Skocz do zawartości

Honda XR 600 R - Nie odpala - dziwna historia


Rekomendowane odpowiedzi

dokładnie sluchaj innych zrób porządek z tą glowicą sam pisałeś że słychać jakieś przedmuchy teraz zapłacisz kilka zloty na paste pobawisz sie troche ale bedziesz pewien że ci gniazd nie wypali i nie bedziesz musiał rozbierać za jakiś czas i znowu tracic kase na uszczelki i tak masz je na cały silnik wiec zrób porządną kapitalke i bedziesz sie cieszył silnikiem nie do zabicia

nie proponuje docierania wiertarką chociaż wiele zakładów tak robi a jak już masz takie parcie na jazde to zrub to wkrętarką bardzo wolno i raz w lewo raz w prawo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko ładnie pięknie piszecie ale... co z korbowodem? miażdzenie blachy pewnie nie wyszło łożysku korby na zdrowie. Co do głowicy to dobrze Ci radzą zrób porządek raz a dobrze bo olanie drobnych nieszczelności prowadzi do wypalenia gniazd i większej rozpierduchy.

Edytowane przez ghollum
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko ładnie pięknie piszecie ale... co z korbowodem? miażdzenie blachy pewnie nie wyszło łożysku korby na zdrowie.

Nie koniecznie musiało nastąpić "miażdżenie blachy". Ta urwana połówka przepustnicy po prostu swobodnie latała pomiędzy cylindrem a głowicą. Oczywiście jak silnik jest już częściowo rozebrany to nieprzyzwoitością by było nie sprawdzić stanu innych części. Czytając jednak wypowiedzi właściciela motocykla (bez urazy) wątpię by wiedział jak to zrobić. Ja ze swojego doświadczenia powiem tylko, że lepiej raz dłużej pomęczyć się bez motocykla ale w tym czasie zrobić porządnie wszystkie niezbędne remonty, niż na szybkiego składać silnik z nadzieją, że "jakoś tam będzie". Ręczę, że nie będzie. Na 100% jeszcze nie raz trzeba będzie zaglądać sroce pod ogon.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szczera prawda. Mi się wydawało, że głowica jest w porządalu a skończyło się na ponownym rozbieraniu, kolejnej uszczelce pod głowicę, frezowaniu gniazd zaworowych, wymianie uszczelniaczy zaworowych i jednym nowym zaworze plus oczywiście luzy zaworowe.

 

Olewanie to totalnie nieopłacalny biznes. Panie autor tematu, weź się Pan lepiej przyłóż do naprawy, bo tylko dłużej będziesz bez moto.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

niestety nie którzy nie ogarniają tego że lepiej raz a dobrze zrobi niż bawić się co "5 min". Mam kumpla , kupił soibie rmz 250, totalna padlina,dopiero przy 3 ściągnięciu głowicy w ciągu miesiąca zczaił że nie chce go naciągnąć na koszta , tylko chce żeby to moto jeździło a nie non stop zajmowało mi miejsce w garażu. Koleżka niestety nie ogarnia mechaniki i ja mu to rozkręcam i skręcam :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaraz, zaraz... Chyba się zagalopowaliście :icon_biggrin:

 

Przecież oczywiste jest, że zrobię porządek z tymi zaworami.

 

toowdie - chodzi Ci o "Polmozbyt"? Jest taki sklepik miasteczko obok, ale będę zakupy musiał zlecić zakup komuś innemu, bo godziny otwarcia porywają się z moimi godzinami pracy.

 

HD1940 - jest to mój pierwszy motocykl (nie licząc GPX 600) w 4T, stąd tyle pytań. "Dwutakta" zrobię bez problemu.

 

Mam wiertarkę ręczną, wyczytałem, że się nada.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Daj tą głowicę do zakładu, pomierzą ci od razu wszystko, obadają prowadnice a wezmą niewiele bo to tylko 4 zawory, sam będziesz 3h myślał jak rozpiąć zawór a i nie dam sobie ręki uciąć, że nie spieprzysz tego docierania, bez urazy. Poza tym musisz wykonać planowanie głowicy(zabielanie) a najlepiej rózwnież niech podrównają od strony cylindra lub chociaż go sprawdzą, mi kiedys ssało olej przez uszczelkę głowicy.

 

Pomyśl też co zrobic z tą blaszką w gazniku. Jak ją całkiem zdejmiesz to będzie dramat z odpalaniem na zimno.

Edytowane przez jjank
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jjank - to Cię zaskoczę. Poczytałem troszkę i wiem, że zawory najlepiej rozpiąć z pomocą przerobionego zacisku stolarskiego.

 

Kurde, już sam nie wiem czy bawić się w to samemu. Może być problem z dostarczeniem głowicy do zakładu. Oczywiście przez godziny pracy... Nikt ze znajomych tamtędy nie jeździ.

Nie wiem już sam... Bawić się w to samemu?

Ile za taką "przyjemność" wezmą w zakładzie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w 100zl powienieneś się wyrobić z docieraniem i planowaniem, daj im od razu uszczelniacze.

 

Teoria i praktyka to 2 różne sprawy, rozpinanie i skladanie zaworów to jedna z bardziej mozolnych czynnosci przy tym silniku.

Edytowane przez jjank
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W szafie mam gaźnik Mikuni od DRZ 400 ale na 99% te przepustnice są różne.

Osobno raczej mi nikt tego nie sprzeda, więc pozostaje dorobienie z jakiegoś dobrego metalu.

Edytowane przez Motoholik
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...