Skocz do zawartości

Inwazja pojazdów elektrycznych


ryhu
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Jak sądzicie, kiedy nastąpi gwałtowny zwrot motoryzacji w kierunku pojazdów elektrycznych?

Obecne działania koncernów to raczej przymiarki do tematu i sondowanie rynku. Mając na uwadze wyczerpujące się zasoby ropy naftowej na świecie (starczy podobno jeszcze na jakieś 40-50lat przy obecnym przepale) to i tak czeka nas przesiadka na elektryki.

Co myślicie? Kiedy poleci lawina?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na razie nie poleci. Kasa z ropki i podtlenku jaką ciągnie mafia jest za duża aby pozwoliła rozwijać się elektrykom.

 

Kiedyś kiedyś pamiętam jakaś firma wyprodukowała od cholery elektrycznych samochodów dla firm, sprawdzały się świetnie i były tanie jak barszcz w utrzymaniu, ale firmę zamknięto i autka wycofano z produkcji.

icon5.png

 

KUPIE MOTOCYKL BEZ PRAWA DO REJESTRACJI ROCZNIK 2006< , KONTAKT PW!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem na dzień dzisiejszy pojazdy elektryczne to mydlenie oczu.Nie są ani tańsze , ani wygodniejsze w użytkowaniu , ani bardziej ekologiczne (energię elektryczną trzeba wytworzyć , a to na dzień dzisiejszy albo spalanie węgla , albo elektrownie jądrowe ze wszystkimi swoimi przypadłościami i odpadami radioaktywnymi- o wiatrowych i słonecznych nie mówię bo to ułamek procenta , a wodne wcale nie są takie czyste jak by się mogło wydawać).Jednym słowem : na razie to wyciąganie pieniędzy od nieświadomych pro-ekologicznych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem na dzień dzisiejszy pojazdy elektryczne to mydlenie oczu.Nie są ani tańsze , ani wygodniejsze w użytkowaniu , ani bardziej ekologiczne (energię elektryczną trzeba wytworzyć , a to na dzień dzisiejszy albo spalanie węgla , albo elektrownie jądrowe ze wszystkimi swoimi przypadłościami i odpadami radioaktywnymi- o wiatrowych i słonecznych nie mówię bo to ułamek procenta , a wodne wcale nie są takie czyste jak by się mogło wydawać).Jednym słowem : na razie to wyciąganie pieniędzy od nieświadomych pro-ekologicznych.

Jak dla mnie to atom jest najekologiczniejszą energią:

- znikome ilości odpadów, które można bezpiecznie składować w szybach zamkniętych kopalni

- ryzyko awarii też praktycznie zerowe w naszych warunkach sejsmicznych

Energia z atomu jest 2x tańsza niż z węgla i 4x tańsza niż z wiatru.

Jesteśmy skazani na elektrownie atomowe w Polsce chociażby ze względu na zobowiązania zmniejszenia emisji CO2.

Argument wyższej emisji przy pozyskaniu 1kW z prądu niż w silniku spalinowym zaraz będzie nieaktualny (w PL bo w Europie zachodniej tak już jest).

Recykling baterii przy masowej produkcji to też żaden problem. Zwyczajnie się je regeneruje.

Sam silnik elektryczny to poezja jeśli chodzi o ekonomię (wysoka sprawność, b.duża prostota i bezawaryjność) i osiągi.

Ponadto pojazdy elektryczne emituję znacznie mniej hałasu.

 

Wysoką cenę zakupu aut elektrycznych kształtują ceny baterii. Masowość produkcji zmieniłaby to dość drastycznie.

Powiązany z tym jest też zasięg bo zależy od ilości baterii no i od masy. Tu znowu 2-3 lata produkcji masowej i mamy skok technologii do poziomu, przy którym będzie rozsądny zasięg (np 1000km bez ładowania) i masa/wymiary pozwalające montować to bez problemów w osobówkach.

Edytowane przez ryhu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak dla mnie to atom jest najekologiczniejszą energią:

- znikome ilości odpadów, które można bezpiecznie składować w szybach zamkniętych kopalni

- ryzyko awarii też praktycznie zerowe w naszych warunkach sejsmicznych

Energia z atomu jest 2x tańsza niż z węgla i 4x tańsza niż z wiatru.

Jesteśmy skazani na elektrownie atomowe w Polsce chociażby ze względu na zobowiązania zmniejszenia emisji CO2.

Argument wyższej emisji przy pozyskaniu 1kW z prądu niż w silniku spalinowym zaraz będzie nieaktualny (w PL bo w Europie zachodniej tak już jest).

Recykling baterii przy masowej produkcji to też żaden problem. Zwyczajnie się je regeneruje.

Sam silnik elektryczny to poezja jeśli chodzi o ekonomię (wysoka sprawność, b.duża prostota i bezawaryjność) i osiągi.

Ponadto pojazdy elektryczne emituję znacznie mniej hałasu.

 

Wysoką cenę zakupu aut elektrycznych kształtują ceny baterii. Masowość produkcji zmieniłaby to dość drastycznie.

Powiązany z tym jest też zasięg bo zależy od ilości baterii no i od masy. Tu znowu 2-3 lata produkcji masowej i mamy skok technologii do poziomu, przy którym będzie rozsądny zasięg (np 1000km bez ładowania) i masa/wymiary pozwalające montować to bez problemów w osobówkach.

 

 

Jak dla mnie to atom jest najekologiczniejszą energią:

- znikome ilości odpadów, które można bezpiecznie składować w szybach zamkniętych kopalni

- ryzyko awarii też praktycznie zerowe w naszych warunkach sejsmicznych

Energia z atomu jest 2x tańsza niż z węgla i 4x tańsza niż z wiatru.

Jesteśmy skazani na elektrownie atomowe w Polsce chociażby ze względu na zobowiązania zmniejszenia emisji CO2.

Argument wyższej emisji przy pozyskaniu 1kW z prądu niż w silniku spalinowym zaraz będzie nieaktualny (w PL bo w Europie zachodniej tak już jest).

Recykling baterii przy masowej produkcji to też żaden problem. Zwyczajnie się je regeneruje.

 

 

Sam silnik elektryczny to poezja jeśli chodzi o ekonomię (wysoka sprawność, b.duża prostota i bezawaryjność) i osiągi.

Ponadto pojazdy elektryczne emituję znacznie mniej hałasu.

 

Wysoką cenę zakupu aut elektrycznych kształtują ceny baterii. Masowość produkcji zmieniłaby to dość drastycznie.

Powiązany z tym jest też zasięg bo zależy od ilości baterii no i od masy. Tu znowu 2-3 lata produkcji masowej i mamy skok technologii do poziomu, przy którym będzie rozsądny zasięg (np 1000km bez ładowania) przy masie i wymiarach pozwalających montować to bez problemów w osobówkach.

A jak sobie wyobrażasz przy obecnej technologii ładowanie akumulatorów podczas długiej podróży- szczególnie w mniej rozwiniętych technologicznie krajach?W najlepszym wypadku kilkunastogodzinne postoje.Jeśli zaś o samochody chodzi to ciekaw jestem ich zasięgu przy kilkunasto lub kilkudziesięciostopniowych mrozach , gdy do tematu zasilania silnika dojdzie problem ogrzewania , oświetlenia itd. przy spadającej ze względu na temperaturę pojemności baterii.

Edytowane przez Klas500
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale dlaczego od razu rezygnować ze spalinowych?

 

Mały agregacik pod maską spalający kilka mililitrów nie zaszkodzi, a daje nam dalekosiężne podróżowanie ;)

 

Jest już taki samochód, tylko za cholerę nie pamiętam co to było.

icon5.png

 

KUPIE MOTOCYKL BEZ PRAWA DO REJESTRACJI ROCZNIK 2006< , KONTAKT PW!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale dlaczego od razu rezygnować ze spalinowych?

 

Mały agregacik pod maską spalający kilka mililitrów nie zaszkodzi, a daje nam dalekosiężne podróżowanie ;)

 

jest parę aut hybrydowych czyli napęd jak w lokomotywie-silnik spalinowy napędza prądnice która generuje prąd dla silnika elektrycznego

taki sposób napędu ma ogrom plusów -nie wozimy ciężkich, mało wydajnych i drogich akumulatorów zajmujących miejsce , silnik spalinowy pracuje w zasadzie ze stała prędkością(z niewielkimi zmianami) przez co pali duuuuuuuuużo mniej niż normalnie sprzegnięty z kołami przez skrzynię biegów i sprzęgło cierne, no i nie ma sprzęgła które się zużywa i też generuje straty mocy przy ruszaniu (silnik elektryczny odpowiednio sterowany ma niesamowity moment obrotowy i jest w stanie pracować w bardzo szerokim zakresie prędkości obrotowej więc nie potrzebuje skrzyni biegów i sprzęgła)

 

pojazd można zatankować wszędzie..no ale ekoświrów to rozwiązanie nie usatysfakcjonuje bo nadal jest silnik spalinowy :D

 

to i tak czeka nas przesiadka na elektryki.

 

bzdura :D

jest cała masa paliw alternatywnych do zwykłego silnika spalinowego tylko blokowanych przez lobby paliwowe

choćby z naszego podwyrka-olej słonecznikowy do diesla :D , do benzyniaka są pochodne alkoholu, i metan niczym w mad maxie, cały czas męczą jeszcze temat wodoru choć ze względu na problem z magazynowaniem i wybuchowością narazie nie ma co się spodziewać szału....

 

hindusi budują motocykle na sprężone powietrze-narazie napęd nieefektywny ale prace trwają.....z pierwszych samochodów, posiadacze koni i dorożek też się śmiali :D

 

ja to przyszłośc widze a alternatywnym paliwie i silniku spalinowym...

"... i ujrzal Pan prace nasza i byl zadowolony a zapytawszy o zarobki nasze usiadl i zaplakal..." list Pawla apostola do koryntian

michoa-100% stylistów bez szyku

 

http://miszczua.cba.pl

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak dla mnie to jedyny poważny problem jest taki, tęgie głowy jeszcze nie wymyśliły jak te pojazdy opodatkować. Przecież nie obłożą prądu akcyzą.

I co tak sobie będą bezkarnie jeździć i nie płacić podatków. Dlatego na razie cicho sza i wypuszczanie takich smrodów do prasy, że nieekologiczne, że ledwo jedzie i w zasadzie tylko do miasta.

A jak sobie wyobrażasz przy obecnej technologii ładowanie akumulatorów podczas długiej podróży- szczególnie w mniej rozwiniętych technologicznie krajach?W najlepszym wypadku kilkunastogodzinne postoje.Jeśli zaś o samochody chodzi to ciekaw jestem ich zasięgu przy kilkunasto lub kilkudziesięciostopniowych mrozach , gdy do tematu zasilania silnika dojdzie problem ogrzewania , oświetlenia itd. przy spadającej ze względu na temperaturę pojemności baterii.

W chwili obecnej "rzemieślnicy" - małe firmy montujące podzespoły ze stacjonarnych maszyn przemysłowych przerabiają używane samochody osobowe stosując baterie dające zasięg 500-600km i ładowane w 8-10h w cenie ok 40000zł (w detalu).

To co może zrobić taka Toyota albo GM? Koncerny jak zechcą to już dzisiaj mogą wprowadzić auta o zasięgu wystarczającym 80% użytkowników w cenach na poziomie tych zasilanych z paliw albo nawet niższej. Raczej się wstrzymują czekając na ruch konkurencji i decyzje polityczne państw.

Same nie wprowadzają bo jest to im na rękę, gdyż wtedy ceny pojazdów i ich serwisu (obsługa, części zamienne) mocno spadną.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

VW szacuje że w 2020 roku będzie 3% elektrycznych aut na Świecie.

Mercedes A klasa W168 pierwotnie był projektowany jako auto elektryczne. Dlatego ma płaską podłogę podzieloną na komory pod akumulatory. Projekt był za drogi, wycofali się z niego. Auto wypie**alało się na dach w teśnie Moos'a bo zamiast obniżających środek ciężkości akumulatorów w podwoziu wsadzili tam spalinowy motor. Od tamtego testu łosia Mercedes zakłada do A klasy niskoprofilowe opony i ESP obowiązkowo.

Ludzi sie hoduje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

z wyczerpaniem ropy na świecie też różnie mówią - niektórzy naukowcy jawnie się z tego nabijają twierdząc, że to stek bzdur. pożyjemy, zobaczymy. ja bym chętnie się przesiadł na autko elektryczne, ekonomicznie i przede wszystkim cicho. Komfort życia w miastach też mógłby się podnieść - zdecydowana redukcja hałasu. Ja jestem za. Póki co mafie paliwowe skutecznie ograniczają rozwój technologii źródeł alternatywnych - jest przecież masa wydajnych projektów, które jakimś cudem nie wchodzą do produkcji.

A nasza kochana UE już by sie postarała by skutecznie do*ebać podatek, akurat dwóch rzeczy możemy być pewni, śmierci i podatków więc nawet się nie zastanawiam jak to zrobią. Póki co, z aktualnymi cenami paliw śmignę blokować drogi na euro jak tylko pojawi się taka inicjatywa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bzdura

jest cała masa paliw alternatywnych do zwykłego silnika spalinowego tylko blokowanych przez lobby paliwowe

choćby z naszego podwyrka-olej słonecznikowy do diesla , do benzyniaka są pochodne alkoholu, i metan niczym w mad maxie, cały czas męczą jeszcze temat wodoru choć ze względu na problem z magazynowaniem i wybuchowością narazie nie ma co się spodziewać szału....

 

hindusi budują motocykle na sprężone powietrze-narazie napęd nieefektywny ale prace trwają.....z pierwszych samochodów, posiadacze koni i dorożek też się śmiali

 

ja to przyszłośc widze a alternatywnym paliwie i silniku spalinowym...

Wszystkie te technologię nie mają szans na upowszechnienie w ciągu kilku najbliższych lat z różnych powodów. O niektórych sam piszesz. Dodałbym jeszcze, że wszystkie paliwa pochodzące z produkcji rolnej są lub będą całkowicie nieekonomiczne choćby dlatego, że w Europie mamy w zasadzie 100% wykorzystania gruntów nadających się do uprawy już pod produkcję spożywczą. Zastąpienie ON takim rzepakiem czy słonecznikiem spowodowałoby drastyczny wzrost cen tych produktów i w ogóle całej spożywki bo trzeba by ją importować z 3go świata.

 

Jeżeli uważasz, że najbliższa przyszłość (20-30lat) w pojazdach elektrycznych to bzdura, to podaj sensowne alternatywne paliwo + silnik, które może być pozyskiwane i wprowadzone na światową skalę teraz albo za kilka lat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli uważasz, że najbliższa przyszłość (20-30lat) w pojazdach elektrycznych to bzdura, to podaj sensowne alternatywne paliwo + silnik, które może być pozyskiwane i wprowadzone na światową skalę teraz albo za kilka lat.

 

na dzień dzisiejszy nie jestem w stanie podać-technika się rozwija....

 

nie chce mi się teraz szukać ale w histori techniki była masa wynalazków które w których pokładali wiarę na przyszłość a dziś nikt nie wie co to było :D

np choćby holzgas-gaz drzewny w trakcie 2 wojny światowej masa ciągników na tym jeździła, w Polsce chyba jeszcze w latach 50były ciągniki na gaz drzewny...

niby super paliwo bo drewna było i w sumie jest pod dostatkiem( no ale sam generator był wielki, ciężki, musiał pracować długo żeby się opłaciło (bo ,,uruchamianie'' a bardziej rozpalanie było bardzo uciążliwe i wymagało sporo czasu)

 

to też może być paliwo przyszłości-przynajmniej do stacjonarnych silników spalinowych np generatorów prądotwórczych sprężarek....u mnie kumpel miał agregat prądotwórczy na holzgas własnej produkcji (generator gazu+jakiś mały silnik 4T chyba z zagęszczarki do gruntu+prądnica i elektronika)to koszt wytworzenia 1kwh prądu był dosyć zbliżony do tego co jest z sieci , czego nie można powiedzieć o tradycyjnym benzynowym agregacie pradotwórczym z którego koszt wytworzenia 1kwh prądu jest bardzo wysoki i korzysta się z nich tylko wtedy kiedy naprawdę nie ma dostępu do sieci....fakt że całe urządzenie było wielkie kłopotliwe w uruchomieniu, hałaśliwe itp no ale tanie w eksploatacji.....

 

po 2 metan nie jest paliwem ,,utopijnym'' jego produkcja jest bardzo prosta (w sumie sam sie produkuje :D ) tylko nie wiem jak ma się kwestia magazynowania, sprężania itp bo jestem cienki z chemi :D ale myśle że jest bardziej paliwem przyszłości niż wodór którego jeszcze długo nie opanują :D

 

odałbym jeszcze, że wszystkie paliwa pochodzące z produkcji rolnej są lub będą całkowicie nieekonomiczne choćby dlatego, że w Europie mamy w zasadzie 100% wykorzystania gruntów nadających się do uprawy już pod produkcję spożywczą. Zastąpienie ON takim rzepakiem czy słonecznikiem spowodowałoby drastyczny wzrost cen tych produktów i w ogóle całej spożywki bo trzeba by ją importować z 3go świata.

 

ropę też importujemy, więc rzepak itp też można by importować......nie wiem jakie ma wymagania glebowe i gdzie może rosnąc musiałbym zgłębić temat.......

 

pojazdy elektryczne mamy już na rynku od kilkunastu lat jak dobrze kojarze i narazie mają albo zaporowe ceny albo mierne osiągi albo jedno i drugie i naprawdę nic nie zapowiada żeby w ciągu 20-30 lat coś się zmieniło chociaż technika się rozwija więc kto wie :D....

 

ja patrząc przez pryzmat cen paliw w PL myślałem nad hulajnogą elektryczną do jazdy po mieście ale jakoś strasznie obciachowo wyglądają i cenowo też szału nie ma :D chociaż cały czas się zastanawiam w sumie :D

 

pozatym nikt nie wie na ile styknie ropy-bo sporo złóż jest jeszcze nie odkrytych....jest sporo złóż z których nie opłaca się wydobywać.....coś mi się obiło o uszy że polscy naukowcy opracowali sposób uzyskiwania ropy z butelek plastikowych........

 

nie wiem np jaki jest koszt wydestylowania litra bimbru z kartofli :D był już golf 2 na etanol i podobno silnik benzynowy wymaga niewielkich przeróbek żeby na tym paliwie pracować.......

 

pewne jest że dopóki ropa jest i jest opec to nie ma co liczyć na jakikolwiek paliwo alternatywne.......

"... i ujrzal Pan prace nasza i byl zadowolony a zapytawszy o zarobki nasze usiadl i zaplakal..." list Pawla apostola do koryntian

michoa-100% stylistów bez szyku

 

http://miszczua.cba.pl

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oleje roślinne są już teraz b. drogie z rodzimych rynków jak dojdzie akcyza transport z Kanady czy USA (tam są warunki do produkcji) to zrobi się 10zł/litr + sępy pośrednicy.

Silnik na drewno albo węgiel to w parowozie. Chyba nie chcesz ciągać za autem przyczepy z drewnem. :) Ta era już za nami nie mówiąc o tym, że drewno to towar deficytowy na świecie.

Inne paliwa takie jak gaz ziemny, propan-butan, metan, wodór są relatywnie niebezpieczne. Choć dwa pierwsze stosowane masowo pozostałe to na kolejne kilkadziesiąt lat abstrakcja (bardzo niebezpieczne).

Tu się zgodzę, że gaz ziemny i LPG to na dzień dzisiejszy jakaś alternatywa.

Ale masowego wprowadzenia prądu z atomu i tak nie jest w stanie wytrzymać.

 

Moja teoria jest właśnie taka , że jedynym powodem wstrzymywania upowszechnienia pojazdów elektrycznych jest brak pomysłu na opodatkowanie bez możliwości prostego obejścia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam informacje absolutnie z pierwszej ręki, więc się dzielę :) :

 

Obecne działania koncernów to raczej przymiarki do tematu i sondowanie rynku. Mając na uwadze wyczerpujące się zasoby ropy naftowej na świecie (starczy podobno jeszcze na jakieś 40-50lat przy obecnym przepale) to i tak czeka nas przesiadka na elektryki.

 

Zasoby ropy się nie kończą. To wiadomość od geologa, który jest dobrym znajomym i pracuje na platformach (obecnie na morzu Północnym). Coraz nowsze technologie umożliwiają wydobywanie ropy z warstw dotychczas niedostępnych. Hasło "brak ropy" to propaganda.

 

A jak sobie wyobrażasz przy obecnej technologii ładowanie akumulatorów podczas długiej podróży- szczególnie w mniej rozwiniętych technologicznie krajach?

 

Wdrażany jest następujący system: sieć stacji, na których akumulator napędowy (o mocy 400 V, czyli ten główny) będzie wymieniany na inny, naładowany (czas wymiany taki sam, jak czas tankowania standardowego samochodu na stacji.

 

Właśnie dlatego przy zakupie nowego samochodu elektrycznego kupujesz samochód na własność, ale akumulator dostajesz w leasing. To system już wdrażany przez koncern Renault. Pilotażowo w Izraelu (chodzi o klimat przyjazdy dla takiej technologii).

Błyskawiczny rozwój sieci stacji z LPG jest najlepszym przykładem, że rynek bardzo szybko się może dostosować do potrzeb. Gdzie jest kasa, tam jest działanie i inwestycje :)

 

Koncerny jak zechcą to już dzisiaj mogą wprowadzić auta o zasięgu wystarczającym 80% użytkowników

Dokładnie tak: z badań wynika, że przeciętnie odległość przejeżdżana dziennie to około 100 km. Samochód z elektrycznym napędem ma autonomię rzędu 130-160 km, więc nie ma problemu.

 

Jeżeli chodzi o zasięg, to wprowadzane są takie patenty, jak wstępne przygotowanie samochodu do jazdy (czyli klima albo ogrzewanie włącza się np. 30 minut przed planowanym ruszeniem, żeby nie korzystać z energii akumulatorów, ale z gniazdka sieciowego. W krajach o zimniejszym klimacie do ogrzewania będzie wykorzystywane zwykłe webasto na benzynę - czyli samochód elektryczny z małym zbiornikiem paliwa, które wystarcza na potrzeby ogrzewania.

Edytowane przez Sherman
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...