Refleksje ze zlotu

[motorek]

niesmiały, z lekkim uśmieszkiem przeczytałem Twój tekst,zreszta podzielam opinie poprzedników-bardzo fajny,ja od 14 lat jeżdze na różne zloty wraz z Przyjaciółmi,staramy-staralismy sie znależć cos dla siebie,niestety prawdziwych zlotów,z prawdziwym zlotowym klimatem jest bardzo mało,miałes pecha niestety,ale jestem pewny że znajdziesz coś dla siebie,bo takie zloty o jakie Ci chodzi sie zdarzają,polecam zloty w Czechach,to zupełnia inna bajka,przynajmniej ja mam takie odczucie. Kiedy zaczynałem sie wściekać kiedys na podobne akcje to usłyszałem że jak chce sie wyspać i odpocząć to powinienem jechać do Rabki ;-) generalnie chodzi o to żeby się upodlić,zakatować sprzęt i prześcigać sie w tym kto pierwszy i kto wiecej piachu nasypie komuś do piwa lub jedzenia,dlatego powoli ja i moi Znajomi rezygnujemy ze zlotów, wolimy jechać gdzieś razem,do innych znajomych i miło w spokoju spedzić czas i upodlic sie we własnym zacnym gronie,pozdrawiam

[skilos]

To może napisz czego oczekiwałeś ? 3 browary i 21 lulu ? to może lepiej było wybrać wczasy w Pogorzelicy 3 km za wioską , tak jak pisał ks odwiedzam zloty ale tego samego dnia wracam unikając całego tego zgiełku i nie mam do nikogo żalu chyba ze robię to co reszta :icon_mrgreen:

[LORD VADER]

hu*a tam wiecie , trza sie było na woodstock pociągiem pare razy przejechac :laugh: Zgony alkoholowe , zgony rzeczywiste , zgony narkotyczne i agenci telewizji trwam :D No i pierwszy raz walnałem piątkę czystego spirolu a do popicia dostałem wódę :blink:

 

Apropos CZ - byłem w Habinie i jescze na jednym , też operetki nie było :icon_mrgreen: I to nie my :laugh:

[pancur]

Taki kameralny zlot masz w długie wekendy np w Białowieży.Fajny biwak i pokoje "Bieriozka"zaraz na wlocie.Na biwaku spotkasz motocyklistów którzy grzecznie idą spać po 22 albo piją gdzieś dalej bo knajpka przy ośrodku o 20 zamykana.Po okolicy też sam nie musisz latać bo motocykli sporo.Najfajniejsze to przypadkowe spędy.Na tych dużych lubię park maszyn,koncert i ewakuacja :)

[skilos]

Jarocin to był spęd , a nie jakiś Woodstock :biggrin:

[niesmiały]

@ Skilos - czego oczekiwałem?

 

jeszcze raz przytoczę anons organizatorów:

Zapraszamy na zlot, na którym liczy się przede wszystkim dobre towarzystwo i zabawa. Nasze motto to : Tolerancja i szacunek ponad podziałami.........

 

 

i dokładnie tego oczekiwałem.

Dobrego towarzystwa, zabawy, tolerancji i szacunku,

 

Co dostałem?

Wrzaski, wyzwiska, przekleństwa i zero szacunku dla pozostałych - mam na myśli nieliczną grupę, która zdominowała zlot.

 

Wątpię, czy rodziny, które przyjechały na zlot z małymi dziecmi oczekiwały tego.

Wątpię, czy zdecydowana wiekszość tego zlotu nastawiała się na taką "zabawę", w zlocie w piatek uczestniczyło około 250 osób, a szalało 20 - 30 uczestników.

 

Uważam, że obowiązkiem organizatorów było co najmniej zwrócenie im uwagi, że przekraczają granicę dobrej zabawy.

Nie zrobili nic.

 

Poprawka - jedną dobrą rzecz zrobili - anons. Dałem się nabrać.

 

Wiem, możecie mi zarzucić, że "stary i głupi", wierzy we wszystko co jest napisane.

Taki już jestem, że ufam ludziom.

Taką mam wadę.

[Fat]

Pomyliłeś zlot motocyklowy z operetką :) Takie imprezy właśnie po to są i po to się na nie jeździ, w sumie to chyba zawsze było oczywiste. No i ciesz się, że na swój dziewiczy rejs nie wybrałeś takiego np. Krotoszyna, bo to by w ogóle była afera :D

[J.Pastor]

http://www.zlotymotocyklowe.pl/ - tutaj masz różne zloty i jest szerokie spektrum do wyboru. Większość jest takich jak opisałeś ale są też pikniki czy np. Pielgrzymka Motocyklistów na gorze św.Anny (niedawno) bez chlania, nawet psiarnia robi swoje zloty i tam masz BEZPIECZNIE, w Krotoszynie rzeźnia zawsze ktoś zginie itp. jest wybór. Fajnie, że jeździsz jak pisałeś 6 sezonów solo i masz na pewno sporo różnych tras, miejscówek i napotkanych ludzi po drodze. A zloty to zloty. Ja też nie przepadam za zlotami ale dlatego, że jak już jade to nie chce mi się stawać ;) a na zlot to lecisz kawałeczek a potem 2-3 dni siedzenia na trawie i dżezbabariba, mało jeżdżenia jest w tym. Szczególnie na trzeźwo możesz się czuć wyobcowany na zlocie.

.

Edytowane 12 Sierpnia 2014 przez J.Pastor

[niesmiały]

@ J. Pastor

http://www.zlotymotocyklowe.pl/

 

właśnie z tej strony skorzystałem, zobaczyłem opis i "przejechałem się" na tym.

[Staszek_s]

A mi ta relacja przypomniała zloty ogólne z lat dziewięćdziesiątych - aż łezka się w oku zakręciła (no prawie). Relacja jest piękną definicją dawnego zlotu "ogólnego" z jego spontanicznym klimatem, więc cieszę się, że są jeszcze zloty, gdzie można zobaczyć upalanie motocykla do czerwoności rury czy cylindrów (jak to w dawnych "ruskich" motocyklach się działo), gdzie nie ma ogrodzonych taśmą stref zamkniętych, gdzie na zlotowisku nie przewalają się tabuny rodzin z dziećmi i wszechobecną watą cukrową.

A przeklinanie bardziej razi mnie na przystankach czy ulicach.

[AdamoX]

@ Skilos - czego oczekiwałem?

 

jeszcze raz przytoczę anons organizatorów:

Zapraszamy na zlot, na którym liczy się przede wszystkim dobre towarzystwo i zabawa. Nasze motto to : Tolerancja i szacunek ponad podziałami.........

 

 

i dokładnie tego oczekiwałem.

Dobrego towarzystwa, zabawy, tolerancji i szacunku,

 

To czego oczekiwałeś... to było dawno temu... Wiem, bo też już nie do końca pasuję do nowego pokolenia...

Czasy się zmieniły... w każdej dziedzinie...

Przez ostatnie 10 lat jeździłem w rajdach i imprezach off-roadowych. Dziesięć lat temu było super, wspaniali ludzie potrafiacy się razem dobrze bawić. Normalne było, że w trakcie rajdu ktoś przerywał jazdę i kilka godzin poświęcał na pomoc komuś kto miał awarię mimo, że widziało go sie pierwszy raz w życiu.

Tak ze dwa lata naszło mnie żeby pojechać na rajd. To co teraz jest to żenada. Zgraja mlodych-gniewnych, którzy na trasie się wyzywają i jeżdżą sobie po nogach aby wygrać plasikowy pucharek za 20zł. Teraz jedyne fajne imprezy to w gronie znajomych, organizowane przez telefon i nie ogłaszane nigdzie w sieci.

Konkluzja jest taka, że nie każdy kto ma motocykl musi być Twoim kolegą. Czasy są takie, że bardzo ostrożnie należy dobierać sobie znajomych.

[niesmiały]

@ AdamoX

..........

Konkluzja jest taka, że nie każdy kto ma motocykl musi być Twoim kolegą.

...........

 

Smutny wniosek.

 

Jadąc z powrotem widziałem innych motocyklistów jadących ( chyba ) na ten zlot.

Miałem chwilę refleksji - pozdrawiać? To mogły być takie same "dusze towarzystwa".

Ale przypomniałem sobie, że to był margines. Również matematycznie.

 

Więc nadal pozdrawiam.

[Buber]

Jeżdżę sam już 6 sezon, Pomyślałem, może najwyższy czas zintegrować się?....

Czy wszystkie zloty wyglądają tak samo, czy ja miałem pecha?

Może nie tyle miałeś pecha, ile popełniłeś typowy błąd konsumencki - zaufałeś reklamie bez zgłębienia tematu.

 

albo jedż na SSJ do Buber-a :bigrazz: Podobno tam opócz spirytusu popijanego wódką można znaleźc herbatę .

Z szacunku dla motocyklistów którzy do tej pory chcieli z nami spędzić czas - to akurat było niesmaczne. No ale cóż, znamy się tylko z netu to możemy się oceniać tylko po postach.. Twój powyższy post daje do myślenia.... I pozwala coś do tej oceny dorzucić. :(

 

@ J. Pastor

http://www.zlotymotocyklowe.pl/

 

właśnie z tej strony skorzystałem, zobaczyłem opis i "przejechałem się" na tym.

Moja sugestia - pytaj ludzi, szukaj opinii w necie. To forum jest bardzo dobre. W dziale spotkania/przejażdżki znajdziesz wiele różnych inicjatyw. Oraz "recenzje" spotkań. Np. nigdy w Borkach nie byłem (spotkanie forumowe) chociaż na początku myślałem że byłoby fajnie pojechać i zobaczyć ludzi którzy tu piszą, ale po przeczytaniu w jakim stylu to spotkanie się odbywa, to wiem, że np. ja bym się tam nie bawił a męczył (jestem abstynentem i alkohol mnie nie kręci). Kwestia gustu i oczekiwań.

 

Spokojnie znajdziesz coś dla siebie - ale przed decyzją przysiądź fałdek przed kompem, i po prostu poczytaj. To forum to dobry start, ale jest wiele innych miejsc w sieci.....

Hledej a najdesz jak mawiają sąsiedzi z południa. :)

Edytowane 13 Sierpnia 2014 przez Buber

[Neno]

Brawo za relację.

Takie zloty pamiętam z lat 90tych, nie wiem jak jest teraz - nie jeżdżę ;) Tylko wtedy takie jazdy urządzało się (nie ja) również po drogach publicznych i część osób wracała do domu bez prawka :D

[LORD VADER]

Z szacunku dla motocyklistów którzy do tej pory chcieli z nami spędzić czas - to akurat było niesmaczne. No ale cóż, znamy się tylko z netu to możemy się oceniać tylko po postach.. Twój powyższy post daje do myślenia.... I pozwala coś do tej oceny dorzucić. :(

 

Nie wiem co wy tam porabiacie ale bawcie sie dobrze . Napewno nie wyglada to jak zlot klasyczny :D opisany przez autora . Stąd to zdanie podkreslające prawdopodobny "spokojny " charakter twojej imprezy. I traktuj to raczej jak reklamę dla spokojnie usposobionych . PiS :P

 

Aha , nie jesteś moim ojcem ani bogiem , wobec powyższego nie powieszę się ze smutku że zawiodłem twą boską osobę. :P

Edytowane 13 Sierpnia 2014 przez janosikkk