Skocz do zawartości

Przepisowy motocyklista


Tasmanski
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

pytanie :

 

 

Czy jestem jedynym jezdzacym przepisowo motocyklista? Czy jestem nienormalny?

Pozdrawiam

 

 

odpowiedz :

 

napewno nie jedyny - i napewno nie nienormalny

 

 

uzasadnienie :

 

Twoj motocykl (czop 125 poj.) nadaje sie do takiej wlasnie przepisowej jazdy :clap:

 

 

antyteza :

 

bylbys co najmniej nienormalny jakbys mial 500 cm3 i powyzej - a nadal jezdzil jak pi*da...

wtedy powiedzialbym nawet dosadniej - ze jestes poprostu po**bany...

a tak wszystko w normie :lalag:

 

lewa w dziure !

 

 

p.s.

 

ktos kto kupuje 100 konne siedzenie z dwoma kolami i kierą (najlepiej szeroką! ;-) ) musi miec chociazby (!!!) zaawansowane ADHD !

a nie zastanawiac sie czy jezdzic w miescie 50 czy 53 km/h ... :icon_rolleyes:

 

inni tzw. prawdziwi motocyklisci (czyt. delektujący sie przyrodą i jakoscią polskich nawierzchni) powinni kupic to : http://allegro.pl/item494901444_rower_hybr...ryczny_hit.html

Edytowane przez marciow
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mi się panowie wydaje, że ta wasza "teoria" na temat "bezpiecznej prędkości" jest mocno naciągana.

Ja też należe do tej mniejszości jeżdżącej niezbyt szybko.

Zaznaczam, że przekraczam prędkość, ale nie znacznie (10-20km/h)

I otóż to! Samochody teoretycznie jadą średnio 100-120km/h więc ja się utrzymuję w tych granicach - zawsze trochę szybciej niż oni. No przynajmniej Jawą się tak utrzymywałem... Ciekawe jak teraz będzie na drodze z moją nową ślicznotką :icon_razz:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego wszystkiego wynika że potrzeba nam więcej radarów, najlepiej na każdej drodze co by uspokoić cały ruch drogowy. Wtedy możemy zacząć pracować nad bezpieczeństwem.

 

Niestety, trzeba wziąć pod uwagę polską mentalność - jeśli psy dają radar to kierowca uniesie się swoją ułomnością i pomyśli "Jak oni dają tu radar to za radarem pojadę 3x szybciej.Mi nie można mówić jak powinienem jeździć". To niestety prymitywne zachowanie - podważanie autorytetu kodeksu i olewanie władzy ale władza sobie zasłużyła na taki stosunek do nich.

 

A gadanie że przez dziurawe drogi trzeba szybciej jechać żeby dojechać to najgłupsza rzecz jaką słyszałem - czysty egoizm - "Nie mogę się spóźnić więc pojadę ryzykując życie innych". A wystarczy wyjechać wcześniej z domu. No i jeszcze odwrotne myślenie (jeśli kierowcy w ogóle myślą) - im więcej dziur na drodze tym większa prędkość powinna być. Niestety 80% polskich kierowców nie dorosło do prowadzenia pojazdów, furmanki z gnojem im dać tylko.

 

Zgodnie z kodeksem nikt nie jeździ - nawet policja w UK, na szkolenia zalecają "progresywną" jazdą która zwykle jest troszkę powyżej zalecanej prędkości na danej drodze. Ale tam mało kto jeździ jak dzika małpa wypuszczona z klatki. Ścisłe limity są 100% przestrzegane na terenie miasta, tym bardziej w Londynie gdzie jest gęsty ruch 24h i ciasne ulice, słaba widoczność itd.

 

A w ogóle to chyba stoimy po tej samej stronie barykady panie Tasmanski. :biggrin: My - kulturalni i ceniący bezpieczeństwo bikerzy kontra dzika masa wschodniej Europy. Prawie 3 lata latałem w Londynie jako kurier moto i minimum kultury weszło mi w nawyk. W Ojczyźnie większość nawet nie potrafi zrozumieć co to jest bezpieczeństwo a wszelkie pouczenia kwitują żałosnymi herezjami typu "Jeżdżę szybko żeby nie dać się rozjechać" - buhahaha. Ciekawszego wytłumaczenia w życiu nie słyszałem, lepsze niż bolący paluszek na zwolnienie z lekcji. :biggrin: :buttrock:

 

No i jeszcze jedno - Ci którzy celowo jeżdżą ponad limit nie powinni marudzić ani słowa na radary skoro proszą się o mandat. Chcesz jechać szybko - nie rycz że masz fotkę z radaru. Wielce k**wa pokrzywdzeni - jadą na chama i jeszcze robią sceny że to niesprawiedliwe że dostali mandat. Buhahaha. :banghead: Żal mi takich ludzi. :banghead:

Edytowane przez qurim

MotorcycleStorehouse Dealer.

Wszystko do Twojego amerykańskiego motocykla!

 

Kiedy umrę pochowajcie mnie twarzą do dołu aby cały świat mógł pocałować mnie w dupę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

.......A w ogóle to chyba stoimy po tej samej stronie barykady panie Tasmanski. :biggrin: My - kulturalni i ceniący bezpieczeństwo bikerzy kontra dzika masa wschodniej Europy. Prawie 3 lata latałem w Londynie jako kurier moto i minimum kultury weszło mi w nawyk. W Ojczyźnie większość nawet nie potrafi zrozumieć co to jest bezpieczeństwo a wszelkie pouczenia kwitują żałosnymi herezjami typu "Jeżdżę szybko żeby nie dać się rozjechać" - buhahaha. Ciekawszego wytłumaczenia w życiu nie słyszałem, lepsze niż bolący paluszek na zwolnienie z lekcji. :biggrin: :buttrock:

 

 

Pierwsze co was łączy t to że używacie motocykla na dojazdy do pracy i pewnie w pracy, czyli traktujecie motocykl jako zwykły środek lokomocji a nie obiekt zachwytów, westchnień, wzruszeń :bigrazz: emocji, adrenaliny, odskoczni ble ble i tam mógłbym do wieczora wymieniać. :bigrazz:

 

Zdecydowana większość osób kupująca coś co ma tak od 100 do 200 kM i potocznie zwie się żyletką szuka w motocyklu właśnie wrażeń, emocji ble ble a nie środka lokomocji czy zarobkowania.

 

Większość co kupiła takie moto jeździ bez celu z samej przyjemności pojeżdzenia, w niedziele, po pracy, po mieście w trasę itd. czasem coś zobaczyć a czasem poprostu zatruć atmosferę i bezsensownie wypalić paliwa za 100 czy 200 zł. Po co ?

 

No właśnie po to. I dlatego nie jeździ przepisowo bo jedzie szukać tych wrażeń, a czy wyobrażasz sobie wrażenia na np. CBR 1000 RR np. jadąc na miejskiej obwodnicy dwupasmowej przepisowe 70 km/h , no ja nie bardzo :bigrazz:

 

Druga sprawa to poprostu niektórzy lubią łamać przepisy i robią to świadomie ponieważ z wolnej czytaj przepisowej jazdy nie mają zadenego funu, emocji ble ble więc poprostu je łamią nie zważając na konsekwencji.

 

 

"Jeżdżę szybko żeby nie dać się rozjechać" - buhahaha." a ja właśnie uważam że tak jest, nie raz byłem świadkiem w POLSCE jak w zatłoczonym mieście jechał sobie przepisowy motocyklista równo z puszkami, czyli coś koło 40 - 60 km/h, jechał spokojnie lewym pasem, nie pchał się między auta, stał w korkach itd.

 

I tak jechałem za nim puszką z 15 min i w tym czasie z 3 razy musiał robić zajebisty unik w stronę krawężnika ponieważ jak jechał równo z puszkami to w zdecydowanej większości był w martwym polu lusterka lub w bocznej szybie i przy zmianie pasa nikt go nie zauważał.

 

Zawszę jadę w mieście nie co szybciej nież puszki, wyprzedzm świecąc swoim długim w lusterko kierowcy, patrzę na jego reakcję, wiem że mnie widzi, on wie ża ja widzę jego i go wyprzedzam i tak następny i następny i praktycznie nie zdaża się żeby ktoś nagle mi zmienił pas przed nosem.

Edytowane przez enZo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Yo!

 

Oj, qurim, qurim, Ty to lubisz sie kreowac na mistrza we wszystkim, zaleznie czego watek dotyczy :P.

Jak byla mowa o kurierce, to byles mistrzem w zapierdalaniu miedzy puszkami i potrafiles w 10 min z jednego konca na drugi koniec lLondka przejechac.

Jak byla mowa o trwalosci GSa, to sie chwaliles, ilez to razy na banie zapierdalales na pelny gwizdek 100-110 mil/h.

A teraz jestes najkulturalniejszym i najbardziej przepisowym bikerem na Ziemi.

Powiedz mi, kiedy zniesli ograniczenia predkosci w Londynie, czy na autostradach w UK? Bo jak tam ostatnio bylem, to jeszcze trzeba sie bylo do nich stosowac :D.

 

Lamanie bzdurnych przepisow i kultura na drodze to dwie rozne rzeczy.

 

Pozdro

Edytowane przez zbyhu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Prosty przyklad. Nasza - obecnie - glowna arteria polnoc-poludnie - Gierkowka, ironicznie nazywana siedemdziesiatka,

I co. Lepszej drogi nie ma, a trzeba przejechac np. z Wawy na Slask - 350km. Malo samochodow jezdzi tam woniej niz 150km/h, TIRy tna 90-100km/h.

 

Leciałem Cezetą z Wawy via śląsk na ziemie żywieckie. Prędkość koło 70km/h. Nie tworzył sie za mną korek. Na bieżąco wyprzedzano mnie.

 

Puszką nie raz leciałem do Warszawy. Raz miałem kupe czasu to leciałem z v max80km/h. I jakos nikt na mnie nie trąbił.

 

Te ograniczenie do 70sieciu na coś są. To nie jest autostrada. Kupa wyjazdów z boku i skrzyżowań bez świateł. To że droga ma dwa pasy nie świadczy że trzeba ciąć 150km/h.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

...... Te ograniczenie do 70sieciu na coś są......

 

 

 

No właśnie na co? Ograniczenie prędkości to tylko informacja i nic więcej, informacja która nie uwzględnia warunków pogodowych, klasy pojazdu, umiejętności kierującego itd.

 

Więc się pytam czy 70 km/h w deszcz Starem z lat 80-tych to dużo czy mało?

 

A czy 70 km/h w słoneczny dzień Porsche GT 3 z kierowcą wyścigowym za kołem do dużo czy mało?

 

Dlatego tak mnie wkur*** jak mandaty wypisywane są za przekroczenie o 10, 20, 30 itd. a co ma tu prędkość do rzeczy ?

 

Druga sprawa jak jechałeś CZ 70 km/h to napewno znalazł się nie jeden kierowca TIRa co cię chciał wyprzedzić.

 

Czy uważasz jak byłeś wyprzedzany przez 40 m kolos przez pewnie 2 min bo on jechał 80 km/h to było bezpiecznie na drodze a co najważniejsze czy Ty czułeś się bezpiecznie ????

 

Dla mnie wniosek jest prosty, należy jechać tak by nie przeceniać swoich umiejętności, możliwości maszyny, dostosować prędkość do sytuacji na drodze, panujących warunków i starać się przewidzieć co tylko się da.

 

A całe ograniczenia prędkości, znaki poziome to se można za przeproszeniem w dupę wsadzić :bigrazz:

Edytowane przez enZo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osobiście jeżdżę tak zeby sprawić sobie przyjemność. Wiąże się to z przekraczaniem prędkości, ale mam pewne zasady = absolutnie nie wyprzedzać na trzeciego (chyba, że kierowcy wcześniej zjadą tak, że jest to całkowicie bezstresowe dla innych uczestników na drodze); czerwone światło to świętość nad świętościami; pieszy na pasach, i zbyt długo czekający na przejście ma absolutne pierwszeństwo.

 

A ogólnie trzymam się zasady - nie rób drugiemu na drodze co tobie niemiłe i jeździj tak jakbyś chciał żeby inni jeździli.

Edytowane przez spiwor

Notoryczny kłamca :icon_twisted:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przelotowa dla motocykla 110 km/h :icon_exclaim: :icon_question: :clap:

 

Powiedz mi czy kiedyś śmigałes na czymś co rowija większe prędkości niż 120 km/h?

 

 

Kiedys, dawno temu,jeszcze w Polsce smigalem Junakiem:) Stare czasy.

Chyba nie rozwijal 120 :)

 

W ramach wytlumaczenia/wyjasnienia:

Mam 125, bo jezdze wolno, a NIE jezdze wolno, bo mam 125 :)

Po za tym do codziennej jazdy po miescie (glownie) przez caly rok taka pojemnosc mi w zupelnosci wystarcza.

 

Zubní plomba je velmi často chybně vyslovována jako „blomba“.Slovo se do češtiny dostalo přes německý výraz Plombe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przelotowa dla motocykla 110 km/h :icon_exclaim: :icon_question: :clap:

 

Powiedz mi czy kiedyś śmigałes na czymś co rowija większe prędkości niż 120 km/h?

Mój rozwija 200 i właśnie z przelotową 110 się przemieszczam. Uważam, że prędkości większe niż 130 nie mają sensu. Dlaczego? Wystarczy trochę policzyć:

Mamy dwa pojazdy (nie istotne czy 2oo czy 4oo)

Niebieski jadący 110 i zielony jadący 190.

Zacznijmy od tego, że na odcinku 3km (u nas ciężko utrzymać taką prędkość dłużej), zielony będzie o 41 sekund szybszy, oszczędność wręcz niebywała.

 

Kwestia druga, coś się dzieję trzeba hamować, przyjmijmy że zielony ma lepszą furę która od 100 hamuję na 38m, podczas gdy niebieska potrzebuję 45m.

Tak wygląda przebieg prędkości od dystansu:

http://sx.1am.pl/hamowanie.png

Jak widać tam gdzie niebieski już będzie stał, zielony będzie miał na liczniku 166km/h.

 

Kwestia trzecia, zużycie paliwa, tego nie da się tak łatwo wyliczyć, ale można przyjąć że zielony spali 2-3 razy więcej.

Kwestia czwarta, wysokość ewentualnego mandatu.

Kwestia piąta, przy 190, trzeba być skupionym non stop na drodze, jak się jedzie wolniej można się pocieszyć scenerią, a to jedyna zaleta braku autostrad. (chociaż do tego nawet 110 to za dużo, trzeba z 70 mieć).

Kwestia szósta (to już dotyczy tylko 2oo) Co prawda mam naked'a, ale jak jeździłem na moto z owiewką to przy 110 i tak było przyjemniej niż przy wyższych prędkościach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teoria "szybciej jadę ergo jestem bezpieczniejszy" to totalna głupota. Ile znacie wypadków najechania motocyklisty w normalnym ruchu (z wyłączeniem gwałtownego zatrzymania czy też wtedy kiedy już stał, np na światłach)?? Ja osobiście nie znam żadnego takiego przypadku a znam za to wiele takich wypadków gdzie nadmierna prędkość motocyklisty wpłynęła na fakt zaistnienia wypadku lub też zwiększała jego tragiczne skutki.

Sam lubię szybko jeździć ale nie dorabiam do tego chorych teorii.

Pisanie że po tym kraju nie da się jechać zgodnie z przepisami to też bzdura. Parę razy jeździłem jako pasażer puszkami, które trzymały się przepisów i jakoś dało się przejechać przez Polskę w jeden dzień.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tam czasem zapie***lam, czasem jeżdżę zgodnie z przepisami, jak mnie zdjęła policja gdy o 100 km/h przekroczyłem prędkość, to nie płakałem ze dostałem mandat, pretensje można mieć tylko do siebie, co nie zmienia faktu ze jak zwykle nasz rzad zabiera się z dupy strony, zamiast robić drogi to wpieprzają kasę w radary :banghead:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Yo!

 

Oj, qurim, qurim, Ty to lubisz sie kreowac na mistrza we wszystkim, zaleznie czego watek dotyczy :P.

Jak byla mowa o kurierce, to byles mistrzem w zapierdalaniu miedzy puszkami i potrafiles w 10 min z jednego konca na drugi koniec lLondka przejechac.

Jak byla mowa o trwalosci GSa, to sie chwaliles, ilez to razy na banie zapierdalales na pelny gwizdek 100-110 mil/h.

A teraz jestes najkulturalniejszym i najbardziej przepisowym bikerem na Ziemi.

Powiedz mi, kiedy zniesli ograniczenia predkosci w Londynie, czy na autostradach w UK? Bo jak tam ostatnio bylem, to jeszcze trzeba sie bylo do nich stosowac :D.

 

Lamanie bzdurnych przepisow i kultura na drodze to dwie rozne rzeczy.

 

Pozdro

 

Ha ha ha... pięknie napisane :) W sumie nic dodać, nic ująć.

Przy okazji pozdrowienia dla qurima. Bez niego było by tu zdecydowanie zbyt nudno :)

Hmm... ciekawe czy qurim przyczepiał sobie karteczkę z tym słynnym napisem, o któym tyle mówi: "Zabij mnie" (w przenośni rzecz jasna). Heh niezbadane są ścieżki ludzkiego umysłu, zwłaszcza qurimowego.

Pamiętam jak qurim chlapnął kiedyś, że da się bezpiecznie wyprzedzić na podwójnej ciągłej w ślepym zakręcie. :clap: :notworthy:

 

Hmm może da się... może jedyną rzeczą, której się nie da zrobić bezpiecznie to przekroczyć prędkość na dobrej drodze z niezłą widocznością. Ale ja się nie znam, nie przejechałem na moto tyle kkm co qurim, więc lepiej się już zamknę :icon_mrgreen:

 

W sumie każdy może w chwili zapalczywości powiedzieć coś głupiego. Hmmm qurim musi być bardzo zapalczywym człowiekiem :) Dobrze, że mieszkam w innym mieście :icon_razz:

 

Choć przyznaję, czasem qurim napisze coś sensownego.

pozdrawiam gorąco

Edytowane przez vitor
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...