Skocz do zawartości

problem z odpaleniem


Kudlaty
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

imienniku :D serio to działa :D wiem ze to nie wyszukany sposób, ale poskutkuje nie stety nie wiem czy są jakieś minusy tego :oops: dla silników jedno cylindrowych bądź dwu nie powinno być problemów z odpaleniem, jak masz 4 gary to zeczywiscie lepiej kupic spray miej kłopotów

ten samostart to dobry pomysł :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po pierwsze naładuj akumulator na 100% albo i więcej.

 

Miałem ten sam kłopot w XJ600. Co zrobiłem:

- Akumulator nałądowany po brzegi

- Świece wyczyszczone i wysuszone

- bez gazu + MAX ssanie

Po tych zabiegach silnik załapał za drugim razem po około 2 sekundach kręcenia rozrusznikiem. Dodatkowo warto spuścić starą benzynę i napełnić bak nową. Jeśli nie chcesz spuszczać, to chociaż dolej trochę świeżej. Jeśli masz GS550 w wersji L z tym malutkim zbiornikiem to wystarczyłoby gdybyś ze 2 litry świeżej benzyny 98 wlał i to sporo da.

Podsumowując :)

- świece

- akumulator

- bezyna

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po pierwsze naładuj akumulator na 100% albo i więcej.

 

Miałem ten sam kłopot w XJ600. Co zrobiłem:

- Akumulator nałądowany po brzegi

- Świece wyczyszczone i wysuszone

- bez gazu + MAX ssanie

Po tych zabiegach silnik załapał za drugim razem po około 2 sekundach kręcenia rozrusznikiem. Dodatkowo warto spuścić starą benzynę i napełnić bak nową. Jeśli nie chcesz spuszczać' date=' to chociaż dolej trochę świeżej. Jeśli masz GS550 w wersji L z tym malutkim zbiornikiem to wystarczyłoby gdybyś ze 2 litry świeżej benzyny 98 wlał i to sporo da.

Podsumowując :)

- świece

- akumulator

- bezyna[/quote']

 

Dokładnie tak jak napisał embe. Dodatkowo możesz podłączyć prostownik do akumulatora (ktoś na forum pisał, że prostownik może niewytrzymać zwiększonego poboru prądu, ale...mój wytrzymał) i po drugiej próbie odpalił bez protestów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jest, kilka punktow musi byc spelnionych -

akumulator 100% naladowania, lub ew pomoc od dobrego samochodowego,

nowe swiece,

nowa benzyna,

kable wys napiecia, fajki spryskane WD40 zeby wytracic wode, gdy moto stoi na dworze

i musi gadac.

To wszystko oczywiscie, gdy sa problemy z zapaleniem po calozimowym staniu na zewnatrz, czy w mokrym garazu.

 

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zawsze podkreślam,że podstawą jest dobry prąd. A śiwec nie zawsze trzeba kupiwac nowych, tylko można je opalić nad maszynka gazową, tak by pozbyć się resztek benzyny (jak się zaleje). Metoda na tyle skutecna, że wkręcenie takich ciepłych świec powoduje lepsze odparowanie mieszanki. Ale podtsawa to "prund" :-).

 

Pozdro, Paweł

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój znajomy podczas pozimowego odpalania LUZUJE linkę gazu co daje efekt odwrotny do dodawania gazu przy rozrusznikowaniu. Nietypowo brzmi, ale w jego sprzęcie pomaga zapalić.

Gazu nie dodaje się żeby nie zalać świec (tak słyszałem). Otwarcie przepustnicy zwiększa ilość mieszanki płynącej do silnika przy stałych obrotach które "robi" rozrusznik. Jak rozrusznik kręci ze stałą prędkością a dodamy gazu, benzyna "leje się" do środka w ilości większej niż jest w stanie pochłnąć zaworek wydechowy... Tak to rozumiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Administrator

Przed odpaleniem KTMa zawsze daję ssanie na maksa plun 3 pełne przekręcenia manetką gazu. Bez ruchem manetką nie chce tak lekko zapalać.

Moim zdaniem, co motocykl to metoda. Abstrahuję od takich podstaw jako dobre aku czy świece. Po prostu silniki różnych motocykli różnią się od siebie i lubią inne techniki rozruchu.

pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

z pewnością każde moto potrzebuje nieco innego potraktowania. jednak jeślli chodzi o gaz to zimne moto odpalać należy na ssaniu (jeśli jest bez wtrysku) i bez dotykania manetki gazu! . Z gazu odpala się moto po krótkim postoju (do kilku godzin).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i faktycznie z pychu odpala jak wściekły a kręcąc rozrusznikiem za cholerę nie zapali.

 

hm..to moze poradzisz cos jak nie idzie ani z pychu ani z rozrusznika?? z pychu chwyci, ale po odkreceniu manetki gasnie...HELP!!

 

DOPISANE:

HEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEELP!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wawrzyn, ja rozróżniam dodatkowo conajmniej dwa rodzaje odpalania na pych.

 

Sposób pierwszy >> pchasz sam.

Odpalałem swoją XJ na pych sam i efekty były mizerne. Biegłem obok motocykla i hop-siup na krzesełko. Puszczam sprzęgło i tylko trochę zadudniło. Koniec kropka. Rozpędzając się nogami na siedząco nic nie dawało bo nie byłem w stanie odpowiednio rozpędzić moto.

 

Sposób drugi >> pcha ktoś.

Zawołałem kolegę i on pchając tylne światełko rozpędził mnie siedzącego na moto na tyle, że silnik nie miał wyboru i zapalił.

 

Piszę o tych sposobach dlatego, że podczas pchania samodzielnego silnik miał ochotę zapalić ale ledwo ledwo i gasł za moment. Może w tym tkwi problem? Z rozrusznika nic nie było, bo akumulator był zbyt słaby. Czyli teoretycznie obydwie metody zawodziły. Dopiero dużo siły (mocny prąd dla rozrusznika lub osobna para nóg) odpalały silnik.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...