Skocz do zawartości

KOLEINY


zomb
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

hehe Panowie koleiny mozna traktowac jak bandy :D toż to dobrodziejstwo Pola i jego kumpli :D a tak na poważnie to szkoda, że nie da sie rządu podać do sądu/trybunału za to co wyczyniają z drogami (np pod pretekstem marnowania pieniędzy z podatków z paliw - w końcu na ten cel właśnie miały iść nasze pieniądze prawda?)

 

PZDR!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Radzę pójść za radą Adama i sprzwdzić łożyska główki i wahacza. Następnie sprawdzić ciśnienie w oponkach i .. wtedy zobaczyć, czy jest różnica.

 

W VXie po wymianie łożyska główki jazda po koleinach zrobiła się o wiele prostsza.

 

W XXie, mimo szerokich gum, jazda po wzdłużnych garbach na drodze nie sprawia w ogóle problemu. Koleiny są wyczuwalne, ale nie rzucają sprzętem po całej szosie (jak miało to miejsce na Uralu i na VXie). Oprócz szerokości laczków bardzo ważna jest z pewnością sztywność konstrukcji i jakośc zawieszenia, nie wspominając o sprawności technicznej (łożyska, opony, ...)

 

PZDR

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Siema !

 

Wielce szanowni koledzy wszystko już powiedzieli, więc nie będę się rozpisywał. Zgadzam się z tym, że koleiny to nic w porównaniu do frezowanej jezdni - to jest dopiero cyrk !! Do jazdy po koleinach trzeba się przyzwyczaić z banalne prostego powodu - bo w Polsce połowa dróg je ma i kropka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zombas napisał:

A moze jadac lewym pasem wlaczam kierunek w lewo i daje im do zrozumienia ze nie zjade na prawo,przeciez nie bede ryzyklowal zycia poto tylko zeby puscic samochodziarzy,jak chca to niech biora mnie z prawej.

Jak myslicie??

 

Myślę że im więcej kilometrów przejechanych po koleinach ,tym lepsze umiejętności w pokonywaniu ich.A jeśli już niestety są to trzeba się do nich przystosować :D Należy też pamiętać że na niektórych drogach przepisy dopuszczają wyprzedzanie z prawej strony.Więc katamaran może z nich skorzystać ,a jak nie zna przepisów to już jego problem. :twisted:

Niebawem zamierzam kupić sobie motór ale jeżdżąc po naszych drogach katamaranem , zaczynam się zastanawiać czy to dobry pomysł.Już wiem po co ta usemka na polu manewrowym na prawku.Jest bardzo przydatna podczas jazdy po polskich drogach (slalom miedzy dziurami)! :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak powiedział Adam, najpierw trzeba mieć na 100% sprawne moto.... A jazda po frezie czy koleinach...? Po prostu posłuchajmy rozsądku - jeździć trzeba z taką prędkością z jaką czujemy sie PEWNIE NA DANEJ NAWIERZCHNI... oczywiście z czasem nabieramy coraz większej pewności (jak pisał Dominik) i zauwazymy, że na koleiniastej E7 można spoko dwukrotnie przekraczać dozwolone limity... (przynajmniej teoretycznie, bo praktyka zależy od umiłowania własnego życia i wiary w szczęśćie :D )....

I po frezach też da się jechać, ale właśnie tu bardzo ważne jest prawidłowe ćiśnienie w oponach - odrobina za małe, opona bardziej się "wykłada" na jezdnię i zaczyna jechać śladem frezu jak poziąg po szynie... :D

Mózg elektroniczny będzie za nas tak myślał, jak krzesło elektryczne za nas umiera... (S.J. Lec)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jazda po zakretach + koleiny to swoista ruletka, bo nigdy nie wiadomo jak one się ułożą. Problem w tym że przed zakrętami samochody zaczynają się zbliżać do wewnętrznej krawędzi jezdni i koleiny na zakręcie stają się mocno nie regularne i rozjeżdżone to znaczy że potrafi być ich np kilka. Zdarza się więc że trzymamy się zewnętrznej strony koleiny przed zakrętem ( np koleiny z lewej strony pasa ruchu) a po wejściu w zakręt okazuje się że koleina zanika i zaczyna nas wyrzucać na przeciwległy pas ruchu. Z kolei koleina po stronie prawej zbliża się mocno do krawędzi jezdni i pobocza a jak zwykle przy poboczu jest pełno dziur które nawet choć połatane i tak mocno wpłyną na zawieszenie motocykla. Oczywiście zdarza się że koleia jest regularna przez cały zakręt i jadąc po jej ściance zewnętrznej możemy zakręt pokonać zdecydowanie szybciej. Wejście w zakręt pomiędzy koleinami powoduje duże utrudnienie bo poruszamy się po nieregularnym garbie który nas wyrzuca na boki. Przeważnie też przed samym zakrętem jezdnia jest mocno pofałdowana na skutek tego że samochody mocno przed nim hamują i tworzą się muldy. Moim zdaniem nigdy nie należy liczyć na to że koleina zachowa swój regularny kształt a to pozwoli nam spokojnie pokonać zakręt. Raczej załóżmy że może być jak najgorzej i odpowiedio do warunków dostosujmy swoją prędkość jazdy bo po wejściu w zakręt może się okazać że jest już za późno na jakiekolwiek manewry i nasz tor jazdy znajdzie się na pasie przeciwległym a czym to grozi nie muszę przypominać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

 

No nieciekawie sie mamy z tymi koleinami :ehz: i,ja postaram sie "pocwiczyc "na pobliskich ,tzn chodzi mi i zmiane pasa ruchu i ogulnie jak moto sie zachowa przy wjezdzie na taka koleine,bo sprzeta kupilem w lutym wiec nie mialem okazji.

A jak jest lepiej jechac np srodkiem prawego pasa pomiedzy koleinami o ile sie da ,czy wjechac w koleine i jechac w niej??

Przepraszam za glupie pytania ,ale chce sie dowiedziec ,zeby podczas jazdy wiedziec co mam zrobic.

I dziekuje za wszystkie rady.

 

Pozdrawiam Maciek

xj600S

TYCHY

:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe co by pomyślał taki Niemiec, Czech czy Amerykanin jakby to wszystko przeczytał (o ile by znał Polski) ...hmmmm... o co im ku*wa chodzi ????....co to są w ogóle te koleiny ???? ... ja w życiu na drodzę żadnych kolein nie widziałem....o co te Polaczki tak język strzępią ??? :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Maciek zadal dobre pytanie na które nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Jazda pomiedzy koleinami to jazda po garbie jaki tworzy sie na jezdni pomiedzy koleinami.Minusy to fakt ze najczesciej jest on pofaldowany, a wiec wyboje, oraz to ze caly czas motocykl usiluje zsunac sie z niego badz na jedna badz na druga strone a wiec caly czas musimy lekko kontrowac kierownica. plusy natomiast to ze jedziemy srodkiem pasa a wiec mamy wiecej miejsca na ewentualne manewry np. omijanie dziur czy przedmiotow lezacych na jezdni. Jazda w koleinie: motocykl utrzymuje tor jazdy w zasadzie bez naszej pomocy bo jedziemy w rynnie ktora go prowadzi.Jazda prawa koleina: ta najczesciej jest mocno dziurawa jak to zwykle z prawej strony i mamy dosyc blisko pobocze jezdni a co za tym idzie moga sie w niej znajdowac rozne smiecie(zwir,kamienie czy piach) naniesione z pobocza. Równiez pole manewru jakie mamy zaweza sie raczej tylko do mozliwosci odbicia w lewa strone. Jazda po lewej koleinie: jezdze nimi czesto daje wiekszy komfort jazdy,wieksze pole manewru ale sa tez mankamenty a najwazniejszy to bliskosc przeciwleglego pasa jezdni a co za tym idzie bliskosc pojazdow jadacych w przeciwna strone i np. silne podmuchy od mijajacych nas ciezarowek. Zdarza sie tez ze samochody ktore usiluja wyprzedzic inne auto mocno wychylaja sie i stwarza to zagrozenie dla nas (nie mowiac juz o czestym zjawisku wyprzedzania pomimo ze my jedziemy tym pasem ale jestesmy lekcewazeni przez kierowcow i aby ratowac swoja skore musimy uciekac jak najblizej pobocza lub wrecz na pobocze). Jadac ta koleina zwracam ciagla uwage na samochody nadjezdzajace z przeciwka i czesto zjezdzam poprostu blizej prawej strony mojego pasa. Jazda w deszczu: zdecydowanie jazda pomiedzy koleinami bo tam nie gromadzi sie woda ktora tworzy nieprzerwana kaluze w dnie kolein. Podczas wyprzedzania trzeba mocno uwazac zeby nie zlapac uslizgu kol w stojacej wodzie kiedy przecinamy koleiny a nasze opony nie nadaza z jej odprowadzeniem ( dobre opony ratuja tylek w takich warunkach).

Sa to moje doswiadczenia ktore nabylem jezdzac naszymi hajwejami ktore stanowia doskonaly poligon doswiadczalny a jazda nimi to nieustanna walka o przezycie i skuteczne dojechanie do celu naszej podrozy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koleiny są na polskich drogach i tak wnet ich widoku się nie pozbędziemy,trzeba nauczyć sie po prostu po nich jeździć.Za gorsze nie spodzianki uważam nie tyle frezy wzdłużne,ale te poprzeczne czesto sięgające na głębokość nawet 10 cm,nagłe wskoczenie w taki poprzeczny uskok jest elementem dosć mocno podnoszącym poziom adrenaliny,podobnie jak dziury z wybitego asfaltu.w dzień pół biedy,gorzej sytuacja wygląda w nocy.Teraz co do aspektu technicznego,moto z włąściwym ciśnieniem w oponkach,prawidłowo działającymi amortyzatorami,ogólnie będące sprawne technicznie nie powinno mieć problemów nawet na dużych koleinach.Nie mogę powiedzieć o doświadczeniu z jazdy FJR-ką,bo stoi na razie w garażu,ale rozmawiałem ze znajomym,który na takiej maszynie pokonywał koleiny na trasie Poznańskiej z Warszawy przy 130/h koleinki nawet o głębokości 15 cm nie stanowia do niej problemów.Piszę to zastrzegając ,ze ja jeszcze tego nie testowałem.Jednak nawet najlepszy sprzet nie zastąpi umiejętności i zwyczajnego zdrowego rozsądku.Tak więc zawsze bezpiecznych powrotów z motocyklowych eskapad.Pozdrówka. :D :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na koleiny w zakretach nie ma madrych bo rozwiazania zaleza od konkretnej sytuacji - ja zalecam znaczne zmniejszenie szybkosci przed zakretem i zorientowanie sie co sie dzieje - lepsze niz niespodziewajki w srodku zakretu do tego z samochodem jadacym z przeciwka. Ja osobiscie w wiekszosci wypadkow scinam, wykorzystujac zalety swego zawieszenia ( nie boje sie wyjazdow i wjazdow w koleine ).

Jezdze na wprost lewa strona prawego pasa, czyli lewa koleina ( jezeli jest ) ze wszystkimi zastrzezeniami opisanymi przez Piotra.

Do kolegi cabaniero - drogi w pln Ameryce ( USA, Kanada ) nie umywaja sie do niemieckich i holenderskich i koleiny z powodu wielkiego ruchu ciezarowek jednak wystepuja.

 

Adam M.

PS Nawet na niemieckich betonowych autobanah wystepuja, oczywiscie jest to co innego niz w Polsce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Musze podzielić się opinią, że na koleinach świetnie spisuje się przedni wahacz typu telelever. Kiedy pierwszy raz się przejechałem, to był dla mnie szok. Motocykl całkowicie neutralny, żadnego kiwnięcia na bok przy przejeżdaniu koleiny. Po prostu sprzęt trzyma się jak po sznurku i nic nie jest w stanie wyprowadzić go z równowagi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

 

Wielkie dzieki za rady ,czytajac to wiele sie dowiedzialem ,mysle ze nie tylko ja.

Teraz czekam z niecierpliwoscia na wiosne i zaczne sie uczyc jezdzic po tych koleinach,moze wyciagne jakies wnioski to napisze.Zreszta temat obserwuje na bierzaca,wiec jesli macie jakies porady to piszcie.

Pozdrawiam i dziekuje

 

Maciek

xj600S

TYCHY

:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dorra rada jak śmigasz 120 km/h i mruga ci katamaran to migacz w lewo bieg w dół i maneta do oporu przeciągasz gościa do 240km/h i dalej lecisz 120 jak bedzie mrugal to { jak wyrzej}

Po kilkukrotnym przeprowadzenu takiego manewru pokazujesz środkowy palec{jeśli dalej mruga i zabawa do oporu świetny ubaw polecam}

Śmierć wrednym katamaraniażom czy jak to tam napisać!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :twisted:

Pan starszy powoli robi sie wiosna :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dorra rada jak śmigasz 120 km/h i mruga ci katamaran to migacz w lewo bieg w dół i maneta do oporu przeciągasz gościa do 240km/h i dalej lecisz 120 jak bedzie mrugal to { jak wyrzej}

Po kilkukrotnym przeprowadzenu takiego manewru pokazujesz środkowy palec{jeśli dalej mruga i zabawa do oporu świetny ubaw polecam}

Śmierć wrednym katamaraniażom czy jak to tam napisać!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :twisted:

Pan starszy powoli robi sie wiosna :D

 

Moze i ubaw ale o kulturze motocyklisty nie swiadczy 8)

 

 

Ale tu nie chodzi o kulture ale o to ze nie kazdy ma moto ciagnace 240 a nawet jesli tyle ciagnie to od takich predkosci sa tory a nie drogi publiczne !

Ktos zacznie zabawiac sie z samochodem i w koncu jeden albo drugi spocznie w rowie albo rozkwasza kogos przechodzacego przez jezdnie w danej chwili !

 

Do zabawy i szpanowania sa tory albo tereny bez ludzi a bezdroza dla endurowcow.

 

Co do kolein - nie jest tak zle znacznie gorsze sa zdrapki.

Motim na tyle mozna zjechac z pasa zeby samochod przejechal a my zebysmy w koleiny sie nie wpakowali. Jesli sie juz tak bardzo kolein boimy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...