Skocz do zawartości

Mój pierwszy start :)


Sherman
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

2015 jeszcze przejadę w SM ale kusi mnie w stronę MX więc pewnie w sezonie sprawie sobie nową zabawkę ale jakieś starty na crossie to raczej 2016.

 

Na SM mam trochę złą lokalizacje bo tylko jeden tor blisko (80km) - natomiast tory na których odbywają się rundy to drugi koniec polski więc z trenowaniem tam to raczej jest ciężko.

 

W Poznaniu nie ma kibiców bo dojazd na tor kiepski i występuje zupełny brak reklamy. 50% mieszkańców PZ nie wie, że taki tor istnieje a co dopiero jakieś zawody:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wplyw na .......konkurencyjnosc

 

Niesmiertelny, to chyba raczej kondycja, siła, wydolność, technika jazdy (tor jest w zasadzie z każdym okrążeniem trochę inny, pojawiają się nowe dziury, koleiny itd, jak ktoś umie się ogarniać w nowych warunkach to jest do przodu). Rozrusznik daje przewagę :) o tyle, że zmniejsza stratę czasu (oraz sił) w przypadku "kłopotów" i konieczności uruchamiania moto po glebie itp.

Trzeba naparzać motogodziny w siodle, w różnych warunkach terenowych i można dawać radę.

Sikor#44 Moto Training

https://www.facebook.com/Sikor44/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przejeździłem na razie jedynie ok. 13 mth i mogę powiedzieć, że wydatek energetyczny jest dużo większy (straszna senność po treningach ;) na początku), pracuje niemalże każdy mięsień ciała, nawet jak się jedzie wolno, głównie uda, pośladki, krzyż, ale też całe ręce, jest dużo ruchu na motocyklu - im większe tempo tym jest ciężej bo ciało mocniej wybiera każdy dół, nierówność itp. Poza tym na początku jest stosunkowo sporo gleb i trzeba to moto podnosić, wyciągać z piachu itp. Ból to standard na początku. Na hopkach można odpocząć w locie. Po jakimś czasie na treningu po prostu ciężko trzymać poprawną pozycję i bolą ręce od ciągłej obsługi sprzęgła, hebla i gazu.

Trzeba mieć siłę i kondychę oraz porozciągane mięśnie - tutaj znowu idealne formy treningu bez moto to przede wszystkim rower, steper, bieganie (oraz inne aeroby) oraz ogólnorozwojówka.

 

W ogóle piękny sport, polecam każdemu chociaż spróbować pojeździć gdzieś 2h w jakiejś szkółce. Jak się złapie zajawkę to można wchodzić w temat, zwłaszcza, że ktoś jak lata na tor, to pewnie jest ogarnięty logistycznie i może swobodnie wozić motocykle.

Edytowane przez Sikor

Sikor#44 Moto Training

https://www.facebook.com/Sikor44/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaznaczam ze kompletnie nie znam sie na tym sporcie i pytam z ciekawosci wiec prosze mnie nie atakowac ;)

 

Jestem swiadomy ze potrzebna jest duzo wieksza kondycja niz na asflacie bo pracujemy calym cialem no i trzeba miec zdrowe stawy ,kregslup itp. :) ale chodzi mi raczej o to czy cos w takim motocyklu trzeba tuningowac zeby byc na gorze (bez skojarzen :) ) tabeli .

Czy to znaczy ze kupujemy motor za 10 tys. i jesli jestesmy dobrzy to zdobywamy mistrzostwo? bo maszyna nie ma az takiego znaczenia jak na asfalcie ?

Czy to znaczy ze nikt nic nie tuninguje ,z wszystkie crossy sa tak przygotowane fabrczynie ze nic nie potrzeba ?Fabryczne zawieszenie i charakterystyka silnika sa wystarczajace zeby zostac mistrzem ?

To co wtedy producenci zmieniaja w nowszych modelach?

Analogicznie pewnie taki Szkopek u nas moze pelna seria pojechac szybko ale umowmy sie 1:35 nie pojedzie .

 

Zdaje sobie sprawe ze i zawodow jest wiecej i zawodnikow ,poziom na roznych zawodach jest rozny i pewnie tak jak na Pucharze SD jak nie przyjada ci najszybsi to mozna zdobyc pudlo :) ale na asfalcie seryjnym motocyklem mistrzostwa w rookie na sie nie zdobedzie.

Edytowane przez Niesmiertelny
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę że Jacek zdobywa kolejnych chętnych na uprawianie tej dyscypliny :) ale patrząc na to wszystko na różnicę w kosztach to nie dziwota. Coś czuję że jak chłopaki nie ogarną budżetu na torowanie to w 2015 Team Kato w prawie pełnym składzie odrodzi się na nowo ale na na krosach. Obojętnie jak będzie ważne że będą realizować swoje pasje. Pozdrawiam.

Ja mam nadzieję że w 2015 SD nas zaskoczy czymś pozytywnym ;) a mi uda wyjechać się na odpowiednim sprzęcie :) na przynajmniej trzy edycje :)

Ciekawe pytania Niesmiertelny mam nadzieję że ktoś rzeczowo odpowie ale chyba cudów nie ma obojętnie jaka to jest dyscyplina motocyklowa, żeby być na top, trzeba jednak dysponować odpowiednim budżetem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale chodzi mi raczej o to czy cos w takim motocyklu trzeba tuningowac zeby byc na gorze (bez skojarzen :) ) tabeli .

Czy to znaczy ze kupujemy motor za 10 tys. i jesli jestesmy dobrzy to zdobywamy mistrzostwo? bo maszyna nie ma az takiego znaczenia jak na asfalcie ?

Czy to znaczy ze nikt nic nie tuninguje ,z wszystkie crossy sa tak przygotowane fabrczynie ze nic nie potrzeba ?Fabryczne zawieszenie i charakterystyka silnika sa wystarczajace zeby zostac mistrzem ?

To co wtedy producenci zmieniaja w nowszych modelach?

 

Ogólnie sytuacja w MX wygląda tak, że dobry zawodnik wywalczy bardzo dobre miejsce nawet w mistrzowskiej klasie na motocyklu wyciągniętym z pudełka. Naprawdę znam wiele osób, które jeżdżą na bardzo wysokim poziomie i które mają tuningowane tylko zawieszenie. Przy czym ten "tuning" często polega na odpowiednim dopasowaniu zawiasu do wagi i stylu jazdy (generalnie chodzi o to, że w MX zawias musi bardzo szybko pracować w początkowym zakresie, czyli być stosunkowo miękki, ale zapewniać twardą charakterystykę w dalszej części skoku - żeby nie dobijał na lądowaniach). Cała reszta, czyli silnik, hamulce, sprzęgło itd. naprawdę nie ma znaczenia. Mówią, że w motocrossie "90% to zawodnik, 5% to motocykl a 5% to szczęście".

 

Wiadomo, że na najwyższym poziomie stosuje się masę patentów, łącznie z mechanicznym tuningiem silnika (jak zobaczyłem wnętrze głowicy od Suzuki używanej w mistrzostwach Europy, to się trochę zdziwiłem, bo nawet prowadnice zaworów były z innego materiału, którego w Polsce nikt nie potrafił określić ;) Ale najważniejszy w tym wszystkim jest to, że przeciętny Kowalski jest w stanie, jeżeli się zaweźmie logistycznie, trenować tyle co mistrz świata. I to jest w tym najlepsze, bo robisz to, co kochasz we wtorki, czwartki, soboty i niedziele :) Warto też podkreślić, że crossówki są dużo wdzięczniejsze do przewożenia. Ważą połowę tego, co ścigacze i nie wymagają zabierania tony bambetli na każdy trening czy zawody.

 

Natomiast na Twoje pytanie, czy motocykl seryjny wystarczy, żeby zostać mistrzem: motocykl tak, ale zawodnik musi jeździć od 5-10 roku życia i wbrew pozorom sporo jest osób w Polsce, które mają taki staż. Obecnie nasz najlepszy i najszybszy człowiek w MX to bodajże 15-letni Gabriel Chętnicki. Rewelacyjny Łukasz Lonka i Tomek Wysocki mają coś około 24 lat. To są naprawdę goście, którzy "trzymają gaz" od 15 sezonów :buttrock:. Słyszałem, że zawodnik zaczyna świadomie jeździć, skakać itd. po przejechaniu około tysiąca motogodzin. Może coś w tym jest, bo po przejechaniu tych pierwszych 150 mth i po początkowej euforii dopiero zaczynam zdawać sobie sprawę, jak wolno jeżdżę i ile mnie czeka jeszcze pracy absolutnie na każdym elemencie jazdy. To zajebiście motywuje, bo na każdym treningu i w każdych warunkach są konkretne rzeczy do ćwiczenia.

Edytowane przez Sherman
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uuu w sm już nie jest kolorowo ... będąc ostatnio na zawodach jako widz, widziałem komplety Beringerów(tarcze, zacisk,pompa), ttx na tyłach, przody wszelakiej maści od WP poprzez ohlinsy, hp i co tam jeszcze się da. Także na bogato, jak w ulicznych, tylko motóry bardziej porysowane :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W SM wyścig jest. Jednakże sprzętem za 10-15tys. zł można wygrać PP (odpowiednik rookie). W MP sprzętem za 25tys. da się latać w czołówce. Teraz modne są nowe TM 450 które w tym roku zdominują MP (odpowiednik r6r) Kosztują 35-50tys. i tym naprawdę da się dużo zdziałać + dwa komplety kół. Minusem jest, że do SM wszystkie graty są drogie. Nieporobiony silnik japońca to koszt około 3tys. zł sezon (jeśli nie wystąpią niespodzianki). W tuningowanych więcej. Opony jak do ściga około 1100zł komplet. W Pucharze można wygrać z małym budżetem, w MP raczej trzeba iść grubiej. Jako ciekawostkę mogę powiedzieć, że jeden z zawodników w 2009 miał czas w PZ 1:37. W tym roku zajął 4 miejsce w generalce MP (sm).

 

Najbardziej wkurza w sm/cross/enduro ciągły serwis. Trzeba ciągle grzebać, co chwilę zawory, olej, filtr, szprychy, częste mycie, zawsze coś ekstra. Mega upierdliwe to jest. Ja umiem wszystko zrobić sam ale przyjemności mi to nie sprawia - wręcz odwrotnie.

Edytowane przez heniek128
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W SM wyścig jest. Jednakże sprzętem za 10-15tys. zł można wygrać PP (odpowiednik rookie). W MP sprzętem za 25tys. da się latać w czołówce. Teraz modne są nowe TM 450 które w tym roku zdominują MP (odpowiednik r6r) Kosztują 35-50tys. i tym naprawdę da się dużo zdziałać + dwa komplety kół. Minusem jest, że do SM wszystkie graty są drogie. Nieporobiony silnik japońca to koszt około 3tys. zł sezon (jeśli nie wystąpią niespodzianki). W tuningowanych więcej. Opony jak do ściga około 1100zł komplet. W Pucharze można wygrać z małym budżetem, w MP raczej trzeba iść grubiej. Jako ciekawostkę mogę powiedzieć, że jeden z zawodników w 2009 miał czas w PZ 1:37. W tym roku zajął 4 miejsce w generalce MP (sm).

Serafin, jak tak to coś tam otarł się w wielkopolsce o 1:39

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...