Hamowanie silnikiem a zużycie układu napędowego

[MłodyWilk22]

Jak myślicie w ilu % hamowanie silnikiem wpływa na zużycie się układu napędowego.

 

W moim przypadku wiem, ze łańcuch i zebatki nie mają lekko z takim silnikiem i myśle, ze 90% zniszczeń układu napędowego to przyspieszanie a 10% hamowanie.

Tak czy siak przestac hamowac silnikiem nie zamierzam :)

 

Chętnie posłucham co o tym myślicie.

[pack84]

Ja Ci powiem z mojego doświadczenia. jeżdżę w terenie plus dojazdówki może 15% z tego. Hamowanie silnikiem jest nieodłącznym elementem i robię to notorycznie. Myślę że używam częściej silnika niż tylnego hamulca (dojazdy do winkli, zjazdy) przez co żywot zębatki przedniej sunstara zakończył się po 4.5 tyś km. tył ergalowy wytrzymał koło 6 tyś ale wymieniłem go bo uleciał jeden ząb. Łańcuch dida 520vx trzyma się nieźle dlatego jak najczęściej staram się zmieniać zębatki. Przy hamowaniu silnikiem zęby są obciążane z obydwu stron przez co materiał dostaje i traci swoje właściwości podwójnie. Dochodzi do tego praca w ciężkich warunkach; błoto, pył syf ale to inna kwestia. Tak na oko myślę ze przy jezdzie mój łańcuch powinien wytrzymać z 15tyś. tyle da radę ale na pewno zębatki zmienię nie raz do tego czasu. po asfalcie pewnie zrobiłbym z 20 tyś na tych samych zębatkach.

 

proporcje dla siebie 65:35 albo nawet 60:40

Edytowane 24 Stycznia 2009 przez pack84

[FILIUS]

Przy prawidłowy stosowaniu tego elementu techniki jazdy nie ma to żadnego wpływu na zużycie się wszystkich elementów napędowych a powoduje znaczne oszczędności na systemie hamulcowym/klocki ,tarcze/ :icon_biggrin:

[TDragon]

Ja natomiast nie lubie hamować silnikiem, nie wiem może nie umiem robić tego prawidłowo. Samo odpuszczenie gazu zazwyczaj powoduje, że silnik hamuje za wolno, a redukcja wkręca silnik na dość wysokie obroty. Silnik fajnie jak pracuje na wysokich obrotach, ale z dawką paliwa ;).

Dlatego używam więcej hamulców ;).

Pozaym możecie sobie przekalkulować co wychodzi taniej, hamowanie silnikiem czy hamulcami, o ile w aucie to jest jasne to w motocyklach bez kardana nie był bym pewien.

[Piotr Dudek]

Ja natomiast nie lubie hamować silnikiem, nie wiem może nie umiem robić tego prawidłowo. Samo odpuszczenie gazu zazwyczaj powoduje, że silnik hamuje za wolno, a redukcja wkręca silnik na dość wysokie obroty. Silnik fajnie jak pracuje na wysokich obrotach, ale z dawką paliwa ;).

Dlatego używam więcej hamulców ;).

Pozaym możecie sobie przekalkulować co wychodzi taniej, hamowanie silnikiem czy hamulcami, o ile w aucie to jest jasne to w motocyklach bez kardana nie był bym pewien.

 

Czyli robisz podstawowy błąd w technice jazdy ale masz jeszcze czas aby to zmienić.

[Boa]

O! Fajnie, że się Piotrze odezwałeś w tym temacie :)

Powiedz mi proszę jak to wygląda ze zużyciem paliwa w przypadku hamowania silnikiem? Od jednego znajomego słyszałem, że wzrasta, bo silnik wkręca się na wyższe obroty, a od drugiego, że spada, ponieważ silnik już nie ciągnie...

No i jak bym się mógł dowiedzieć od kogoś takiego jak Ty jakie są ogólne plusy i minusy w/w czynności, to byłbym bardzo rad :D

Jeśli coś to daje, to moto mam oczywiście z kardanem :)

[jacek_w]

Jak myślicie w ilu % hamowanie silnikiem wpływa na zużycie się układu napędowego.

 

W moim przypadku wiem, ze łańcuch i zebatki nie mają lekko z takim silnikiem i myśle, ze 90% zniszczeń układu napędowego to przyspieszanie a 10% hamowanie.

Tak czy siak przestac hamowac silnikiem nie zamierzam :)

 

Chętnie posłucham co o tym myślicie.

MłodyWilk i przegoniłeś mnie do garażu ;) :P

przy naszych dryndach stawiam na 60:40 miasto i niskie biegi, 70:30 trasa i te wyższe biegi czyli od 60 do 300 sześć ;) .... takie moje przemylenia jak patrze na dość równomiernie zużyty przód i tył zembów zembatek.... i też nie planuje zaprzestać hamować silnikiem.... ;)

 

jak to wygląda ze zużyciem paliwa w przypadku hamowania silnikiem? Od jednego znajomego słyszałem, że wzrasta, bo silnik wkręca się na wyższe obroty, a od drugiego, że spada, ponieważ silnik już nie ciągnie...

No i jak bym się mógł dowiedzieć od kogoś takiego jak Ty jakie są ogólne plusy i minusy w/w czynności, to byłbym bardzo rad :D

Jeśli coś to daje, to moto mam oczywiście z kardanem :)

na gażniku zużycie paliwa jest zawsze jakieś podczas hamowania silnikiem(zakładamy że odpuszczasz manetę całkowicie) na poziomie zużycia na wolnych i w małym stopniu ale zależy od obrotów ... na wytrysku nie ma żadnego zużycia, bo komputer odcina wtryski przy nie tyle małym co znacznym zdławieniu manety.....

PS

Boa czy Ty to ten sam z KKM ???????

Edytowane 24 Stycznia 2009 przez jacek_w

[Boa]

Boa czy Ty to ten sam z KKM ???????

Jam Ci on :icon_twisted: :buttrock:

 

Jacku :flesje:

 

[TDragon]

Odnośnie wypowiedzi Piotra, czy możliwe że charakterystyka miniaturowego singla przeszkadza mi w hamowaniu silnikiem?

Zapewne jest różnica w rzędowym silniku, a nie mówie już o V2 aka SV 650.

Dla mnie moc hamująca jest po prostu za mała (mowa o trasach polnych, teren).

Oczywiście po ulicy leganie jeździć mi nie wolno. :D (Jeszcze)

 

EDIT:

Może to przyzwyczajenia z dwusuwa, gdzie bałem sie hamować silnikiem z obawy przed zatarciem.

Oczywiście jak dojeżdzam do zakrętu (nie spiesze sie) odpuszcze gaz i pojazd zwalnia, ale to chyba nie o to chodzi ;).

Edytowane 24 Stycznia 2009 przez TDragon

[jacek_w]

Jam Ci on :icon_twisted: :buttrock:

 

Jacku :flesje:

heh ciekawe czy aparaty przyciągają motóry czy odwrotnie :) nieważne flaszkę gdzięś trza rozbroić ... tylko pytanie czy na zlocie czy w plenerze :flesje: :?

 

EDIT:

Może to przyzwyczajenia z dwusuwa, gdzie bałem sie hamować silnikiem z obawy przed zatarciem.

dwusuwowy silnik nie hamuje prawie wcale w porównaniu do 4taktu.... dodatkowo w 2sówie istnieje ryzyko poważnego uszkodzenia serducha nawet jak masz system dozowania oleju.... jak nie wieje powietrze przez skrzynkę korbową, to tego zdozowanego oleju nie ma co roznieść po ważnych łożyskach... jak jeżdzisz na miesznce to nie ma mieszanki i oleju też niet :( czterosówom to wsio ryba tam masz olej który przewala się stale ....

 

[TDragon]

Nie no jasne. Budowe silnika to ja znam, ale przyzwyczajenia zostały ;).

[pelocik]

znajomego słyszałem, że wzrasta, bo silnik wkręca się na wyższe obroty, a od drugiego, że spada, ponieważ silnik już nie ciągnie...

 

 

przy redukcji bez dodawania gazu przepustnica jest zamknięta, czyli paliwko się nie leje i mimo że silnik wkręca się na obroty podczas zwolnienia sprzęgła to spalanie nie powinno wzrastać bo jest zamknięta przepustnica :icon_biggrin:

 

jeżeli się mylę to niech mnie ktoś zjedzie :icon_rolleyes:

[Arni]

Ja dzis byłęm zmuszony wykorzystywac tylko silnik do hamowania......zacisk pomimo dobrego jeszcze klocka, pozwolił na to zeby wypadł :D i stracięłm klocek w połowie trasy. Wiec cały dzin na przednim sporadycznie i hamowanie silnikiem, z tym ze u mnie to bardzo szybko sie tak hamuje :]

Ale jak hamulec mam dobry, to z wyzszych predkosci hamuje biegami, ale jak jest juz wolniej to sie wspomoagam tylnym.

[konrad1f]

Ale jak hamulec mam dobry, to z wyzszych predkosci hamuje biegami, ale jak jest juz wolniej to sie wspomoagam tylnym.

podwójny dramat

hamulce są do hamowania, biegi redukujesz na skutek tego że spadła prędkość, dopasowujesz bieg do prędkości, tzw hamowanie silnikiem powinno występować wraz z zasadniczym hamowanie hamulcem (-ami w przypadku niektórych sprzętów) i nie powinno być "mocniejsze" niż właściwe hamowanie hamulcem

 

[TDragon]

Nie rozumiem jak ktoś wymyślil teorie, ze spalanie spada bo silnik już nie ciągnie.

Napewno nie może być mniejsze niż spalanie na biegu jałowym.

Może ten kolega myśli, że benzyniak po napędzeniu będzie zasilał bak paliwem? ;)

Edytowane 25 Stycznia 2009 przez TDragon