Skocz do zawartości

Pierwsze moto czyli litr i konsekwencje


agent 303
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Wiadomo, że nie będę się pchał tam gdzie największy ruch i do tego jeździł jak szalony. Marian65 wspomniał o włączających się wentylatorach. Nie chciałbym taką ostrożną i powolną jazdą po mieście uszkodzić motocykla (przegrzać go). Nie wiem jak to jest i czy można w ten sposób coś zepsuć. Mimo wszystko dzięki raz jeszcze panowie za rady i cenne wskazówki.

 

Czy Ty w ogóle czytałeś ten wątek?

Widziałeś artykuł? To, ze "nie będziesz to czy tamto" to kompletna bajka. Sam w to w ogóle wierzysz?

Pojeździłeś troche tu i trochę tam na pożyczonym sprzęcie i nagle litrowy sport Ci się marzy? Do miasta?

Aha i chodzi o to, żeby nikt Ci nie mówił, co jest dobre dla Ciebie i nikt Ci niczego nie zabraniał?

Przeczytaj jeszcze raz post mariana65, ale tak ze zrozumieniem.

 

A później zacznj szukać motocykla. Bo w R1 katowanie silnika może być najmniejszym problemem.

Fakt, iż jakiś pogląd jest szeroko rozpowszechniony, nie stanowi żadnego dowodu na to, że nie jest on całkowicie absurdalny. Jeśli weźmiemy pod uwagę, że większość ludzkości jest zwyczajnie głupia, należy oczekiwać z dużym prawdopodobieństwem, iż powszechnie panujące przekonania będą raczej idiotyczne niż rozsądne.

Bertrand Russell

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość komandosek

dzisiaj objechałem w korku gościa na starym sradzie - kolażówką. Coś tam próbował jechać miedzy autami, ale kiepsko to wyglądało :tongue:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiadomo, że nie będę się pchał tam gdzie największy ruch i do tego jeździł jak szalony. Marian65 wspomniał o włączających się wentylatorach. Nie chciałbym taką ostrożną i powolną jazdą po mieście uszkodzić motocykla (przegrzać go). Nie wiem jak to jest i czy można w ten sposób coś zepsuć. Mimo wszystko dzięki raz jeszcze panowie za rady i cenne wskazówki.

 

Zgadzam się z innymi forumowiczami, że nie liczą się twoje zapewnienia o bezpiecznej jeździe nie odkręcaniu itd., tylko liczy się fakt, że brak Ci doświadczenia w jeździe. Żenujący jest widok gościa co nie panuje nad sportowym litrem i jedzie jak pipa albo w kilometrowym korku grzecznie stoi z puszkami bo się boi wjechać między auta. Z takim motocyklem będziesz ciągle walczył i jazda nie będzie sprawiać frajdy o którą chyba w tym chodzi.

A żeby moto i siebie pokiereszować wcale nie trzeba ostro odwijać...

http://www.youtube.com/watch?v=Q9zNUPDmnz4

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za radę. Pytam ponieważ wyczytałem gdzieś, że np. taka R1 idealnie nadaje się do jazdy w mieście ze względu na swoją zwinność Po mieście mam niedaleko do pracy i praktycznie cały czas po prostej, więc nie będzie raczej potrzeby aby przeciskać się na milimetry i zmieniać pasy po koleinach.

A nie pisali tam że się świetnie R1 na pierwsze moto nadaje? :icon_evil:

A co do odkręcania, nie chce mi się wierzyć, że tego nie zrobisz. Każdego czasem poniesie. I dobrze byłoby żebyś jechał wtedy na czymś co ogarniesz. Pośmigaj sezon na czymś dla początkujących a później zobaczysz co i jak.

"Ja tylko nie wierzę w jednego więcej boga niż ty. Gdy zrozumiesz, dlaczego nie wierzysz we wszystkich pozostałych, zrozumiesz, dlaczego ja nie wierzę w twojego." Stephen Roberts

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale jakby wykręcił dwie świece to by miał pół litra.

Tia a jak 3 to 250

"Ja tylko nie wierzę w jednego więcej boga niż ty. Gdy zrozumiesz, dlaczego nie wierzysz we wszystkich pozostałych, zrozumiesz, dlaczego ja nie wierzę w twojego." Stephen Roberts

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za radę. Pytam ponieważ wyczytałem gdzieś, że np. taka R1 idealnie nadaje się do jazdy w mieście ze względu na swoją zwinność (w jakimś teście to było napisane).

Idealnie do miasta nadaje się Honda CB500.

Oczywiście, że równie zwinnie poruszam się w korkach swoim klekotem, ale trochę mnie to pracy nad sobą kosztowało. Jeśli miałbym okazję, do miasta kupiłbym sobie maksymalnie 250-tkę. Zauważyłem też inne niepokojące zjawisko - coraz częściej "robię" w mieście różnej maści sportowe lytry na Virago 535. Tak są zwinne w rękach świetnych kierowców.

 

pozdr

Edytowane przez jurjuszi

"Łudududududududududuuuu... Łudududududududduddddd" - Theodor (Zegrze 2010)

"Hondy mają taki dziwny dźwięk..." - Autor nieznany (Udrzyn 2010)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Idealnie do miasta nadaje się Honda CB500.

Oczywiście, że równie zwinnie poruszam się w korkach swoim klekotem, ale trochę mnie to pracy nad sobą kosztowało. Jeśli miałbym okazję, do miasta kupiłbym sobie maksymalnie 250-tkę. Zauważyłem też inne niepokojące zjawisko - coraz częściej "robię" w mieście różnej maści sportowe lytry na Virago 535. Tak są zwinne w rękach świetnych kierowców.

 

pozdr

 

Dokładnie.

Na najmniejszym Monsterze, czy kawie ER5 da się objechać i w korkach i na wjazdach na estakady niejedną R1. ;) I jest jeszcze frajda z takiej jazdy.

 

Ale Co do ST, to ja sobie odpuściłam. Nie chce mi się nad sobą pracować, żeby zwinnie śmigać nim w korkach. Pchanie się nim na uczelnię to tylko niepotrzebny stres. A później wystarczy nierówna nawierzchnia na parkingu i muszę prosić o pomoc, żeby wycofać ;>

Fakt, iż jakiś pogląd jest szeroko rozpowszechniony, nie stanowi żadnego dowodu na to, że nie jest on całkowicie absurdalny. Jeśli weźmiemy pod uwagę, że większość ludzkości jest zwyczajnie głupia, należy oczekiwać z dużym prawdopodobieństwem, iż powszechnie panujące przekonania będą raczej idiotyczne niż rozsądne.

Bertrand Russell

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...