Bimbak Opublikowano 14 Stycznia 2018 Udostępnij Opublikowano 14 Stycznia 2018 Pytam bo nie robiłem tego sam wcześniej.Jakie narzędzia będą mi niezbędne? Na co uważać? Jest to taki banał jak mi się wydaje, czy to rzemiosło wymaga opanowania jakiejś sztuki?Co lepsze w sytuacji gdy nie będę w stanie poprowadzić przewodów w fabrycznym miejscu?Koniecznie przewód musi być w jednym kawałku, czy mogę go podzielić by ułatwić sobie montaż i skręcić na złączki?Raz grzebałem przy hydraulice siłowej i nikt nie zginął - działa do dzisiaj i nie cieknie, ale może płyn hamulcowy jest jakiś magiczny? ;) Myślę o wymianie bo w stalowych mam problem ze złączkami gwintowanymi i nie wydaje mi się, że skracanie przewodów i zaprawianie nowych złączek na stalowych przewodach to bezpieczny pomysł. Ale może się mylę? Pacjent to mój pedalski roadster, który będzie ciorany od czasu do czasu po torach i górskich serpentynach, więc bezpieczeństwo i niezawodność jest moim priorytetem - dlatego wolę też zrobić to sam. Pozdrawiam Cytuj http://bikepics.com/members/chudy/ Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tommo Opublikowano 14 Stycznia 2018 Udostępnij Opublikowano 14 Stycznia 2018 A nie chcesz ori zamontować? Chyba nie będzie to droga sprawa? Cytuj Audi Sport Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ded Opublikowano 14 Stycznia 2018 Udostępnij Opublikowano 14 Stycznia 2018 A masz narzędzia do zakuwania? Ja nie mam i kupiłem już zarobione, o odpowiedniej długości. Wyginasz tylko i przykrecasz. Połączenia to potencjalny słaby punkt więc bym ich unikał. Dobrze skręcone nie powinny Cię zabić. Pamiętaj, żeby brać identyczne lub deko krótsze. Branie dłuższych niż oryginał się nie sprawdza. No i możesz to niemal na aucie wyginac, więc z ulozeniem długich nie będzie problemu, co najwyżej ktoś do pomocy potrzebny. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bimbak Opublikowano 14 Stycznia 2018 Autor Udostępnij Opublikowano 14 Stycznia 2018 Narzędzi nie mam, ale rozważam ich zakup. Chociaż o kupnie zaprawionych wcześniej nie myślałem. Mam jednak obawy co do jakości spęczenia, a lejek japoński, jest wrażliwy na fuszerkę.Ori przewody mam teraz i po 10 latach nadają się na złom. Poza tym by je ułożyć (stalowe) musiałbym pewnie całe tylne podwozie zdemontować. Cytuj http://bikepics.com/members/chudy/ Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Opublikowano 14 Stycznia 2018 Udostępnij Opublikowano 14 Stycznia 2018 Pamietaj ze dokrecanie przewodow w miedzi musisz robic z czuciem, to nie stal ze dopierdolisz zdrowo to raz, dwa jak nie dorabiales nigdy to sobie odpusc niby prosta sprawa ale jest kilka haczykow ktore ci moge pwiedziec bo darabialem jesli masz zamiar sam robic. Polaczenia tak jak Ded napisal to kazdy potencjaly slaby punkt wiec im mniej tym lepiej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Arczi919 Opublikowano 14 Stycznia 2018 Udostępnij Opublikowano 14 Stycznia 2018 Narzędzi nie mam, ale rozważam ich zakup. Chociaż o kupnie zaprawionych wcześniej nie myślałem. Mam jednak obawy co do jakości spęczenia, a lejek japoński, jest wrażliwy na fuszerkę.Ori przewody mam teraz i po 10 latach nadają się na złom. Poza tym by je ułożyć (stalowe) musiałbym pewnie całe tylne podwozie zdemontować.Jeżeli kupisz sobie narzędzie to pójdzie dziecinnie łatwo. Z zarobieniem przewodu poradzisz sobie z łatwością, weźmiesz 20cm rurki i spróbujesz kilka razy na sucho, do póki nie będzie identycznie wyglądać jak oryginał. Z tanimi narzędziami trzeba działać z uczuciem bo lubią krzywo zarobić grzybek itp, ale kwestia wprawy, a drogiego nie ma sensu kupować na kilka przewodów(chociaż z droższym sprzętem robi się super). Z ułożeniem ich też super bo łatwo się poddają. Wysłane z mojego Cat'a S60 przy użyciu Tapatalka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Qadrat Opublikowano 15 Stycznia 2018 Udostępnij Opublikowano 15 Stycznia 2018 Możesz kupić zakuwarkę i samemu zakuć odpowiednią długość na wzór oryginalnych. Nawet taka za 50 zł zda egzamin, ja taką kupiłem bo w 4 autach wymieniałem przewody. Miedziany przewód bierzesz na metry, końcówki przewodów odpowiednie dla danego auta (jest kilka rodzajów). Niektórzy zakuwają przy użyciu dwóch młotków, na zakuwarce wygląda to jednak lepiej. Jak potrzebujesz przewody tylko do jednego auta to podjedź na pierwszy lepszy warsztat i chłopaki na 100% zrobią Ci na poczekaniu takie długości jakie będziesz chciał a za zakucie wezmą może ze 20 zł. Dokup sobie też specjalne klucze do przewodów hamulcowych. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
grizzli Opublikowano 31 Stycznia 2018 Udostępnij Opublikowano 31 Stycznia 2018 Ciekawostka taka-przyjechał klient na niemieckich blachach z całą litanią usterek, bo nie dostał przeglądu technicznego. Na liście była m.in. wymiana tylnych przewodów hamulcowych (korozja). Wymieniliśmy mu standardowo na miedziane, po czym nie dostał znowu przeglądu w DE i musiał wymienić na miejscu na oryginalne-stalowe. Niemiecki diagnosta umotywował to tym, że w Niemczech miedż na hamulcach jest niedopuszczalna. Bo nie spełniają norm wytrzymałościowych.A swoją drogą-byl taki temat na forum-"Mity i legendy motoryzacyjne" czy coś w ten deseń. Ktoś go usunął? Czy nie mogę znależć?Wyszpachlowaliśmy też niewielki ubytek blachy przy błotniku (też bylo na liście), to wziął szpikulec, zrobil dziurę i też się przypierdolił. :biggrin: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tommo Opublikowano 31 Stycznia 2018 Udostępnij Opublikowano 31 Stycznia 2018 Miedź przy drganiach lubi pęknąć. Cytuj Audi Sport Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
grizzli Opublikowano 31 Stycznia 2018 Udostępnij Opublikowano 31 Stycznia 2018 (edytowane) Miedź przy drganiach lubi pęknąć.Jakoś przez tyle lat nic takiego mi się nie zdarzyło...W Polsce też wracają do mnie auta z przeglądu, bo diagnosta wygonił ze względu na korozję rurek, a po wymianie na miedziane jakoś nigdy nikt się nie przyjebał, a kierowca nigdy się nie zabił. Zresztą diagnosta niejednokrotnie sam sugerował wymianę na miedz, bo nie koroduje. Ale Polska, widać, dziki kraj... Edytowane 31 Stycznia 2018 przez grizzli Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
heniek128 Opublikowano 3 Lutego 2018 Udostępnij Opublikowano 3 Lutego 2018 Trza było walnąć sprayem na czarno to by problemu nie było:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ded Opublikowano 3 Lutego 2018 Udostępnij Opublikowano 3 Lutego 2018 U nas przeglądy to czasem śmiech, ale w DE przeginają w drugą stronę. Też zmieniałem na miedź i było ok. Teoria, że pęka jakoś do mnie nie przemawia. Jak by tak było, to by tego nie sprzedawali. Miedź jest bardzo plastyczna, wątpię żeby pękała. Gaz też miedzią leci i jest dobrze. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.