Skocz do zawartości

automatyczna oliwiarka łańcucha


Rekomendowane odpowiedzi

Zastanawia mnie dlaczego automatyczne oliwiarki do łańcuchów nie są montowane fabrycznie we wszystkich motocyklach z napędem na łańcuch :icon_question:

Przecież z tego są wyłącznie korzyści (wg. niektórych źródeł automatyczne smarowanie przedłuża okres użyteczności napędu i łańcucha nawet 7-krotnie, poza tym nie trzeba się z tym "babrać")?

No chyba, że jest coś o czym nie wiem? A bardzo chcę się dowiedzieć, bo smarowanie jest dla mnie jedną z najbardziej upierdliwych rzeczy przy obsłusze moto. I zaczynam powoli rozglądać się za ustrojstwem, które będzie to robić za mnie... :wink:

<seryjna kolekcjonerka>

 

Moja małpa wie jak naprawdę ze mną jest

Patrzy w oczy tak, jakby znała mnie od lat

Kiedy jest mi źle, opowiada różne dziwne historie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wniosek jest prosty, żaden księgowy producentów motocykli na to się nie godzi ;)

Oliwiarkę sobie zmontuj sama koleżanko, tak żeby nie 'popłynąć' na 600zł za jakiegoś Scottoilera.

http://zbyhu1.republika.pl/moto/scottoiler.htm - Made by Zbyhu, kolega z tegoż forum.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zastanawia mnie dlaczego automatyczne oliwiarki do łańcuchów nie są montowane fabrycznie we wszystkich motocyklach z napędem na łańcuch :icon_question:

Po pierwsze o produkcji motocykli decydują księgowi, a ci tną koszty gdzie się da, a zarabiają na gadżetach i wyposażeniu dodatkowym. Po drugie nie wiem czy zauważyłeś, ale jednym z najważniejszych powodów zmian w motocyklach i innych pojazdach (czy na lepsze to zupełnie inny temat) jest ekologia. Motocykl, w którym kapie po drodze olej, nie przeszedł by żadnego badania homologacyjnego. Co innego, jeśli takie zanieczyszczające urządzenie zamontuje właściciel pojazdu, to już jest jego brocha jaką ma świadomość ekologiczną. :buttrock: W bardzo dawnych czasach np. Harley WL miał 2 przewody smarujące łańcuch napędowy i sprzęgłowy, które wyraźnie podnosiły żywotność tych części, tylko że wtedy drogi były szutrowe i plamy kapiącego oleju nikomu nie przeszkadzały. Teraz przy dużym nasileniu ruchu jednośladów (np we Włoszech), takie kapiące na asfalt mazidła spowodowały by prawdopodobnie jedną wielką ślizgawkę. Tak więc nie spodziewaj się, że brak automatycznego smarowania łańcuchów zostanie wyeliminowany. :notworthy:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coś mi się wydaję że gdyby stałe smarowanie łańcucha byłoby takie istotne to motocykle juz dawno miałby montowane takie osłony jak np w jawie 350 tyle że szczelne a łńcuch znajdowałby się stale w kompieli olejowej.

Edytowane przez Raio
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Yo!

 

Widze, ze kolega Vatzeque juz mnie ubiegl ;).

Ja jestem wielkim zwolennikiem oliwiarek do lancucha :P.

Obecnie mam zamontowana juz wersje Gamma II Super Plus - w stosunku do tego, co opisane na stronie ;). I na dzien dzisiejszy moj lancuch ma prawie 30kkm i ma sie dobrze, choc musi znosic 98KM mocy i 97 Nm momentu obrotowego :].

Z cala pewnoscia pochwale sie, jak skonczy swoj zywot - ile wytrzymal.

 

Pozdrawiam

 

PS

Budowa "mojej" oliwiarki to koszt ok 80zl. Jak na razie zuzylem moze pol litra oleju. Zbiorniczek 250ml powinien spokojnie starczyc na caly sezon.

 

PS2

Lancuchy oringowe moze i sa nasmarowane na caly swoj zywot, ale tylko i wylacznie w zakresie wspolpracujacych ze soba elementow skladowych SAMEGO lancucha. Zas uklad lancuch-zebatki - to juz jest zwykla przekladnia, w ktorej oringi nie maja nic do powiedzenia - czyli trzeba ja smarowac, aby przedluzyc jej zywot.

Ot i cala filozofia ;).

Edytowane przez zbyhu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po pierwsze o produkcji motocykli decydują księgowi, a ci tną koszty gdzie się da, a zarabiają na gadżetach i wyposażeniu dodatkowym. Po drugie nie wiem czy zauważyłeś, ale jednym z najważniejszych powodów zmian w motocyklach i innych pojazdach (czy na lepsze to zupełnie inny temat) jest ekologia. Motocykl, w którym kapie po drodze olej, nie przeszedł by żadnego badania homologacyjnego. Co innego, jeśli takie zanieczyszczające urządzenie zamontuje właściciel pojazdu, to już jest jego brocha jaką ma świadomość ekologiczną. :buttrock: W bardzo dawnych czasach np. Harley WL miał 2 przewody smarujące łańcuch napędowy i sprzęgłowy, które wyraźnie podnosiły żywotność tych części, tylko że wtedy drogi były szutrowe i plamy kapiącego oleju nikomu nie przeszkadzały. Teraz przy dużym nasileniu ruchu jednośladów (np we Włoszech), takie kapiące na asfalt mazidła spowodowały by prawdopodobnie jedną wielką ślizgawkę. Tak więc nie spodziewaj się, że brak automatycznego smarowania łańcuchów zostanie wyeliminowany. :notworthy:

 

W przypadku samoróbek może się zdarzyć że olej leje się po asfalcie :evil: Profesjonalne urządzenia czyli Scottoiler daje olej na łańcuch tylko przy obrotach silnika powyżej 3-4tys obrotów. Jakaś tam regulacja podciśnieniowa ... Oczywiście może być jakieś dziecko specjalnej troski co kręci silnik przed światłami i roni olej na jezdnię ale że to jest mniej więcej jedna kropla oleju na 3 do 5ciu sekund tak więc nawet idiota nie narobi większych szkód.

Ja w swojej Kawie ZRX daję trochę za dużo oleju ale nie na tyle by się lało. Daję więcej bo jak mam upaćkany wahacz to wiem że system działa i łańcuch jest smarowany. Od wymiany łańcucha zrobiłem około 15tys.km i tylko raz była potrzeba regulacji. Czyli TO działa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Yo!

 

Jak sie dobrze oliwiarke elektryczna zrobi, to tez nie kapie :].

W kazdym razie sto razy bardziej ufajdane felgi widzialem przy oryginalnych scottoilerach niz przy mojej elektrycznej. Ale mam tak ustawiony przeplyw, ze mam jedna krople chyba co 2-3 minuty - wystarcza by lancuch byl lekko wilgotny, a nie plywal w oleju... Najwiecej oleju odrzucane jest przy zebatce zdawczej i z tamtad czasem po dluzszej jezdzie potrafi kropelka skapnac.

 

Pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podepne sie do tematu i zapytam o to urzadzenie:

http://www.misiu.spinet.pl/dozownik/

Zostalo mi to po jakims motocyklu.

Czy to jest jakas oliwiarka do lancucha? Troche podobne do Scottoilera, ktorego kiedys mialem, ale dziwia mnie te 2 przewody. Czyzby to mialo zasilanie elektryczne? Jak to sprawdzic czy dziala?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Yo!

 

Nalej oleju, podlacz baterie / zasilacz / akumulator 12V i zobacz co sie bedzie dzialo ;).

Wyglada jak elektryczna oliwiarka. Napiecie otwiera elektrozawor i olej sobie kapie. Nie widze tylko zadnej regulacji predkosci przeplywu... Chyba, ze ta srudka na dole...

 

Pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to w końcu zabiorę się i za swoją oliwiarkę, któr mi chodzi po głowie od paru miesięcy; tyle, że od paru miesięcy tez nie jeżdżę na moto :P

Zbyhu, jak coś nie będę wiedział, to Cię zmęczę w temacie... I pozdrów mamę ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W przypadku samoróbek może się zdarzyć że olej leje się po asfalcie :evil: Profesjonalne urządzenia czyli Scottoiler daje olej na łańcuch tylko przy obrotach silnika powyżej 3-4tys obrotów. Jakaś tam regulacja podciśnieniowa ... Oczywiście może być jakieś dziecko specjalnej troski co kręci silnik przed światłami i roni olej na jezdnię ale że to jest mniej więcej jedna kropla oleju na 3 do 5ciu sekund tak więc nawet idiota nie narobi większych szkód.

 

A może dałoby sie zamontować jakiś czujnik obrotu koła/łańcucha "alboco" :icon_question: Wtedy oliwienie łańcucha następowałoby podczas ruchu motocykla...

<seryjna kolekcjonerka>

 

Moja małpa wie jak naprawdę ze mną jest

Patrzy w oczy tak, jakby znała mnie od lat

Kiedy jest mi źle, opowiada różne dziwne historie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A może dałoby sie zamontować jakiś czujnik obrotu koła/łańcucha "alboco" :icon_question: Wtedy oliwienie łańcucha następowałoby podczas ruchu motocykla...

no nie przesadzajcie.. ja zrobiłem własna oliwiareczkę według pomysłu Zbyha :notworthy: z elektrozaworem i zaworek ustawiłem na 3-4kropelki/min.. przy czym leci to na zebatke a stamtad na łańcuch.. czyli żeby cokolwiek spadło na asfalt, musiałbym stac dobre 5min idealnie nieruchomo z włączonym silnikiem.

 

koszt- 50elektrozaw., 15 zaworek, 3 przewody, 2 butla.. zabawa przy podłaczeniu priceless :buttrock:

Edytowane przez Caipirinha
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A może dałoby sie zamontować jakiś czujnik obrotu koła/łańcucha "alboco" :icon_question: Wtedy oliwienie łańcucha następowałoby podczas ruchu motocykla...

Podłączenie wyłączające elektrozawór w momencie zaświecenia kontrolki luzu w zupełności by starczyło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Japończycy też kiedyś montowali w motocyklach oliwiarki łańcucha. Były one bardzo pomysłowe. Pompa oleju miała napęd z zębatki zdawczej skrzyni biegów i miała regulacje wydajności. Jak motor stał to nie smarował łańcucha, a im szybciej jechał tym bardziej smarował. Ale to było w czasach "non-oring". Od kiedy łańcuchy "dożywają" końca gwarancji problem sam się rozwiązał. Nie wiem czy w polsce komuś serwis wymienił łańcuch na gwarancji?? Pewnie nie.

 

A automatyczne smarowanie łańcucha niczego nie brudzi i nic nie kapie na skrzyżowaniu. Wystarczy elektrozawór podłączyć do kontrolki luzu ( po zatrzymaniu smarowanie sie wyłaczy) i ustawić ilość oleju na 1-1,5ml/100km (cm3/100km)(motor będzie czystszy niż przy smarowaniu sprajami).

Edytowane przez sorier
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...