PM2Z Opublikowano 1 Sierpnia 2006 Udostępnij Opublikowano 1 Sierpnia 2006 honda dominator:):clap::);):):( dominator jest tańszy, a więc kuszący, ale czytałem, że olej mu trzeba co 3000 km zmieniać. to kpina! nie wiem jak honda mogła wypuścić coś takiego. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jankes Opublikowano 1 Sierpnia 2006 Udostępnij Opublikowano 1 Sierpnia 2006 (edytowane) dominator jest tańszy, a więc kuszący, ale czytałem, że olej mu trzeba co 3000 km zmieniać. to kpina! nie wiem jak honda mogła wypuścić coś takiego. a moze dlatego mam nakulane prawie 80tys km i nie wiem co to zajechany silnik..nadal pracuje jak nowy Edytowane 1 Sierpnia 2006 przez jankes Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Śmigło (Sprint'er eSTeciak;-) Opublikowano 1 Sierpnia 2006 Udostępnij Opublikowano 1 Sierpnia 2006 To kup FJRkę ;) Na takim enduraczu warto po prostu inaczej planować traski. Wolniej jechać, więcej zobaczyć (boczne drogi, itp). Mój Vstrom nie ma problemów z jazdą 140-160km/h (choć przy tych prędkościach zawsze bluzgam na źle zaprojektowaną szybę), ale i tak zwykle jeżdżę wolniej. Ostanio doszedłem nawet do wniosku, że na następny wypad w Alpy wezmę moto na przyczepce - taniej, łatwiej i przyjemniej. A te pierwsze 800km autostrad (no, w tym może 150km będzie normalnej drogi międzynarodowej) to nuda na moto, zresztą pokonywałem ten odcinek już multum razy, więc to żadna turystyka :( Takim motocyklem optymalna moim zdaniem prędkość przelotowa to 70-100km/h. Tak jest bezpieczniej i przyjemniej, no i krajobraz nie zmienia się tak szybko... Łatwiej też znaleźć ciekawe ścieżki prowadzące w las/góry/itp. :wink: Eeeeee...no chyba trochę przegiąłeś;-)) FJR-ce daleko zdaje się do enduraka...toż to typowy duży i szybki turystyk. :clap: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
CosmoSquig Opublikowano 1 Sierpnia 2006 Udostępnij Opublikowano 1 Sierpnia 2006 (edytowane) Eeeeee...no chyba trochę przegiąłeś;-)) FJR-ce daleko zdaje się do enduraka...toż to typowy duży i szybki turystyk. :(Przeczytaj wcześniejsze posty w tym wątku... :clap: ;) ps. Jest taka fajna emotka, na której żółty ludek trzyma tabliczkę z napisem "To jest ironia". Może by ją doinstalować? :wink: Edytowane 1 Sierpnia 2006 przez CosmoSquig Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Śmigło (Sprint'er eSTeciak;-) Opublikowano 1 Sierpnia 2006 Udostępnij Opublikowano 1 Sierpnia 2006 Przeczytaj wcześniejsze posty w tym wątku... :clap: ;) ps. Jest taka fajna emotka, na której żółty ludek trzyma tabliczkę z napisem "To jest ironia". Może by ją doinstalować? :wink: echh...sorki, zwracam honor, nie zauważyłem emotikonów...trochem zmęczony i od razu rzuca się człowiekowi na oczy :( swoją drogą gość z taką "kasą" co może kupić...endurak za 5 tysiaczy??? neeee...niech zacznie od jakiejść Xj z 94-95 roku... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
CosmoSquig Opublikowano 1 Sierpnia 2006 Udostępnij Opublikowano 1 Sierpnia 2006 (edytowane) swoją drogą gość z taką "kasą" co może kupić...endurak za 5 tysiaczy??? neeee...niech zacznie od jakiejść Xj z 94-95 roku...Nom też tak uważam, że jeśli enduro ma być w miarę sprawne i dotoczyć się gdzieś dalej bezstresowo, to za 5 tysi raczej pojemność 125ccm, ew. polować na okazję DR350. Natomiast za 8-9 tys. można już coś większego fajnego znaleźć.Choć z drugiej strony, jeszcze kilka tygodni temu na imprezę w Dolomitach dotoczył się ok. 20-letni, ostro rdzewiejący Dominator, który przyjechał tam z Wyspy Mann. A więc kawał drogi i trochę :) Co ciekawe, miał na sobie aluminiowe kufry Zegi, których wartość była kilkakrotnie wyższa od wartosci motocykla... :lalag: I ciekawostka numer 2 - w drodze powrotnej Domi dostał w bok od ciężarówki (jeździeć potłuczony - ma się już prawie dobrze)... Ktoś mógłby pomyśleć, że takiego sprzęta nie warto reanimować, transportować grubo ponad 1000km do domu itd (chyba bliżej 2000km) - szczególnie przy zachodnich cenach.... Ale nie. Motocykl własnie dochodzi do siebie we włoskim serwisie, a za kilka tygodni wróci na Wyspę Mann :)(Domi nie miał AC, a wypadek spowodował motocyklista - za bardzo ściął zakręt i nie zdążył wrócić na własciwą stronę drogi - tak więc reanimacja z kieszeni właściciela ;) ). Edytowane 1 Sierpnia 2006 przez CosmoSquig Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
nowy011 Opublikowano 1 Sierpnia 2006 Udostępnij Opublikowano 1 Sierpnia 2006 TransalpAfrica Twin... stawian na Afryke.. nie do zajechania sprzęt ( no powiedzmy) www.africatwin.prv.pl literatura do poczytania Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mistrz Opublikowano 1 Sierpnia 2006 Udostępnij Opublikowano 1 Sierpnia 2006 Ja mogę polecić Tobie Kawasaki KLE 500 jako wieksze enduro. Mój kumpel zjechał nim do Turcji a nawet dojechał do... Mongolii. Generalnie był bardzo zadowolony z niego. Pewnie cieżko będzie znaleźć za 5 tyśków takiego sprzęta w dobrym stanie ale może nie jest to zła propozycja. Tyle, że to 500-tka, więc jednoosobowo to da radę, przy większym obciążeniu to rochę jest słaba jak dla mnie... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Śmigło (Sprint'er eSTeciak;-) Opublikowano 1 Sierpnia 2006 Udostępnij Opublikowano 1 Sierpnia 2006 Nom też tak uważam, że jeśli enduro ma być w miarę sprawne i dotoczyć się gdzieś dalej bezstresowo, to za 5 tysi raczej pojemność 125ccm, ew. polować na okazję DR350. Natomiast za 8-9 tys. można już coś większego fajnego znaleźć.Choć z drugiej strony, jeszcze kilka tygodni temu na imprezę w Dolomitach dotoczył się ok. 20-letni, ostro rdzewiejący Dominator, który przyjechał tam z Wyspy Mann. A więc kawał drogi i trochę ;) Co ciekawe, miał na sobie aluminiowe kufry Zegi, których wartość była kilkakrotnie wyższa od wartosci motocykla... :lalag: I ciekawostka numer 2 - w drodze powrotnej Domi dostał w bok od ciężarówki (jeździeć potłuczony - ma się już prawie dobrze)... Ktoś mógłby pomyśleć, że takiego sprzęta nie warto reanimować, transportować grubo ponad 1000km do domu itd (chyba bliżej 2000km) - szczególnie przy zachodnich cenach.... Ale nie. Motocykl własnie dochodzi do siebie we włoskim serwisie, a za kilka tygodni wróci na Wyspę Mann ;)(Domi nie miał AC, a wypadek spowodował motocyklista - za bardzo ściął zakręt i nie zdążył wrócić na własciwą stronę drogi - tak więc reanimacja z kieszeni właściciela :D ). Otóż to. Jakby nie patrzeć piątak to ociupinkę przymaławo (no chyba, że kolunio będzie jeździł jak wspomniany właściciel Dominatora)...w końcu nie brak i takich, co to bardziej lubią podłubać, pogrzebać przy sprzęcie niźli hulać po winkielkach :) Moim zdaniem min pułap cenowy to jakies 10 koła. Wówczas z pewnością można wyhaczyć cosik w całkiem całkiem stanie technicznym. No ale decyzja nie należy donas. Tyle naszego co sobie popisaliśmy te nasze mądre wypociny :) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sławek_Czeladź Opublikowano 1 Sierpnia 2006 Udostępnij Opublikowano 1 Sierpnia 2006 http://www.allegro.pl/item116751551_honda_dominator.html jak co to pisz na priv Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Shinigami Opublikowano 12 Stycznia 2007 Udostępnij Opublikowano 12 Stycznia 2007 (edytowane) Używając wyszukiwarki po wpisaniu pytania dostałem się do tego tematu, nie znalazłem w nim odpowiedzi więc zadam bardziej konkretne :D Interesują mnie turystyczne enduro zabudowane tak jak ten http://ktm-impala.com/img/ktm/Adventure/95...re-s-2004-b.jpgChodzi o sam "fason" oczywiście. Motor powinien dać sobie rade w lesie na piachu, żwirze, mocno nasiąkniętej ziemi ( no w zasadzoe chodzi o błoto śliskie jak lodowisko ) na mokrych liściach, bagnie i od czasu do czasu przejazd przez głębsze błotko czy mocno wilgotny staw ( nie zalany wodą po kolana oczywiście :buttrock: ). Typowe "krosiawy" które skaczą wyżej niż Małysz odpadają bo zwyczajnie mnie nie kręcą i są paskudne no offence. Ale w tym wszystkim jest mały feler...JA mam te 18 lat jakieś 180 czy 175cm ale nie należe do tych wysportowanych i moto które waży 90kg ciutke ciągnie w dól, daje rade je podnieść bez walenia w gacie z wysiłku ale chyba więcej niż 140 nie dam rady co jest zbadane na starym ruskim moto ważącym 120kgNie mówcie żebym zaczoł ćwiczyć bo mnie interesuje opcja kupić-jechać. P.S Narazie bez limitu cenowego bo chce ogarnąć co jest czego niema i jak z częściami żeby nagle nie było niespodzianki że tłoka czy cylka brak. Edytowane 12 Stycznia 2007 przez shiningami Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Młody_191 Opublikowano 8 Maja 2007 Udostępnij Opublikowano 8 Maja 2007 Mam mały problem i chial bym poradzic sie ludzi ktorzy na pewno sie na tym znaja, a mianowicie chodzi o to ze wkoncu chcial bym sie przesiasc z mojej biednej mz etz 251 na cos wiekszego a mianowicie na jakies enduro. Wiem ze do 6000 zł to nie bedzie nowe moto ale niestety tylko tyle zdolalem uciułać. A jesli chodzi o pojemnosc to wolal bym zeby nie bylo to mniej jak 500ccm. Mam nadzieje ze macie jakies ciekawe propozycje, i prosil bym zebyscie powiedzili troche o danych motorkach a nie tylko nazwy :) jakie sa za i przeciw, z góry dzieki bardzo dla wszystkich ktorzy poswieca mi troche swojego cennego czasu ;) pozdrawiam Waldas. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kisYZF Opublikowano 9 Maja 2007 Udostępnij Opublikowano 9 Maja 2007 Witam, osobiscie jezdzilem 2 motocyklami spelniajacymi te warunki:- suzuki dr big 800 ( singiel) i - yamaha tdm 850 (2 cilndrowiec w rzedzie) Lepiej mi sie jezdzilo na tdmce, z racji tego ze jest to moto bardziej turystyczne i spotrowte niz enduro, ale w teren tez mozna wjechac ,chodz nie za ciezki oczywiscie.Natomiast suzuki to typowy offrodowiec z oponami terenowymi dobrze radzi sobie w "polu" i jest wyzszy w siodle niz tdmka.Co do osiagow wiadomo ze lepsza kultura pray jest w yamaszce , osiagi tez lepsze, ale za to DR lepiej sobie radzi w terenie. Jak chcesz turytyka i dosc dobre odejscie to Yamaha TDM 850 , jesli nastawiasz sie bardziej na teren bierz Suzuki DR 800 BIG pozdrawiam przyklad tdm :http://moto.allegro.pl/item191680405_yamah...50_okazja_.htmlprzyklad dr big:http://moto.allegro.pl/item192794038_suzuki_dr_800_big.html Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jeszua Opublikowano 9 Maja 2007 Udostępnij Opublikowano 9 Maja 2007 hmm... IMHO tdm zbyt szosowa, kółka 17 z alufelgą, zazwyczaj szosowe oponynie jeździłem, ale raczej stawiałbym na poszukiwania suzuki dr (rzecz jasna ;) ) w tym również 650, ale też czegoś w stylu aprilii tuareg albo pegaso, bliźniaczej hondy transalp (chociaż tu może być kłopot z budżetem), albo kawasaki kle - znacznie lepiej nadają się do wjechania w lekki chociaż tereni pamiętać, że kwota na motocykl to nie wszystko: potrzebna kasa na przerejestrowanie, przegląd, wymianę oleju, filtrów, często zestawu napędowego - nikt u nas tak naprawdę nie sprzedaje sprzęta z wymienionymi podzespołami! to taki "chłyt maketindody"... raczej jeździ się póki można, a potem sprzedaje - niech kupiec się martwijsz Cytuj „Warunkiem istnienia dyktatury jest ciemnota tłumu, dlatego dyktatorzy bardzo o nią dbają, zawsze ją kultywują.” [R. Kapuściński] Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KLAUDIUSZ Opublikowano 9 Maja 2007 Udostępnij Opublikowano 9 Maja 2007 Ja śmigałem Suzuki DR 650 RSE. Dosyć ciężka - ponad 190 kg ale z rozrusznikiem, dosyć wysoka i nie droga. Swój egzemplarz kupiłem w 2003 roku za 7000 PLN a była z 1994 roku z przebiegiem 26 000 km. Miała szybke i na trasie te 120-130 km/h spokojnie można podróżować. Polecam Cytuj MOTOLOOK-WYPRZEDAŻ Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.