Skocz do zawartości

Silnik do motolotni


SkySailor
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Przecież 2 świece nie działają razem. 2 świeca jest na wypadek awarii. Wykorzystanie obu świec na raz w silniku nie przystosowanym do takiego zabiegu może pogorszyć jego osiągi.

 

Zaznaczam, że nie upieram się jak jest w tyn konkretnym silniku. Ale...

Dwie świece w silnikach motocyklowych stosowane nie są w celu zapobiegnięcia awarii lecz podniesieni kultury pracy, dla zmniejszenia substancji szkodliwych w spalinach, zmniejszenia podatności na spalanie stukowe. I pewnie wielu innych. I owszem pracują jednocześnie z ewentualnym przesunięciem fazowym.

 

Proszę mnie poprawić z podaniem modelu w którym jest inaczej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do wtrysku, przecież niektóre układy posiadają czujnik ciśnienia atmosferycznego. Dla przykładu niektóre skutery z "DI" sprzedawane do wysoko położonych miejscowości miały taki czujnik. Aprilia od modelu SR50 z 2004 roku (nowa "buda", zwana "Factory") wprowadziła ten czujnik jako standard - umieszczony w ECU.

lubisztosuko.gif7,352 osób lubi to.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak masz racje tyle ze w tym konkretnym przypadku miał by to być układ zapasowy.

 

No i stąd moje pytanie które ponawiam. Czy ten silnik może pracować poprawnie z jedna świecą? Z tylko dolną lub tyko górną? Bo jeśli układ jest taki, że jest główna świeca a druga tylko pomocnicza to po padnięciu głównej i tak dupa. A więc zamiast wzrostu bezawaryjności zwiększa się komplikacja. W więc i prawdopodobieństwo awarii.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem wystarcza jakies dobre swiece irydowe - mam sprawdzne jezeli chodzi o 1100. To nie jest kurcze komarek ...

Poza tym jezeli zgasnie taki silnik i nie bedzie mozliwosci jego uruchomienia to czy grozi to katastrofa ? Nie da sie jakos wyladowac bez pracujacego silnika ?

Najczesciej padajacym elementem w boxerach 1100/1150 nie sa swiece.

Zdarzaja sie awarie czujnikow halla oraz cewek zaplonowych, tylko ze zwykle objawia sie to wczesniej jakims przerywaniem,szarpaniem czy niemozliwoscia odpalenia silnika. Wiec co z tego ze bedziemy mieli dwie swiece/cyl jak padnie np czujnik Halla ?

W tym roku przekrecilem okolo 30kkm (moze troche wiecej bo 3 wymiana oleju juz byla) i w ogole do swiec nie zagladalem.

Jakie dystanse/godziny ta motolotnia bedzie pokonywac w roku ?

W tym poprzednim silniku tez miales podwojny uklad zaplonowy ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rzeczywiście jak dotąd problemów z zapłonem nie miałem. Tak się jakoś przyjęło, że powinny być dwie świece na cylinder w razie zarzucenia/zespawania/uszkodzenia jednej z nich. Nie jest to regułą, choć w moim obecnym silniku mam po dwie świece na cylinder i podwójny układ zapłonowy.

W dwusuwach prawdopodobnie jest to ważniejsze o tyle, że spaliny są obarczone dodatkiem oleju, który pewnie zanieczyszcza świece bardziej. Być może w czterosuwie nie byłoby to tak istotne. Lata rzeczywiście dużo silników z pojedynczymi świecami. O ile w przypadku 3 lub 4 cylindrów awaria jednej świecy nie powoduje znacznego spadku mocy i da się jakoś dociągnąć, o tyle przy dwóch cylindrach spadek jest już znaczny i przy moich obecnych max 50 KM/6000 obr. wyłączenie jednego cylindra ( mogę to zrobić - mam dwa wyłączniki zapłonu) nie pozwala już na utrzymanie się w powietrzu. W BMW byłoby lepiej, bo nawet na jednym cylindrze powinienem mieć jeszcze około 35 KM, a to na ścisłość by wystarczyło, żeby utrzymać obroty śmigła na poziomie 1,5 k i lecieć. Myślałem o dwóch świecach po prostu dla spokojniejszego ducha i większego komfortu psychicznego. Poza tym jak jeszcze nie mam silnika to mogę poszukać lepszego, a ten z 4 świecami podobno ma mniejsze spalanie i nieco większą moc w dolnym zakresie, niezależnie od spraw bezpieczeństwa.

Co do lotu bez silnika - da się lecieć i wylądować bez problemu, z tym, że kiedy się jest gdzieś na 200-300 metrach ( to jest już dość wysoko ) to bez silnika mogę przelecieć jeszcze z kilometr bez manewrowania. Robi się ciepło gdy stanie się to nad lasem, jeziorem lub nad miastem. Dlatego każdy wytrawny pilot lecąc i podziwiając widoczki jednocześnie ma takie zboczenie, że mimochodem szuka miejsca gdyby coś ... Nawet jadąc samochodem notuję w pamięci łączki, polanki i nieużywane drogi. Jak dotąd nie musiałem, ale co roku jednak kilku z nas ubywa ...

 

Pomyślałem, że można by podłączyć ewentualnie drugi równoległy system zapłonu ( przynajmniej te elementy, które można zdublować - czujnika Halla zdublować się pewnie nie da, ale np. cewki ...). Podpiąć to pod "czerwony przełącznik" i używać w razie draki, a od czasu do czasu włączyć dla kontroli. ,

 

Czy komuś się w ogóle zdarzyła nagła "obcinka" silnika ? Co było powodem ?

Mnie osobiście raz, kiedy nawaliła mi pompa paliwa - teraz mam dwie. W samochodzie raz elektronika dostała świra i obcięła obroty do 2000. Czegoś takiego się boję, bo może się pojawić znikąd, a w moim dwusuwie elektroniki prawie nie ma - dopóki mam prąd, mam też iskrę. Wady dwusuwu są jednak na tyle istotne, że mimo wszystko szukam czegoś lepszego, choć wolałbym się zabezpieczyć przed niespodziewaną awarią tam, gdzie to możliwe.

 

A w roku maksymalnie przelatuję z 15 tys km.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nie bede chwalil mojego sprzetu bo pewnie jak go pochwale to sie rozkraczy w najmniej oczekiwanym momencie.

Nad zdublowaniem cewki zaplonowej mozna by pomyslec tak jak piszesz. Tylko podczas pracy silnika tzn kiedy sterownik silnika pracuje radzilbym wylaczyc zaplon i dopiero wtedy przelaczac cewki bo mozesz miec wydatki.

W BMW pompa paliwa raczej klopotow nie robi. Jak juz ma dosc to zaczyna coraz glosniej pracowac.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mi zdarzyło się, że na niskich obrotach przy hamowaniu silnikiem elektronika trochę zgłupiała i silnik gasł (dusiło go z braku paliwa), ale to było przed synchronizacją wtrysków i podniesieniem obrotów jałowych - teraz za mało przejeździłem, żeby stwierdzić, że problem definitywnie rozwiązany jest, ale od regulacji (jakieś 2-3kkm) nie kojarzę takiego przypadku.

W BMW silniki uchodzą za bardzo trwałe, jedyne 'ale' dot. skrzyni (mi się sypnęła), jednak Ciebie nie powinno to martwić.

Ja na R1100GS zrobiłem 28kkm(aktualnie ma ok.114kkm) w 1,5 roku i z samym silnikiem, odpukać, nic się nie dzieje niepokojącego.

Słyszałem opinie (nie wiem czy to prawda czy plotka), że silniki z serii 1200 mają jakieś tryby awaryjne które potrafią ciąć prędkości/obroty.

Zresztą tego silnika nie polecamy z powodu nadmiaru elektroniki typu 'diabli wiedzą o co w tym chodzi'.

Drugi kpl. czujników halla myślę, że dałoby się zamontować, myślę, że nawet bez większych problemów (jak na skalę wszystkich przeróbek) - można by nawet dosyć prosto zrobić awaryjny układ zapłonowy ze stałym kątem wyprzedzenia zapłonu nie ingerując nadmiernie w istniejący.

 

pzdr, Adam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Czy ktoś może się orientuje ile może ważyć silnik od BMW F800 ST ?

Wygląda na ciekawą alternatywę dla R1150/1200 - dość kompaktowy i z napędem na pasek - wystarczyłoby dorobić mocowanie śmigła z drugim kołem pasowym i teoretycznie po robocie, a skrzynia biegów zamiast reduktora jest niejako "w pakiecie". Co prawda nie ma podwójnego zapłonu, ale z drugiej strony jak się rozpytałem to w zasadzie usterki tegoż w zasadzie się nie zdarzają. Jeśli masa takiego silnika byłaby zdecydowanie mniejsza od R1150 to gra wygląda na wartą świeczki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy ktoś może się orientuje ile może ważyć silnik od BMW F800 ST ?

Wygląda na ciekawą alternatywę dla R1150/1200 - dość kompaktowy i z napędem na pasek - wystarczyłoby dorobić mocowanie śmigła z drugim kołem pasowym i teoretycznie po robocie, a skrzynia biegów zamiast reduktora jest niejako "w pakiecie". Co prawda nie ma podwójnego zapłonu, ale z drugiej strony jak się rozpytałem to w zasadzie usterki tegoż w zasadzie się nie zdarzają. Jeśli masa takiego silnika byłaby zdecydowanie mniejsza od R1150 to gra wygląda na wartą świeczki.

 

A widziałeś tam w górze pobocza czy parkingi?

Z awarią świecy na ziemi sobie poradzisz ale w górze nie zdążysz i po to musi być podwójny i niezależny zapłon.

No chyba że masz układy tam w górze?

Człowiek mądrzeje z wiekiem i zwykle jest to wieko od trumny

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A widziałeś tam w górze pobocza czy parkingi?

Z awarią świecy na ziemi sobie poradzisz ale w górze nie zdążysz i po to musi być podwójny i niezależny zapłon.

No chyba że masz układy tam w górze?

 

Użytkownik sam musi sam sobie odpowiedzieć jaki poziom zabezpieczeń uważa za nieodzowny.

Awarie układu zapłonowego faktycznie są niezwykle rzadkie. Oczywiście są modele motocykli, gdzie są one częstsze.

Pod uwagę należy też brać fakt, że motolotnia nie spada od razu po awarii silnika. Można wylądować bez napędu, oczywiście jak jest gdzie.

Ciekawe jak ten silnik działa gdy prarcuje tylko jeden cylinder. Może oddzielne układy zapłonowe dla każdego cylindra?

Ma to sens?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe jak ten silnik działa gdy prarcuje tylko jeden cylinder. Może oddzielne układy zapłonowe dla każdego cylindra?

Ma to sens?

 

No właśnie - jeśli pracowałby na jednym to w zupełności wystarczyłoby do kontynuowania lotu. Większość silników w motolotniach nie ma jednak podwójnego zapłonu (u mnie jest, ale jak dotąd nigdy żaden nie zawiódł). Często spotyka się podwójne świece ( ale z jednym układem zapłonowym) - na wypadek awarii świecy, "fajki", czy przewodu WN. W praktyce jednak, przy corocznej wymianie świec praktycznie się to nie zdarza nawet w dwusuwach z olejem w spalinach. Jeżeli jednak okazałoby się, że awaria świecy jednego z cylindrów powoduje wyłączenie silnika - rzeczywiście byłoby źle.

 

W lotnictwie ultralekkim cały czas ścierają się dwie koncepcje - zwolenników maksymalnej prostoty popierających silniki dwusuwowe jako najbardziej niezawodne, oraz zwolenników komfortowych lotów popierających czterosuwy. Każda ze stron ma swoje racje, jednak sądzę, że niezawodność dzisiejszych czterosuwów w zupełności pozwala na porównanie ich z niezawodnością dwusuwów. Tym bardziej, że czterosuwy, zwłaszcza na wtrysku, są jednak znacznie mniej podatne na błędy eksploatacyjne użytkownika ( błędy w sporządzaniu mieszanki, lub pomyłkowego zalania paliwem bez oleju, przechłodzenie silnika, zamarzanie gaźnika, zatarcie spowodowane pracą na wyższych obrotach na ujętym gazie itp ...)

Faktem jest, że latając na teoretycznie niezawodnym dwusuwie Rotaxa cały czas muszę pamiętać o jego licznych ograniczeniach.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z miejscowości z której pochodze kilka lat temu facet motolotniarz robił prezent jakiejśc dziewczynie na urodziny. Nagle silnik przestał pracować. Oboje śmierć na miejscu. Nie mówię ze miał jakiś motocyklowy silnik. Ale motolotnia jego była mocno przekombinowana.

 

Dlaczego na świecach motocyklowych np. NGK tradycyjnych DPR lub CR9EK jest logo przekreślające motolotnie z dodatkowym wykrzyknikiem ? Nie sądzicie że to o czymś świadczy ? Skoro producent nie bierze odpowiedzialności za działanie swojej świecy w pewnych warunkach to kto ma to zrobić ?

Edytowane przez thobeta

Speed Triple 2009r, Iż49 1956r, Jawa 350 Panelka + kosz Velorex 1969r

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra świeca to rzeczywiście podstawa i generalnie wymieniam je co sezon. Dlatego też, aby dmuchać na zimne szukam silnika z podwójnymi świecami (F800 GS to podobno też twin-spark) - na wszelki wypadek. Ciekawe z tym oznaczeniem na świecy, to może świadczyć zarówno o jakości wyrobu jak też po prostu może to być "dupochron" dla producenta. Nawiasem mówiąc silnik Rotaxa na którym latam, podobnie jak większość pozostałych silników tego producenta (modele 503, 582) choć ,masowo stosowane w motolotniach i samolotach ultralekkich mają wyraźnie zaznaczone, że nie są silnikami lotniczymi, pomimo, że znaczna ich część ma zdwojone świece i zapłon.

 

A co do jakości produktów - fajna historia kolegi :

Pewnego wiosennego dnia podjechał na stację Orlena, na której zwykle tankował do kanistra paliwo (95) do motolotni i wszyscy o tym wiedzieli. Tym razem miał zamiar zalać kosiarkę do trawy i wziąć się za przygotowanie lądowiska. Podjechał na parking, podszedł do dystrybutora i zaczął lać do kanistra, kiedy był mniej więcej w połowie z budynku wybiega gościu i krzyczy :

- Panie !!! Pan to do motolotni chcesz lać ?

- .... nie ... do kosiarki ...

- Aaaa, ......... a to lej Pan ...

:biggrin:

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chcę tylko zwrócić Twoją uwagę na rzecz bardzo dla mnie oczywistą.

Silniki w konstrukcji Twin-spark nie mają podwójnego i niezależnie od siebie działającego zapłonu!!!

Człowiek mądrzeje z wiekiem i zwykle jest to wieko od trumny

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...