Skocz do zawartości

Morderca jest kim innym niż to opisują media


k_u_b_a
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Mam podobne spostrzeżenia. Zgadzam się ze kobieta nie jest tak "wyrazista" na drodze jak "małolat w ryczącej BM-ce" czy "motocyklista na ryczącym motocyklu", ale na podstawie mojej obserwacji wyobraźnia kobiet często ogranicza się do wnętrza auta które prowadzą a to co się dzieje w około to wykracza poza ich percepcje. :banghead:

Kobieta za kierownica to cichy morderca, nie widać jej na drodze, nie słychać, jedzie bezpiecznie (ale tylko bezpiecznie dla siebie). Spokojnie rusza z pod świateł, podąża przed siebie swoim często losowo wybranym pasem, spokojnie zmieni ten pas na inny, spokojnie wymuszając pierwszeństwo itd. Potem delikatnie wjedzie na parking, pod supermarketem spokojnie wybierze miejsce między sąsiadującymi autami, jeżeli jest wolne więcej niż jedno miejsce to zajmie dwa a jeżeli miejsca wystarczy dla jednego samochodu to delikatnie, można rzec "bezpiecznie " przerysuje sąsiedni samochód. . .

Największym problemem nie jest to że ona nie potrafi poruszać się po drodze z innymi uczestnikami ruchu. Największym problemem jest to że taka pani nie widzi w swojej jeździe nic złego. Przecież ona jedzie spokojnie, nie szleje, nie rusza z piskiem opon, przecież ona nigdy nie przekroczyła 70 km/h. mordercami są ci co jadą 200 -300 km/h, jak ona może stwarzać niebezpieczeństwo na drodze jadąc swoją "siedemdziesiątką" na III biegu.

W omawianym artykule autor zawarł spostrzeżenie, że obarczanie za całe zło na drodze młodych ludzi zwalnia z poczucia winy i obowiązku statecznych "doświadczonych" kierowców, którzy jak się okazuje na podstawie obserwacji autora też są potencjalnymi sprawcami wypadków.

Moje zdanie potwierdza moja bliska koleżanka która jest instruktorem nauki jazdy i ucząc kursantów po kilka godzin dziennie widziała różne "kwiatki" i nie chodzi to o osoby kierujące "L".

W ubiegłym sezonie Kobiety wymusiły na mnie 8 razy pierwszeństwo, w tym sezonie tylko 3, przy zerowym wyniku dla facetów. Wg mnie coś w tym jest.

 

1. Z tym się zgodzę, że kobiety (a przynajmniej jedna) jeżdżą niby bezpiecznie, ale niebezpiecznie bo:

Miałem przygodę na rowerze, kiedy kobieta jadąc z przeciwka postanowiła skręcić w lewo. Patrzyła mi w oczy, musiała widzieć że jadę dosyć szybko, co jej nie przeszkodziło spokojnie zajechać mi drogi - nie wiem jakim cudem nie przyrżnąłem w jej samochód ostro hamując napierw hamulcami, potem stopami.

 

2. Zgodzę się z tym, że kobiety (a przynajmniej jedna) powodują wypadki na pasach bo:

Znam tylko jedną osobę potrąconą na przejściu - moją koleżankę. Została zabrana na maskę przez starszą nauczycielkę - ona też miała zielone. A nauczycielki teraz jeszcze chyba uczą młode dzieci przepisów drogowych?

 

Za to faceci:

1. Agresywna zmiana pasów bez kierunków - takich panów omija się szerokim łukiem

2. Dodawanie gazu, żebym przypadkiem nie zdążył wyprzedzić i zająć jego pas

3. (tutaj taksówkarz) - wyprzedzałem na ciągłej w mieście - było miejsce. Pan postanowił mnie chyba nauczyć przepisów, bo gwałtownie zmienił tor o 0.5 metra w lewo kiedy byłem obok niego. Tak przestraszyłem się. Ale gdybym spanikował i wjechał w nadjeżdżający z przeciwka samochód?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Głównymi przyczynami są: bezmyślność, skrajna głupota, kretynizm, debilstwo, idiotyzm i durnota kierujących samochodami osobowymi."

 

 

Msz - nic dodać nic ująć.

Przede wszystkim - bezmyślność.

Bez względu na płeć, wiek, etc etc etc

 

Ehh...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bo teraz kobieta za kółkiem to super modna rzecz

Czepiam się, albo naprawdę jestem ograniczona, bo nie rozumiem dlaczego kobieta za kierownicą to taka modna rzecz. Dla mnie auto to środek transportu i narzędzie pracy - nie wiedziałam, że jestem przy tym modna :biggrin: .

 

 

 

Kobieta za kierownica to cichy morderca...

W ubiegłym sezonie Kobiety wymusiły na mnie 8 razy pierwszeństwo, w tym sezonie tylko 3, przy zerowym wyniku dla facetów. Wg mnie coś w tym jest.

 

Pierwsze - genialne :icon_exclaim: , na to też bym nie wpadła.

Drugie - stwórzmy statystykę, dotyczącą wieku, płci i koloru włosów sprawców zajechań drogi motocyklistom :biggrin: .

 

P.S. Ja wiem, że tylko kobiety jeżdżą małymi autami (moje VW transporter i volvo 940 - służbowe, Tico - prywatne - mało pali i sama potrafię nareperować :icon_biggrin: ), a faceci gigantami, bo tacy są super raiderzy...tylko, że ja wielkością samochodu nie muszę nikomu nic udowadniać :icon_mrgreen: .

P.S. Może kursy nauki jazdy dla kobiet powinny być dostosowane do ich predyspozycji psychomotorycznych :icon_question: .

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czepiam się, albo naprawdę jestem ograniczona, bo nie rozumiem dlaczego kobieta za kierownicą to taka modna rzecz. Dla mnie auto to środek transportu i narzędzie pracy - nie wiedziałam, że jestem przy tym modna :biggrin: .

 

 

Nie na podstawie tego że kobieta za kierownicą jest modną rzeczą tylko że jeżdżenie samochodem jest modne dla kobiet bo przecież inne o wątpliwych umiejętnościach jakoś se radzą wiec czemu nie ja :)??

- Często słyszę od kobiet takie sformuowanie. Ostatnio nawet moja żona mówi: "musze wziąć dodatkowe lekcje jazdy bo wszystkie koleżanki jeżdżą samochodem i jakoś se radzą... " - ja ją próbowałem nauczyć jeździć ale naprawdę nie ma ona zmysłu do tego nic a nic - nie uwłaczając jej oczywiście :)

 

A dla przykładu tego 'jak se radzą' niektóre jej koleżanki z pracy ( zasłyszane od żony , której koleżanka z pracy miała stłuczkę ). Przebieg wypadku tak jak to żona zasłyszała od niej :

 

" Jadę sobie samochodem i widzę że samochody stoją przed światłem czerwonym na skrzyżowaniu więc wolno zwalniam. Zostało mi już 3 metry od samochodu z przodu i naglę zachciało mi się kichnąć. Jak kichnęłam to nogą wcisnęłam gaz do oporu podczas ostatniej fazy kichania i w taki sposób przywaliłam w samochód który stał przed światłami.... "

 

:):):)

Time's up it's time to die :):)

Edytowane przez Murdoc
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moje doświadczenie, hmm cóż zrobiłem ok 1.000.000 km i mogę stwierdzić, że niestety jest podział na płeć...

 

Jasne, że jest. Zawsze jest, tak, jak zawsze sa wyjątki.

Baby mają gorszą orientację, na starcie są do tyłu. Zgadzam się.

Ale trzeba wziąć pod wuagę jeszcze jedno: Baba raczej spowoduje stłuczkę, niż wypadek. Fakt - kiedy mamy do czynienia z pieszym, robi się nieciekawie. I jak sam przyznał głównie takich miał u siebie autor artykułu.

 

Ileż razy z ust kierowcy padało "durna baba... a, jednak to facet."? Generalizujecie i przesadzacie.

 

Kierowcy nienawidzą bab za kierownicą, tak, jak media trąbią o motocyklistach lecących 300 na gumie.

Jeden lekarz coś napisał i zaraz wielka dyskusja. Tyle, ze przechodzimy już ze skrajności w skrajność.

 

Sorry ale słuchacie tylko tego czego chcecie usłyszeć i pomijacie posty z argumentami powtarzając jak mantra

- a "baba" zła, jeździ jak pierdoła

 

W tym roku JESZCZE żadna baba nie zajechała mi drogi. - Może dlatego, że sama mam oczy dookoła głowy i czasem przesadzam z ostrożnością. Ale pewien buc w sportowej furze trzykrotnie próbował mnie zepchnąć z drogi - bo śmiałam go ominąć na światłach. Na 70 poleciał grubo ponad 100 - żeby mnie dogonić, zepchnąć z drogi i odjechać. Jak musiał wcześniej skakać z paska na pasek - to już inna bajka. Obawiam się, że gdybym chciała mu pokazać kto jest górą, skończyłoby się nieciekawie.

Ja (baba-pierdoła) odpuściłam. Niech debil jedzie i znajdzie się daleko ode mnie.

 

 

No, ale wg artykułu motocykliści sa niewinni! Więc jak nie poprzeć? ;p

 

Fakt, iż jakiś pogląd jest szeroko rozpowszechniony, nie stanowi żadnego dowodu na to, że nie jest on całkowicie absurdalny. Jeśli weźmiemy pod uwagę, że większość ludzkości jest zwyczajnie głupia, należy oczekiwać z dużym prawdopodobieństwem, iż powszechnie panujące przekonania będą raczej idiotyczne niż rozsądne.

Bertrand Russell

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mówcie co chcecie drogie Panie.jakic czs temu gadałem z moim guru instruktorem od nauki jazdy moto.Powiedział,ze "laski" na moto to trzeba hamować bo mają jakiś problem z instynktem samozachowawczym. :biggrin:

oczywiście przypiekany na ruszcie nie ujawnie kto tak powiedział,ale w pełni sie z nim zgadzam.Uwaga!"Laski" jezdżą agresywnie.Emancypacja miała tu zgubny wpływ.

Tak na marginesie nie posądzajcie mnie o męski świński szowinizm,ale szkoląc ludzi na żaglach miałem straszliwe problemy z kursantkami(oczywiście nie wszystkimi),ale no nie wiem na czym to polegało-były jakby rozkojarzone czy co?No gorzej łapały.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jasne, że jest. Zawsze jest, tak, jak zawsze sa wyjątki.

Baby mają gorszą orientację, na starcie są do tyłu. Zgadzam się.

 

Wręcz przeciwnie. Dlatego mężczyzna nie powinien kobiety pytać o drogę.

 

Chyba że chodziło Ci o to, że są mniej spostrzegawcze (przewidujące) - to może być prawda ale nie wiem.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O, ciekawy przyczynek do tematu :)

 

http://www.tvn24.pl/-1,1614406,0,1,bmw-ude...,wiadomosc.html

 

Kobieta wyjechała z podporządkowanej prosto pod koła radiowozu, jadącego na sygnale ;)

 

Trzeba być nieźle rozkojarzonym żeby coś takiego zrobić :P

 

pozdr

LYsY

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

" Jadę sobie samochodem i widzę że samochody stoją przed światłem czerwonym na skrzyżowaniu więc wolno zwalniam. Zostało mi już 3 metry od samochodu z przodu i naglę zachciało mi się kichnąć. Jak kichnęłam to nogą wcisnęłam gaz do oporu podczas ostatniej fazy kichania i w taki sposób przywaliłam w samochód który stał przed światłami"

 

 

To kobiety nie potrafią kichać z otwartymi oczami?? :icon_eek:

hmmm...... to dopiero niepełnosprawność :biggrin:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O, ciekawy przyczynek do tematu :)

 

http://www.tvn24.pl/-1,1614406,0,1,bmw-ude...,wiadomosc.html

 

Kobieta wyjechała z podporządkowanej prosto pod koła radiowozu, jadącego na sygnale ;)

 

Trzeba być nieźle rozkojarzonym żeby coś takiego zrobić :P

 

pozdr

LYsY

 

Może jej mąż obrabiał bank, do którego wzywany był radiowóz :biggrin:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wręcz przeciwnie. Dlatego mężczyzna nie powinien kobiety pytać o drogę.

 

Chyba że chodziło Ci o to, że są mniej spostrzegawcze (przewidujące) - to może być prawda ale nie wiem.

 

To nie przewidywanie. Głównym problemem kobniety jest... no, nie potrarią ogarnąć sytuacji na drodze, na parkingu, kilku rzeczy na raz, odległości... Stąd stłuczki.

 

 

Instruktor - guru... Hmm... Mój instruktor stwierdził, że w ostatecznym rozrachunku kobieta w sytuacji podbramkowej reaguje lepiej, niż facet. Szybciej i korzystniej. Nie wiem ile w tym prawdy ale instruktor też guru :icon_razz:

Poza tym prawko na moto wśród "lasek" robi niewielki wycinek populacji. I to zwykle ten bardziej narwany, więc żadna z kursantek próba losowa :icon_razz:

 

Właśnie czytałam o kolejnej: 21 lat i pod pociąg wjechała. "bo grała głośna muzyka i nie słyszała".

 

Prawda jest taka, że teraz każdy/każda robi prawko. Bo nie mieć, to jak żyć bez nogi. Niby da się, ale bywa ciężko. No i mamy kierowców-miszczów. Bo predyspozycji nie miał/a, fakty ledwo kojarzy, znaków nie zauważa, ale wziął/wzięła dodatkowe drugie tyle godzin jazd i za n-tym podejściem zdał/a egzamin.

 

Samochodów przybywa, grogi fatalne... no i jest jak jest.

 

 

Fakt, iż jakiś pogląd jest szeroko rozpowszechniony, nie stanowi żadnego dowodu na to, że nie jest on całkowicie absurdalny. Jeśli weźmiemy pod uwagę, że większość ludzkości jest zwyczajnie głupia, należy oczekiwać z dużym prawdopodobieństwem, iż powszechnie panujące przekonania będą raczej idiotyczne niż rozsądne.

Bertrand Russell

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nie przewidywanie. Głównym problemem kobniety jest... no, nie potrarią ogarnąć sytuacji na drodze, na parkingu, kilku rzeczy na raz, odległości... Stąd stłuczki.

 

Tak to chyba jest prawda. Z oceną odległości i percepcją 3D kobiety chyba gorzej sobie radzą ale opracowań nie widziałem, poza tym dowcipem o przyczynach stanu rzeczy - mężczyźni im tłumaczą ile to jest 15 cm :wink:

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pomijając już całą dyskusję "kobity-chłopy za kierą", bo to typowy temat-rzeka i nic nowego nie odkryjemy już - to wczoraj w informacjach Superstacji (no, nazwijmy to umownie, że są to informacje, poziom jej znany) był materiał o wypadkach właśnie.

I słyszę cytaty prawie żywcem wzięte z tego artykułu z "GW", że -----> akcje policyjne i fotoradary są na nic, i to nieprawda, jak wynika z policyjnych statystyk, że brawura, prędkość i niedostosowanie warunków jazdy na drodze są przyczynami wypadków, nie - to przeciętni kierowcy je powodują, a najwięcej cierpią na tym piesi....No wzięłabym artykuł do ręki, to z pewnością całe cytowane fragmenty bym znalazła. Oczywiście nie było to poparte niczym - ani że to subiektywne spostrzeżenia, ani skąd się takie wzięły, nic, zupełnie nic, po prostu podali to jako własną informację, jakby sami stali na ulicach i obserwowali, co się dzieje. :icon_evil: Osobą komentującą sytuacje i wypadki na drodze był lekarz.

Edytowane przez Grass

nie

 

M.G.S. - jesteśmy otwarci jak inkunabuł w gablocie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Zmiana systemu szkolenia kierowców, obecnie za dużo teorii za mało praktyki.

2. Egzamin sprawdzający dla osób powyżej 65 roku życia (emeryci)

3. Rzetelne przeglądy techniczne pojazdów jak np w Niemczech tzw. TUV - po roku znika z naszych

dróg ok 50% pojazdów (czytaj gruzu na kólkach) co za tym idzie mamy mniejsze natężenie ruchu.

 

1. Napewno za malo praktyki, a teori igdy nie bedzie za duzo, pytanie tylko kto ja wyklada.

 

2. osoba ktora ma 65 lat i jezdzi pare zady w tygodniu / miesiacu na pewno nie bedzie potrzebowac egzaminu praktycznego. Ewentualnie badania lekarskie sprawdzajace wzrok. Maciek, za dobre 30 lat, spojrzysz na to troche inaczej gdy ktos zechce Tobie przeprowadzic nie badania lekarskie a egzamin praktyczny.

 

3. Zgadzam sie z tym calkowicie.

 

 

....Patrzyła mi w oczy, musiała widzieć że jadę dosyć szybko, co jej nie przeszkodziło spokojnie zajechać mi drogi -

 

Nie badz tego taki pewien. Osobiscie przezylem podobna historie, Mi wyjechal z podporzadkowanej mlody chlopak ktory rowniez patrzyl mi sie prosto w vizjer helmu i wtedy rowniez dalbym sobie cos uciac, ze mnie widzial. Dzis mam na ten temat troche inne zdanie. On widzial tylko to czego go nauczono widzeic ( pojazdy tej samej klasy co jego lub wieksze, o widzeniu mniejszych nikt mu nie mowil i nie nauczyl ).

 

 

:crossy:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...