Skocz do zawartości

Manewr SMIDSY


 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Wszystko fajnie, ale zanim wprowadzisz motocykl w wężykowanie i wykonasz przynajmniej po 2-3 odbicia w każdą stronę przy 50km/h - mija ze 100. Kolejne 50m żeby upewnić się że puszkarz zauważył twoje cyrki i że Cię przepuści.

 

Mając tak dużą odległość wolę zwolnić i patrzeć kierowcy w oczy, a w razie czego się zatrzymać - niż pajacować od krawędzi do linii. Poza tym, ciekawe co będzie jeśli już dojdzie do dzwona i co powiedzą świadkowie. Pewnie że "debil jeździł od prawej do lewej, to jak miał zauważyć że mu samochód wyjeżdża". Nawet mając nagranie wideo, wytłumaczcie w sądzie (o ile przeżyjecie) że woleliście sobie zapie**alać od prawej do lewej zamiast zacząć hamować i tym samym zmniejszyć skutki zdarzenia... O przyczynieniu jakie dowali ubezpieczalnia już nie wspomne, bo pewnie w granicach 80% i z odszkodowania jakie byście mieli dostać zostanie wam na prenumeratę "Świata Motocykli".

 

Jak dziadek cwaniak, to niech pokaże jak uniknąć "SMIDSY" kiedy od momentu gdy zauważasz samochód masz 20m a czasu mniej niż trwa reakcja na wciśnięcie klamki hamulca. Ja mam coś takiego za sobą. Przy 50km/h jedyne co zdążyłem w tej sytuacji zrobić to przeciwskrętem pociągnąć motocykl ok 1,5m w prawo, dzięki czemu trafiłem w błotnik a nie w kabinę, a i tak leczę się do tej pory. Nie było nawet mowy żeby skutecznie rozpocząć hamowanie.

 

 

Jedna rada - wyobraźnia. Nie zapie**alać, zwalniać na skrzyżowaniach, a nie cudować i pajacować. W Polsce mało kto z puszkarzy wie jak się jeździ i hamuje motocyklem. Ja już nie wierzę w żadne cuda, które mogą uratować przed ślepym kierowcą samochodu. Tylko i wyłącznie ostrożność.

 

Podsumowując - gówno warte.

Dlaczego na świecie żył i czego chciał, dokąd dążył, komu służył - sam nie wiedział. Służył stepom, wichrom, wojnie, miłości i własnej fantazji.

 

 

Primum non nocere.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jaka jest podstawa prawna, mówiąca o tym, że jadąc wężykiem na drodze z pierwszeństwem w razie wyjazdu auta z podporządkowanej masz 80% przyczynienia się do wypadku?

 

A czy Ja napisałem że to ma podstawe prawną? To moje przypuszczenia, bo jakoś nie wierzę że jakiekolwiek TU nie skorzystałoby z okazji i nie dowaliło zmniejszenia odszkodowania. Argumentacja będzie pewnie taka, że hamując zmniejszyłbyś skutki wypadku, a całkiem możliwe że w ogóle by do niego nie doszło. Obowiązuje zasada ograniczonego zaufania, pierwszeństwo można schować w kieszeń.

Dlaczego na świecie żył i czego chciał, dokąd dążył, komu służył - sam nie wiedział. Służył stepom, wichrom, wojnie, miłości i własnej fantazji.

 

 

Primum non nocere.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taka jazda wężykiem wcale nie pomaga, no chyba że komuś się bardzo nudzi w siodle lub chce opony dogrzać :)

Spróbujcie zrobić taki eksperyment:

Ubierzcie się na czarno, biały kask i kamizelka odblaskowa. Gwarantuje że każdy jeden was zauważy bo tak jeżdżą policmany :)

 

Pomaga też przelotowy wydech i jazda na "długich" w trakcie dnia. Wtedy światła nie oślepiają i sa lepiej widoczne.

Łoś50>Dragstar125>CBR125>FZS600>FZ6>CBR600>SV650>FZS1000>Versys650>G310r/gs>F850GS>K1600Gt>RnineT Scrambler>R1250GS

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pomaga też przelotowy wydech i jazda na "długich" w trakcie dnia. Wtedy światła nie oślepiają i sa lepiej widoczne.

 

Oczywiście, że oślepiają. I pora dnia nie ma tu znaczenia. Osobiście tępię tępych motocyklistów, którym się wydaje, że są świetnie widoczni nie szkodząc przy tym innym.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście, że oślepiają. I pora dnia nie ma tu znaczenia. Osobiście tępię tępych motocyklistów, którym się wydaje, że są świetnie widoczni nie szkodząc przy tym innym.

 

Nie do końca.

W XJRze nie przeszkadzały. Pojedynczy reflektor był/jest zwyczajnie słaby. Często na trasie czyw korkach jeździłem na długich.

W ZRXie całkiem inna bajka, już światła mijania dają całkiem niezłą plamę światła, a na długich rzeczywiście oślepia.

Ja nie tępię :icon_mrgreen: :wacko: kiwam głową ze zrozmieniem ... podczas dnia i opadów słóńca :icon_razz: . Po zmierzchu, w nocy najchętniej bym zamordował.

Zazwyczaj nie ma na to czasu :icon_mrgreen: .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie do końca.

W XJRze nie przeszkadzały. Pojedynczy reflektor był/jest zwyczajnie słaby. Często na trasie czyw korkach jeździłem na długich.

W ZRXie całkiem inna bajka, już światła mijania dają całkiem niezłą plamę światła, a na długich rzeczywiście oślepia.

Ja nie tępię :icon_mrgreen: :wacko: kiwam głową ze zrozmieniem ... podczas dnia i opadów słóńca :icon_razz: . Po zmierzchu, w nocy najchętniej bym zamordował.

Zazwyczaj nie ma na to czasu :icon_mrgreen: .

 

Zbychu, a jechałeś kiedyś w grupie motocyklistów, z których jeden z nich jadący za Tobą uparcie jechał z włączonymi drogowymi? Jak nie, to nie polecam - czekałam tylko na przerwę, żeby mu to gówno wyłączyć.

Jakoś nie wydaje mi się, aby szczególne znaczenie miała tu ilość reflektorów (ja w Kawie mam jeden i wiem, że jest oczojebny - nie używam). Być może "starość" odblasku - bardziej, ale mimo to - NIE UŻYWAĆ. Zresztą - w świetle przepisów, nie wolno.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...