Skocz do zawartości

125 ccm dla dwojga do turystyki


Rekomendowane odpowiedzi

125 ma po prostu pewne zalety (jak nieporównywalnie niższe spalanie, łatwiejsze prowadzenie, niski emitowany hałas) których nigdy nie będą miały duże motocykle i oczywiście na odwrót. :-)

 

 

Jeszcze napisz że jest ekologiczne... Kogo to obchodzi? Poza tobą :P Bez urazy ^^

 

 

Chciałem tylko pokazać kolegom ślepo zapatrzonym w centymetry sześcienne, że ludzie z powodzeniem używają takich "komarków 125" nie tylko do dojazdów "do roboty i z powrotem", ale i do zwiedzenia Europy za grosze. :-)

 

 

Oglądałem taki program kiedyś jak jakiś Hindus przemierzał świat jadąc samochodem na wstecznym. Mówił że to świetna sprawa.

 

Jakie zwiedzanie Europy za grosze? Tak jakby paliwo kosztowało 50zł/litr a noclegi i cała reszta była gratis.

Heartstone. Link do założenia konta z nagrodą za aktywację :)

 

https://battle.net/recruit/SGD6NTGVLV?blzcmp=raf-hs&s=HS&m=pc

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Redukcja spalania o połowę to jednak spora sprawa.Licząc spanie pod namiotem,a jeść musisz i w domu to chyba 80 % kosztów jeśli nie więcej.Więc mając do wydania 1500 zł zobaczysz sporo więcej.Mówię zobaczysz,bo na większych pojemnościach te prędkości przelotowe poro zabierają z widoków.Ktos poprostu wszedł na forum i zadał pytanie a tu same motonity po dwa lytry ze złotymi kartami co motongi wożą na przyczepach ciągnionych przez auta 5,7 l bez hemi.Na szeroko.Kolega kupił wiaderko 125 i mam nadzieję że będzie zadowolony skoro wyżej nie może.Testowałem.Da sie jechać tyle że z wyprzedzaniem lipa,a we dwie osoby naprawde trzeba popracowac biegami.Niczego nie sugeruję ale ponoć prosta sprawa zwiększyć pojemność do 250 bez wielkich kosztów i ingerencji w papiery ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 7 miesięcy temu...

Uuuu... Temat się wyczerpał, ale powszechnie wiadomo, że początki turystyki na 125 ccm są możliwe do zrobienia. Tylko oczywistym jest, że nie można mieć wtedy zbyt wielkich oczekiwań. Chociaż... Marta na YBR 125 obleciała Maroko, a Weronika VanVanem też jakiś kawał Europy. Teraz jest na Islandii ;)

Znam takich, co jeżdżą na moto dzień w dzień i praktycznie wszędzie, gdzie się tylko da, a znam też takich, co mają radochę z POSIADANIA wypasionego motonga, do którego co rusz coś dokupują - najczęściej środki do polerowania chromów i mycia motocykla (z kurzu, bo stoi on cały czas li i jedynie w garażu lub na chwilę przed domem w ogródku, żeby sąsiedzi widzieli - czasem rundka pod kościół po niedzielnej sumie też się trafi). Czasem mam wrażenie, że w Polsce motocyklista to ten, co jest dobrze odziany (w sensie: markowo i drogo) i ma świetnie wyglądającą maszynę z pierwszych stron gazet dla snobów. Motocyklizm zaś nie jest synonimem pasji połączonej z praktycznym użytkowaniem, tylko synonimem latania po zwykłych drogach z mało bezpieczną prędkością na oczach piszczących laleczek Barbie. Lans i szpan. A! Jeszcze rycząca muzyka musi być i wydechy głośne, że łeb odpada. Skuter, to padaka, chińczyki to padaka, 125, a nawet 250 ccm (nawet japońskie czy włoskie) to "żal" (mówiąc językiem dzisiejszej młodzieży). Liczy się tylko wypas. Niekoniecznie umiejętności jazdy. Tymczasem tam, gdzie motocykl służy jako zwykły środek transportu (zwrotny, ekonomiczny i praktyczny) - nikt nie ma problemu z tym, że to pojemność mizerna, albo marka azjatycka. Tak samo jest w kawiarniach z ekspresami ciśnieniowymi za dziesiątki tysięcy złotych: są, stoją na barze, błyszczą i... dalej kawa smakuje jak pomyje... Bo jeszcze ją trzeba umieć zaparzyć, a nie tylko przelać wodę przez sitko i to w dodatku kawę dobrą gatunkowo. Przypomina mi to również fotografów, którzy kupują najdroższe modele lustrzanek i superdrogie szkła, a wielu nie wie nawet, co to jest głębia ostrości i światło 1,8; i jak je wykorzystać ;) Bardzo dobrą fotę można strzelić radziecką optyką i manualną puszką. Pod warunkiem, że posiada się odpowiednie umiejętności i to "coś". Ale niektórzy brzydzą się ruskich sprzętów, a fe!

 

Wyznaję zasadę: jak się nie ma, co się lubi - to się lubi, co się ma. A po drugie: mierz siły na zamiary. Swoją 125 ccm nie pcham się na autostrady, ani ekspresówki. I tak nie lubię jeździć w grupie (nawet samochodem), więc problemu z tym, że za kimś nie nadążam nie mam również. Wciąż uważam się za początkującą motocyklistkę (mimo 3 sezonów na Virażce 250), dlatego przypuszczalnie ten i jeszcze przyszły sezon spędzę w siodle Junaka. Spokojnie sobie zrobię prawko kat. A, nie rezygnując z przyjemności codziennego poruszania się motorkiem raz bliżej raz dalej. I wtedy dokupię mu do pary coś większego, coś na długie trasy po Europie. Jeśli budżet i zdrowie na to pozwolą :)

---

Anka

szosami.pl

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale o czym tu dyskutować? Spora większość tych co jeździ na 125 czy skuterkach to ujeżdża to z prostych powodów - brak prawa jazdy A czy tam A2 i nigdy nie jeździli większym motocyklem. Można skuterem objechać Europę, można 125tką pojechać na drugi koniec świata. Tylko jedna, podstawowa kwestia: czy na większym motocyklu nie było by wygodniej oraz bezpieczniej? Czy nie trzeba było by się wlec za tirem na ekspresówce czy autostradzie te 90km/h bo wyprzedzenie to wyzwanie? Obładowana 125 z kuframi i bagażem na wąskich oponach nie prowadzi się jakoś przyjemnie.

W każdym temacie bronisz tych 125tek jak lwica - weź zrób w końcu to prawo jazdy, spraw sobie motocykl choćby nawet coś co ma te 50KM i wtedy przyznasz rację, że jednak do turystyki to jest sporo lepsze niż 125.

 

Nie krytykuję motocykli o małych pojemnościach, sam tym za młodu jeździłem i też gadałem, że super sprzęty... dopóki nie wsiadłem na swój pierwszy poważny motocykl, którym był Suzuki XF650. Wtedy, można powiedzieć, na nowo odkryłem jazdę motocyklem. Mogłem go obładować kuframi, wziąć pasażera i tego nie odczuwałem. Jak druga osoba wsiadała ze mną na GN125 to jak by ktoś 1/3 mocy mu zabierał, nie wspomnę o prowadzeniu na tych wąskich oponach.

 

Motocykle o mniejszych pojemnościach (50 - 125) nie są złe, ale na miasto czy do spokojnej jazdy po okolicy. Takie jest moje zdanie i będę się tego trzymał, przerabiałem to na własnej skórze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chłopie - zrozum jedną rzecz: NIE STAĆ MNIE na razie na choćby jedną z dwóch Twoich beemek, to po co mi chwilowo zbędny wydatek na prawko, skoro mam inne rzeczy do kupienia? Myślałam, że jasno dałam do zrozumienia powody, dla których niektórzy kupują chińskie 125 ccm? To co? Mam siedzieć w domu przez ten czas i czytać fora dyskusyjne? Wybacz, ale wolę sobie pyrkać te 80-90 km/h. I jak pisałam - wybieram trasy z dala od autostrad i ekspresówek. Męczarnia? Dla mnie takie zmęczenie to satysfakcja. Przecież nie napisałam, że 125 ccm jest LEPSZE od prawdziwych turystyków. Tylko, że DA SIĘ nimi niektóre trasy zrobić. I to bez jakichś większych niedogodności i cudów na kiju. I można mieć z tego radochę :) Myślę, że jest co najmniej kilka punktów widzenia na to, co jest dla kogoś przyjemnością oraz na to, co jest w czyim zasięgu portfela. Stwierdzam też, że jak już człowiek coś ma i przyzwyczajony jest do pewnego poziomu (wygody, osiągów), to bardzo trudno zrozumieć mu, że inni mogą w jego mniemaniu przechodzić katusze na czymś niższej klasy i mniej zaawansowanym technicznie. Z autami jest podobnie: załóżmy, że mam auto bez klimy, trzydrzwiowe i chcę jechać w 4 dorosłe osoby np. do Włoch w sierpniu. Powinnam siąść i marudzić, że będzie gorąco i jak tu jechać autostradą z otwartymi oknami, czy może pakować się i jechać? Ja wybieram tę drugą opcję. To jest mój punkt widzenia. Ty możesz mieć inny. I każdemu, kto będzie chciał próbować jazdy na moto na kategorii B zawsze będę doradzać, żeby nie czekał na kurs, na kupno lepszego moto, tylko wsiadał nawet na skuter i śmigał. Po mieście, za miasto. Bo to frajda jest i tyle. I podobnie jak Ty: wiem, bo przerabiałam na własnej skórze :)

Edytowane przez Diabliczka

---

Anka

szosami.pl

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

ile kosztował junak?

 

Mniej niż najtańsze BMW F650 wystawione teraz na Otomoto. Chcesz udawadniać mi, że lepsze dla mnie będzie kupno 20-letniej beemki? Bo ja mam jeszcze kilka innych argumentów na NIE.

Edytowane przez Diabliczka

---

Anka

szosami.pl

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Następna "młoda gniewna" :biggrin: Chcesz jeździć 125-ką, to jeździj, ale nie dorabiaj do tego ideologii.

A jeśli chodzi o porównanie chińczyka do 20 letniego japończyka, to nie wypowiadaj się w tematach, o których nie masz bladego pojęcia! Za 4-5 tysi kupię bez problemu zdrową 500-kę która zniesie o wiele więcej niż jakikolwiek chiński sprzęt...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakiej ideologii? Wyłącznie o kosztach piszę. No to kup za 4 tysie zdrową pięćsetkę. Mhm. Dolicz proszę wszystkie koszty dodatkowe: prawo jazdy kat A (kurs i egzaminy), wymiana świec, kabli, fajki i płynów ustrojowych na dzień dobry, koszty rejestracji (jeśli ściągany to jeszcze wyższe), koszty ubezpieczenia i koszty wszystkiego, co trzeba po kolei naprawiać i wymieniać - jak co najmniej klocki i pewnie tarcze hamulcowe, a zaraz potem pewnie również opony, o innych częściach nie wspominając (bo nikt nie sprzedaje leciwego motocykla w stanie nienaruszonym). Poza tym znajdź mi jeszcze proszę motocykl dla osoby o wzroście 160 cm. Hm... O czymś zapomniałam? Dalej jesteś przekonany, że wydasz na to wszystko 4 tys.? Jesteś magikiem.

Edytowane przez Diabliczka

---

Anka

szosami.pl

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytaj ze zrozumieniem! Napisałem 4-5 tysi! A poniżej pierwszy z brzegu przykład motocykla do jazdy (widziałem ten egzemplarz na własne oczy) za ok 4,5 tysia:

 

http://motoboleslawiec.gratka.pl/ogl/18508847.html#35ca1a11415f6e82,1

 

http://motoboleslawiec.gratka.pl/ogl/18513277.html#35ca1a11415f6e82,1

 

 

I wierz mi, nie trzeba przy nim robić wszystkiego, co wymieniłaś. Tak więc jak widzisz, można...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Normalnie ręce opadają... Idź do pracy i zarób na motocykl, ja żadnego ze swoich motocykli nie ukradłem ani nie dostałem. Chcesz wiedzieć jakie są koszta serwisu 20 letniego BMW na przestrzeni 2 lat i przejechaniu przeze mnie 18 000km? Dokładnie 662zł. W tych kosztach zawiera się m.in. wymiana kompletnego sprzęgła, łożysk główki ramy, świec, fajek, wszystkich płynów, filtrów, gumy zębatki, 3 krotna wymiana oleju. Tarcze hamulcowe jeszcze od nowości nie ruszane i nie mają nawet połowy zużycia. I co, zdziwiona? Nie masz pojęcia a fikasz jak japoński kogucik. Ubezpieczenie OC to 118zł na rok. Przykładowe ceny: filtr oleju 19zł, świeca 18zł, fajka 13zł, łożyska główki ramy 27zł. W przyszłym roku czeka mnie wymiana opon, komplet nowych Metzeler Tourance to koszt 650zł i przy moim stylu jazdy starczą spokojnie na 20 000km. Teraz chętnie przeczytam jaki jest koszt utrzymania takiego Junaka na przestrzeni 20 000km.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Apropos czytania ze zrozumieniem: kolega @4jku licytował się ze mną na koszt zakupu junaka - doczytałeś? Czekam na podsumowanie kosztów, które wyliczyłam (apropos czytania ze zrozumieniem: podliczysz? mnie wyszło, że może w 8 kawałkach się można zamknąć z tym moto - to dla mnie dużo za dużo). Nie interesuje mnie koszt samego motocykla (który nota bene już jest wyższy od mojego junaka), tylko wszystkiego, co jest związane z jego użytkowaniem (koszty początkowe). Kolego, ujeżdżałam używki (również moto) i nie wmówisz mi, że do 20-latka nie trzeba nic dorzucić po zakupie. Chyba, że kosztuje z mety drożej i fuksa mamy. Niuans jeszcze malutki - to moto mi się zwyczajnie nie podoba...

Zatem wracam do mojej ideologii (śmiechu warte, bo to tylko punkt widzenia) i pomykam na junaku, na którego mnie stać. Służy mi codziennie. Ponadto nie wyobrażam sobie plątania się po mieście na rasowym turystyku :) Za to wyobrażam sobie latanie za miasto i dalej na junaku.



Normalnie ręce opadają... Idź do pracy i zarób na motocykl, ja żadnego ze swoich motocykli nie ukradłem ani nie dostałem. Chcesz wiedzieć jakie są koszta serwisu 20 letniego BMW na przestrzeni 2 lat i przejechaniu przeze mnie 18 000km? Dokładnie 662zł. W tych kosztach zawiera się m.in. wymiana kompletnego sprzęgła, łożysk główki ramy, świec, fajek, wszystkich płynów, filtrów, gumy zębatki, 3 krotna wymiana oleju. Tarcze hamulcowe jeszcze od nowości nie ruszane i nie mają nawet połowy zużycia. I co, zdziwiona? Nie masz pojęcia a fikasz jak japoński kogucik. Ubezpieczenie OC to 118zł na rok. Przykładowe ceny: filtr oleju 19zł, świeca 18zł, fajka 13zł, łożyska główki ramy 27zł. W przyszłym roku czeka mnie wymiana opon, komplet nowych Metzeler Tourance to koszt 650zł i przy moim stylu jazdy starczą spokojnie na 20 000km. Teraz chętnie przeczytam jaki jest koszt utrzymania takiego Junaka na przestrzeni 20 000km.

 

Dobrze, że co innego Ci nie opada... Przecież ja nie piszę, ani nawet nie sugeruję, że swoje moto ukradłeś. Pisałam, że w obecnej sytuacji MNIE nie stać na zakup BMW F650GS, którego jesteś posiadaczem. Więc co insynuujesz? Sam najpierw piszesz: "idź zrób prawo jazdy...", a teraz zapomniałeś, że DLA MNIE stanowi to koszt początkowy jazdy na moto (dolicz od razu 1500 zł)? Koszty rejestracji? Etc.etc.etc. Nie mam już zniżek na OC, więc wyszło by mnie drożej ze względu na wiek (motocykla) i jego pojemność. Nie wspomnisz o samym koszcie zakupu moto. Kosztowało poniżej 4 tysi? Już koledze post wcześniej pisałam: sam koszt zakupu to nie wszystko. Dla mnie te koszty będą wyższe właśnie z tych powodów, które wymieniłam. Plus koszty robocizny nawet przy wymianie łożyska główki ramy. Dalej nie trafiają do Ciebie moje argumenty (dotyczące mojego wyboru)? Piszę o swoich decyzjach i swoich wyborach. Jeśli kogoś stać na początek na te 8-9 tysi - ma większe pole manewru niż ja. I niech ma. Niech wybiera co chce. Zwłaszcza, kiedy ma garaż i umiejętności, które mu pozwalają na dłubaninę przy sprzęcie. Proponuję wznieść się ponad własne ego i spojrzeć na sprawę nieco bardziej obiektywnie.

 

PS Nie wiem jak fika japoński kogucik :)

Edytowane przez Diabliczka

---

Anka

szosami.pl

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Apropos czytania ze zrozumieniem: kolega @4jku licytował się ze mną na koszt zakupu junaka

 

Cytuję mój JEDYNY post jaki do Ciebie skierowałem w CAŁOŚCI:

 

 

 

ile kosztował junak?

 

Nie zaklinaj rzeczywistości proszę, a jeśli już to mnie przy tym pomiń.

 

Czekam na podsumowanie kosztów, które wyliczyłam (apropos czytania ze zrozumieniem: podliczysz? mnie wyszło, że może w 8 kawałkach się można zamknąć z tym moto - to dla mnie dużo za dużo). Nie interesuje mnie koszt samego motocykla (który nota bene już jest droższy od mojego junaka), tylko wszystkiego, co jest związane z jego użytkowaniem (koszty początkowe). Kolego, ujeżdżałam używki (również moto) i nie wmówisz mi, że do 20-latka nie trzeba nic dorzucić po zakupie.

 

Jak kupisz szczura to pewno trzeba będzie sporo dołożyć, nikt nie twierdzi że zakup moto to prosta sprawa. Jako że kilka motocyklów już kupiłem to po kolei napiszę Ci co w nich wymieniłem na początku. W KX płyny + tylna opona, w WR płyny + tarcza i klocki, lagi, w EXC płyny + klocki przód, w LC4 płyny + korba, pierścienie. Na koniec perełka:

 

...i nie wmówisz mi, że do 20-latka nie trzeba nic dorzucić po zakupie.

 

Moim pierwszym motocyklem był KLR 250 z roku 1987, po zakupie jak zawsze płyny + akumulator i przełącznik do włączania wiatraka. Wtedy kiedy go kupowałem miał 24 lata. Tak więc da się. Aha, dodam że kupiłem go za 2650zł.

 

<a href=http://zapodaj.net/a4f1577c5c368.jpg.html>SANY0002.JPG</a>

 

 

Następna "młoda gniewna" :biggrin: Chcesz jeździć 125-ką, to jeździj, ale nie dorabiaj do tego ideologii.

A jeśli chodzi o porównanie chińczyka do 20 letniego japończyka, to nie wypowiadaj się w tematach, o których nie masz bladego pojęcia! Za 4-5 tysi kupię bez problemu zdrową 500-kę która zniesie o wiele więcej niż jakikolwiek chiński sprzęt...

 

No i wszystko w temacie.

Edytowane przez 4jku

Heartstone. Link do założenia konta z nagrodą za aktywację :)

 

https://battle.net/recruit/SGD6NTGVLV?blzcmp=raf-hs&s=HS&m=pc

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...