Silniki diesla już nie opłacalne?

[bonhart88]

Swoją drogą, to jesli nawet w ASO czyszczą myjką ciśnieniową to jest to zwykła kpina. Zanieczyszczenia nie dostały się do powietrza - a dostaną się do gleby.

 

 

ch*j z glebą one dostają się do wody, no ale tak działa cała pseudo ekologia UE,

ich zdaniem samochody elektryczne są bardziej eko niż spalinowe,

ich zdaniem wymiana samochodu co 5 lat jest bardziej eko niż jazda 20 lat "trucicielem",

ich zdaniem nie opłaca się zdjąć obłożeń podatkowych na LPG itd itd.....

[WLD_Wlodi]

Cała ta ekologia to jedna wielka ściema ;) Ktoś na tym na pewno zarabia ;)

 

A DPF wymyślono tylko po to , żeby było co w serwisie wymieniać co jakiś czas i płacić za to grubą kaske.

 

Jakby ekologia była ważna, to dalej produkowaliby auta takie jak w latach 80-90tych, czyli 100% blacha(a nie plastik i inne) i silnik który można naprawić młotkiem i przecinakiem. Auta w tamtych latach zdecydowanie dłużej pojeździły niż te ówczesne.

[michoa]

Jakby ekologia była ważna, to dalej produkowaliby auta takie jak w latach 80-90tych, czyli 100% blacha(a nie plastik i inne) i silnik który można naprawić młotkiem i przecinakiem. Auta w tamtych latach zdecydowanie dłużej pojeździły niż te ówczesne.

 

no jeszcze jakby nie ta rdza :(

 

ale blacha też nie poszła do przodu-nowe auta też tragicznie gniją za 15 lat połowa yarisek jakiś skod czy innych cudów też nie będzie miała nadkoli jak polonezy czy tikacze teraz....

 

ostatnio mnie naszła taka refleksja gdy stałem w korku za mpk-owym Jelczem a później za solarisem z wydechem wycelowanym w prost we mnie, eco widać i czuć ;)

 

u mnie 5 letnie solarisy czy 10 letnie walą na czarno przy ruszaniu równo......a rok temu jeden się zajarał w środku miasto bo jechał z zblokowanymi hamulcami -spłonął doszczętnie bo to sam plastik troszkę przytruł atmosferę płonąć no ale nikomu nic się nie stało więc git :D

 

nie wiem co jest w tych nowych autobusach z hamulcami -w mercedesach od zasady i nowych jelczach od zasady też zdarzają się pożary spowodowane hamulcami.....chyba lepiej jak w starach i jelczach tych hamulców nie było i się nie zapalały :D ??

 

pozatym chyba wolę wąchać spaliny z jelcza niż kąpać się w rzece zatrutej wodą z mycia DPF -to chyba mniejsze zło i lepiej na tym wyjdę :D ??

wiem mamy super hiper oczyszczalnie i teoretycznie ta ,,woda'' z mycia DPF nie dostaje się do gleby ani do wód powierzchniowych :D jak teoria ma się do praktyki w PL wszyscy wiemy :D

[Vector]

Jakby ekologia była ważna, to dalej produkowaliby auta takie jak w latach 80-90tych, czyli 100% blacha(a nie plastik i inne) i silnik który można naprawić młotkiem i przecinakiem. Auta w tamtych latach zdecydowanie dłużej pojeździły niż te ówczesne.

 

Ale są podobno bardziej "eko", więcej elementów można oddać do odzysku wtórnego, jak wiadomo tak jest z tworzywem. A ile jest w tym prawdy...?

 

Misza, takich przykładów można mnożyć w setki, chłodnice niczym nie osłonięte, komputery zaraz za nadkolami, wiązki przewodów na wtyczkach wystawione na działanie wody i syfu spod kół, ale moim osobistym faworytem jest Transit z paskiem alternatora zaraz koło koła, oczywiście nadkola brak :)

[danielpotas]

Całe to eko polega na posiekaniu kokpitów i tapicerek a nastepnie spaleniu.Opony to samo.

[Vector]

Butelki ze sortowni też palą?

 

Nie popadajmy w paraonoję.

[danielpotas]

Butelki to całkiem inny temat.W nowszych autach kokpity nadają się do recyklingu ale u nas niestety nie ma firm które by to przetwarzały.Dlatego wiekszość jest palona,oczywiscie w piecach przemysłowych.

[Bimbak]

Firmy to bardzo obszerne pojęcie i takie zajmujące się utylizacją odpadów jest wiele, odpady to bardzo dochodowy interes, tylko że u nas jakoś tak dziwnie to prawo jest skonstruowane, że producenci nie bardzo mają dostęp i moga stosować recyklat, chyba że go sami "wytwarzają"

Niestety w Polsce nadal najbardziej opłaca się odpady ropopochodne składować lub spalać, chociaż widać że firmy chemiczne biorą sprawy w swoje ręce i po prostu z przyczyn czysto prestiżowych (tak mi się wydaje - bo wiem że oszczędności są pozorne) biorą się za recycling odpadów z kórych mogą pozyskać recyklat i stosować go jako surowiec. Mimo to odpadów jest jednak zbyt wiele, a ich różnorodność zbyt wielka by zabrakło miejsca na nowe firmy zajmujące się faktycznym recyclingiem a nie "pseudoutylizacją". Dlaczego się jednak nie pojawiają, albo pojawia się ich zbyt mało - tego nie wiem.

[WLD_Wlodi]

Mercedes w latach 90tych(Modele W124, W202, W210, W140 i podobne) wprowadził "biodegradalne" wiązki silników.

Po ok 10-15 latach kable rozkładają się, robi się zwarcie itd itp. Różne cuda się dzieją(pożary też ;) ). Mi np auto stanęło na skrzyżowaniu i już nie chciało odpalić. 2 dni roboty (wymienione wszystkie kable w wiązce) i auto chodzi jak złoto.

[Vector]

Butelki to całkiem inny temat.W nowszych autach kokpity nadają się do recyklingu ale u nas niestety nie ma firm które by to przetwarzały.Dlatego wiekszość jest palona,oczywiscie w piecach przemysłowych.

 

Rozumiem, że dyskuję sprowadzamy do poziomu naszego kraju? Bo jeśli tak to się zgadzam. Natomiast jeśli idzie o zachód, samochody są utylizowane, praktycznie wszystkie elementy metalowe, plastikowe są odzyskiwane oraz wtórnie wykorzystywane. Jeśli idzie o Polskę... Cóż, nadal, pomimo tego iż podobno jesteśmy w UE, z naszym post komunistycznym systemem nadal jesteśmy lata świetlne za murzynami.

[Gość komandosek]

A powiem Ci że akurat miałem styczność z branżą recyklingu pojazdów.

Nie jest aż tak tragicznie byśmy byli lata świetlne za murzynami, przedsiębiorcy są dość skrupulatnie rozliczani ze zutylizowanych aut. Sprzedawane na surowce wtórne jest praktycznie wszystko co może być sprzedane. Łącznie z przepracowanymi olejami. Czego sie nie da sprzedać (np opony), powinno być/jest wywożone na wysypisko.

[heniek128]

U nas jest lepszy recykling niż na zachodzie - 50% starego samochodu jest ponownie używana bo każdy rozbiera i sprzedaje na części :biggrin:

Edytowane 11 Sierpnia 2012 przez heniek128

[rafael]

U nas jest lepszy recykling niż na zachodzie - 50% starego samochodu jest ponownie używana bo każdy rozbiera i sprzedaje na części :biggrin:

Czekałem aż w końcu ktoś się połapie i to napisze :biggrin: :biggrin:

[jjank]

Czego sie nie da sprzedać (np opony), powinno być/jest wywożone na wysypisko.

jakie wysypisko?

http://www.orzelsa.com/oNas?cid=17&eid=61

[Gość komandosek]

Fajne. nie miałem z tym styczności.