Skocz do zawartości

Zima, jazda zimą: zimno, ślisko i śnieg


Seba
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

jeszua twoj post mi się podoba, o manetkach pomysle.. spodnie na moto tez moge zakupic, tylko ze wole jazde w "dzinsach" i myslalem ze one za wiele nie daja, ale skoro tak to mysle ze zainwestuje.. a rekawiczki na moto robią "zimowe" dlatego zapytalem o nie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zaczynacie mnie wkurwiac, ja pytam konkretnie o ubiór, jak macie nabijac posty typu pks itd to nie piszcie, bez kaleson da rade, jezdzilem po zimie i z doswiadczenia wiem ze marzną kolana i okolice pasa, reszta daje rade ew. uda, w dół buty są dobrą ochroną

 

Z takim tekstem daj se spokój, co?

 

A do reszty - chłopak chce jeździć w zimie, niech jeździ. Jego sprawa, jego wybór! Co to za zmasowany atak na czyjś pomysł? Dajcie se siana :icon_rolleyes: Przecież sporo osób jeździ w zimie, jestem w stanie wymienić ot tak ze trzy :icon_mrgreen:

 

pozdr

LYsY

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest pewien patent na kolana w zimie. Nie wiem czy wiocha, czy nie, ale mój dziadek jeszcze daaaaawno jako że był zmotoryzowany i coolmax'ów żadnych nie było owijał normalne gazety pod spodniami w okolicach kolan. Pomaga, aż można sie zdziwić jak:)

Jednak nic nie zastąpi dobrych spodni z porządnie zabezpieczonymi kolanami. Na pewno warto zainwestować :icon_rolleyes:

 

pozdrówki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

znam goscia ktory jezdzi w zimie "wiadrem" oby nie bylo sniegu...

Doswiadczony kierowca, wsiada na sprzeta rok w rok nawet jak sa temp. w okolicach 0 stopni ...

Gosciu ma 40 lat, nie jest nie rozsadny czy cos w tym stylu, lubi jezdzic, ja tez sprobuje, zdalem prawko i czekam, zobacze na czym temat poega, czy mi jajka zamarzna :icon_rolleyes: ...

Co do tematu i kolegi:

Nie ma czegos takiego:

"nie lubie spodni na moto, lubie dzinsy."

 

zaloz spodni jak najwiecej i jak najszczelniejsze, ale te spodnie nie moga byc za grube, lepiej ubrac jedna pare wiecej chudszych spodni (dresowe) niz dwie grube, w koncu nie mozesz byc balonem na motocyklu ;] (tak ja to widze)... Te spodnie ktore maja byc pierwsze, niech beda takie, ktore nie przemakaja (logiczne)...

na forum pisal niedawno gosciu, ze wyjechal sie przejechac z synem kilka km. motocyklem, mial wypadek, nie zalozyl spodni (bo przeciez tylko kawalek sie pojechal przejechac) i zmiazdzylo mu kolano, do konca zycie zostanie kaleka, a jest jeszcze mlody... WARTO ? Bezpieczenstwo najwazniejsze!

Najlepiej kup spodnie z ochraniaczami...

pozdro.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zaczynacie mnie wkurwiac,

 

Malolat, nie jestes w piaskownicy z kumplami z przedszkola wiec wyluzuj to raz

 

brakuje mi tylko spodni, ale ja nie lubie jezdzic w spodniach na moto,

 

No jazeli to Ty w tym Avatarze to moze w stringach ? :icon_rolleyes:

 

kaleson nie mam i nigdy nie założe :biggrin: Dwie pary spodni jak juz + jakies protectory,

 

Dobra teraz na powaznie, bez adekwatnego ubioru do pogody, zadnafrajda a ta przeciez ma byc podczas jazdy i nie tylko na jaj poczatku ale i na samym koncu. kaleson Ci nie polecam, przynajmniej nie tych bawelniannych bo bawelna nie odprowadza potu tylko go w sobie przechowuje czyli jedziesz spocony i latwo sie przeziebic.

 

Bielizna termoaktywna z windstoperem to minimum oprucz tego wygoogluj bielizne Rukka - najlepsza jaka jest dostepna na rynku - tania nie jest.

 

Polecilbym nakolanniki - z windstoperem, lub neopreenowe. Mozna by pokusic sie o kupno polara z metra i oddanie do krawcowej aby uszyla odpowiednie " spodnio - kalesony " beda i funkcjonalne i cieple.

 

Pamietaj o tym, ze opony beda rozgrzewac sie bardzo wolno, o ile sie wogole rozgrzeja. Kazde hamowanie to ryzyko, o utrate przyczepnosci nietrudno. jezdzij lub wyjezdzaj z domu tylko wtedy gdy jest czysty asfalt - obejrzenie prognozy pogody wskazane.

 

:icon_mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

łe, zjadło mi posta :/

w skrócie: coolmax się nie przyda, natomiast termoaktywna bielizna tak. z kalesonami lepiej się przeproś; to nie peerelowskie barchany, tylko nowoczesna technologia. podobnie daj sobie spokój z milicyjnymi rękawicami: dobre współczesne, + jedwabne albo cienki polar. zastanów się nad grzanymi manetkami: nie majątek, a dużo dają

generalnie ubiór na cebulkę, starym zwyczajem, ale w nowych materiałach. poza tym polecam jeszcze poczytać grupę rowerową: mają zimowe patenty na jazdę (a więcej u nich przy tym wysiłku i potu)

jsz

 

 

Nie zgodze sie co do rękawic testowałem już różne i uważam ze nie ma nic cieplejszego niż rekawice motocyklowe prl z futerkiem :icon_rolleyes:.

 

A do założyciela tematu nie wkurwiaj sie tak i kup jakiś porządne spodnie, o jeansach lepiej zapomnij chyba ze jest wiosna/lato chociaz tez niepolecam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

sluchajcie dzieki za rady z ubiorem, bardzo mi sie przydadza, piszcie dalej, ale co do jazdy to mozna powiedziec ze jestem jakos doswiadczony a co najwazniejsze rozwazny i nie gadanie, a praktyke mam za soba, tylko nie na tak dalekich trasach... przelatalem juz ok 5 sezonow na moto, byly rowniez wieksze motocykle, a teraz sie na turystyke zapowiada :icon_mrgreen:

Edytowane przez McSb
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolego, pewnie zaraz mi nawtykasz, ale w twoim wieku masz gówno nie doświadczenie.

Są na forum motocykliści, którzy przejechali kupę km-ów i w różnych warunkach, a nie twierdzą, że są doświedczeni. Więcej pokory.

 

Co do ubrania to już raczej wszystko zostało powiedziane.

I radzę posłuchać rad kolegów, gdyż bardzo szybko poczujesz efekty przemrożonych stawów.

 

Pomyślałbym jeszcze o zabezpieczeniu moto. W takiej aurze o glebę nie trudno.

 

 

Powodzenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

, ale co do jazdy to mozna powiedziec ze jestem jakos doswiadczony

ps.1

taaaa wiek 16 lat i bagaz doswiadczenia

a co najwazniejsze rozwazny i nie gadanie,

ps.2

jakbys był rozwazny to byś nie wojazył w zimie ubrany jak pajac tylko bys pomsłał nad konkretnym ubiorem.

 

Wracajac do tematu to jesli juz naprawde chcesz uzywac moto w zimie to dobry ubiór to podstawa. Pamietaj ze im bardziej o siebie zadbasz tym dłuzej pojezdzisz.Pamietaj tez ze czasem warto odłozyć jazde na cieplejsze dni , bo i bezpieczeństwo wieksze i frajda tez.

 

pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jak inni pisali - wiatroszczelność to podstawa. Przy temperaturach typu -5 stopni można spokojnie wytrzymać w ciepłych ciuchach, prawda? Ale przy 50 kmh odczuwalna temperatura to -15 stopni, a przy 100 kmh -18.

 

W zeszłym sezonie jak jeździłem w zimie to zakładałem albo skórzane spodnie na normalne spodnie a pod nimi kalesony, plus ochraniacze na kolana, ale było w tym zimno, albo zamiast skórzanych spodni - narciarskie membranowe, chroniące przed wodą i wiatrem. Też było zimno, ale mniej. :-) W tym sezonie mam teksy z membraną i jest dużo lepiej, muszę powiedzieć, jeżdże teraz po nocy i w deszczu i zakładam po prostu kurtkę na podkoszulek a spodnie na normalne spodnie albo na gołe nogi i jest OK.

 

Nieprzewiewne ochraniacze na kolana to bardzo ważna sprawa, przewiane stawy będą ci dokuczać potem przez całe życie, po co sobie psuć zdrowie. W motocyklowych spodniach masz ochraniacze CE, one są też nieprzewiewne, więc to bonus. :-) Do tego dobre rękawice - kupiłem sobie niedawno Halvarssons Bylot, z trzema palcami, membraną i ocieplaniem thinsulate liteloft i od tej pory ani razu mi nie zmarzły palce. Zobaczymy, jak będzie w zimie przy temperaturach rzędu -10, ale w zeszłym roku przy takich temperaturach jak są teraz w nocy już musiałem zakładać na kierownicę mufki osłaniające przed wiatrem.

 

Wiatroszczelna bielizna termiczna ma ten minus, że warstwa wiatroszczelna jest warstwą najbliżej ciała, lepiej żeby membrana była na zewnątrz, wtedy między nią a ciałem jest lepsza izolacja termiczna.

 

Do tego jeszcze termos z gorącą herbatą i na postojach sobie popijać i powinno być całkiem komfortowo :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Heh. Skąd ja to znam. Latałem w takich temperaturach przez 2 zimy. Ale dziennie 100-600km przebiegi.5 dni w tygodniu. Gdzie 130km to był standard co dnia a duże przebiegi sporadycznie, raz czy 2 razy w tygodniu. Życie kuriera nie jest łatwe.

Ja Ci polecam zaopatrzyć się w bieliznę termiczną. Mała rzecz a cieszy. Pozwala utrzymać temperaturę ciała.

Dobre rękawice i buty przede wszystkim. Jak wychłodzisz nogi to reszta ciała pójdzie błyskawicznie. :icon_razz:

Zależy też jakiej marki masz ciuchy na moto. Tekstylna kurtka Hein-Gericke wystarczy żeby ją ubrać na T-shirt i lecieć w daleką trasę. A jak masz kiepskie ciuchy to dobry polar, 2 x T-Shirt lub bielizna termiczna. Skórzane ciuchy dobrze izolują ale sztywnieją w niskich temperaturach. Moja skóra (a`la sportowa, krótka i ciasna) pozwalała mi zapomnieć o zimnie przy -20 stopniach. Nizszych temp. nie testowałem bo zima się skończyła. Nie zapomnij owinąć szyi dobrym szalem lub chustą. Koszulki lub polar musi być dość dlugi żeby wciągnąć spoko w spodnie i żeby się nie wysuwały jak siadasz na moto. Jak Ci przewieje nerki to będziesz płakał z bólu. Dobrze zabezpiecz kolana, tego nie trzeba wyjaśniać. dobrym patentem są też rękawy na kierownicę ale nie wiem czy w PL to istnieje. Latałem z tym zimą i na miasto wystarczyły letnie rękawice jeśli miałem te muflony założone na kierownicy. Przy postoju uważaj jak schodzisz z moto bo mięśnie kiepsko się sprawują, można spaść z moto zamiast zejść no i ciężko chodzi przez jakiś czas. Rób podskoki,przysiady i pobiegaj chwilę wokół moto zeby pobudzić krążenie. Podczas postoju połóż rękawice na silnik, niech się nagrzeją, miło będzie je ubrać potem. :flesje:

 

Tu są fotki mojego moto z kurierki z tymi rękawami. :lalag:

http://www.motogen.pl/artykuly/nakazdytema...-zyc-,art4.html

 

Miłej zabawy. Uważaj na drogach. Czasem jest 2 stopnie na plusie ale w niektórych kawałka droga może być oblodzona i się przejedziesz ostro. Korzystaj z dróg z mniejszym ruchem. Daj znać któremuś ze znajomych jaką trasą dokładnie się wybierasz i którędy jedziesz. W razie wypadku mogą Cię znaleźć dnia następnego gdy już będzie za późno. I jeszcze jedna sprawdzona porada - w niskich temperaturach dobrze jest zmniejszyć troszkę ciśnienie w oponach. Zimna guma jest twarda. Niższe cisnienie sprawi że troszkę lepiej się nagrzeje a poza tym sprawi że opona będzie stykała się większą częścią z nawierzchnią co da ci dodatkową przyczepność której będziesz potrzebował. Ja upuszczałem nie więcej niż 10-15% zalecanego ciśnienia.

Jak na drodze zobaczysz że nawierzchnia ma inny kolor, ciemniejszy to przygotuj się że wjeżdżasz na lód i może nie przejechać. Angole nazywają to "black ice" i pojawia się znikąd, bez ostrzeżenia. Ot, taka niespodzianka ekstremalna. :biggrin:

 

No i jak masz kondoma przeciwdeszczowego to weź ze sobą. Nie przepuszcza wiatru czyli proces ochładzania organizmu postępuje wolniej. Zdaj sobie sprawę że wychłodzony organizm czyli też umysł wolniej reaguje na bodźce. Czas reakcji na niebezpieczeństwo może się wydłużyć nawet dwukrotnie. Do tego zesztywniałe palce rąk i stopy utrudniają wyczucie dźwigni hamulców i łatwo można zblokować koła.

 

Zdarzało mi się latać dłuuugie trasy zimą. Najgorsza była wycieczka do Birmingham i spowrotem, tydzień przez Wigilią 2006. Masakra. 500km autostradą gdzie trzeba zasuwać min.70mph. Organizm szybko się wychładza, do tego nic sie nie dzieje na drodze czyli umysł się usypia. Co drugi zjazd znikałem z autostrady na jakiś parking i biegałem, skakałem itp żeby się rozruszać. Pomimo 3 warstw ciuchów i deszczówek na to, jechałem i się trząsłem. Takie nasilające się dreszcze które w pewnym momencie były tak silnie że szarpały kierownicą poprzez moje ramiona. To był znak że czas sie zatrzymać. Często chowałem się na pierwszym pasie między ciężarówki dzięki którym osłaniałem się od silnego wiatru. Ale to z kolei też niebezpieczne bo musiałem się kulać 50mph za TIR`em usypiając umysł i nie mogłem obserwować drogi ani nawierzchni tylko patrzeć w tył ciężarówki.

 

pozdro.

Edytowane przez qurim

MotorcycleStorehouse Dealer.

Wszystko do Twojego amerykańskiego motocykla!

 

Kiedy umrę pochowajcie mnie twarzą do dołu aby cały świat mógł pocałować mnie w dupę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Latałem w zimie kiedys. Raz nawet dzień po sylwestrze wyleciałem. Ubierałem się na cebulaka troche. Było około 0 stopni może +1. Zimno, bardzo zimno. Miałem potrójne spodnie. Tzn termoaktywne kalisraki, na to ocieplane spodnie z polarem od wewnątrz, a na to jeansy grube jeszcze. Sprawdzało sie całkiem całkiem. Na górze 2 swetry, kurtka motocyklowa,a na nią kurtka narciarska z podpinką. Komniarka z windstoppera, ona najbardziej dawała rade, tylko ciezko kask na nią załozyć, ale jest mega, cieplutko było, nawet z otwartą szczęką:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...