Skocz do zawartości

Lidl'owy Kask


Rekomendowane odpowiedzi

Niektórym się wydaje, że jak dadzą 3000 zł za kask, to im łeb uratuje. Przy poślizgu owszem, ale przy jakimkolwiek zderzeniu, to kask za 100 zł będzie tak samo przydatny, jak ten za 3000 zł. Co z tego, że skorupa kasku zostanie cała nie pęknięta, jak w głowie mózg będzie sobie pływał.

Pasji nie zmienię, bo jak to zrobić, gdy słyszę w sercu sportowy motocykl...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niektórym się wydaje, że jak dadzą 3000 zł za kask, to im łeb uratuje. Przy poślizgu owszem, ale przy jakimkolwiek zderzeniu, to kask za 100 zł będzie tak samo przydatny, jak ten za 3000 zł. Co z tego, że skorupa kasku zostanie cała nie pęknięta, jak w głowie mózg będzie sobie pływał.

 

Ale o to kolego właśnie chodzi. Żebyś nie zginął przy lekkiej przewrotce :)

13703312764b45157fd8fe5.jpg
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niektórym się wydaje, że jak dadzą 3000 zł za kask, to im łeb uratuje. Przy poślizgu owszem, ale przy jakimkolwiek zderzeniu, to kask za 100 zł będzie tak samo przydatny, jak ten za 3000 zł. Co z tego, że skorupa kasku zostanie cała nie pęknięta, jak w głowie mózg będzie sobie pływał.

Jednak mijasz się z prawdą ale jeśli wygodniej Ci w to wierzyć. Moze nie podchodzę tak skrajnie, że akurat za 3000 tysie ale na pewno nie z lidla.

lewa noga: http://forum.motocyk...__1#entry782383
prawa noga: http://forum.motocyk...__fromsearch__1
...i tak wszyscy umrzemy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy poślizgu owszem, ale przy jakimkolwiek zderzeniu, to kask za 100 zł będzie tak samo przydatny, jak ten za 3000 zł.

 

Zastanów się co piszesz, bo to mimo wszystko temat, który bezpośrednio dotyczy bezpieczeństwa. Sam jestem za tym, żeby to kierowca decydował, czy chce w ogóle jeździć w kasku, w bandamie czy z rozwianym włosem. Ale nie pisz, że jakiś plastikowy odlew ze sklepu spożywczego zapewnia ochronę porównywalną do prawdziwych kasków, które przechodzą liczne testy i które ludzie od lat "testują" na drogach. No i informacyjnie: tysiące zawodników zaliczają w każdym sezonie setki wypadków na torach, przy każdych prędkościach. Często zderzają się i ze sobą, i z elementami toru. Ile z tych wypadków kończy się urazami głowy? Bardzo mało, wręcz marginalnie mało. Przecież to nie chodzi nawet o wytrzymałość samej skorupy, ale o ogólną zdolność do rozpraszania siły uderzenia i amortyzacji w taki sposób, żeby właśnie głowa nie została uderzona punktowo. Pomijam takie kwestie, jak wytrzymałość zapięcia, pasków czy ich mocowań.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś w motorradzie okolice 1997r był test kasków na specjalnej maszynie (takiej jak w testach sharp). Wśród testowanych kasków markowych był jeden chińczyk niehomologowany za 99zł (coś jak tornado). W teście zderzeniowym wypadł bardzo dobrze, lepiej niż niektóre markowe kaski mimo, że nawet nie miał homologacji, więc z tym bezpieczeństwem to różnie bywa. Możliwe, że mam jeszcze tą gazetę, jak znajdę to wkleję skan.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niektórym się wydaje, że jak dadzą 3000 zł za kask, to im łeb uratuje. Przy poślizgu owszem, ale przy jakimkolwiek zderzeniu, to kask za 100 zł będzie tak samo przydatny, jak ten za 3000 zł. Co z tego, że skorupa kasku zostanie cała nie pęknięta, jak w głowie mózg będzie sobie pływał.

 

Jebnij o ziemię kaskiem za stówkę i kaskiem za 3tys. Ciekawe który odbije się jak piłeczka do tenisa stołowego ;)

 

 

Ja już miałem na głowie Airoh'a za 600zł który przy dzwonie 50km/h połamał się jak kryształowa kula.

Dlaczego na świecie żył i czego chciał, dokąd dążył, komu służył - sam nie wiedział. Służył stepom, wichrom, wojnie, miłości i własnej fantazji.

 

 

Primum non nocere.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jebnij o ziemię kaskiem za stówkę i kaskiem za 3tys. Ciekawe który odbije się jak piłeczka do tenisa stołowego ;)

Tym z a stówkę może bym się skusił,ale ze sprawdzenia czy ten za 3 tys. jest bezpieczny,bym zrezygnował :biggrin:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tutaj widać różnicę między porządnym kaskiem za 2-2,5tys a takim za 100zł :)

 

http://www.youtube.com/watch?v=1tGmgBnoQ7w&feature=youtu.be

Dlaczego na świecie żył i czego chciał, dokąd dążył, komu służył - sam nie wiedział. Służył stepom, wichrom, wojnie, miłości i własnej fantazji.

 

 

Primum non nocere.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dla mnie bezpieczeństwo kasku jest gdzieś na drugim planie

oglądając rok temu kask w lidlu nie brałem w ogóle pod uwagę czy w takiej czy innej sytuacji ochroni mi głowę, czy zapewnia bezpieczeństwo Arai'a czy Naxy

dla mnie kask ma być przede wszystkim wygodny, praktyczny, bezawaryjny (czyt. dobrze wykonany aby posłużył chociaż dwa lata)

kask z lidla nie spełnia po prostu żadnego z tych wymagań, to badziew rozpadający się w rękach przed założeniem na głowę

i może uchronił by moją głowę w przypadku wypadku ale gówna kupować nie będę choćby i miało naklejkę shoei

Zestaw naprawczy zacisku hamulcowego Brembo BMW R850 R1100 K1200 K100 K1 K1100

https://allegro.pl/oferta/zestaw-naprawczy-zacisku-brembo-przod-bmw-r-1100-850-k-1200-gs-r-rs-s-rt-lt-14830948090

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jebnij o ziemię kaskiem za stówkę i kaskiem za 3tys. Ciekawe który odbije się jak piłeczka do tenisa stołowego ;)

 

A ja właśnie to zrobiłam kiedyś tym Lidlowym. Akurat nie chodziło mi o to żeby testować, tylko podkreślić ważność mojego stanowiska w całkiem innej sprawie. Kask mi pomagał w tym atakując najpierw chodnik z betonu.

Nie odbił sie jak piłeczka, ani nie potłukł jak jajko, ani nie rozleciał. Czyli wnioskuję że certyfikat jaki posiada spełnia warunki. I nie wierzę tym którzy piszą że rozpadł im się w ręku od pierwszego kontaktu. Po prostu pewnie nie mieli go w ręku nawet.

Oczywiście nie będę pisać że to najlepszy kask na świecie, ale można w sklepach znaleźć całkiem sporo i dużo droższych wykonanych wcale nie lepiej.

ps. Nie pracuję w Lidlu :)

Blackbird uległ zniszczeniu na skutek przejechania przez autobus. Ja trzymam się na śrubkach

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...