Skocz do zawartości

Co kupić, aby nie rozpadło się po drodze?


Rekomendowane odpowiedzi

A tak to szerokiej drogi i czekamy na relacje.

No ba! Przede wszyskim to właśnie. :flesje:

 

pozdr

 

 

"Łudududududududududuuuu... Łudududududududduddddd" - Theodor (Zegrze 2010)

"Hondy mają taki dziwny dźwięk..." - Autor nieznany (Udrzyn 2010)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a dlaczego lc4? jednogarowy, krótkie przebiegi między przeglądami (tego nie jestem całkiem pewny, ale chyba co 5 czy 6kkm), a co do poręczności to dotychczas spotykałem się raczej z opiniami, że dla żółtodzioba to on się nie bardzo nadaje...

 

na miejscu inicjatorów wyprawy pogadałbym z mechanikami pod kątem znalezienia motocykla trwałego, mało wymagającego w zakresie jakości napraw, możliwego do remontowania w trasie przy pomocy bardzo ograniczonych środków. mam spore wątpliwości, czy akurat produkty ktm się do tego nadają (a sobie czytałem, m.in. na forum advrider). nie mówię nie - bo się nie znam, ale żeby lepiej przemyśleć temat

jsz

„Warunkiem istnienia dyktatury jest ciemnota tłumu, dlatego dyktatorzy bardzo o nią dbają, zawsze ją kultywują.”
[R. Kapuściński]
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widziałem kilka FOTO-STORY z takich wypraw i jakoś najwięcej było pomarańczowych. Nie wyczytałem też nic o tym, żeby sprawiały jakieś szczególne problemy techniczne. Fakt, to były wycieczki bardziej Off-Road niż to co planuje autor.

Destruction of the empty spaces is my one and only crime

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widziałem kilka FOTO-STORY z takich wypraw i jakoś najwięcej było pomarańczowych. Nie wyczytałem też nic o tym, żeby sprawiały jakieś szczególne problemy techniczne. Fakt, to były wycieczki bardziej Off-Road niż to co planuje autor.

 

a trampek? ja mimo ze doswiadczenie mam zadne wziol bym transalpa, autor wspominal o dominatorze :D jesli to trasa 10000km to wyjdzie ok 5 zmian oleju :D i 3 regulacje zaworow :D slaba ladownosc.... i amputacja tylka po takiej wyprawie :) a moze ttr?

Edytowane przez YAGO

Usługi IT - www.tricori.com

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja uważam że koleś robi sobie jaja.

Założył temat i teraz pada ze śmiechu.

Albo inna opcja ze ma kasy w ch*j i teraz moda na podróże wiec pomyślał że się wybiorą do Afryki, toż to taka większa pustynia Błędowska :bigrazz:

Jeżeli to to drugie to wieczny odpoczynek racz im dać........

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lefthandy nadal nie uzasadniłeś dlaczego motocykle sprzedawane w Europie nie nadają się do przemieszczania w Afryce....

 

Poza tym Ciech nie twierdzi że będą się pchali na otwartą pustynię z dala od szlaków. ...

Rozumiem że popełnili błąd wbijając się jednym samochodem ?

 

Pisałem: pył, który włazi wszędzie: w łożyska, zębatki, do nosa, płuc... części się cholernie ścierają przez to. W Europie nie jeździ się w takich ekstremalnych warunkach. Tam musi być sprzęt zrobiony specjalnie na takie warunki, a jeśli pokona dystans to już się do niczego nie nadaje. Sprzęty muszą być chłodzone cieczą bo w dzień się będą przegrzewały. Poza tym na granicy z Sudanem jest od cholery pól minowych. Bez przewodnika... nie przejdziesz. Berberowie i inni jacyś Tuaregowie, którzy napadają dla samej rozrywki.

Ja nie odradzam im tej wyprawy bo to jest w pytę surwiwal. Czemu nie. Ale niech najpierw dobrze wybiorą traskę, dowiedzą się o realiach, poznają ludzi. Niech wybiorą się na razie np. na wycieczkę do Maroka. Nawet na motorkach i niech sami się zorientują jak jest. Koszt ok. 2-2,5 od głowy.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Klimat może da się trochę złagodzić odpowiednią prą roku, a te wszystkie sraczki to niestety trzeba przetrawić (20 paczek węgla na łepka polecam).

No proszę Jawa potrafi.

Zrobiła 55tys bez remontu generalnego?? to by zaprzeczało wszystkim obiegowym opiniom, napisz coś więcej na temat serwisowania i naprawa w czasie podróży.

 

Co tu pisac o serwisowaniu Jawy - na poczatek sezonu nowe swiece i olej w przekladni, pare razy w roku sprawdzic lancuch, no i raz na jakis czas rozebrac gaznik i wyczyscic - nic wiecej.

O ile pamietam, to gdzies w Norwegii zapchal mi sie gaznik (naprawa 10 .minut z przerwa na batonika), pozniej kawalek pod Nordkappem padla mi cala elektryka od tych deszczow (pomoglo wyczyszczenie chusteczka). Gdzies w Rumunii zalalem silnik i swieczka mi padla. Wiecej chyba nic. W Turcji mi sie nie buntowala przed upalami.

Majac jeszcze jawe kupilem XT600. Przez pol roku mialem dwa motocykle, pozniej Jawe sprzedalem. W Jawie swietny byl ten duzy bak. Czasem sie zdarzalo przejechac mocno ponad 300-350 km przed rezerwa. No i w Jawie nie trzeba sprawdzac zaworow co kilka tysiecy km ;)

Na XT 600 zrobilem lekko ponad 40 tys. km.. byly trzy trasy.

1. Ukraina-Gruzja-Armenia-Gruzja-Turcja-iran-Turcja i do domu.. 10300km - zero awarii.

2. Rumunia w dwie osoby na pokladzie. Powazna awaria - poluzowala mi sie kontra przy regulacji linki sprzegla, wiec musialem ja dokrecic. Co za awaryjne sprzety produkuja w tych czasach! Fuj! Bylo tego 3000km.

3. Czechy, austria, wlochy, szwajcaria, francja, andorra, hiszpania, maroko i do domu.. dwie osoby na pokladzie.. awarie: w alpach wyskakiwala dwojka podczas jazdy mocno w gore, troszke kapal z niego olej (brak oryginalnej uszczelki z prawej strony), dwa razy urwana linka sprzegla, w maroko urwany lancuch. Bylo tego 9700km. Czasem NIESAMOWICIE goraco, ale silnik dzielnie ciagnal dalej.

 

Teraz moj XTek ma 76000km przebiegu, jest rozebrany. Lancuszek rozrzadu jest na samym koncu regulacji, ale nie odzywal sie jeszcze. Prawdopodobnie wiec kilka tysiecy km by jeszcze zrobil. No i trzeba zrobic porzadek z ta skrzynia biegow.

 

Szkoda, ze juz dzis nie robia XT600. Kupilbym ze trzy nowe i do konca zycia bym sobie jezdzil bezawaryjnie.

 

 

 

 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pisałem: pył, który włazi wszędzie: w łożyska, zębatki, do nosa, płuc... części się cholernie ścierają przez to. W Europie nie jeździ się w takich ekstremalnych warunkach. Tam musi być sprzęt zrobiony specjalnie na takie warunki, a jeśli pokona dystans to już się do niczego nie nadaje.

 

Myślę że trochę przesadzasz - każdy o zdrowych zmysłach weźmie ze sobą komplet łożysk kół, a tak poza tym to jak poza innym filtrem powietrza mają niby wyglądać te przeróbki o których piszesz ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No, bądź poważny. Od jakichś osłon, patentów i poudziwnianych wydechów - po specjalne zawieszenie i hamulce. I kupa części na wymianę ze sobą pod pachę. Nikt sprzętem z salonu do wożenia lasek po downtownie nie jeździ na pustynię. Według mnie rok to za mało na przygotowanie takiej wyprawy.

Edytowane przez Lefthandy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No, bądź poważny. Od jakichś osłon, patentów i poudziwnianych wydechów - po specjalne zawieszenie i hamulce.

 

To ty bądź poważny ... Mówimy to u starcie w rajdzie Paryż-Dakar czy o turystycznej jeździe ? To że Niemcy ubierają swoje BMW, KTM czy Afryczki od stóp do głów w akcesoria od Touratech'a czy AfricaQueens to nie znaczy że to jest niezbędne. Oni po prostu nie mają co z forsą robić ....

 

Lafthandy czy ty masz w ogóle kontakt z ludźmi, którzy bawią się w takie wyjazdy ?

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Typowe dla tego forum. Ktos rzucil haslo i sie wywiazala dyskusja na smierc i zycie a autor dawno zniknal.

Nawet nie wiecie czy gosc na moto wczesniej siedzial a tu dywagacje, ktore moto najlepsze i czy przezyje na pustyni. Najprawdopodobniej bedzie w Afryce siedzac przed TV i patrzac na Discovery czy Travel Channel smiejac sie z tego jak sie tu przekrzykujecie.:)

 

AWO Sport -> AWO Sport -> Kawasaki Vulcan 800 -> Honda VT1100 Shadow C3 -> Yamaha Road Star Silverado 1,7 -> HD Road King Custom

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co tu pisac o serwisowaniu Jawy - na poczatek sezonu nowe swiece i olej w przekladni, pare razy w roku sprawdzic lancuch, no i raz na jakis czas rozebrac gaznik i wyczyscic - nic wiecej.

 

 

Grunt to prostota obsługi. :icon_mrgreen:

 

10 000km? Tyle km to jest w sumie z Suwałk do Maroka (w Maroko kuuupa kilometrów). Trase można zrobić w 100% po asfalcie zwykłym motocyklem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...