530 EXC czy Enduro 690 R ?

[maciek_sl]

Witam,

 

zastanawiam się nad tymi motocyklami.

Planuję latać po leśnych duktach, łąkach,szuter, rzadko ciężki teren.

Po mieście tylko w razie potrzeby dojechania na jakis offroad.

 

Wiem ze w EXC wymiana oleju jest co 10 moto H. lepiej juz jest w 690 R.

 

690 R jest zaś cięższy od exc 530.

 

Doradźcie coś panowie..

[Gawron]

530 to zupełnie wyczynowy motocykl. Z tego co piszesz taki Ci nie jest potrzebny. Z kolei ten 690 to jak dla mnie motor raczej typowo drogowy a nie terenowy.

Jak dla mnie to są zupełnie inne sprzęty. 530 na pewno dostarczy Ci znacznie dużo więcej frajdy głównie przez małą wagę.

[tomek szabla]

530 to już jest tobołek a co dopiero 690.Pojeździłem na 530 sezon (4tys) i byłem zadowolony.Jestem za 530.

[loczyslaw1]

a co lepsze husaberg 570 czy ktm 530 bo w husabergu wyczytalem ze znacznie mniej trzeba grzebac przy silniku .

[Yogi]

I co ostatecznie wybrales?

[szramer]

bierz 450/505

[Yogi]

Mi serce mówi 530/500, a rozum podpowiada 690R... :banghead:

Na różnych forach KTM naczytałem się, że niektórzy z powodzeniem osiągają długie przebiegi serwisowe (nie jeżdżąc na torze) albo nawet przerabiają na SM do jazdy po ulicy.

Rzecz rozbija się głównie o to serwisowanie. Na dłuższą metę 690R wydaje się jednak tańszy w eksploatacji.

 

[szramer]

da sie z zyc z codzienna wymiana oleju :laugh:

[heniek128]

Po leśnych drogach dużego przebiegu nie zrobisz weź lepiej 530. 690 to ciężki sprzęt, będzie cię męczył w terenie.

 

Z doświadczenia powiem ci, że taka jazda bardzo szybo się nudzi no i trzeba mieć ekipę bo samemu jest niebezpiecznie. Pomyśl lepiej nad jakąś krosówką na tor. Jak mieszkasz na płaskich terenach to lepiej od razu sobie darować jakiekolwiek endurowanie.

Edytowane 22 Października 2014 przez heniek128

[Yogi]

O krosówce myślałem, bo tańsza nówka w zakupie - ale brak świateł i tablicy... Zależy mi jednak na homologacji.

No i właśnie nie będę robił wypraw do Rumunii, Maroka. Ot skoczyć do lasu na godzinkę, spocić się, zmęczyć.

Czytałem, ze 690ką wjedziemy wszędzie gdzie 500ką, ale z większym wysiłkiem. Oczywiście koszty większe, ale to oczywiste. W 690ce zmieniamy olej raz na iles tam tysiecy km, a w tym czasie w 500ce pewnie zrobie generalke silnika x2.

[m_fiolek]

690-tka na pewno nie wjedziesz tam gdzie 530-tka, to inna kategoria wagowa. 530 też do lekkich nie należy. Gdybyś miał kupić motor do jazdy po płaskim, do turystyki terenowej itp do dylemat 690vs530 byłby zrozumiały. Jeżeli masz zamiar wjeżdżać w cięższy teren a prędzej czy później jest to nieuniknione zwłaszcza, że jesteś z południa. to wybór jak dla mnie jest jasny.

Generalnie jest to drogi sport a 530 nie wymaga znowu niewiadomo jakiego serwisu. Olej co 15h w endurowaniu spokojnie starczy a tłok to przy weekendowej jeździ długo posłuży.

Edytowane 22 Października 2014 przez m_fiolek

[jjank]

Czytałem, ze 690ką wjedziemy wszędzie gdzie 500ką, ale z większym wysiłkiem.

 

jasne....690tka w terenie ma taki potencjał jak 30sto letni XTek, moim zdaniem szkoda kasy, chyba ze chodzi o lans na ładny wygląd i dużą moc(i tak nie do wykorzystania z powodu wielkiej masy) lepiej wziąc starszą lc4 w najbardziej wypasionej wersji 625 SXC, albo EXC tylko znowu po co exc na podwarszawskie piaski

Edytowane 22 Października 2014 przez jjank

[Yogi]

Podwarszawskie piaski... znasz temat. Zgadza sie. Nie ma tu blota i bagien. Nie ma super ostrych podjazdów.

Kiedyś "starałem" się nadążyć XT600 za kolegami na hardenduro. Dramat. Ten motocykl zabijał się swoją masą. Nie chce powtórzyć błędu, że będę miał motocykl do wszystkiego. WIadomo, że nie ma co porównywać XT600 i 690R. Nie ta masa i moc.

[michoa]

625 SXC jest bardzo fajny na naparzanie po płaskim , tylko nigdzie nie mogę znaleźć wagi coś mi się obiło o uszy że 145kg na sucho aż taki kloc ??

 

 

albo EXC tylko znowu po co exc na podwarszawskie piaski

 

ty znowu w drugą stronę przeginasz :D taki 520 na kołbiel , sprzęt marzenie , jest rozrusznik , waga i zawias jak trzeba , dojazdem go nie zamęczy chyba że będzie jechał na kołbiel z Łodzi na kołach :D ........w piachu też się przydaje lekki sprzęt , uwierz mi....

 

żwirowni na pewno mają dostatek bo tego jest wszędzie pełno , ja tam nie byłem a z internetu wystarczy poszukać , suchodół , barbara , kuklówka, w takiej piaskownicy na podjazdy gdybym miał w 4 literach koszty utrzymania jako osoba która lata w takim środowisku 100 lat wolałbym exc niż lc4-choćby za e-start :D

 

i niekoniecznie jakiś ekstremalnie młody , stary 400 czy 520 z zaworami na śrubkach też zrobi robotę i jak kupisz dobrą sztukę powinien wystarczyć....

[jjank]

WIadomo, że nie ma co porównywać XT600 i 690R. Nie ta masa i moc.

 

no nie ta, najstarsza xt jest lżejsza :biggrin: odpornosc na gleby tez bez porównania-zobacz gdzie w 690 jest bak, jak jest zbudowana rama-pod silnikiem masz tylko płytę-ja bym sie tym bał przewalac po drzewach i skakac... usterkowosc bez porównania-ostatnio gosc przyjechal polatac na wymuskanym 690 i nawet nie zdjął go z lawety bo cos z wtryskiem sypnęło ot tak, kompletna przepsutnica kosztuje, 2800zł :banghead: inny znajomek tez mało nie osiwiał przez układ zasilania w 690-kupił w końcu exc i parkocze, także wg mnie 690 nawet R mimo super wyposażenia i mocarnego silnika nie zastąpił legendarnego lc4 - czasem upierdliwego ale jednak sprawdzonego w bojach duala-a we wprawnych (czytaj silnych) rękach hard enduraka