Skocz do zawartości

Opisz swoją historię z kursem na kat. A, przygotowujemy artykuł


Izzy-MM
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich!

 

Chcielibyśmy wiedzieć jak wyglądała lub wygląda Wasza przygoda z kursem jazdy na kategorię A ;) Czy szkoła nauki jazdy podeszła rzetelnie do sprawy, czy może wręcz przeciwnie? Byliście zadowoleni, a może to jedno z gorszych wspomnień Waszego życia? Podzielcie się z nami Waszymi wrażeniami, piszcie na adres [email protected]. Po zebraniu wszystkich opinii, powstanie materiał na portalu motogen.pl

 

Dla autorów szczególnie wylewnych lub opisujących ciekawe historie z pewnością znajdą się jakieś upominki :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...

 

Chcielibyśmy wiedzieć jak wyglądała lub wygląda Wasza przygoda z kursem jazdy na kategorię A ;)

 

Poniewaz bylem swiezo po kat B wykupilem tylko jazdy na A. Pierwsza jazda - czyszczenie motocykla. I opr..., ze nie zaczyna sie od rury wydechowej. Kolejne jazdy to tam i z powrotem po parkingu. I lekcja gaszenia maszyny: naciskasz hamulec nozny i puszczasz sprzeglo... Potem osemki - informacja, ze robie je "po zydowsku", w druga strone. Moje pytanie o kolejnosc naciskania hamulcow przy awaryjnym hamowaniu: czy to prawda, ze najpierw nozny a potem reczny, zeby nie wpasc w poslizg? Instruktor: to nie jest nigdzie napisane... Dzien egzaminu: egzaminator ten sam co byl na B, wiec luz. Najpierw test, piec pytan z mechaniki. Banal. Potem jazda: pierwszemu kursantowi sprzet (WSK 175) gasnie na drodze - instruktor z egzaminatorem podwijaja rekawy i przywracaja sprzet do zycia. Pierwszy zdal. Moja kolej: osemka i podporka przy gwaltownycm hamowaniu - egzamin odbywal sie na parkingu z przylegajacym chodnikiem, jakas rodzinka wpakowala mi sie pod kola. Egzaminator kaze powtorzyc - powtarzam, bezblednie. Wyjazd na droge, przy parkingu. 20 metrow na wprost, zawrocic, 20 z powrotem, zawrocic (pamietac o magii ogladania sie i wystawiania reki), rura i gwaltowne hamowanie na znak egzaminatora. Zdalem:))) Czas i miejsce akcji: PZMot w Nysie, rok 1988.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja robiłem kurs na WSK 175, była tez MZ 150 ale tylko od święta. Na WSK super kręciło się ósemki. Pętam, że kiedyś instruktor zostawił nas na placu i akurat wtedy przypadła mi MZ 150. Ah cóż to był za sprzęt :D, korzystając z chwili nieobecności instruktora chciałem sprawdzić jak to jedzie, a nie tylko ósemki. A obok placu było 200 m prostej jak się dorwałem do cisnąłem ile fabryka dała tam i spowrotem, muszki miałem w nosie ustach, oczach (po placu ósemki bez kasków robiliśmy), po kilku minutach zatrzymał mnie instruktor i opieprzył :biggrin: Natomiast sam egzamin zdawałem MZ 150, ósemki bezbłędnie, obawiałem się ich bo MZ miała mniejszy skręt niż WSK na której zwykle to ćwiczyłem. Natomiast na samym egzaminie podczas jazdy po mieście wpadła mi do kasku...pszczoła :icon_eek: (kask był bez szybki) i przez chwile jechałem ja pijany próbując ja wydłubać palcem i myślałem ze uciekła. Po powrocie pod ośrodek usłyszałem...dziękuję zdał Pan :bigrazz:, zdejmując kask wypadła z niego zgnieciona pszczółka, na szczęście nie użądliła mnie. Zdałem za pierwszym razem :bigrazz: i to był rok 2000.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to tak, ja poszedłem na kurs we wrześniu razem z kumplem, najpierw teoria, było całkiem w porzadku, używaliśmy alko okularów, śmiesznie było, mieliśmy narysować w nich na tablicy kółka i wychodziły jakieś jajka czy inne bazgroły, był także kurs pierwszej pomocy, dmuchaliśmy fantoma hehe (bez skojarzeń proszę).

Przyszła kolej na praktykę. Jako że były 2 motocykle, jeździłem razem z kumplem, zmienialiśmy się po połowie czasu. Była Yamaha YBR 250 i Suzuki GN 250, trochę dorżnięte te suzuki, ale jeździło. Instruktor pokazał nam na początku jak wygląda egzamin, wszystko po kolei, naciąg łańcucha, światła, sygnał i płyny. Po tym, przeprowadzenie motocykla, "górka", slalom, i ósemka. Następnie przez kilka tygodni ćwiczyliśmy swoje umiejętności, 15 godzin na placu, 5 godzin na mieście. Na placu najłatwiej szła jazda Gn-ką, bo jest to motocykl na gaźniku, Yamaha wtrysk, ten wtrysk powodował, że przy niskich obrotach silnika, po gwałtownym dodaniu gazu, szarpnął i zgasł, trzeba było trzymać go na wyższych obrotach. Przez ten wtrysk, mało co bym nie zglebił, no ale kumpel miał mniej szczęścia i się położył. No ale nic strasznego się nie stało, gmole trochę porysowane. Ogólnie fajnie było, dobrze nas instruktor nauczył. Kiedyś przyjechał swoim motocyklem, bodajże cruiser Suzuki, 600 albo 650 ccm chyba, pojechał na obwodnicę się przejechać. No to mówię: "co robimy? trzeba trochę to wykorzystać, zwłaszcza że to nie nasze sprzęty xD." A że był kawałek placu, gdzie było "trochę" piasku, to dawaj tam, drifty, szybkie starty z tego piachu, aż tylne koło wpadało w poślizg i chodziło bokiem, ale była frajda. następnie drag Racingi : D, który szybszy, który lepiej przyspiesza, no i za którymś tam razem, dałem na starcie ostro w palnik, i idę na tylnym kole hehe, super było, Yamaha wygrała. No i Git. Przyszedł czas na egzamin państwowy, trochę stres, bo to mój pierwszy egzamin na prawo jazdy. Teoria, godz 8:30, 1 błąd. Teraz przyszło czekanie na praktykę, mieliśmy czekać 30 min, czekaliśmy ponad godzinę, no ale nic, wszyscy na plac, deszcz pada niestety, egzaminator wszystko wyjaśnił co i jak. no to po kolei, zaczynamy. Było bodajże 8 osób, w tym 2 młode, urodziwe dziewczyny. Pierwsza była jedna z dziewczyn, niestety nie zdała, już nie pamiętam na czym. Następnie kilku mężczyzn/chłopaków, wszyscy zdali, dobrze jest. Przyszła kolej na ostatnią dziewczynę, zdała ale miała mały problem. Jako że była malutka, drobniutka no i słabiutka, przewrócił się jej motocykl, na górce, ale na szczęście dostała jeszcze jedna szansę, i git. Ja byłem jako przedostatni. Na górce zgasła mi Yamaszka, no ale za drugim razem wszystko ok, jedziemy na hamowanie, bezbłędnie, nawet egzaminator powiedział że najlepiej to wykonałem, że nie bałem się przycisnąć hebli mimo mokrej nawierzchni. Na "mieście" wszystko poszło bez problemowo, drobne zastrzeżenia były do kierunkowskazów, że za późno je włączam. Wynik egzaminu pozytywny, radość jak mało kiedy :). Egzamin był bodajże 9 listopada 2009 roku w Toruniu.

Jawa Robby 50 ==> Yamaha XT 600E ==> Honda CB 900F Hornet

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dostała jeszcze jedna szansę, i git.

 

Szansę, która kosztowała 142 zł...

 

Pan redaktor wyraźnie napisał:

Podzielcie się z nami Waszymi wrażeniami, piszcie na adres [email protected].

 

Co Wy takie wylewne?

Edytowane przez piecyk

Pozdrawiam, Daniel Piecychna
Szkolenia motocyklowe w Lublinie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja nauka na kursie to była porażka jeździłem na czymś o poj. 125 całe 20h na placu. Motor jeszcze dało się przeżyć ale ten plac po 10h kręcenia slalomu i ósemek byłem bliski załamania ratowało mnie to że zależało mi na A. Instruktor był zemną może ze mną łącznie ze dwie godziny kiedy ja byłem na moto on szkolił kierowców na B (swoją drogą mnie też z marnym skutkiem zdałem za 4 razem). Spytałem się kiedy wyjedziemy na miasto przećwiczyć jazdę po mieście to usłyszałem "wcale bo motor jest nie zarejestrowany" no to już normalnie ręce mi odpadły.Dzień egzaminu był brzydki i niedawno przestał padać deszcz. Egzamin był na MZ 250 pierwszy koleś nie wiem skąd tam się wziął i na czym się uczył bo nawet nie wiedział jak są ułożone biegi i instruktor kazał mnie go oświecić ale i tak oblał ja byłem drugi. Slalom poprawnie lecz ósemkę musiałem poprawić ale plac zaliczony więc wyjazd na miasto. Wyjeżdżam na miasto do pokonania 2 pętlę jadę 40km/h pamiętając że jest mokro a jadę po kocich łbach nagle w intercomie słyszę proszę przyśpieszyć, wjeżdżamy na normalną drogę zatrzymuję się aby przepuścić pieszych i trach gaśnie silnik a w słuchawkach słyszę egzamin niezaliczony.

2 egzamin to inna bajka plac zaliczony i wyjazd na miasto na mieście bez problemu czasami tylko egzaminator musiał mnie gonić. Kiedy kończyłem pierwszą pętle i włączyłem kierunek aby skręcić na drugą pętle a w słuchawkach słyszę "na ośrodek" zimny dreszcz mnie obleciał bo nic nie zrobiłem źle aby miał powód aby mnie oblać no ale jak kazał to zmiana kierunku i na ośrodek. Na miejscu pytam co się stało że już koniec egzaminu a On tylko powiedział że "tak dobrze jechałeś że 2 pętla była zbędna ZDAŁEŚ". :buttrock: :clap:

 

Kurs- LOK Kościan 2001

Egzamin -WORD Leszno 2001

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja nauka na kursie to była porażka jeździłem na czymś o poj. 125 całe 20h na placu

najprawdopodobniej był to Mińsk :bigrazz:

Zestaw naprawczy zacisku hamulcowego Brembo BMW R850 R1100 K1200 K100 K1 K1100

https://allegro.pl/oferta/zestaw-naprawczy-zacisku-brembo-przod-bmw-r-1100-850-k-1200-gs-r-rs-s-rt-lt-14830948090

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja podczas samego egzaminu w Opolu zauważyłem przede mną jakieś 200 metrów roboty drogowe. Trochę pospinany jak to egzamin, i zdenerwowany widokiem robót, które teoretycznie narażały mnie na jakiś błąd ( chodź jak się później okazało były one obok drogi a nie bezpośrednio na niej) dość głośno rzekłem sam do siebie : Jeszcze tego ku*wa ch**stwa brakowało!. Po chwili dopiero zorientowałem się ,że egzaminator w samochodzie za mną, mnie słyszy, non stop dzięki radiotelefonom. Na szczęscie nic nie odpowiedział, a gdy dojechaliśmy na miejsce może tylko troszkę się na mnie dziwnie patrzał ;) Oczywiście zdane za pierwszym. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Yamaha wtrysk, ten wtrysk powodował, że przy niskich obrotach silnika, po gwałtownym dodaniu gazu, szarpnął i zgasł.

 

No, wkońcu wiem czemu te YBR 250 potrafiły mi czasem zgasnąć w dość nieoczekiwanym momencie ;D na placu ;)

 

A co do redaktora, napewno przeczyta sobie na forum i zrobi z tego co dostanie na maila + z forum artykuł i będzie git ;)

 

Moja historia:

Mój kurs był średni, tzn. duuuużo jeżdżenia na placu, kręcenia ósemek itp. oraz mało jazdy, która najczęściej była po okolicznych wioskach ;) Instruktor słaby, źle wyjaśnił mi sposób robienia ósemki ( ! ), ogólnie był to taki starszy koleś, który częściej siedział w samochodzie / gadał z innym instruktorem od samochodu / ciężarówki niż mnie pilnował ;] Plusem za to było to, że przy niskiej cenie (z rabatem za robienie dwóch kursów w tej samej szkole zapłaciłem tylko 850 zł ;) ) miałem możliwość jazdy na motocyklu takim samym co w WORD, tj. Yamaha YBR 250, co w mieście, w którym się uczyłem było fenomenem ;) .

Egzamin zdałem za drugim razem. Pierwszy oblałem już na ósemce, którą zrobiłem tj. na kursie i egzaminator nie był łaskaw powiedzieć mi, w czym dokładnie tkwi problem w mojej ósemce. Druga próba oblana z powodu nie upewnienia się przy ruszaniu (stres swoje zrobił).

Za to drugi egzamin zdałem właściwie bez problemowo, dokształciłem się w domu z wszystkich zadań egzaminacyjnych "od zera", aby nie być gdziekolwiek zaskoczony ;] . Mocno padało, drugi egzamin z jakiegoś powodu miałem na Hondzie CBF 125, ale nie było źle, chwile się przyzwyczajałem i już w miarę śmigałem. Egzaminator wyglądał i zachowywał sie groźnie, ale jednak był dość miły, jak sie później okazało ;] Motocykl zgasł mi tylko raz na górce, hamowanie awaryjne OK (chociaż na końcu się zaasekurowałem nogą), potem na mieście 2 błędy, tj. zła kolejność wykonywania czynności przy wyprzedzaniu / omijaniu i tradycyjny błąd na jednokierunkowej przy skręcie w lewo. Egzaminator po egzaminie powiedział mi, że zdałem, ale zwrócił uwagę, abym zwrócił większą uwagę na kolejność przy wyprzedzaniu i omijaniu (najpierw się oglądałem, potem kierunek), bo kiedyś może to się źle skończyć.

 

Teraz tylko starać się zdać na samochód (jednocześnie robię kat. A i B) i odebrać prawko ;]

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja się niczym ciekawym nie popiszę, kurs robiłem w pro-motorze na A1, przygotowano mnie bardzo dobrze. 10h na placu gdzie uczyłem się redukcji, hamowania, przeciwskrętu, ósemek, slalomu, górki, międzygazu i chyba jeszcze coś. Potem 10h na mieście, tym razem CB 250. Pierwsza jazda po wsiach obok Bemowa była tragiczna, 10 stopni na dworze a ja bez rękawiczek. To była tragedia :) Egzamin zdałem za drugim razem, za pierwszym nie ustawiłem lusterek.

 

2 tyg skończyłem kurs na A, który zawierał 6h placu i 4h miasta. Niestety panowie zapomnieli o przygotowaniu do egzaminu :P Ale że powiedzmy że coś pamiętam to jestem dobrej myśli. Jutro jadę zapisać się na egzamin.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość komandosek

btw, a zapłaciłes za 20h???????? Rozumiem, ze jesli zapisujesz sie na egz to podpisales wszystkie papiery, czyli poswiadczyles nieprawdę oraz nie powtórzyleś sobie tego, jak zachować się na egzaminie. Świetny interes :biggrin:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja się niczym ciekawym nie popiszę, kurs robiłem w pro-motorze na A1, przygotowano mnie bardzo dobrze. 10h na placu gdzie uczyłem się redukcji, hamowania, przeciwskrętu, ósemek, slalomu, górki, międzygazu i chyba jeszcze coś. Potem 10h na mieście, tym razem CB 250. Pierwsza jazda po wsiach obok Bemowa była tragiczna, 10 stopni na dworze a ja bez rękawiczek. To była tragedia :) Egzamin zdałem za drugim razem, za pierwszym nie ustawiłem lusterek.

 

2 tyg skończyłem kurs na A, który zawierał 6h placu i 4h miasta. Niestety panowie zapomnieli o przygotowaniu do egzaminu :P Ale że powiedzmy że coś pamiętam to jestem dobrej myśli. Jutro jadę zapisać się na egzamin.

 

Cwiczenie przeciwskrętu na placu musiało być ciekawe :icon_razz:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cwiczenie przeciwskrętu na placu musiało być ciekawe :icon_razz:

 

a w czym problem? AFAIR Tomek Kulik tak szkoli, Rafał Górski u którego sam byłem na kursie dokształcającym również - nie widzę problemu. nikt nie usiłuje się rozpędzać do setki, ani nie szuka półkilometrowych zakrętów, żeby ćwiczyć przeciwskręt

jsz

„Warunkiem istnienia dyktatury jest ciemnota tłumu, dlatego dyktatorzy bardzo o nią dbają, zawsze ją kultywują.”
[R. Kapuściński]
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...