Skocz do zawartości

Paranoja roku ! Pie*** Polonez


Mobilaiz
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

A urzędnicy dalej będą bezczelni i bezkarni. Nie wiem jak to jest w innych krajach, ale taki urzędnik powinien bulić z własnej kieszeni. :buttrock:

 

 

Jak jeden czy drugi zapłacił by ładną sumkę (oczywiście ze swojej kieszeni) na rzecz jakiegoś domu dziecka czy jakiejś innej fundacji to każdy kolejny by sie zastanowił co robi.Ale u nas w kraju to rzecz nie realna bo są równi i równiejsi.Najłatwiej jest zgnoić jakiegoś "szarego" obywatela i by pokazać "że się coś robi" natomiast siebie się nie widzi bo tak najłatwiej i najwygodniej. :banghead: :banghead: :banghead:

 

Super pomysła. Dziewczyny zmienią prawo :clap:

Mogłybyście jeszcze zrobić coś z pogodą? :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I urzędnikom się dostało(inna sprawa,że na wszelkij słuciaj im się należy)..ale napewno i Naczelnik wziął łapówkę...i burmistrz jest zamieszany..a kto wie,może i HGW brała w tym udział...afera roztacza coraz większe kręgi.

<p><img src="https://images83.fotosik.pl/780/00b172746bb19655m.png" alt="00b172746bb19655m.png"></p>

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak jeden czy drugi zapłacił by ładną sumkę (oczywiście ze swojej kieszeni) na rzecz jakiegoś domu dziecka czy jakiejś innej fundacji

 

No ja nie mam nic przeciwko domom dziecka, czy innym instytucjom żyjącym z dotacji, ale jeśli decyzja urzędnika mnie kosztuje - nie tylko materialnie, ale i moralnie, bo się muszę użerać, marnować czas, energię - to dlaczego sumka odszkodowania ma iść dla kogoś trzeciego?

 

Oczywiście nie chciałabym sytuacji takiej, jak w USA, gdzie ludzie domagają się dziesiątków tysięcy zielonych za poparzenie się gorącą kawą (jakby im dali letnią, to by się sądzili, że nie była gorąca), bo faktem jest, że ani urzędnik nie byłby w stanie pracować w atmosferze ciągłego zagrożenia procesem rujnującym go do siódmego pokolenia, ani my jako podatnicy nie jesteśmy zainteresowani wyciąganiem kolejnych milionów z naszych kieszeni, by pokrywać błędy urzędników państwowych. Ale z drugiej strony - w kraju, w którym korupcja kwitnie i za kilkaset złotych niejeden lekarz wypisze nawet niewidomemu zdolność do prowadzenia pojazdów coś powinno się zmienić. Bo opona oponą, zaparkowany motocykl to też tylko "rzecz martwa", ale po drogach jeździ wielu osobników, którzy powinni zostać dawno zdyskwalifikowani, albo z braku sprawności psychofizycznej, albo ze względu na "road rage", na którą chorują. To tykające bomby, które eksplodują nagle i bez ostrzeżenia - jak choćby taki świr, który moją koleżankę, świeżynkę na HD chciał zepchnąć na ekrany dźwiękochłonne na jednej z warszawskich tras. Trudno takiego bydlęcia nie zauważyć i nie usłyszeć, ale można mieć chęć dać komuś popalić, bo go było stać na taką maszynę, lub po prostu, za to, że ma czelność jeździć na 2 kołach :evil:

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No ja nie mam nic przeciwko domom dziecka, czy innym instytucjom żyjącym z dotacji, ale jeśli decyzja urzędnika mnie kosztuje - nie tylko materialnie, ale i moralnie, bo się muszę użerać, marnować czas, energię - to dlaczego sumka odszkodowania ma iść dla kogoś trzeciego?

 

Oczywiście nie chciałabym sytuacji takiej, jak w USA, gdzie ludzie domagają się dziesiątków tysięcy zielonych za poparzenie się gorącą kawą (jakby im dali letnią, to by się sądzili, że nie była gorąca), bo faktem jest, że ani urzędnik nie byłby w stanie pracować w atmosferze ciągłego zagrożenia procesem rujnującym go do siódmego pokolenia, ani my jako podatnicy nie jesteśmy zainteresowani wyciąganiem kolejnych milionów z naszych kieszeni, by pokrywać błędy urzędników państwowych. Ale z drugiej strony - w kraju, w którym korupcja kwitnie i za kilkaset złotych niejeden lekarz wypisze nawet niewidomemu zdolność do prowadzenia pojazdów coś powinno się zmienić. Bo opona oponą, zaparkowany motocykl to też tylko "rzecz martwa", ale po drogach jeździ wielu osobników, którzy powinni zostać dawno zdyskwalifikowani, albo z braku sprawności psychofizycznej, albo ze względu na "road rage", na którą chorują. To tykające bomby, które eksplodują nagle i bez ostrzeżenia - jak choćby taki świr, który moją koleżankę, świeżynkę na HD chciał zepchnąć na ekrany dźwiękochłonne na jednej z warszawskich tras. Trudno takiego bydlęcia nie zauważyć i nie usłyszeć, ale można mieć chęć dać komuś popalić, bo go było stać na taką maszynę, lub po prostu, za to, że ma czelność jeździć na 2 kołach :evil:

 

 

nie jestem w stanie zrozumieć BEZCZELNOŚCI (bo trudno to nazwać inaczej) nie których kierowców i nie tylko bo piesi też nie są lepsi potrafią porysować lub w inny sposób uszkodzić motor czy samochód to jest po prostu zazdrość i głupota.Co do korupcji i prawa jazdy zgodzę sie z tobą sama znam kilku daltonistów którzy świateł po prostu nauczyli sie na pamięć a i tak na czerwonym jadą i twierdzą ze dobrze robią :banghead: .Co do wpłat na konta domu dziecka itp. to przynajmniej tak mi sie wydaje że sąd szybciej i wieksza sumę zasadzi niż np.mnie czy komuś innemu .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawnika się nie czepiaj. Jego rolą nie jest wymierzanie sprawiedliwości. Ma "wytargować" jak najniższą karę lub jej całkowity brak. Nawet kosztem stworzenia "pomroczności jasnej". Każda skuteczna linia obrony jest w porządku.

Sorry. Zapomniałem że prawnik (adwokat) to taka dziwka co za kasę dla klienta zrobi wszystko. No to robi - ale że aż tak niedorzecznie gada...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sorry. Zapomniałem że prawnik (adwokat) to taka dziwka co za kasę dla klienta zrobi wszystko. No to robi - ale że aż tak niedorzecznie gada...

 

W odróżnieniu od pani w sklepie, która ziemniaki do siatki ładuje z powołania, realizując dziecięce marzenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witajcie, ponieważ na razie nie ma żadnych informacji od autora wątku chciałem poruszyć chyba najważniejszą dla niego kwestię a mianowicie odpowiedzialności zakładu ubezpieczeń. Wszyscy piszecie o prawie jazdy, czy SS może je mieć, czy nie, co na to policja itd. W kontekście oc nie jest to ważne ponieważ ubezpieczenie oc nie jest związane z prawem jazdy. Możesz nie mieć prawka a mając pojazd zarejestrowany musisz go ubezpieczyć. Taki jest obowiązek ustawowy w Polsce. To jaki był charakter czynu kierującego jest ważny z punktu widzenia ubezpieczyciela. W przypadku kolizji zakład ubezpieczeń odpowiada na zasadzie ryzyka, która jest regulowana art. 433 do 435 KC. Uwolnić się od tej odpowiedzialności może on jedynie w trzech przypadkach, o ile jednak udowodni (ciężar dowodu spoczywa w tym wypadku na sprawcy), że szkoda nastąpiła na skutek :

 

a) siły wyższej;

 

b) wyłącznej winy poszkodowanego;

 

c) wyłącznej winy osoby trzeciej, za którą nie ponosi odpowiedzialności.

 

Ad. a) siła wyższa ( vis maior ) jako przesłanka wyłączająca odpowiedzialność na zasadzie ryzyka - to zdarzenie mające swe źródło z zewnątrz, poza ruchem przedsiębiorstwa, pojazdu i tylko takie zdarzenie, którego nie można było przewidzieć, uniknąć ani zwyczajnymi środkami przed nim się zabezpieczyć nawet przy dołożeniu największej staranności.

 

Ad. b) Zobowiązany do odszkodowania na zasadzie ryzyka może uwolnić się też od odpowiedzialności, gdy uda mu się udowodnić wyłączną winę samego poszkodowanego. Należy zaznaczyć, iż musi mieć tu miejsce wyłączność winy poszkodowanego - nie można mówić o współwinie. W razie wykazania, że poszkodowany przyczynił się do powstania szkody, odszkodowanie może być zmniejszone na zasadzie art. 362 k.c. (przyczynienie poszkodowanego) w zależności od stopnia winy poszkodowanego i sprawcy - szerzej o przyczynieniu poniżej.

 

Ad. c) Zobowiązany do odszkodowania może uwolnić się również od odpowiedzialności gdy wykaże, że wyłączną winę za szkodę ponosi osoba trzecia , ale tylko taka za którą nie ponosi on odpowiedzialności.

 

Tak więc dla mnie sprawa jest jasna w kontekście odszkodowania - należy się bezwzględnie. W kwestii sprawy cywilnej się nie wypowiadam.

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W odróżnieniu od pani w sklepie, która ziemniaki do siatki ładuje z powołania, realizując dziecięce marzenia.

Pozwól, że nakieruję: dowodzenie niewinności człowieka, nawet jeśli jest się przekonanym (czy nawet ma się pewność, bo przecież adwokatowi mógł się przyznać) o jego winie? Próba obalenia nawet najsensowniejszego dowodu choćby w najgłupszy sposób, mając świadomość, że gość powinien zgnić w pierdlu? Że jest interes społeczny w tym, żeby kolesia zamknąć ale jego prywatny w tym, żeby pozostał na wolności? Trochę jakby współudział, ale w majestacie prawa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę jakby współudział, ale w majestacie prawa.

 

podkreślenie moje: czyli właściwie nie masz się czego czepiać, zwłaszcza iż ten sam system funkcjonuje w całym cywilizowanym świecie. a co, wolałbyś może sądy boże? :icon_razz:

EOT, bo śmiecimy w temacie dot. czegoś innego

jsz

„Warunkiem istnienia dyktatury jest ciemnota tłumu, dlatego dyktatorzy bardzo o nią dbają, zawsze ją kultywują.”
[R. Kapuściński]
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pozwól, że nakieruję: dowodzenie niewinności człowieka, nawet jeśli jest się przekonanym (czy nawet ma się pewność, bo przecież adwokatowi mógł się przyznać) o jego winie? Próba obalenia nawet najsensowniejszego dowodu choćby w najgłupszy sposób, mając świadomość, że gość powinien zgnić w pierdlu? Że jest interes społeczny w tym, żeby kolesia zamknąć ale jego prywatny w tym, żeby pozostał na wolności? Trochę jakby współudział, ale w majestacie prawa.

 

Jest coś takiego jak konstytucja która gwarantuje KAŻDEMU prawo do obrony. I podstawowa zasada prawna - winę należy UDOWODNIĆ, więc jeśli prokurator jest głupszy (lub ludzie którzy dla niego pracują) od adwokata, to nie wina adwokata. Jest coś takiego jak np. adwokat z urzędu - nie ważne w co wierzy, z racji swojej funkcji ma zrobić wszystko aby bronić klienta. Mimo, iż w życiu to już różnie wygląda... ;)

Mózg elektroniczny będzie za nas tak myślał, jak krzesło elektryczne za nas umiera... (S.J. Lec)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest coś takiego jak konstytucja która gwarantuje KAŻDEMU prawo do obrony. I podstawowa zasada prawna - winę należy UDOWODNIĆ, więc jeśli prokurator jest głupszy (lub ludzie którzy dla niego pracują) od adwokata, to nie wina adwokata. Jest coś takiego jak np. adwokat z urzędu - nie ważne w co wierzy, z racji swojej funkcji ma zrobić wszystko aby bronić klienta. Mimo, iż w życiu to już różnie wygląda... ;)

Tak, jasne. Stąd moje porównanie do tej pani. A moja zaczepka wzięła się stąd, że jako inteligentny (?) i wykształcony (zapewne) człowiek, mógłby wymyślać bardziej racjonalne wykręty.

 

P.S. Może wystarczy tego off-topica bo główny temat zszedł mocno w cień - a myślę, że wszystkich nas bardzo interesuje zakończenie sprawy.

Pomyśleć, że przez sześć lat mieszkałem w mieście Swawolnego Sama i czułem się tam bezpiecznie - a nie powinienem!

Edytowane przez bozoo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pozwól, że nakieruję: dowodzenie niewinności człowieka, nawet jeśli jest się przekonanym (czy nawet ma się pewność, bo przecież adwokatowi mógł się przyznać) o jego winie? Próba obalenia nawet najsensowniejszego dowodu choćby w najgłupszy sposób, mając świadomość, że gość powinien zgnić w pierdlu? Że jest interes społeczny w tym, żeby kolesia zamknąć ale jego prywatny w tym, żeby pozostał na wolności? Trochę jakby współudział, ale w majestacie prawa.

 

Wiem doskonale o co Ci chodzi. Nie musisz mnie nakierowywać ;)

Jak to nazwałeś "pokrętny" argument" przychodzi mi do głowy zawsze, kiedy ktoś wspomina o adwokatach broniących przestęców. Nie słyszłem jednak, żeby przy tej okazji ktokolwiek wspominał o prokuratorach oskarżających niewinnych - co jest rzeczą nieporównywalnie bardziej podłą i zdarza się równie często.

I adwokat i prokurator to takie same zawody jak sklepowa. Ktoś musi je wykonywać i powinien robić to dobrze.

 

Jak wyjaśnili koledzy tak działa system i lepszego nie wynaleziono.

Prawo do obrony to mądry wynalazek. Gdyby ktoś przejechał polonezem po moim motorze, to wolałbym dostać jego wątrobę niż odszkodowanie. Na szczęście sprawę rozpatrują ludzie mniej zaangażowani emocjonalnie.

Czekam z niecierpliwością jaki będzie werdykt w tym przypadku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...