Skocz do zawartości

JAZDA NA LUZIE


Gość mat
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

ostatnio slyszalem opinie ze gdy sie np. samochodem dojezdza do skrzyzowania albo zjezdza z gorki na luzie (zeby np. zaoszczedic paliwo) silnik sie mocniej eksploatuje

bo niema smarowania, gdyz pompa olejowa niepracuje tak jak przy wrzuconym biegu

czy jest to prawda??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

silnik sie mocniej eksploatuje

bo niema smarowania, gdyz pompa olejowa niepracuje tak jak przy wrzuconym biegu

czy jest to prawda??

8O 8O 8O 8O 8O

Ktoś Ci straszne głupoty naopowiadał.

Obroty wałka pompy oleju są wprost proporcjonalne do obrotów wału korbowego. Więc jeżeli silnik pracuje to pompa też.

Tak wiec jeżeli podjeżdża się samochodem czy motocyklem do skrzyżowania na luzie to jedyną rzeczą jaka się zużywa to okładziny hamulcowe. Wiec lepiej podjeżdżać na biegu bo oszczędza się okładziny, poza ty mniejsze jest ryzyko zablokowania kół.

Jest jeszcze jedna kwestia: jeżeli silnik jest totalnie zużyty to na biegu luzem może świecić ciśnienie oleju bo wydajność pompy przy tak wielkich luzach nie może zapewnić odpowiedniego ciśnienia-może o to chodziło rozmówcy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Silnik cały czas pracuje ( :D :D 8) :lol: :D jak masz kluczyk w stacyjce i jest przekręcony :D :lol: :lol: :D :D :D )- rzuć okiem na wskaźnik obrotów, zawsze jest min 1000 obr/min

 

Tak wiec jeżeli podjeżdża się samochodem czy motocyklem do skrzyżowania na luzie to jedyną rzeczą jaka się zużywa to okładziny hamulcowe.

 

Tego nie kapuje - jak na luzie (gdy nie hamujesz ) mogą się zużywać okładziny hamulcowe

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Momencik, momencik. Oczywiście zgadzam się z przedmówcami, bo trudno się nie zgodzić. Dotyczy to jednak motocykli czterosuwowych. O dwusuwach coś takiego słyszałem, że przy czymś tam nie mają smarowania .... nie wiem, o co chodziło, ale jazda na luzie na pewno im nie szkodzi, bo "smarowidło" jest rozmieszane z benzyną. Ktoś wie, o czym mogłem słyszeć?

Może mi się porypało??? Całkiem prawdopodobne. :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ehemm... Moge wtrącić...

Zasadniczo sytuacja jest dokładnie odwrotna niż to kol.vx800 napisał. W dwusuwach "smarowidło" jest podawane wraz z paliwem, a więc w przypadku jazdy na luzie dostarczane są go minimalne ilości w związku z czym zwieksza sie prawdopodobieństwo zatarcia tołka w cylindrze. Natomiast w przypadku czterotaktów układ smarowania jest niezależny od układu zasilania więc niezależnie od stopnia otwarcia przepustnicy silnik ulega poprawnemu smarowaniu.(jeśli oczywista cały sprzęt jest z grubsza sprawny...)

Mowa oczywiście o klasycznych silnikach dwusuwowych w których "preparuje się" mieszankę paliwa z olejem a nie o nowszych konstrukcjach z dozownikiem "smarowidła".

No to Grusiki!

PS

A tak po prawdzie to tylko się wymadralam pod dyktando mojego Brudera :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ivan wiesz co mówisz? Chyba nie. Dwusów jest samrowany olejem zwartym w benzynie, to każdy wie. Jazda na luzie nie szkodzi, bo jest i waha i olej. Niedopuszczalne jest hamowanie silnikiem, bo przy zwiększonych obrotach, nie ma odpowiedniego smarowania, bo mieszanki idzie tyle co na wolnych obrotach. Jazda na luzie nie szkodzi dwusuwowi, a hamowanie silnikiem owszem. W silniku czterosuwowym poleca się hamowanie silnikiem, bo :

- oszczędza się okładziny hamulcowe

- smarowanie cały czas jest ok, bo duże obroty = większe ciśnienie oleju.

 

Jazda na luzie nie jest szkodliwa dla takiego silnika (4 suw), samarowanie jestna tyle skuteczne, że nie ma to wpływu na trwałość. W dupę dostają hamulce (oczywiście jak ich używamy) i stateczność motocykla. Hamowanie silnikem, wraz z hamulcem jest skuteczniejsze bo dodatkowo zmniejsza się możliwość zablokowania tylnego koła przy hamowaniu (co nie znaczy, że czasami sprężanie silnika jest tak duże, że montuje się sprzęgła które mają lekki poślizg przy puszczeniu gazy, ale to już inna historia) Każdy dobry kierowca najpierw wciska hamulec, potem martwi się o sprzęgło. W dwusuwie odwrotnie, myślicie że dlaczego Syrena miała wolne koło? (Napęd przekazywany tylko do przodu, przy puszczeniu gazu napęd się odłączał)

Pozdrawiam, Paweł

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ivan wiesz co mówisz? Chyba nie. Dwusów jest samrowany olejem zwartym w benzynie' date=' to każdy wie. Jazda na luzie nie szkodzi, bo jest i waha i olej. Niedopuszczalne jest hamowanie silnikiem, bo przy zwiększonych obrotach, nie ma odpowiedniego smarowania, bo mieszanki idzie tyle co na wolnych obrotach.

 

właśnie o to mi chodziło, tylko nie byłem pewny, bo słyszałem to od ojca i utkwiło mi w głowie tylko jako cień i wspomnienie. Fajnie, że się wyjaśniło.

 

Jazda na luzie nie jest szkodliwa dla takiego silnika (4 suw), samarowanie jestna tyle skuteczne, że nie ma to wpływu na trwałość. W dupę dostają hamulce (oczywiście jak ich używamy) i stateczność motocykla. Hamowanie silnikem, wraz z hamulcem jest skuteczniejsze bo dodatkowo zmniejsza się możliwość zablokowania tylnego koła. Każdy dobry kierowca najpierw wciska hamulec, potem martwi się o sprzęgło. W dwusuwie odwrotnie, myślicie że dlaczego Syrena miała wolne koło? (Napęd przekazywany tylko do przodu, przy puszczeniu gazu napęd się odłączał)

Pozdrawiam, Paweł

 

...właśnie, Wartburg też miał wolne koło :lol:

 

Pozdro.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm... Ja jednak narazie w kwestii jazdy na luzie dwusuwem zdania nie zmieniam ale jeśli pojawią się nowe przesłanki albo opinie poparte autorytetem to... nie powiedziałem ostatniego słowa i jestem gotów wiele odszczekać. Sam też będę szukał.

Aby nie być gołosłownym przygotowałem cytacik w temacie który także wypłynał w "luzowej" dyspucie. A mianowicie w temacie hamowania silnikiem w dwusuwach.

Niby wszystko sie zgadza ale to nie jest do końca tak jak napisał Paweł.

 

Zatem: w oparciu o "Jeżdżę motocyklem MZ" by WKŁ wydanie 6 Warszawa 2000

 

Rozdział 2 "Użytkowanie motocykla MZ"

Podrozdział 2.9 "Prawidłowe hamowanie"

część "Hamowanie silnikiem"

 

"Jednocylindrowy silnik dwusuwowy po odjęciu gazu wykazuje działanie hamujące na pojazd, chociaz nie jest ono tak skuteczne, jak hamowanie silnikiem czterosuwowym.

Hamowanie silnikiem moze być pomocne podczas jazdy na śliskiej nawieżchni oraz podczas zjeżdżania z wzniesień.

Samo zamknięcie gazu prawie nigdy nie wystarcza, trzeba bowiem także zredukować bieg.

Praca silników dwusuwowych charakteryzuje sie nierównomiernościa biegu silnika w czasie jazdy z rączka gazu w położeniu biegu jałowego. Przyczyną jest wystepowanie tzw. wypadania zapłonów mieszanki w cylindrze.

Wytwórnia MZ zabrania takiego nastawiania przepustnicy suwakowej, które nie zapewnia biegu jałowego, lecz daje lepsze hamowanie silnikiem. Pokretło gazu jest nastawione wtedy tak, że przy skreceniu go do oporu silnik gaśnie.Całkowicie zamknieta przepustnica suwakowa uniemozliwia napełnianie komory spalania mieszanką, nie ma więc smarowania, co grozi zatarciem silnika.

Przeskok iskry na świecy zapłonowej nie powoduje wówczas zapłomu. Poniewaz jednak tłok podczas kazdego obrotu wału korbowego musi pokonać opór sprezania, silnik - zwłaszcza na nizszych biegach - staje sie dodatkowym hamulcem.

(...)

W czasie długotrwałego hamowania silnikiem, np. na wielokilometrowych zjazdach, nie wolno zapomnieć o tym, że powierzchnie prowadzace tłoka musza być smarowane.

Brak dopływu świeżej mieszanki oznacza również brak oleju (smarowanie mieszankowe). Jeżeli jednak bezpośrednio przedtem motocykl był bardzo obciążony (szybka jazda przy dużej prędkości obrotowej silnika) i jest bardzo rozgrzany, to przy gwałtownym zmniejszeniu ilosci oleju moga wystapić kłopoty. Jest nawet mozliwe zatarcie tłoka w cylindrze po "ostrej" jeździe i póxniejszym raptownym zamknieciu dopływu mieszanki. Dotyczy to nawet silników dawno juz dotartych.

(...)"

 

Gruss!

I.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i nie rozumiem, z czym się nie zgadzasz, przecież napisałeś, że hamowanie silnikiem szkodzi dwusuwowi, to samo napisał Paweł, a ja się zgadzam. Mój pierwszy post był tylko wywołaniem tematu, napisałem, że nie jestem pewien. Już się wyjaśniło. Z czym Ty się jeszcze nie zgadzasz?????

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

So...

Nie zgadzam się z kwestią że hamulcowanie silnikiem dwusuwowym tylko i wyłącznie mu szkodzi. Na logikę: jeśli producent MZ-ki sam poleca hamowanie silnikiem przy zachowaniu odpowiednich warunków - czyli dostarczaniu mieszanki paliwowo-olejowej - to chyba nie jest to taka lipa pt. drogi uzytkowniku hamuj silnikiem a jak ci go szlag trafi to przyjedź do nas a my ci z rozkosza sprzedamy nowego sprzęta który mamy nadzieję wkrótce załatwisz hamujac silnikiem i ponownie zawitasz do nas. No i tak dalej.

A co do samej jazdy na luzie to oczywiście nie czepiam się krótkotrwałego dojazdu do świateł czy skrzyżowania. Ale nie chciałbym być silnikiem dwusuwowym który jest eksploatowany na luzie przez dajmy na to 10-20km non stop.

Wszystko zależy od skladu mieszanki paliwowo-olejowej, rodzaju oleju jaki używa się, od wysokości jałowych obrotów.

No i example: w przypadku Jawy 350 która ma fabrycznie określona mieszankę około 1:33 (w zależności od tego czy silnik jest na dotarciu czy nie), często (żeby nie powiedzieć zazwyczaj!) używa się mieszanki 1:40 a nawet 1:50 co stanowi dopuszczalnie najmniejszą ilość oleju w paliwie. W takim układzie długotrwała jazda na luzie nie jest szczególnie szcześliwa dla silnika.

Chociaż teoretycznie obroty jałowe powinny zapewniać dostateczne smarowanie :D

 

Ostatecznie nie ma co sobie skakac do gardła... Przecież i tak biega o to aby dobrze poradzić, wymienic się wiedza i doswiadczeniami i w ostatecznym rozrachunku przez własne wątpliwosci nie zakatowac sprzeta :D

 

A poza tym jak człowiek jeździ na luzie to nie ma co zrobić z lewą reka i lewa noga co procentuje potworna nuda (żeby nie powiedzieć nudnosciami :D )

 

No to Gruss!

I.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ivan, nie wiem jakiego eksperta potrzebujesz, ale sprawa wydaje mi się jasma. Napisałeś że szkodzi jazda na luzie. Odpisałem , że nieprawda, bo olej w mieszance smatuje cylinder. Zgadza się? Więc dlachego ma to szkodzić. Napisałem też, że szkodliwe jest hamiwanie silnikiem dwusuwowym, bo wtedy mieszanki jest tyle, co do wolnych obrotów, czyli za mało do smarowania. Sam doskonale to opisałeś cytując artykuł z S-M. Przeczytaj go jeszcze raz a się zgodzisz ze mną, bo pisałem tokładnie to samo.

Pozdrawiam, Paweł.

 

PS. Nowoczesne dwusuwy mają dozownik oleju itp, często tym wszystkim steruje elektronika. Ciekawe czy taki system pozwała na hamowanie silnikiem (to znaczy czy możliwe jest zwiększenie wydatku oleju, bez otwarcia benzyny ???? )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeczytaj jeszcze raz uważnie, z postu Pawła jasno wynika:

1. Hamowanie - obroty silnika relatywnie duże - mała ilość mieszanki = mała ilość oleju (czytaj brak smarowania)

2. Jazda na luzie - obroty jałowe silnka - mała ilość mieszanki = wystarczające smarowanie.

Rzeczywiście w nowoczesnych silnikach mogą być elektronicznie sterowane dozowniki, które podają olej w zależności od obrotów wału korbowego, a nie od prędkości jazdy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...