jerzyk7 Opublikowano 14 Stycznia 2010 Udostępnij Opublikowano 14 Stycznia 2010 Wszystko napisali już koledzy.Ja ze swej strony dodam,że w ub.roku,starym kawasaki,85r 440ltd przejechałem Polskę wzdłuż i wszerz.Teraz składam kolejnego i mam nadzieję nim pogonić w sezonie.Planuję jakąś dłuższą wyprawę bez obaw.Powiem Ci jeszcze,że starą Japonią,wyjeżdżam w trasę z mniejszymi obawami niż nowszymi modelami.Mniej skomplikowane w czasie awarii.Jeżeli zadbasz o szczegóły,to zepsuć się nie ma co.Z drobnymi usterkami poradzisz sobie bez problemu.A jeżeli np.pęknie wał?No cóż, w nowych się to zdarza częściej niż myślisz,więc i stary ma teoretycznie prawo.Jednym słowem ,jak zadbasz,tak masz. pozdr Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
shuy Opublikowano 14 Stycznia 2010 Udostępnij Opublikowano 14 Stycznia 2010 Trzymam kciuki. Nie martw się za bardzo stanem motocykla - nie masz napiętego harmonogramu, nie musisz zaliczać OSów więc dojedziesz gdzie się da. Pamiętaj o doniosłym odkryciu radzieckich inżynierów - jeśli w maszynie nie ma jakiegoś elementu, to nie może się on zepsuć. Dla podbudowania przytoczę jeszcze historyjkę zasłyszaną na zlocie oldtimerów. W latach 90 na Podkarpaciu odbywał się rajd prawdziwych staroci. W szczerym polu rozkraczył się Rolls Royce z okresu międzywojennego. W promieniu kilku kilometrów stała tylko jedna chałupa. Anglik, właściciel zabytku przebrnął przez błoto do zabudowań licząc, że znajdzie telefon i ściągnie pomoc, chociaż nie bardzo wiedział jaką. Gospodarz, staruszek nie miał telefonu, ale o dziwo mówił po angielsku i zaoferował pomoc. Ściągnął gruchota do stodoły, wziął młotek, kombinerki i parę innych narzędzi po czym dość szybko uruchomił auto. Anglikowi szczęka opadła, a staruszek wyjaśnił, że w czasie wojny był mechanikiem w polskim dywizjonie w GB i jego pułkownik miał taki sam samochód. :buttrock: Pamiętaj, że nawet jeśli zdarzy się coś złego, to pomoc można znaleźć w nieoczekiwanych miejscach. Cytuj Szukam go Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pawel_suzuki Opublikowano 14 Stycznia 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 14 Stycznia 2010 Dziękuję za wszelkie rady :cool: Motorek będzie jeździł już niebawem, więc na pewno parę kilometrów do czerwca walnę:) Jeszcze trochę pociągnę ten temat, w razie wszelkich pytań będę pisał:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
qurim Opublikowano 14 Stycznia 2010 Udostępnij Opublikowano 14 Stycznia 2010 Naczelny SM pojechał do Szkocji Indianem i jakoś się udało, W grupie był jeszcze Sokół 1000 i jakiś stary HD? Nagłówek artykułu w stylu "Nie patrz na mapę pogody, w Szkocji zawsze pada deszcz"? Mam ten numer. :icon_mrgreen: :buttrock: Cytuj MotorcycleStorehouse Dealer. Wszystko do Twojego amerykańskiego motocykla! Kiedy umrę pochowajcie mnie twarzą do dołu aby cały świat mógł pocałować mnie w dupę. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Browarny Opublikowano 14 Stycznia 2010 Udostępnij Opublikowano 14 Stycznia 2010 Hehe, ja na swojej Sabre '84 nigdy nie robiłem specjalnych przygotowań tzn. zawsze była gotowa do trasy. Starej Japonii trzeba ufać bo to najlepsza technika, a w leciwym sprzęcie awarii się i tak nie da przewidzieć. Najważnejsza rzecz - wg mnie - starych sprzętów się nie pałuje (tzn. max 180 kmh :) ) Po prostu wsiądź i jedź, i nie myśl o awariach. Cytuj SPOKOJNIE, POZWÓLMY DZIAŁAĆ NATURZE... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zbyhu Opublikowano 14 Stycznia 2010 Udostępnij Opublikowano 14 Stycznia 2010 Yo! A CB 400 tyle poleci :P? ;) Pzdr Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jurjuszi Opublikowano 14 Stycznia 2010 Udostępnij Opublikowano 14 Stycznia 2010 Sam chcesz jechać? Jeśli tak, to ogromny szacun. ;) Nie ze względu na ewentualną pomoc kogoś drugiego, a o sam fakt podróży w samotności. Kwestia gustu. Ja uwielbiam. Kiedyś jeździłem bez celu 5 dni. Zapuściłem się okrężnymi drogami pod Wiedeń. Wcale nie czułem się samotny. Poznałem parę osób, zaliczyłem czeski zlot :). Nic nie goni, nikt nie marudzi, że za długa przerwa, a po kupie jeszcze chcesz zajarać (prawda LYsY? :icon_razz: :icon_evil: ) Bardzo fajny pomysł. Motocykl da radę. Powodzenia. pozdr Cytuj "Łudududududududududuuuu... Łudududududududduddddd" - Theodor (Zegrze 2010)"Hondy mają taki dziwny dźwięk..." - Autor nieznany (Udrzyn 2010) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Barnaby Opublikowano 14 Stycznia 2010 Udostępnij Opublikowano 14 Stycznia 2010 A CB 400 tyle poleci ? no, ba! :D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rispekt Opublikowano 14 Stycznia 2010 Udostępnij Opublikowano 14 Stycznia 2010 A'propos samotnej jazdy to pamiętam dwa zdarzenia z okresu kiedy bujałem się emzetką. Zaraz po kupnie, tego samego dnia wybrałem się na testowanie sprzęta. Niby nic w tym niecodziennego, tyle, że moja mamuśka nie mogła pojąć jak można samemu w tragiczną całodzienną ulewę jeździć bez celu wokoło komina. A ja tu a ja tam i byłem naprawdę w siódmym niebie mimo, że wyglądałem jak kloszard na dwóch kołach. To było właśnie "tylko motocykl, droga i ja" :cool: :wink: . Drugim razem, choć nigdy nie szukałem pretekstu do jazdy, wymysliłem, że zawiozę książkę koleżance z Siedlec. Zostawiła ją u rodziny i prawdopodobnie była podekscytowana, że własnie ja ją przywiozę :icon_mrgreen: . I se pojechałem w tą "nieprawdopodobną" podróż. Było świetnie bo byłem sam, taki mam klimat. Jedyny problem jaki powstał to interpretacja tych zdarzeń przez koleżankę. Jakoś tak dłużej gadała, o poważnych sprawach, o swoich planach, o życiu... a ja tylko w myślach miałem powrót - wymagający i dlatego fascynujący :crossy: . Teraz to pewnie ciągnąłbym ta sytuację w kierunku noclegu, wtedy byłem prawdziwy straight i liczył się tylko motocykl :flesje: . Offtopuje... :icon_razz: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Barnaby Opublikowano 14 Stycznia 2010 Udostępnij Opublikowano 14 Stycznia 2010 Jakoś tak dłużej gadała, o poważnych sprawach, o swoich planach, o życiu... a ja tylko w myślach miałem powrót - wymagający i dlatego fascynujący bo i prawda jest taka, że te kobiety nie wiedzą co w życiu ważne.... :D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MARCYŚ Opublikowano 16 Stycznia 2010 Udostępnij Opublikowano 16 Stycznia 2010 W zeszłym roku objechałem Polskę( razem 3900km) i jeśli mogę coś dodać, to tylko abyś nie planował więcej niż 200 do 300 kilometrów na dzień bo zabraknie Ci czasu na ew. zwiedzanie. Moja trasa Pozdrawiam serdecznie Cytuj RIDE TO LIVEPilska Grupa Motocyklowa Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
shuy Opublikowano 16 Stycznia 2010 Udostępnij Opublikowano 16 Stycznia 2010 Tak mi coś przyszło do głowy. Pojazd Pawła ma ponad ćwierć wieku, więc nic dziwnego, że człowiek się martwi mając przejechać parę tysięcy kilometrów. NASA dysponowała pojazdami w podobnym wieku i wysyłała je w kosmos, kiedy miały wypadki, to cały świat uważał, że to nieszczęśliwy zbieg okoliczności. Kto tu jest dziwny? Paweł ze swoja Hondą czy Amerykanie z eksplodującą Columbią? Cytuj Szukam go Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
nitroMCZ Opublikowano 16 Stycznia 2010 Udostępnij Opublikowano 16 Stycznia 2010 nawte się Paweł nie zastanawiaj!!! jak bedziesz juz po przygotowaniach, to podaj przebieg trasy i po drodzę , na pewno się znajda bratnie dusze , które w razie co udzilą pomocy , schronienia itp.itd. Na przykład można stworzyć (jeżeli jeszcze takie czegoś nie ma) jakąś mapę , coś tym stylu : http://maps.google.pl/maps/ms?ie=UTF8&hl=p...46,9.865723&z=7 zamiast pisać o "włażeniu w dupę"... :rolleyes: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rispekt Opublikowano 17 Stycznia 2010 Udostępnij Opublikowano 17 Stycznia 2010 (edytowane) Coś w tym stylu już jest jako doklejone do forum: http://www.frappr.com/forummoto . Jednak mapka z Google Maps byłaby na pewno czytelniejsza. Edytowane 17 Stycznia 2010 przez rispekt Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
nitroMCZ Opublikowano 17 Stycznia 2010 Udostępnij Opublikowano 17 Stycznia 2010 Rispekt , właśnie o to mi chodziło :lalag: tylko coś mi uleciało jak to się zwało... Tak więc enklaw jak by co jest wiele i nie ma co się stresować... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.