Skocz do zawartości

250 4T (2005-2006) - co wybrać: YZF, CRF czy KXF? Czy może kata?


Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

 

Ponieważ właśnie sprzedałem DRZ (za nomową kolegów, że niby duży i ciężki :biggrin: ) muszę zanabyć jakieś lekkie 250 4T. Nie znalazłem takiego tematu, więc zakładam.

 

No i potrzebuję opinii - oczywiście główne kryterium to prowadzenie i awaryjność - roczniki '05-'06 są w moim zakresie cenowym. To co wiem to,

 

YZF daje radę (znam dwa osobiście, osobiście testowane) i awaryjne nie jest bardzo.

 

KXF - fajne ma testy w Motocyklu, ale kolega odradza - w Saochaczewie z 5 - 2 wybuchły (ale to chyba roczniki 2007)

 

CRF - lekka, łatwa i przyjemna - ale nie wiem o awaryjności (450 trzeba piesić i doglądać)

 

No i Kat, ale jes tdroższy (choć można znaleźć)

 

Suzuki odpada ze względu na ceny oryginalnych części...

 

Bardzo proszę o opinię osób, które znają te moto, a nie słyszały tylko...

Mózg elektroniczny będzie za nas tak myślał, jak krzesło elektryczne za nas umiera... (S.J. Lec)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

YZF wg mnie najlepszy w tej klasie pod względem jakość-cena-utrzymanie.

do SXF nie jestem przekonany

KXF omijaj szerokim lukiem dwóch kumpli (braci) miało z lat 05 i 06 i przyznam jeździło to póki wszystko było ok, zaczęło się od gotowania wody a skończyło na remontach które wyniosły ok 5000 zł za obydwa a żeby śmieszniej było to pod koniec ubiegłego roku jednego im skradziono

CRF postawił zaraz po YZF ale nic ci o niej nie powiem bo nie miałem dłuższej styczności

Edytowane przez Katsumoto

Mika Ahola

1974 - 2012

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

rozważasz KXF a RMZ nie bo części drogie - przecież te motory są identyczne. Sezon jeździłem na rmz 250 i byłem bardzo zadowolony. W porównaniu do innych maszyn suza wydaje się bardzo smukła, zgrabna i pięknie prowadzi się w zakrętach. Ja kupiłem ją z Anglii od zawodnika który startował nią w super crossie i miałem dużo części tuningowych - zawieszenie, tarcze większe, przerabiana głowica i wałki rozrządu, moduł zapłonowy, odchudzony wał. Z 250 4T w okolicy moja nie miała sobie równych a jak dosiadł jej zawodnik który startuje w crossie to był mile zaskoczony co ona potrafi. To tak w ramach promocji suzki ;)

ps:

nie skreślajcie marek bo słyszeliście od kolegi kolegi że jest awaryjne. Akurat części do suzy są w miarę tanie - wiem bo kilka zakupiłem.

KTM - drogi ale jeździsz KTM-em

YAMAHA - dużo osób na tym śmiga z przekonaniem że jest najlepsze

HONDA - hmmmmm ?????

KAWASAKI I SUZUKI - odradzane z uwagi na opinie jakie rozpowiadają koledzy kolegów którzy usłyszeli od kolegi brata że są wadliwe

Wg mnie lepiej patrzeć na stan techniczny niż na markę. Lepiej kupić KXF w dobrym stanie niż SXF którego trzeba będzie zaraz remontować.

Edytowane przez zorak
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jestem laikiem ale na yz250 f smiga mi sie swietnie :buttrock: zreszta yamaha dla mnie prowadzi sie prawie identycznie jak rmz czy kxf :lalag: honda ma lekki dół ale trzeba sie dobrze znac zeby wyczuc( ja nie czuje :bigrazz: ) a na sx-f nie jezdziłem pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

YZF - Wg mnie najpewniejsze 250 4T, ale za to masakrycznie brzydki.

CRF - W niektórych latach były problemy z zaworami, najczęściej pierwszy zawór jaki pada to prawy ssący.

KXF - Do 06' porażka, od 06' porządne motory.

RMZ - Do 07' to samo co KXF, od 07' porządne moto.

 

KXF i RMZ miały wady, pękały głowice, gotowały się itd.

www.odszkodowania-wlodarczyk.pl

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

Dzięki za odpowiedzi... no i zanabyłem YZF'a z '05 (jeszcze stalowa rama). Co prawda jak się okazało jakaś tuningowana (zmieniane mapy zapłonu, mały obieg oleju itp) ale w praniu wyjdzie jak lata. Na razie do niedzieli jest u zaprzyjaźnionych mechaników, którzy robią zawiechę (przód i tył jak to w YZF cieknie :biggrin: ), wymiana napędu, regulacja zaworów i wymiana łąńcuszka rozrządu, pompa hamulcowa... no takie tam na początek, jak to w używanym crossie.

 

Co do RMZ i KXF - Zorak, nie masz racji - to, że moto są takie same nie znaczy, że części do nich u dealerów kosztują tyle samo ;) I w tu jest pies pogrzebany w Suzuki...

 

BTW, okazało się, że DRZ-ka została w rodzinie i na forum jeździ :)

Edytowane przez maniek_7

Mózg elektroniczny będzie za nas tak myślał, jak krzesło elektryczne za nas umiera... (S.J. Lec)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Panowie a takie pytanie z innej beczki, ile wytrzyma taka RMZ 250tka jeśli kupi się w dobrym stanie? przejeździ się 2-3 sezony? Dodam ze jeźdze dość duzo na moto.

Może i przejedzie ale jak już j*bnie to nie będzie co zbierać :smile:

Przecież to wysilona crossówka, przebiegi między remontami liczy się w godzinach chcesz nic nie ruszać przez 3 sezony?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Modest na rację, crossowe 250 w 4T to bardzo wysilone jednostki wystarczy zdać sobie sprawę że dysponują mocą około 45KM z 250cm3, czyli około 18KM ze 100cm3 dal przykładu wyczynowe enduro takie jak EXC dysponujące 57KM z 510cm3 uzyskuje "zaledwie" 11,5KM ze 100cm3 czyli średnio licząc taka crosowa 250 jest o 50% bardziej wysilona niż enduro do tego dochodzi inna charakterystyka silnika gdzie w enduro silniki zwykle osiągają moc i moment maksymalny w okolicach 7-7,5tyś./obr.min. dla crosówek to około 9-10tyś./obr.min. a wiadomo że in wyższe obroty tym szybsze zużycie, jeśli do tego weźmiemy pod uwagę specyfikę pracy silnika w warunkach crossowych i enduro to wyjdzie nam że silnik crossowy na torze pracuje podczas wyścigu praktycznie nonstop na max. obrotach w enduro silnik rzadko kiedy pracuje z takim obciążeniem ,zwłaszcza pod amatorem. Więc nie ma się co dziwić że producent zaleca wymianę tłoka co 15MH w warunkach wyczynowych a amatorskich co 45MH, dla enduro te wartości są o wiele wyższe i np. KTM nie podaje dla EXC jakiegoś konkretnego przebiegu po jakim należy wymienić tłok, wszystko jest uzależnione od stanu konkretnego tłoka. Żywotność tuningowanych maszyn z których wyciśnięto dodatkowe KM jest jeszcze niższa i czasami dziwie się niektórym amatorom którzy podniecają się że mają odchudzony wał czy powiększone zawory i dzięki temu trochę większą moc bo w przyrodzie nie ma nic za darmo i za każdą przyjemność trzeba zapłacić :wink: .

Edytowane przez ghollum
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

maniek_7 ja do swojej kupowałem części niezależnie czy suza czy kawa i na prawdę nie są drogie.

Co do żywotności crosówek - Panowie nie przesadzajmy z pytaniami typu "czy oblatam sezon, dwa czy trzy bez większego wkładu. Jeden przelata 2 sezony a inny przelata pół sezony. Ja na mojej pierwszej crosówce przejeździłem 2,5 sezonu i nie dołożyłem prawie nic a kolejne moto było już konkretnie eksploatowane i remonty były częstsze. Wydając tyle kasy na motor liczymy się z wydatkami na remonty.

 

ps:

"nie jest sztuką kupić crossa - sztuka jest go utrzymać"

i to się sprawdza w 100%

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to lipnie troche. A powiec mi ghollum jak to jest np z WR 400. Niektórzy mówią ze jest to praktycznie to samo co YZF tylko zmieniona jest skrzynie biegów. Jak dociułam kasy chciał bym się przesiąść na jakiegoś crossa bądz hard. Wiec w takim razie zastanowie się nad DRZ 400.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to lipnie troche. A powiec mi ghollum jak to jest np z WR 400. Niektórzy mówią ze jest to praktycznie to samo co YZF tylko zmieniona jest skrzynie biegów. Jak dociułam kasy chciał bym się przesiąść na jakiegoś crossa bądz hard. Wiec w takim razie zastanowie się nad DRZ 400.

To następna głupota powtarzana jak mantra, faktem jest że silniki np. YZF426 i WR426 czy EXC525 i SX525 są niemal identyczne pod względem mechanicznym (nie licząc skrzyni biegów), ale nie jest prawdą że wystarczy "odblokować" silnik WRki i mamy YZF, te silniki mają inną charakterystykę inne mapy zapłonu i co ważniejsze inne wałki rozrządu, wystarczy rzucić okiem na wykresy z hamowni :

http://www.mcnews.com.au/testing/Husaberg/...0_CRF_YZ450.htm żeby zauważyć podstawowe różnice, tak jak pisałem wcześniej silniki enduro osiągają max. moc i moment w niższym zakresie obrotów a crossowe przy wyższym. Wynika to z ich przeznaczenia i o ile w silnikach crossowych które pracują nonstop na maksymalnych obrotach liczy się moc max. w wyższym zakresie obrotów, to w silnikach enduro nacisk kładzie się przede wszystkim na możliwie nisko położony moment obrotowy. Żeby przerobić silnik WR426 na silnik YZF426 nie wystarczy pozakładać inne dysze w gaźniku czy usunąć ogranicznik gazu albo wyjąć zwężkę w króćcu, bo ten silnik w dalszym ciągu będzie "endurakiem" ,zwiększy się moc ale krzywa momentu nie zmieni się znacząco.

Edytowane przez ghollum
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...