Skocz do zawartości

Pierwsze moto czyli litr i konsekwencje


agent 303
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Witam i przestrzegam o pomysłach na pierwsze moto czyli od razu z wsk 125 w najlepszym przypadku Jawa 350 przesiadam się na lytra tudzież na wyścigową 600 ciekawy artykuł i opinia w dodatku filmiki przedstawiają to wizualnie co jedynie takie rzeczy trafiają do nas a nie ,, ło jezu bo się zabijesz''

 

 

http://www.scigacz.pl/Kupuje,litra,i,nie,bede,odwijal,czyli,pier***nie,o,Szopenie,15158.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kiedyś chłopaczyna odemie kupował wsk i wylądował na ścianie na jeździe próbnej. Powiedziałem że mu nie sprzedam. Jeździł skuterem ale sprzęgło to już była magia. Oczywiście to działo się za dzieciaka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam znajomego, który jeździł na skuterze jakieś 3-4 lata. Zrobił prawko na A, i od razu na pierwsze moto biegowe kupił sportową 600-tkę, dokładnie R6.

Dla mnie to była głupota co on zrobił, fakt jeździ już rok, widzę że rozważnie jeździ, ale to nie wystarczy.

Trzeba zawsze od mniejszej pojemności, a później się wspinać do góry po szczebelkach :)

To jest jak z bardzo wysoką drabiną, póki nie wiesz że stoisz stabilnie na szczebelku, to nie będziesz się wspinał wyżej. Jak już odczujesz że już złapałeś równowagę, wspinasz się dalej :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:icon_mrgreen: Się ubawiłem tym opowiadaniem z linku. Dobre!

 

Taka sytuacja mi się przypomina - mój dobry kolega, jeden z najlepszych w sumie. Na moto mało jeździ, raczej woli grzebać w zabytkach i czasem depnąć się wkoło komina jakimkolwiek moto. Prawko ma 10 lat, ostatnia jego japonia to 400ccm z lat 80-tych, jakieś 3 lata temu. Nagrzał się na FJ 11 teraz. Mówię - kup GS500, XJ600 czy coś. Nie! Ja chcę taki!-Gada jak dziecko przed witryną sklepu z zabawkami... :banghead: No dobra, pojadę z Tobą obejrzeć, obadać i przyprowadzę to do domu jak kupisz. A był styczeń, zimno w pytę, mokro i brudno, ciemność gratis bo za dnia nie chciało się jechać. Obejrzeliśmy moto, posłuchaliśmy, czas ja test. Pojechałem pierwszy, później on. Wraca - Ale szatan! Co?Nie chcesz to nie kupuj. Ale ja chcę! To kup, ale ja nie będę Cie skrobał z ulicy w razie jakby co... Potargowali, wsiedli do fury, ja na moto i jedziemy. Nie będę odwijał, sprzęta nie znam, opony kwadratowe, 16-calowe koła, hamulców brak - przedni łapie dopiero przy kierownicy, tylnego wcale nie ma.... Nie będę odwijał... Kumple odchodzą mi na prostej starą Omegą 2.5... Jest obwodnica, nie będę odwijał.... dociągnąłem do 160km/h i prawie wpakowałem się w tył TIR`a. Nie miałem odwijać. :banghead: Ale sobie pozwoliłem... Kolega? Rozum ma, czuje respekt do sprzętu, zdaje sobie sprawę że nie potrafi jeździć. Mówi - nie będę odwijał. Jego komentarz po pierwszej jeździe już na miejscu tutaj, jak wróciliśmy - "O ja pie**olę! Boję się tego. Po co kupiłem taki pocisk..." Lipa jest taka że chłopak lubi sobie chlapnąć piwko i wsiada potem na moto. Zaleta jest taka że nie ma garażu i jego moto stoi u mnie. Raz przychodzi - Biorę moto, muszę się depnąć. -Chuchnij! Nigdzie k... nie jedziesz! Klucze od garażu mam ja, kluczyki od moto, papiery i kask też u mnie leżą. Nie moje moto ale mój przyjaciel, nie mogę rządzić jego własnością ale też nie mogę mu dać kluczy i kasku... Nie lada zagadka? Kłócić się z przyjacielem o klucz od garażu czy po prostu dać mu co chce i niech jedzie w pizdu?

Edytowane przez qurim

MotorcycleStorehouse Dealer.

Wszystko do Twojego amerykańskiego motocykla!

 

Kiedy umrę pochowajcie mnie twarzą do dołu aby cały świat mógł pocałować mnie w dupę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak ktoś ma kiepską motorykę i brak wyczucia to nawet rower będzie ciężki do ogarnięcia. Jest sporo ludzi, którzy z maszynami i drogą nie powinni mieć nic wspólnego, widać to też po samochodach - niektórzy po prostu nie potrafią ogarniać manualnie pojazdu i do tego obserwować drogi, ich główka może robić tylko jedno... Co do litra na pierwsze moto to po prostu bez sensu - omija wtedy przyjemność z przesiadania się na coraz większe moto... A po co kombinować z czymmś mega mocnym skoro nawet cb500 na pierwsze moto sprawi duuuużo radochy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kłócić się z przyjacielem o klucz od garażu czy po prostu dać mu co chce i niech jedzie w pizdu?

 

Kłócić :) Najlepiej mu uświadomić, że niech sobie wypije piwko po jeździe na motorze, a nie przed...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A po co kombinować z czymmś mega mocnym skoro nawet cb500 na pierwsze moto sprawi duuuużo radochy?

 

Dokładnie. Ja na GS500 zrobiłem masę km na kurierce a ten motocykl nigdy mi się nie znudził. Sprzedałem bo miałem firmową CBF500 a kasę potrzebowałem. I żałuję, bo teraz mi się marzy GS500E. :banghead:

MotorcycleStorehouse Dealer.

Wszystko do Twojego amerykańskiego motocykla!

 

Kiedy umrę pochowajcie mnie twarzą do dołu aby cały świat mógł pocałować mnie w dupę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bzdura napisana dla ludzi, dla których motocykle kończą sie na modelach z duża ilościa literek X, R i Z w nazwie. Cały ten portal to parodia polskiego motocyklizmu.

A możesz coś więcej. Bardziej konstruktywnie.

"Ja tylko nie wierzę w jednego więcej boga niż ty. Gdy zrozumiesz, dlaczego nie wierzysz we wszystkich pozostałych, zrozumiesz, dlaczego ja nie wierzę w twojego." Stephen Roberts

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bzdura napisana dla ludzi, dla których motocykle kończą sie na modelach z duża ilościa literek X, R i Z w nazwie. Cały ten portal to parodia polskiego motocyklizmu.

 

 

Łatwo jest wyrzucić frustracje - Przedstaw nam skąd wzięła sie ta opinia i podaj rozwiązanie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...