Skocz do zawartości

Samochód za 1500zł.....


Gość Zbycho
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

 

 

teoretycznie to rozsądniejszym wyjściem było by wrzucić w furę gaz-wybulisz 1000 na instalację ale szybko się zwróci nawet w rupieciu co pali 7 gazu no ale w sumie to podzielam twoje zdanie :D

 

auto latem jest wk***cę, postoi w słońcu to w środku wysiedzieć nie idzie, zaparkować ciężko, stoisz w wahadłach przy robotach drogowych, ogólnie miasto zawsze wolniej zrobisz.......auto jest dobre na późną jesień, zimę i wczesną wiosnę kiedy na motocykl trza sie opatulać, albo leży śnieg i cięzko się jeździ na moto, latem preferuje 2 koła :D

 

mnie chiński kibel pali 2.2-2.4 ale sypie się jak ogar 200 albo i gorzej strach dalej jak 2km jechać :D myśle go zmienić na enduraka 125 4T spali 3/100 a nawet jedzie (10-12KM i te 100 poleci w terenie teź coś wyrzeźbisz )albo jakiś kibel 125 4T tylko nie mam floty.........

 

A olać gaz do fury. Nie opłacalna sprawa ładować bidazawór do szrota który ma ganiać tylko od jesieni do wiosny, który i tak pali tyle samo beny co suzuki. Potem serwisy, trafi sie jakiś beznadziejny parownik - problemy, eeee na gazie to tylko placki smażyć albo konkretna instalacja w aucie który dobrze znosi gaz. Przestało mnie bawić zmienianie fur co 2 lata bo się szrota kupiło i nie opłaca sie robić. Tego co mam robie na bieżąco i ganiam.

 

To ten Twój chiński kibel nawet zużycie paliwa ma nieadekwatne do swoich możliwości jezdnych! Dziś byłem na giełdzie GN 125 no kombinowany cos z silnikiem, gar zdejmowany, ale nieźle pali, trochę coś tam szeleści ale nie kopci, kręci sie nieźle. Widać odwaloną chałę w piecu, wszędzie sylikon i uszczelki popękane wyłażą, ale suchy. I ile on palić będzie? ze 3l a jego cena porównywalna z chińskim skuterem jak i skomplikowanie konstrukcji, ba nawet WSK dobrej za ta kase by nie chapną. Kumpel sie ostrzy na niego żeby do roboty ganiać.

 

O przypomniałem sobie że też mam chiniola, faktycznie. Ino mój na chwile obecna działa jeszcze przyzwoicie fakt ze boje sie tym dziadostwem jeździć bo ramę sam spawałem (złamał sie biedak) zresztą bez sprzęgła nie ogarniam. Jedno co mnie martwi to dziwne świszczenie w silniku. Mam nadzieje że to nie jest od oleju maszynowego (zamiast silnikowego). Ogólnie masakra na 2 kołach. Pali ciężko e-start nie działa, połamany, wszystko lata ( po 7 tys przebiegu) kierunki sie palą cały czas :D ale mrugają jak trzeba. Jednak przyśpiesza, hamuje, nawet gumę da rady palić, taki szatan z niego.

Edytowane przez Żurek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A olać gaz do fury. Nie opłacalna sprawa ładować bidazawór do szrota który ma ganiać tylko od jesieni do wiosny, który i tak pali tyle samo beny co suzuki. Potem serwisy, trafi sie jakiś beznadziejny parownik - problemy, eeee na gazie to tylko placki smażyć albo konkretna instalacja w aucie który dobrze znosi gaz.

 

 

To chyba nigdy gazu w aucie nie miałeś. Bez żadnej ingerencji taki gaz, zwykły i,II generacja przejeździ więcej niż twoje suzuki do remontu kapitalnego. (ja u siebie kiedyś zrobiłem 40tys. i nic oprócz świec, kabli i raz filtra nie wymieniane) Teraz sobie przelicz ile trzeba wydać na części przy takim przebiegu w motocyklu który jest używany i już ma nakulane 50tys. Auto jest trwalsze jak motocykl i części są tańsze niż do japanbike. Na LPG koszty paliwa są też mniejsze więc nie wiem gdzie tu ekonomiczność motocykla. Jedynie OC i przegląd jest tańsze. Dla przyjemność oczywiście motocykl lepszy (chociaż może jakbym przejechał się ferrari to może zmieniłbym zdanie ;) ) ale dla ekonomiki to zdecydowanie samochód wygrywa nawet w stosunku do nowego chińczyka bo spróbuj nim zrobić 100tys. km i podlicz koszty :) .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

To chyba nigdy gazu w aucie nie miałeś. Bez żadnej ingerencji taki gaz, zwykły i,II generacja przejeździ więcej niż twoje suzuki do remontu kapitalnego. (ja u siebie kiedyś zrobiłem 40tys. i nic oprócz świec, kabli i raz filtra nie wymieniane) Teraz sobie przelicz ile trzeba wydać na części przy takim przebiegu w motocyklu który jest używany i już ma nakulane 50tys. Auto jest trwalsze jak motocykl i części są tańsze niż do japanbike. Na LPG koszty paliwa są też mniejsze więc nie wiem gdzie tu ekonomiczność motocykla. Jedynie OC i przegląd jest tańsze. Dla przyjemność oczywiście motocykl lepszy (chociaż może jakbym przejechał się ferrari to może zmieniłbym zdanie ;) ) ale dla ekonomiki to zdecydowanie samochód wygrywa nawet w stosunku do nowego chińczyka bo spróbuj nim zrobić 100tys. km i podlicz koszty :) .

 

Przecież napisałem wyraźnie że nie opłaca mi sie ładować gazu do mojego rzęcha z tego względu że fury nie używam cały rok, a instalacja LPG jaką bym zakładał była by pewnie nowa . I zanim ów instalacja mi sie zwróci minie chyba z 2 lata. :) A mam plan zmieniać auto na kombi w ciągu lat 2-3 (chyba że klęknie coś grubego to wcześniej) więc możliwe że bym wtopił. I TAK LPG sie by mi opłacało jeśli kupił bym świeże auto, zarzucił nową instalkę, ewentualnie kupił auto juz z LPG. W moim wypadku balansował bym na granicy opłacalności inwestycji, wiec po co mi to. Na odcinki 2km do sklepu po zakupy to ja beny zaleje, w zimę się wsiada i jedzie.

Edytowane przez Żurek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

A olać gaz do fury. Nie opłacalna sprawa ładować bidazawór do szrota który ma ganiać tylko od jesieni do wiosny, który i tak pali tyle samo beny co suzuki.

 

e chyba opłaca się....

mnie przy obecnej jeździe gaz w 6 miechów by się zwrócił (nowa full legalna instalacja )

 

ale też średnio jestem przekonany, raz że nie wiem czy podłogi nie zgubię zanim to się zwróci, do tego świece, kable , zima żeby silnik nie chlał oleju jak xr600 to wypada na paliwie odpalać więc ekonomia spada sporo szczególnie na krótkich odcinkach, pozatym chyba i tak wolę latem 2 koła :D w tico strasznie gniją wydechy na gazie koleś nieraz 2 rocznie wymienia.......

 

heniek dowaliłeś z tymi przebiegami jak bezpłodne małżeństwo organizując chrzciny, gdzie 40tys km tyle to ja może w 5 lat zrobię a 100tys ?? panie :D

 

chiński kibel sumą sumarów jest tańszy od nawet masmixa czy tico, bo sam koszt przejechania 100km jest ten 1-2 zł niższy i nawet jak wyrównują to szybko zużywające się części i duperele typu olej co 1000km to różnica w oc jest kosmiczna-kibel 73 zł a auto 530.......

 

 

 

Widać odwaloną chałę w piecu, wszędzie sylikon i uszczelki popękane wyłażą, ale suchy. I ile on palić będzie? ze 3l a jego cena porównywalna z chińskim skuterem jak i skomplikowanie konstrukcji, ba nawet WSK dobrej za ta kase by nie chapną. Kumpel sie ostrzy na niego żeby do roboty ganiać.

 

mnie się tw125 podoba, fajny design (dziecko czopra z crosówką ) podobno bardzo prosty piec (2 zawory mokra miska, wiatrołap )i trwała no ale trza 3 koła szykować za coś co jeździ i ma polską blachę narazie nie mam tyle.....pozatym na kiblu masz nogi zasłonięte a ja to nie posiadacz sporta z forum motocyklistów pl że jeżdże 2 tygodnie w roku w słoneczne dni w full kombiaku za 4 wypłaty i zimą też się lata, a deszczowa jesień czy wiosna to normalne pory do jazdy, w kiblu nogi zasłonięte zakładasz adidasy i nogi suche a na motocyklu to chyba gumiaki..na kiblu jedziesz 40, plastik zasłania kolana to w cieplejsze noce nawet bez kalesonów da radę a 125 te 80 leci i nogi gołe i trzeba się ubierać...no i automat w mieście fajna sprawa, a w moto trza wahlować....

 

a mój kibel był nowy kosztował najniższą z nadgodzinami pierwsze 2 lata to było jak z kobietą po ślubie -sielanka razem z leftym rzucaliśmy granaty w imperialstycznych krwiopijców na Japsach, no zero inwestycji w plecaku miejsce kluczy mogły zająć browary i niewiasty za tyłek mogłem łapać bo ręce czyste po trasie........

 

a teraz jest jak małżeństwo z 10 lat stażu, paroma kredytami, 3 dzieci i kochankami za plecami-awarią goni awarię, co chwila spacery po 10km, groszowe ale jednak inwestycje, tera straciłem cierpliwość i jeżdże 4 kołowym śmietnikiem w środku lata bo jeździ no ale co poradzisz-ma 4 lata i 14 tys przebiegu, najlepsze że samej kompresji ma 10 bar i oleju nie bierze, tylko szwankuje osprzęt ciągle, jakość częsci poraża, padł moduł zapłonowy wsadziłem kolejny , 600km znowu nie ma iskry ide zaraz z kim pogadać, włoże kolejny zobaczymy....

"... i ujrzal Pan prace nasza i byl zadowolony a zapytawszy o zarobki nasze usiadl i zaplakal..." list Pawla apostola do koryntian

michoa-100% stylistów bez szyku

 

http://miszczua.cba.pl

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

40tys km tyle to ja może w 5 lat zrobię

 

No to właśnie przez 5 lat nie będziesz się martwił o instalację albo i więcej bo w moim obecnym samochodzie instalacja ma 10 lat, przebieg niewiadomy (raczej duży) a żadna cześć instalacji nie była wymieniana (oprócz filtra i wstawienia blosa kilka lat temu) i dalej nawet przy -20C odpala na gazie i chodzi dobrze (swoją drogą ciekawie ma to się do opinii "ekspertów" jakoby odpalanie na gazie niszczyło reduktor). Z przebiegami chodziło mi o to, że na używanym samochodzie zrobisz 100tys. bez mega wydatków a w używanym motocyklu to pewnie już ze dwa, trzy razy silnik by się wymieniło (na używany oczywiście) albo wydało krocie na serwis.

Edytowane przez heniek128
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z przebiegami chodziło mi o to, że na używanym samochodzie zrobisz 100tys. bez mega wydatków a w używanym motocyklu to pewnie już ze dwa, trzy razy silnik by się wymieniło (na używany oczywiście) albo wydało krocie na serwis.

 

Chym ciekawe jakie te motocykle słabe są. To mi się zbliża 100tysi ( może już 200 przez 32lata, a historii mego moto nikt nie zna może piec jest inny, może zegary), i dalej do przodu. A w aucie nie koniecznie ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak ale prawie każdy 15 letni samochód ma więcej jak 200tys. I jest trzymany na dworze, oraz jeździ cały rok. Gdybyś tak zrobił z motocyklem to już po kilku latach wyglądałby jak kupa złomu i co chwile miał awarie związane z korozją. Jakbyś auto trzymał w garażu jak motocykl i nie śmigał w zimie to nawet 32 letnie też będzie dalej się kulać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zbychowi tak się Uno spodobało, że zabrał dziadkowi i z niego nie wysiada ;)

Żyję, żyję ...

Co prawda nie najlepiej mi się wiedzie ... dojechałem do Pułtuska ... a to miasto mi nie życzliwe ...

Poza tym muszę poprawić info o zapłaconej kwocie ... Uzgodnione było trzy, przy odbiorze Tata zaczął marudzić że może jednak NIE, że opony stare ... maska się źle otwiera ... W akcie desperacji komisant opuścił do do 2600zł. Chyba na chleb mu brakowało ...

jeszcze się nie przejechałem i raczej Nie ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Z przebiegami chodziło mi o to, że na używanym samochodzie zrobisz 100tys. bez mega wydatków a w używanym motocyklu to pewnie już ze dwa, trzy razy silnik by się wymieniło (na używany oczywiście) albo wydało krocie na serwis.

 

nie do końca... moje tico ma 140 tys i połowa samochodu jest nowa a druga połowa w kolejce, auta włoskie typu wspomniane uno czy często francuskie też są podobnej jakości może stare szwaby typu jakiś w124 czy 190 z lat 80 zrobią 100tys bez większych inwestycji , ale generalna większośc nie.......

 

co z tego że silnik zrobi 500 bez dotykania bo tyle to i w żelazku zrobi jak albo rozpada się buda, albo szwankuje zawieszenie , albo elektryka a to też w aucie są koszty i często niemałe.......

 

może twoje volvo zrobi ale twoje volvo nie jest odpowiednikiem klasowym dla 50ccm kibla czy taniej 125...........

 

w perspektywie 15 tys km chiński kibel pod warunkiem że nie zalicza poważnych awari jest tańszy od małolitrażowego auta.......

 

remont małego pieca motocykla 50-125 to nie jest jakiś znowu finansowy dramat, u mnie kumpel za półośkę do peugrota płacił więcej niż drugi za remont koreańskiego hyosunga 125 ...

 

do chińskiego kibla zestaw tłok/cylinder kosztuje mniej niż komplet klocków hamulcowych lepszej firmy na 2 koła do auta.....

 

np do tw 125 na którą się czaje wchodzi litr oleju 20w40 bez filtra który wymieniasz co 6 tys km, w tico wchodzi koło 3l co 10tys koszt wymiany oleju podobny w obu..........

 

opony czy łańcuch w sprzęcie użytkowanym delikatnie też się wolno zużywają, koszty podobne a o klasie 50ccm nie wspomnę-mnie w ogarze opona cross impex za 25 zł stykła na prawie 2 lata jazdy wręcz całorocznej i zabiłem ją dopiero latem jak najarani stunt stajlami z macu squadem zaczęliśmy eksperymentować z paleniem gumy :D

 

różnica w OC dla osoby która nie ma 60% zniżek to jest kosmos, przegląd też tańszy, i na motorower co 2 lata........

 

gdyby twoja teoria była słuszna to czemu w ubogich krajach azji jest więcej pierdzikółek 50-125 (250 to już podobno wypas rzadko spotykany :D ) niż samochodów ?? też ludzie mają fanaberie posiadać motocykl i nie chce im się gazu do auta zakładać :D ??

 

nie po prostu tanie 2 kołowe użytkowe coś zawsze jest tańsze w eksploatacji od samochodu podobnej klasy......

 

tylko że ja cały czas mówie o typowo użytkowych niskobudżetowych pierdziawkach, a R1 czy nawet moja xr600 takową nie jest (xr600 jest podstarzałym ale jednak wyczynem, z samą wymianą oleju co 1000 bym oszalał finansowo jakbym miał tym na codzień jeździć :D )

 

u nas w PL moto zawsze przegra z autem bo przeszkodą jest przymierze klimatu i słabej sieci komunikacji miejskiej w małych miasteczkach...........może w Wawie czy jakimś

Poznaniu mając pracę na miejscu można normalnie egzystować bez auta, w Zduńskiej się nie da bo choćby 3/4 kołchozów jest na obrzeżach gdzie jeżdżą 3 autobusy w dni powszednie i 1 w weekend a łagry pracują w 4 brygadówkach czy godziny odjazdów są z 4 liter (prace kończysz o 22 a autobus ma przystanek pod pracą i jest 22:01 :D :D ) i latem spoko śmigasz sobie na klopie ale przychodzi zima i jest klops.......na siłę można założyć 16 par spodni i walczyć na oblodzonej jezdni w -20 cykając sobie focie na fejsbóka jakiem jestem hardkorem, ale moim zdaniem szkoda zdrowia....

"... i ujrzal Pan prace nasza i byl zadowolony a zapytawszy o zarobki nasze usiadl i zaplakal..." list Pawla apostola do koryntian

michoa-100% stylistów bez szyku

 

http://miszczua.cba.pl

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie po prostu tanie 2 kołowe użytkowe coś zawsze jest tańsze w eksploatacji od samochodu podobnej klasy......

 

Wszystko fajnie ale pod warunkiem, że nie robisz dużych przebiegów i to twój jedyny środek transportu. Jeśli obok pierdziawy masz samochód to przeliczając wszelkie koszty jednośladu na LPG do auta (nowy chińczyk 3000zł plus koszty 500zł rok) to wychodzi przy 9l100 17,6 tys. kilometrów czyli pewnie całkowita żywotność tego chinola, więc nie wiem czy jest sens ekonomiczny. W każdym razie kiedyś też planowałem zakup 125 ale z podobnych kalkulacji wyszło, ze mi się to w moim przypadku nie opłaca i lepiej śmigać autem albo 600,1000. Co innego jak mieszkałem w Poznaniu to tam już można przyoszczędzić na samych parkingach sporo pieniędzy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czemu nie pisałaś wcześniej, właśnie kupiłem jakiś paździerz - opla astrę - na dojazdy do pracy.

Auta za 5k to straszne gówno, totalne pole minowe. Chyba z 15 obejrzałem zanim trafiłem na coś zdatnego do jazdy

 

zauważyłem taką zależność;

 

za ok 3k masz dużą szansę kupić 4 koła i kierownicę

 

za 4-6k jest prawdziwe pole minowe - auta z podłogą zrobioną z laminatu, prześwitujące tarcze hamulcowe itp. Ogólnie ciężko kupić coś, co było należycie serwisowane. Większość z nich kupują gówniarze w moim wieku i jeżdżą dopóki się nie rozkraczy. Eksploatacja po afrykańsku. Wtedy auto ląduje na allegro.

Najłatwiej znaleźć coś sensownego w najstarszych i najdroższych rocznikach konkretnego modelu.

 

Myślę, że tak za 8-12k spokojnie można by znaleźć ciekawe, zadbane auto które przy okazji jest praktyczne ...i daje przyjemność z jazdy.

Ale zależność taka sama, najstarsze i najdroższe egzemplarze danego modelu

 

O, i dokładnie o tym pisalem! Dlatego też ciężko kupić Civica w dobrym stanie :rolleyes:

 

Glupoty piszesz :D

w kraju jest od groma fanatyków civiców i jest od groma dopieszczonych perełek, kupić zdrową to zaden problem z tym że kosztuje adekwatnie do stanu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...