem w tym, że cena rynkowa za okresowe badanie techniczne nie występuje, gdyż już od wielu lat obowiązuje stały cennik, który musimy respektować. 

[konrad1f]

1 minutę temu, ks-rider napisał:

Jak widac sa to koszty, niepotrzebne, bo w dalszym ciagu tego niema. Odsetek jest za maly aby to wprowadzac.

W Niemczech policja zadko kiedy kogokolwiek kontroluje.

ponieważ zapewne przy tak zdyscyplinowanym społeczeństwie (kilkadziesiąt lat temu też byli dość zdyscyplinowani - to apropos słuszności tego zachowania) nie jest to potrzebne bo OC opłacone i przegląd też zaliczony. różnica jest też taka, że zdaje się w DE inne są terminy przeglądów (na pewno na motocykle) i obywatele nie są krojeni co roku

4 minuty temu, Tommo napisał:

Problem w tym, że cena rynkowa za okresowe badanie techniczne nie występuje, gdyż już od wielu lat obowiązuje stały cennik, który musimy respektować. 

ja jebe! eureka! a co Ci wcześniej pisałem odnośnie atrybutów franczyzy występującej w twoim interesie?

[Tommo]

25 minut temu, Groszek napisał:

hmmm...później piszesz

Hm...staram się uważnie czytać, ale jak dajesz rozbieżne informacje to ciężko się połapać. 

 

Daninę dajesz Ty (klient) a precyzyjniej będziesz dawał od przyszłego roku, jeśli projekt ustawy zostanie wprowadzony. Ja jako diagnosta nie dzielę się z państwem za przegląd po za podatkami co oczywiste co chciał mi wmówić Konrad. 

25 minut temu, Groszek napisał:

 Nieładnie się zachowałeś oceniając mnie i mówiąc mi na co mnie stać, a na co mnie nie stać. 

Sorry tak nie napisałem. Nie oceniam cie. Chciałem tylko zaznaczyć, że szkodliwość tej ustawy w przypadku motocykla 60 zł na cały ROK, jest jakimś promilem ogółu wydatków na to hobby. Wątpię żebyś Ty czy ktokolwiek inny odczuł stratę 5 zł na miesiąc od motocykla, bo o takich kwotach rozmawiamy. Co nie zmienia faktu, że również uważam sam pomysł za idiotyczny. 

20 minut temu, konrad1f napisał:

 

ja jebe! eureka! a co Ci wcześniej pisałem odnośnie atrybutów franczyzy występującej w twoim interesie?

No pisałeś bez sensu, bo we franczyzie narzucony cennik nie jest żadnym wymogiem. 

Edytowane 11 Listopada 2020 przez Tommo

[konrad1f]

19 minut temu, Tommo napisał:

No pisałeś bez sensu, bo we franczyzie narzucony cennik nie jest żadnym wymogiem. 

udajesz? mam nadzieje, że udajesz i po prostu prowokujesz. szacunku i tak do Ciebie nie mam ale...

charakterystycznym dla franczyzy jest to, że to franczyzodawca w pewnym zakresie określa jak franczyzobiorca ma prowadzić biznes. i jest wiele franczyz, które wymagają dużo mniej od franczyzobiorcy niż państwo od Ciebie w przypadku prowadzenia SKP. nikt w tym temacie nie pisał, że podpisywałeś umowę franczyzową. Ty po prostu w całości podporządkowałeś się zasadom i regulacjom narzuconym przez państwo bez podpisywania komercyjnej umowy franczyzowej.

[Groszek]

Sorry, tak napisałeś.

jednego motocykla, raz na 2 lata może i nie, ale jeżeli ktoś ma kilka pojazdów - samochodów czy innych, to jest to zbędny wydatek. Każdy zbędny wydatek jest odczuwalny i nieprzyjemny, nieważne czy kogoś na niego stać, czy nie. Wolę te 5zł/mies spożytkować w inny sposób. Już mamy obowiązkowe OC za nieużywane pojazdy, dołożenie obowiązkowego badania jest równie uprzykrzającym życie pomysłem. Zamiast uregulować tamten i ulżyć obywatelom, to się dokłada drugi, taki sam kłopot.

 

Nie chcę krakać, ale dziwię się, że nie wpadli na pomysł badania jednak przyczep. Przecież 30zł za sprawdzenie stanu ogumienia i sprawności świateł zawsze podreperowałoby budżet. Hm...z doświadczenia powiedziałbym, że diagosta bierze 5zł za samo schylenie się i zerknięcie pod auto, 10 za otwarcie maski i 30 zl za zejście do kanału, więc pewnie badanie przyczepy byłoby więcej niż te 3 dychy, które rzuciłem na wstępnie. 40 powiedzmy 🙂 No, 50, bo przecież diagnosta stawiając pieczątkę bierze odpowiedzialność, i za to tak naprawdę się płaci.

 

A z Franczyzą to moim zdaniem doskonała przenośnia, i bardzo celna. Przenośnia Tommo, nie dosłownie.

Edytowane 11 Listopada 2020 przez Groszek

[konrad1f]

1 minutę temu, Groszek napisał:

A z Franczyzą to moim zdaniem doskonała przenośnia, i bardzo celna. Przenośnia, nie dosłownie.

on i tak nie skuma - dalej będzie bredził i wykręcał

[Tommo]

Główną ideą franczyzy jest sprzedanie znaku towarowego lub pomysłu, technologii innym podmiotom, które za to płacą franczyzodawcy. W przypadku SKP ten czynnik nie występuje. Jest bardzo wiele podmiotów regulowanych przepisami przez państwo w przeróżny sposób. Nikt normalny ich nie nazywa franczyzami państwa, bo by się ośmieszył.